Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Jagamami

Jak wspominać ie poród?

Polecane posty

Gość Jagamami

Jestem ciekawa jak wspominacie poród? Okropne przeżycie czy wręcz przeciwnie, coś pięknego? Ja urodziłam naturalnie w 42 tygodniu. O 15 miałam regularne skurcze co 5 minut, a o 3.30 córka pojawiła się na świecie. Przy porodzie podano mi tylko gaz rozweselający, urodziłam bez znieczulenia - na własne życzenie. Ból okropny. Poród bardzo boli. Ale wiecie co? Poradziła sobie z tym bólem. Podeszłam do tematu zadaniowo, słuchałam położnej, współpracowałam. A końcówka, czyli bóle parte, to był najprzyjemniejszych moment porodu. I cud narodzin dziecka. Wspaniałe uczucie. Więc ja wspominam poród bardzo dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Również wspominam bardzo dobrze, choć był bolesny to jednak bardzo krótki jak na pierworódkę - 5 i pół godziny. I masz rację. Parcie to cud narodzin :) ale rozumiem, że te które miały komplikacje wspominają to zgoła inaczej. Ja miałam szczęście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mam mieszane uczucia. Może dlatego, że w moim przypadku poród naturalny to złe określenie. Miałam gaz, kazałam dać ten lepszy, z większą zawartością podtlenku, dzięki niemu nie wspominam bólu, coś tam gdzieś bolało, ale bez przesady. Gorzej bolala ostatnia wizyta u dentysty. Natomiast rozczarowana ogólnie jestem porodem. Nie było żadnego cudu narodzin, była jednoosobowa sala z łóżkiem, pełno medycznych pierdół, monitory itp, ciągle pod ktg, nie skorzystałam z żadnych drabinek, piłki, no niczego, bo ciągle ktg chcieli robić, pełno medyfamentów, jakieś zastrzyki po porodzie i kroplówki, to ma być poród siłami natury? To było jak zwykły zabieg, jak jakaś cesarka, jedyna różnica to szwy w innym miejscu, a miałam dużo, do tego krwotok, nigdy w życiu tak nie krwawiłam. Nie będę mieć więcej dzieci, a jak wpadnę, to zapłacę za cc, przynajmniej zabieg będzie trwał 30 minut, a nie 14 godzin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tragedia. Okropny ból. Meczylam się 10 h w skurczach po oxy rozwarcia pełne a dziecko za duze (4300) nie chciało przejść przez kanał rodny. Nie dostalam znieczulenia choc niby bylo za darmo, ale jak to w wiekszosci szpitali zawsze maja wymowke zeby nie dac. Cierpialam okropnie mala pewnie tez sie strasznie meczyla, parlam ile sił ale bezskutecznie i oczywiście dziecku słabo tętno... Musiałam mieć cesarke. Jak dostałam znieczulenie cały ból odszedł czułam tylko szarpanie gdy wyciagali mi malutką. Już napewno nie zdecyduje się na dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja poród wspominam bardzo dobrze. O 3 rano odeszlybmi wody. Położna podłączyła mnie do ktg i kazała jeszcze się przespać. Bóle miałam co jakiś czas takie jak na miesiaczke. Po 6 przyszedł mój gin zrobił badanie rozwarcie na 4 i z sali przed pogodowej kazał mi się spakować. W między czasie tabletka na przeczyszczenie. Znowu badanie rozwarcie rozwarcie większe kroplowka Z okscy piłka spacer woda i na fotel tam bóle parte i o 10 synek już był z nami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAh
Ja mój pierwszy poród źle wspominam strasznie się bałam, bardzo bolało a ja mam bardzo niski próg bólu z tego co zauważyłam. Byłam przerażona jak tylko zbliżała się do mnie najwredniejsza położna na świecie. Koszmary po porodzie miałam jeszcze przez miesiąc. Budzilam się spocona i przerażona. Drugie dziecko urodziłam poprzez cesarskie cięcie ponieważ było zbyt duże poród był 20 sierpnia 2015 rana jeszcze się goi polog okropny do tego doszedł baby blues juz w szpitalu to położne mi tylko mówiły jak bardzo się nad sobą użyłam. Zdecydowałam ze więcej nie będę rodzić ani w tym szpitalu ani w żadnym innym. Ot taka moja historia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja miałam niestety cesarkę bo musiałam, sam zabieg jakoś przeżyłam ale po to była masakra bolało jak nie wiem , ciężko wstawać , zazdroszczę wam naturalnych porodów tego przeżycia tej atmosfery

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja porod wspominam dobrze mimo ze rodzilam bez znieczulenia. Niestety pod koniec dziecku zaczelo spadac tentno a bylo j7z za pozno ja cesarke i wyciagali go ze mnie xa pom9ca vacum. Peklam prawie do samego o***tu ale nic nie czulam. Ogolnie o 22 trafilam na porodowke a o 2 s6nek byl na swiecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wspominam kiepsko. Dostałam znieczulenie zewnątrzoponowe, ale chyba coś poszło nie tak, bo wyłam z bólu. Na szczęście poród przeszedł bez komplikacji i po nim bardzo szybko wróciłam do formy. Dwie godziny po porodzie mogłam normalnie siadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też nie narzekam, poród sn, o 2 w nocy pojechałam do szpitala - rozwarcie na 7 palców - od razu na salę porodową - o 5.15 urodziłam. z sali porodowej sama poszłam na swoja salę a póżniej pod prysznic. nacięcia nie czułam, szwy miałam rozpuszczalne ale wyciagłam wczesniej. po nacięciu nic nie czułam, nic nie ciagło itp. boleć bolało ale jak miałabym wybierać poród albo wyrywanie zęba to wole poród. bardziej traumatyczne wspomnienia mam własnie u dentysty a nie podczas porodu,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mialam cc na zyczenie. W sumie z jednej strony trochę zaluje, zenie spribowalam sn, ale balam sie niedotlenienia. Sama operacja byla koszmarem, bo znieczulenie nie zadzialalo, a dwie pierwsze doby po cieciu jeszcze gorsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rodzilam 14 godzin. Bylam dobrze nastawiona psychicznie i bole rozwierajace znioslam bez problemu ale potem zaczely sie parte ,ktore mnie zupelnie wykonczyly. Dziecko bylo dosc duze, nie chcialo zejsc , mi brakowalo sil. Na szczescie udalo mi sie urodzic ale nie czulam tej euforii , cieszylam sie tylko ze bol sie skonczyl. Gdyby nie te ciezkie parte wspomnienia mialabym calkiem ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pierwsze dziecko rodziłam krótko - 9 godzin od wystąpienia bólów, które przerwały mi sen Drugi poród - cesarka, wspominam o wiele gorzej, trzeba było ratować dziecko. Na szczęście dziecię wykonało im psikusa, co wszystkich ucieszyło. Mój drugi poród związał się z jeszcze jednym minusem - w szpitalu nabawiłam się wszawicy. Na patologii ciąży byłam 16 dni, poród i kolejnych 7 dni. Wyszłam z niezłym przychówkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×