Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość anik388

jak wyglada lyzeczkowanie i co dzieje sie z plodem

Polecane posty

Gość anik388

Dziewczyny jak wyglada lyzeczkowanie i co dzieje sie z plodem po nim mogę go zabrać ? Jestem w 10 tygodniu dziś dowiedziałam sie ze serduszko przestało bić ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochana, współczuję, przeszłam to samo w grudniu... mnie po zabiegu zapytali co mają zrobić z płodem, podpisałam oświadczenie, że zrzekam się praw do niego czy coś w tym stylu. musisz dokładnie wypytać w szpitalu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anik388
A jak wyglądał zabieg długo trwał miałeś znieczulenia czy narkozę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Możesz. Masz prawo do pogrzebu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
opiszę ci wszystko tak dokładnie jak potrafię... w poniedziałek poszłam na kolejną wizytę do gin i okazało się, że serduszko przestało bić, dostałam skierowanie do szpitala i poszłam tam już na następny dzień czyli wtorek, przyjęli mnie od razu, położyli na salę i dostałam na początek tabletki, które miały wywołać poronienie samoistne, ale nic się po nich nie działo, przeleżałam tak całą noc i środowe popołudnie... co jakiś czas miałam dokładane kolejne tabletki ale nic się nie ruszało, nie było żadnego krawienia. więc około 18 lekarz zadecydował, że trzeba zrobić łyżeczkowanie, około 19 zabrali mnie zabieg, trwał krótko bo jakieś 15/20 minut i był pod calkowitą narkozą. zabieg przebiegł bez żadnych komplikacji. po tym zabiegu jak sobie odpoczęłam przyszedł lekarz i zapytał co robimy z płodem i podpisałam oświadczenie... a w czwartek rano dostałam wypis ze szpitala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tez bylam lyzeczkowana w 10tc, tez podpisalam oswiadczenie ze zostawiam plod w szpitalu, moglam tez wyrazic chec na pogrzeb, ale nie chcialam. zabieg mialam w narkozie, nic nie czulam, nic nie pamietam ... lezysz na lozku podobnym jak u ginekologa, na "samolocie" i za pomoca specjalnej lyzeczki wyciagaja to co wyciagnac trzeba, potem mozna troche krwawic lub plamic, jak przy okresie, to co wyciagna daja do badania histopatologicznego i po mniej wiecej 3 tyg dostajesz wynik, czy czasem powodem nie byla jakas choroba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zostawić raczej nie zestawie w szpitalu nie miała bym z tym żyć ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ech mam 2 zdrowych dzieci dlaczego tak się z trzecim stało ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anik388
Mam nadzieje ze szybko wyjadę ze szpitala bo mam w domu 2latke i nie chce jej zostawiać w domu na dużej dzieciaki będą moim lekarstwem ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie poronienie to był po prostu przypadek losowy, płód nie miał żadnych zmian. Tak się czasem niestety dzieje. Masz w domu dzieci, więc masz dla kogo zyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anik388
Dokładnie dzieciaki mam kochane wiec. Dam sobie radę ale i tak serce peka. Chodź by to było 10 dziecko to pewnie bym to samo przeżywała ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anik388
Wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam robione łyżeczkowanie w 6 tygodniu, następne trochę później. Obydwa w pełnej narkozie i nic nie czułam, nic z tego nie pamiętam. Mąż, który był wtedy i czekał na sali mówił, że trwało to krótko. Wyszłam do domu na drugi dzień, a zabiegi miałam w dniu przyjęcia po południu. Trzymaj się dziewczyno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale o czym wy w ogóle piszecie? Jakie zaprać płód i zrobić pogrzeb? Jakie badania? Słuchajcie robią badania ale nie płodu - żadnych nieprawidłowości nie wykryją. No może stan zapalny, zaśniad a najczescie jedynym stwierdeniem jest szczatki doczesnej. Jak chcecie zabrac kilkumiletrowy płód? Jak odddzielić go od jaja i kosmówki? Wy sobie to wyobrażacie? Do anatomii odsyłam. Maskara. I ciekawe jaki ksiądz wam pogrzeb zrobi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jeszcze jedno - na tym etapie to nie płód tylko zarodek, Płód to znacznie wyższa ciąża. ehhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesteś bez serca :) "ehhh" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
odsyłasz do anatomii? a ja odsyłam do wyjęcia sobie kija z tyłka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bez serca? taka jest rzeczywistość. Przeszłam to parę razy i jest to ciężkie przeżycie a nawet bardzo ciezkie. Ale jak chce się mieć dziecko to trzeba się starać, mając na uwadze że znowu może się nie udać :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Możesz sobie pisac co chcesz... Nigdy w życiu nie powiem, że straciłam zarodek. Bo dla mnie to było DZIECKO :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gościu 19:43 To może ja Ci odpowiem jaki ksiądz udzieli pogrzebu: każdy. Nie odprawia się w takim przypadku mszy w intencji zbawienia duszy dziecka, bo ona już jest zbawiona. Msza nie wiem czy jest zawsze, ale może być np. w intencji rodziców. Potem jest pogrzeb, tylko trumienka mała. Nie wiem od którego tygodnia można zabrać dziecko. Wypisywany jest akt zgonu i na tej podstawie załatwiane są formalności. W tych przypadkach, które znam lekarz pytał mamę jak czuje czy to był chłopiec, czy dziewczynka i jakie imię wpisać, bo to były zbyt niskie ciąże, żeby ocenić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Więc skoro przeszłaś to sama pare razy to wiesz co czuja kobiety ktore stracily ciaze. Ja sama uwazam ze strata dziecka w 9 tygodniu (u mnie tak bylo) nie jest tak straszna jak urodzenie martwego dziecka lub poronienie w przykladowo 30 tygodniu ale to rowniez cholernie boli. Pamietaj ze kazda kobieta ma inna psychike. Z tym zeby sie nie poddawac masz racje bo poddawac sie nie wolno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie zgodzę się z aktem zgonu. Kego ci nie wypiszą. Wypiszą dopiero po 22 tc gdy mowa nie jest o poronieniu a porodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anik388
Ten "zarodek" to dziecko mające wszystkie części ciała ... Po kolei lekarz mi je pokazał to nie był już zlepek komórek to było moje dzieciątka ... Może nie zaplanowane ale tak samo się z niego cieszyłem i je kochalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja byłam w 16 i dostałam akt urodzenia z adnotacją ,że dziecko było martwo urodzone więc była to dziewczynka widziałam ją i jest pochowana na cmentarzu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anik388
Ja tez chce pochować dziecko jeśli oni nie określa płci mogę to zrobić sama rozmawiałam z lekarzem wszystko mi wyjaśnił ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×