Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość Mama z Kłopotem

Jedno dziecko adoptowane biologiczne w drodze

Polecane posty

Gość Gość Mama z Kłopotem

Witajcie, Chyba już trochę świruję więc musze to z siebie wyrzucić... Od trzech lat jesteśmy rodzicami 5 letniego Kamilka. Adoptowaliśmy go po czterech latach starania się o własne dziecko. Oboje z mężem bardzo go kochamy i mimo trudnego początku, Kamil kocha też nas. Miesiąc temu okazało się że jestem w ciąży. Na początku to była niesamowita radość, w końcu czekałam 7 lat na to żeby poczuć w sobie ruchy maleństwa. Ale teraz zaczęłam sie zastanawiać jak to bedzie z Kamilem. Chłopiec wie że nie jestesmy jego biologicznymi rodzicami, jak on może się czuć w tej sytuacji? Nie powiedziałam mu jeszcze o ciąży, zastanawiam sie czy najpierw nie zasięgnąć opinii jakiegoś psychologa. Nie chce żeby chłopczyk czuł się odsuniety czy nie kochany bo mamusia i tatuś będą mieli swojego nowego dzidziusia :( Czy któraś z Was była w takiej sytuacji lub ma pomysł jak wytłumaczyć 5-latkowi to wszystko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciężka sprawa - rodzone dzieci często są zazdrosne o przyszłe rodzeństwo.. Hm.. psycholog jest bardzo dobrym pomysłem :) a Kamilkowi powtarzaj na każdym kroku jak bardzo go kochasz i jaki jest ważny dla Ciebie - zanim powiesz mu o nowym braciszku/siostrzyczce, jak już będziesz w ciąży i najważniejsze - jak już się urodzi to ze zdwojoną częstotliwością ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znam przypadek gdzie rodzice oddali do domu dziecka dwoje adoptowanych dziec***** tym jak kobieta w końcu zaszła w ciąże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj ciężka sytuacja. Psycholog niewiele pomoże, wszystko zależy od tego dziecka. Ja w jego wieku miałam rodzeństwo, ale tak to znienawidziłam, że trwa to do dziś (ponad 20 lat) za zabranie czasu rodzicom, który powinni mi poświęcać., Swoją drogą to nie boisz się wychowywać - jakby nie patrzeć - cudzego dzieciaka, tak bez więzów krwi?? Ja bym tak nie mogła, a na pewno bym takiego nie pokochała, za nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesteś złym człowiekiem po prostu, przez 20 lat nienawidzisz rodzeństwa i piszesz o dziecku, ze byś go nigdy nie pokochała. swoje dziecko masz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
absurd jakiś - a czego ma się niby bać w obcym dziecku ? Totalnie zaściankowe myślenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no jak to czego ? te dzieci z domu dziecka to dzieci narkomanów alkoholików i innej patologii, no zastanów się kto oddaje dziecko do domu dziecka ? geny geny geny nie wygrasz z tym ! tez bym sie bała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie widzę związku między genami a patologią - wybacz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiem ci tak, zalezy od ciebie. Ja bylam pierwszym dzieckiem po 2,5 roku urodzila sie moja siostra. Mama karmila mnie piersia i spala ze mna praktycznie az do narodzin siostry i nagle to wszystko uciela. Nie pamietam tego ale wyobrazam sobie co takie male dziecko musi czuc - jak bardzo jest odtracone. Pozniej bylo jeszcze gorzej, siostra mnie bila i szarpala ja nie moglam jej dotkac. Jak ja odepchnelam to tata odrazu mnie bil. Moja siostra dostawala nowe ubrania itd ja chodzilam w starych. Jak jedlismy obiad i moja siostra juz nie mogla tata czy mama po niej jedli - po mnie nigdy, czulam sie jak tredowata. Bylam bardzo skrzywdzonym dzieckiem, gdybym czula, ze mnie tez kochaja pewnie bym byla szczesliwa. Wolalabym byc adoptowanym dzieckiem ale kochanym niz rodzonym i tak traktowanym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój kuzyn ma identyczna sytuacje,jedno adoptowane a drugie dziecko wbrew opniom lekarzy tez przyszło na swiat. To się pieknie da pogodzic trzeba tylko pamietac że ma sie dwoje dzieci.Czasami poswiecac czas tylko temu starszemu, idąc np do teatru tylko z nim. Kuzyn ma dwoje kochanych dzieci, ale jesli chodzi o scisłosc to ze tak powiem jesli wolno uzyć takiego słowa w przypadku małych dzieci,większe problemy sprawia ten młodszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak ktoś zażywa narkotyki w ciąży albo chleje , albo sam ma deficyty intelektualne to płodzi takież dzieci , nikt normalny nie oddaje dziecka do domu dziecka, więc i dzieci są z deficytami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlaczego młodsza nie chodziła w twoich ubraniach ? z tym jedzeniem tylko po niej tez dziwne no i to bicie przez ojca ? współczuje ci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo ja mialam stare podziurawione po kims z rodziny, jej ich nie dawali tylko kupowali nowe. Z jedzeniem, nie wiem czemu tak robili.. no i ojciec nie bil mnie jakos dobitnie ale dostawalam mocne klapsy za cos czego nie zrobilam - to bolalo bardziej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziecko może czuć się odtrącone, nie chciane, chudsze, mniej szczęśliwe - ale to środowisko kształtuje jego charakter, więc jeżeli ktoś popracuje nad adoptowanym dzieckiem, zapewni mu miłość to nie będzie odstawało w niczym od reszty. A co do wspomnianych deficytów - nie wiem do końca co przez to rozumiesz - ale dzieci z "normalnych domów" też rodzą się chore, z różnymi wadami, albo wyrastają na przestępców

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A plujcie sobie na mnie ile możecie, mam to gdzieś. Nigdzie nie ma obowiązku kochania i akceptowania rodzeństwa. Nigdy nie przygarnęłabym dzieciaka z DD, tak samo jak kundla ze schroniska. Nie wiadomo co się w takich głowach mieści i czyje to geny. Kundla zawsze można odstrzelić, z dzieciakiem jest trudniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciebie trzeba odstrzelić zakało społeczeństwa,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
OMG ty jesteś nienormalna, to ciebie powinni odstrzelić, obyś ty swoich genów nie przekazywała dalej! Bo jesteś po prostu złym człowiekiem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rubikovský bloček
Wychowanie wychowaniem, a geny genami. Trzeba być na prawdę zdesperowanym i mało świadomym, aby przygarnąć dzieciaka z DD. Ciężko jest wychowywać dziecko partnera czy jakieś z rodziny, a co dopiero takie cudze, nie wiadomo czyje, z jakimi genami i cechami wrodzonymi, w jakich okolicznościach poczęte. Nikt mi nie wmówi, że dzieci ''miłości',' z domów na poziomie, z powodu niskiej zamożności, zostały oddane do dd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj sasiad tez jest adoptowany, dzis to juz dorosly facet - obszczany alkoholik, zona od niego odeszla bo wszystko przepijal, jego przybrani rodzice, prosci ale dobrzy i uczciwi ludzie, za to jego biologczni rodzice alkoholicy, matka pijaczka jeszcze zyje a ojciec sie zapil...no niestety sklonnosc do pijanstwa chyba odziedziczyl w genach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Alez oczywiscie, ze geny wylaza z czlowieka, mimo wychowania. Dzieciaki z DD to najczesciej potmostwo patologii. Dziekuje, w zyciu bym tego w domu nie trzymala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mysle se to prowo bo zadna matka nie mowi o swoim dziecku: chlopiec. Tym bardziez ze jest juz u Was 3 lata. Przeciez go adoptowalas wiec to jest Twoj synek a nie jakis tam chopiec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mojej szwagierki identyczna sytuacja. Adoptowali chłopca, a po roku ona w ciąży. Z tego co wiem kolorowo nie jest, bo M. wie, że jest adoptowany. Oni zresztą faworyzują swoje dziecko. W tej chwili problemy wychowawcze mają z dwoma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16.12.13 [zgłoś do usunięcia] gość powiem ci tak, zalezy od ciebie. Ja bylam pierwszym dzieckiem po 2,5 roku urodzila sie moja siostra. Mama karmila mnie piersia i spala ze mna praktycznie az do narodzin siostry i nagle to wszystko uciela. Nie pamietam tego ale wyobrazam sobie co takie male dziecko musi czuc - jak bardzo jest odtracone. Pozniej bylo jeszcze gorzej, siostra mnie bila i szarpala ja nie moglam jej dotkac. Jak ja odepchnelam to tata odrazu mnie bil. Moja siostra dostawala nowe ubrania itd ja chodzilam w starych. Jak jedlismy obiad i moja siostra juz nie mogla tata czy mama po niej jedli - po mnie nigdy, czulam sie jak tredowata. Bylam bardzo skrzywdzonym dzieckiem, gdybym czula, ze mnie tez kochaja pewnie bym byla szczesliwa. Wolalabym byc adoptowanym dzieckiem ale kochanym niz rodzonym i tak traktowanym *** **** ***** Przeciez to jakas patologia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehehehhehehehehheheh
No tak bo cale zlo na tym świecie to dzieci z DD. Puknijcie sie w łeb i to porządnie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mogę mieć dzieci, mam jedno własne, ale wiecej rodzić nie chciałam. Pracuję w opiece społecznej i zawsze kiedy patrzyłam na samotne, niekochane lub porzucone dzieci chciałam jakiemuś z nich zapewnić dom. Rok temu adoptowaliśmy 7 letnią Olę, nasz syn ma lat 4. Sadze ze swietnie sie dogadują, nei wyobrazamy sobie naszego domu bez Olci. jej rodzice zaczeli pić, ale po jej urodzeniu wiec młoda nie ma wad genetycznych. zreszta gdyby nawet miała to i tak bylaby z nami. dziwie sie ludziom, ktorzy nie moga miec wlasnych dzieci a nie chca adoptowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bez sensu adoptowac bachora. To obcy szczeniak, nie wiadomo co z takiego czegos wyrosnie. Jeszcze wlasne dziecko w towarzystwie takiego psychola trzymac :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak czytam co niektóre wpisy to nie wierze że można aż z taka nienawiścią mówić o dzieciach z dd.Co one są temu winne.Zresztą nie tylko dzieci z patologicznych rodzin tam trafiają ale to trzeba mieć szersze pojęcie o życiu żeby to pojąć.no cóż wniosek jest jeden niektórzy ludzie nie powinni mieć dzieci zwłaszcza tacy którzy żywią taką nienawiść do biednych dzieciaczków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
suczki podniecają was takie teksty :) onanizujecie się przy tym bo szczerze to TEGO NIE NAPISAŁA OSOBA POCZYTALNA :) 3 Bez sensu adoptowac bachora. To obcy szczeniak, nie wiadomo co z takiego czegos wyrosnie. Jeszcze wlasne dziecko w towarzystwie takiego psychola trzymac pechowiec.gif 2013-12-16 12:04:13 [zgłoś do usunięcia] gość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w ostatniej Polityce jest ciekawy artykul o dzieciach z DD, polecam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mogę znaleźć. Podeślesz link??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×