Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak wyglądają porodówki w waszych szpitalach?

Polecane posty

Gość gość

Napiszcie miejscowość i warunki, czy są sale pojedyncze, czy wieloosobowa? Czy mają wannę, prysznic, osobną toalete? Znieczulenia - jakie oferują? Czy pozwalają chodzić? Jak często ktg? Ile personelu jest przy porodzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A po co Ci taka wiedza? Przypuszczam że wystrój 80% szpitali jest rodem PRL. Ważny jest stopień referencyjności danego szpitala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co Cie to obchodzi,na co mi wiedza? Mozesz miec III stopien i mordownie, gdzie bedzisz rodzic za parawanem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie jak ktoś napisał wyżej, liczy się referencyjność. Możesz rodzić w prywatnej klinice i po problemie. Po co Ci takie porównania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie wszędzie podobnie, dlaczego pytasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rodzilam w 2 roznychbszpitalach w Warszawie. Miałam co prawda cc, ale przy pierwszym próbowałam sn. Pierwszy na Madalinskiego - pojedyncze sale porodowe, trafiłam do sali z wanna, była piłka i chyba drabinki. Nie wiem czy wc było, bo nie zdążyłam skorzystać. Sala ładna, nowa. Drugi szpital efektywne cc, ale przez godzinę leżałam w sali porodowej. Inflancka. Piękna nowa sala z drobinkami, piłka workiem prysznicem i wc. Rewelacja i w jednym i w drugim szpitalu. I tu i tu personel ok, poza małymi wyjątkami. Na inflanckiej jedna położna miała waty do tego że nie chce dziecka szczepic euvaxem, ale neonarologii ja za chwilę wyprostowal. Madalinskiego w 2012 roku, Inflancka w 2016. Ma Madalinskiego leżałam później w sali komercyjnej- bo na zwykłych nie było miejsca, więc i wygląd i sprzęt jak w prywatnym szpitalu, byłam tam na początku sama, później przywieźli jeszcze jedna dziewczynę. Na inflanckiej byłam w sali 3osobowej i było ciasno. W obu łazienka i toaleta w sali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jeszcze dodam coś na temat referencyjnosci. Zakładałam że nic złego nie będzie się działo i wolałam rodzić w ludzkich warunkach a nie boksach z inna kobieta na sali. Dla mnie ważny był też mój komfort psychiczny a w razie czego były blisko szpitale z najwyższym stopniem referencyjnosci (starynkiewicza i bielanski) poza tym te w których rodzilam miały ii stopień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
II stopień to dobry szpital. U nas jest super nowoczesny szpital o I stopniu referencyjności. I państwowy rodem z PRL II stopnia ale nikt tam nie rodzi w boksach, normalnie sale jednoosobowe i jest jedna sala z 6 łóżkami ale na tej sali rodzi max jedna kobieta!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie 4 sale pojedyncze. Oddzial po remoncie. Lazienki 3 na porodowce, ale na korytarzu. Jedna z tych 4 sal do porodow rodzinnych, ale durne polozne wpakowaly tam babke z patologii, ktora zaczela rodzic i mnie musialy dac do zwyklej, moj maz siedzial cala noc na taborecie, a tamta urodzila dosc szybko. Nie bylo komu posprzatac tamtej sali :/ mialam wziewne znieczulenie, jednak nie wiem dlaczego w mojej sali znajodalo sie pelno medycznych narzedzi, wygladaly jak z ubojni... Lezaly luzem na regalach. Byla jakas drabinka, pilka ale mi nie pozwalali skorzystac, nie wiem dlaczego. Za kazdym razem naciskali na ktg, mimo, ze zapis nic nie wykazywal. Sala generalnie nie byla przytulna, oplytkowana i mnostwo aparatury itp, w ogole najpierw myslalam, ze to jakas operacyjna :D tak wiec atmosfera czysto szpitalna. Pamietam jakas lampe wiszaca nade mna z ostrym swiatlem, bardzo niekomfortowe, tak jak pisalam, jak sala operacyjna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 boksy, jedna jedynka. Wc wspólne. Nie ma prysznica. Znieczulenie jak bardzo, bardzk będziesz im truć. Góra dwie położne, jeden lekarz. Ktg dość rzadko a i czasem w ogóle nie robią (co jest błędem w sztuce). Warunki generalnie bardzo trudne dla psychiki. Wszystko słychać, nie ma intymności. No i samo prowadzenie porodu - oksy na potęgę, jak sie nie zgodzisz, to czopki i masaże. Przyspieszanie na siłę. Nie polecam takich szpitali. Poród to fizjologia i ciało powinno pracować w swoim tempie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pisałam o Madalinskiego i inflanckiej. W2012 roku na Madalinskiego znieczulenie było płatne, ale nie było problemu z otrzymaniem (dziewczyna która przywieźli na polzonictwo miala), ma inflanckiej sami proponowali bezpłatne (te 2 dziewczyny które ze mną na poloznictwie leżałymialy znieczulenie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas też oxy na potęgę, jak się nie podoba to masaż szyjeczki, mega wspaniałe uczucie. Rodzilam trzy razy i trzy razy źle wspominam. Sale szpitalne, zero intymności, położne naprawdę się starają, ale są dwie i lekarz. Znieczulenie? !!!Chyba śmiechem by zabili:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Katowice ul.Raciborska 27. W lutym 2017r. Do dyspozycji 3 sale porodowe 1 osobowe, w pełni wyposażone;wanna, prysznic, toaleta, worki sako, piłki. Zzo na życzenie, szpital pod patronatem rodzić po ludzku i rodzić bez bólu. II stopień referencyjności. Nie wiem jak inne sale po porodowe, ja byłam w 2 osobowej z bardzo ładną łazienką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do osoby z Katowic super warunki. Kolo mnie nablizszy szpital z wanna to az 80km... Ale pozwalaja urodzic do wody i slyszalam same dobre opinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pierwszy porod w 2008 r. w nowym, 4 letnim szpitalu. Polozne niemile, lekarz oschly, mimo waskiej miednicy kazali probowac sn. Po drodze 2 masaze szyjki i oxy. Po 10 godzinach przyszedl lekarz i mimo braku postepu porodu chcial mnie dac na pilke i zaczynac od nowa! Na szczescie po kolejnych dwoch godz cc i tu juz personel cudowny. Dziecko 4200, wszyscy w szoku i ten sam lekarz co mnie przyjmowal i kazal rodzic sn sstwierdzil, ze jednak nie mialam szans na to. Drugi porod w innym szpitalu, starym, wyremontowanym na odwal sie. Polozne beznadziejne. Trafilam w 36tc na patologie, mieli mnie przetrzymac tydzien jeszcze, a gdy zglaszalam coraz gorsze skurcze twierdzily, ze to nic takiego i mam isc spac! Wody odeszly, to sie zainteresowaly. Ale krecily nosem, bo dziecko znowu duze. Przy rozwarciu na 5 pytaly, czy probujemy sn. Nie zgodzilam sie i w sumie po 6 godz zrobili cc. Znowu ekipa operacyjna super. Dziecko wazylo 3910...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×