Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak szybko schudnąć?? UTRę nosa mężowi bo mówi , że jeste gruba.

Polecane posty

Gość gość

Po porodzie synka (2 lata) zostało mi 10 kg, ważę 69 kg przy 170 cm wzrostu. Mąż ciągle powtarza mi, że jestem gruba. Moim problemem są słodycze i tłuste jedzenie, które uwielbiam. Ostatnio mialam zaproszenie na rozmowę o pracę, mąż powiedział mi: już na wejściu, jak zobaczą jaka gruba jesteś, to CIe wyproszą :( Tak się zdołowałam, że nie poszłam :( Może ma rację, powinnam coś z tym zrobić, ale nie wychodzi, mimo, że nie jem dużo to waga ani drgnie. Chcę mu utrzeć nosa i pokazać, że jeszcze będę szczupła. Nie wiem jak to zrobię, ale zrobię. Ma bzika na punkcie swojej figury, nienawidzę jej, jak on mi tak mówi, to moje poczucie własnej wartości sięga poniżej zera, pomożecie mi jakoś? Liczę na Wasze wsparcie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co za baran

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdsas
Ja bym schudła dla samej siebie, nie dla męża, bo Twój jest świnią, nie powinien Ci nigdy tak powiedzieć, szczególnie, że nie masz dużej nadwagi. Przykre to, że najbliższa Ci osoba bezpardonowo wygłasza takie opinie. Co do schudniecia, to nie jedz po 17 tej, a waga spadnie, wówczas zacznij się stroić, a męża...kopnij w dupę, bo trudno sobie wyobrazić, by się Tobą zajmował, gdy będziesz chora, czy w potrzebie. Jak w ogóle mogłaś wziąć sobie takiego chama? Ja sporo przytyłam, ale mój mąż nigdy nie powiedziałby w ten sposób, zero taktu i ogłady, miałabym go daleko w d... Pomyśl, czy ten człowiek jest tym, z którym chcesz się zestarzeć, bo w życiu różnie może być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twój mąż to tryglodyta z sześciopakiem na brzuchu i tricepsem równym Pudziana? Niech na siebie popatrzy wafel jeden, złamas narcyzowaty o szorstości Shreka i aparycji Baziliszka :-o Wyrazy współczucia z powodu idiotyzmu mężu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rano naczczo pij polowe szklanki wody cieplej z sokiem wyciśniętym z połowy cytryny. Po 30min dopiero zacznij jesc. Policz ile zjadasz kcal dziennie-nie mysl o tym by w ten dzien ograniczać je tylko normalny dzien i to co zjadasz. Waż wszystko i sprawdzaj tabele kaloryczne. Jak juz ustalisz ilośc kacl to obniż je na tyle na ile nie bedziesz głodna przez ok tygodnia zeby ten żołądek sie przyzwyczaił i znowu obniż. Dojdź do 1000kcal dziennie i schudniesz. Pozniej dołóż sobie kcal do 1500 i nie przekraczaj ich i utrzymasz wagę. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dieta proteinowa Dukana. Dwa miesiące i po problemie. Niestety efekt jo-jo gwarantowany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale głupia jesteś. Na twoim miejscu bym go zostawiła ze złości i dopiero potem schudła, żeby sobie w brodę pluł. A jak nie możesz lub nie chcesz być tak radykalna, to jemu też powiedz, że ma brzydkie ciało, co pewnie i tak jest prawdą, bo prawie wszyscy polscy mężczyźni mają nadwagę, tłuste ręce, uda, brzuchy i nalane poliki. Zapytaj kiedy on się pozbędzie brzucha i tłuszczu, bo podoba ci się 6-pak, a on jest zwyczajnie nieatrakcyjny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgiufuf
Ja też sugeruję mężowi że powinien zeszczupleć, gdy przytyje. Siebie też krytykuję. Ludzie, no przecież ślepi nie jesteśmy. Wagi też są na tyle popularne że łatwo się zważyć. Ostatnio zrzuciłam 2 kg w ciągu kilku dni (ale fakt że nie zdążyłam się zapuścić). Po prostu zamiast dwóch kanapek na śniadanie robiłam sobie jedną. Wystarczyło. I koniec dojadania po dziecku, tudzież dojadanie tylko po dziecku, i wtedy bez porcji dla siebie. Z kolei mój mąż mówi że jego kolega schudł jedząc jak dotąd ale po 18-tej już co najwyżej woda do picia. Ani kęsa pokarmów stałych! Tylko że do tego trzeba warunków czyli czasu żeby zjeść wcześniej a gdy wieczorem ratuje się dietę jedząc cokolwiek, to już lipa a wiadomo że bywa różnie z planem dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ważne jest co jesz. Słodko i tłusto. Słodkie - orzechy, migdały, pestki dyni lub slonecznika (nie łuskane!) - to pozwoli "zająć" buzię ;) + owoce. Spróbuj nie słodzić herbaty, odkryjesz jej prawdziwy smak. Ćwiczenia - w necie jest sporo filmików pokazujących, jak zgubić tłuszczyk a w zamian zyskać piękne ciało. Zrób to dla siebie, poprawi ci się samopoczucie, będziesz silniejsza również psychicznie i może inaczej spojrzysz na wasz związek. Powodzenia, ja dałam radę a mam dodatkowo niedoczynność tarczycy. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakie pierdulety tu ludzie posza... Matko... 1. Zadnych pestek, nasion i osocow do przegryzania! Sa mega tuczace. Slonecznik czy dynia jedna lyzka dziennie do salatki. 2. Owoce maja duzo cukr******cesz szybko schudnac, ogranicz do minimum, a nawet i zero przez jakis czas. 3. nie je sie 3 godziny przed snem. Jak zasypiasz od 24:00 mozesz jesc spokojnie mala kolacje o 21:00 4. Zadnych Dukanow - jojo i choroba nerek w gratisie 5. Woda z cytryna na czczo jest zdrowa, ale nie powoduje chudniacaia. Nie ma takich czary, mary ;) 6. Zadnych diet 1000 kcal i ponizej PODSTAWOWEJ PRZEMIANY MATERII Do rzeczy: _ duzo chudego miesa, ryb, jajek i innych zrodel bialka _duzo warzyw _duzo wody, herbaty ziolonej, czerwonej _ocet jablkowy przyspiesza przemiane materii _jedna kawa dziennie max dwie tez pomoze _Dieta powyzej 1500 kcal czyli powyzej PPM _Cwiczenia 5 dni w tygodniu (cardio i silowe) _z diet polecam South Beach - najzdrowsza i szybko schudniesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam się z gościem z 1:15 ja tak schudłam 8kg w miesiąc. A tak wgl to olej dupka, nie masz nawet nadwagi a on Ci mówi takie rzeczy? Mi by godność nie pozwoliła być z takim idiotą. Co innego zwrócić delikatnie uwagę czy zmotywować, ale że takie rzeczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żadne pierduty. Skoro lubi jeść slodkie i tluste, to nie ma mocnych - odstawi na jakis czas i potem wróci do batoników, ciasteczek i innych takich. Sama miałam z tym problem, pogryzam dziennie 2 - 3 jablka, ze 2 garście pestek, czasem orzechów. Wolę cukier z owoców, niż rafinowany z torebki - nawet nie trzymam dla gosci. Kawy też nie słodzę. I do tego ćwiczę, jeżdżę rowerem. Co do mięsa, to głównie indyk i warzywa. Mimo problemów z tarczycą schudłam do dawnej wagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kalorie z suszonych owoców to tez kalorie, które podwyższają bilans energetyczny. lubi słodkie - trudno, trzeba zacisnąć zęby i przetrzymać. Za klika dni organizm przyzwyczai się do ich braku. Widzę to sama po sobie. U mnie dodatkowo pomogło picie drożdży. Piłam je na włosy, ale zawierają przy okazji chrom, który obniża apetyt na słodkie. Zbyt drastyczne ograniczenie diety do 1000 kcal spowoduje zahamowanie metabolizmu i jojo, do tego problemy z włosami i miesiączką (przerabiałam).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po pierwsze diata pt Mniej żreć, a po drugie dba sie o siebie, a nie dla kogos. Także nie widzę tu powodzenia, jesli robisz dla męża. Przyzwyczaja żołądek do przyjmowania mniejszej ilosci pokarmow, a poza tym jesli kochasz slodycze, to tez nie widze szansy powodzniea

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jeszcze ja gosc z góry: masz meza chama i tyle ( ja sie wydzeiram na mojego, jak cos nie zle powie, albo sie nie odzywam i mam go w ,,,,,,,, utemperuj chama, bo sprawia Ci przykrosc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szybko się nie da. Ja chodzę 3 razy w tygodniu na aerobik, dodatkowo dużo spaceruje i ograniczyłam posiłki, pije tez yerba mate. Cudów nie ma, trzeba się napracować, ja mam do zrzucenia 15 kg, a na dodatek 2 dzieci, w tym niemowlak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to nie ładnie z jego strony.... Ale Kobitko musisz się zmotywować :) Pij codziennie rano ciepłą wodę z cytryną - to wspomaga trawienie, no i wprowadź ćwiczenia, na początek zacznij od łatwych nie wymagających wieelkiego wysiłku a później wprowadzaj coraz cięższe :) ćwiczenia nie tylko działają dobrze na sylwetkę ale również na samopoczucie, ładują pozytywną energią :)) Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hania_82
Kochana przede wszystkim jedz 5 posiłków dziennie (jabłko na podwieczorek to też posiłek:) i 3-4 razy w tygodniu ćwicz. Pij dużo wody - najlepiej z minerałami. Spróbuj wody Donat Mg , bo dzięki zawartości siarczanów reguluje pracę jelit - mi to pomogło na trawienie bardziej niż herbatki ziołowe. Niestety w sklepach jej nie dostaniesz, ale możesz zamówić mailowo - kontakt na ich stronie http://wodadonat.pl/ No i dużo cierpliwości! Trzymam kciuki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×