Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zatroskana mamusia

KARMIENIE MIESZANE-CZY KOMUS SIĘ UDAŁO?

Polecane posty

Gość zatroskana mamusia

pytam was bo nie wiem czy mam szanase na długie karmienie w ten własnie sposób-synek ma miesiąc urodził sie duzy i z ogromną potrzebą ssania.Na piersi był tylko tydzien,potem moje piersi nie nadązały produkowac tyle mleczka ile on potrzebował.Dokamiam go NanActive1 jednak cały czas karmię piersią.Ostatnoi mój synek coraz mniej chetnie ssie piers,pręży sie i wygina.Przyzwyczaił sie do butli.Pije herbatki mlekopedne zeby go nadal karmic,przystawiam mimo ze on mało ssie cyca.Czy danie butli oznacza juz koniec z karmieniem?Czy komuz moze sie udało i jak????Prosze o odp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Helena 24
Niestety im częściej dasz butlę zamiast cyca tym zwiększasz prawdopodobieństwo,że któregoś dnia maluszek juz wogóle nie będzie chciał piersi :( Nauczył się, że przy butelce nie trzeba tak się męczyć.Masz dwa wyjścia-dawać tylko pierś albo ściągać tyle mleka ile tylko Ci się uda i podawać w butli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi się nie udało - po dwóch miesiącach Młody sam odrzucił pierś. Mimo starań, herbatek itp zachowywał się identycznie jak Twój. Po ściągnięciu mleka okazało się, że z trudem wycisnęłam 30 ml, podczas, gdy on na jeden posiłek wchłaniał około 90 ml... Dałam spokój. Jeśli Ci zależy, żeby dostawał Twoje mleko póki masz go jeszcze trochę może ściągaj i podawaj w butli? choć na jeden, dwa posiłki? Wydaje mi się, że Twój maly już zupełnie przyzwyczaił się do butli. Niestety, taka kolej rzeczy w karmieniu mieszanym - coraz więcej butli, coraz mniej piersi. Ważne, żeby Mały był zdrowy i dobrze się rozwijał. A przede wszystkim nie stresuj się - nawet jeśli będzie karmiony butelką, to nic złego się nie stanie :) Mówię Ci to ja - butelkowa mama :) I nie daj sobie wmówić, że mama karmiąca butelką jest w jakiś sposób gorsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zatroskana mamusia
Ladybird-ja to wiem ze nie jest gorsza,bo swoją corcie miałam na butli prawie od poczatku bo nie przybierałam na wadze wcale.Przezyłam to ogromnie-te ciągle pytania ciotek i kuzynek "jak to czemu nie karmisz" dfoprowadzały mnie do szału.Dlatego teraz chciałam pokarmic syna troche dłuzej.Bo nie chce karmic do 2 lat,wystarczy mi te kilka miesięcy(chociaz 3) ale widze to czarno.I nie chodzi o odciąganie-tylko o to zeby przytulił sie do piersi i choc chwile possał po to zebym ja poczuła sie potrzebna.A ze butelkowa mama nie jest gorsza to wiem iale musiałam dojrzec do tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesteś potrzebna, zarówno kiedy karmisz, nieważne czym, jak i w każdej innej chwili, kiedy trzeba otrzeć łzy czy przytulić! Przecież można nieźle wytulić w trakcie karmienia butelką, przed i po posiłku :) A na pytania miałam zawsze krótka odpowiedź - bo nie... i nikogo to nie powinno obchodzić :) Potem będzie Ci coraz trudniej zaakceptować fakt, że dziecko nie chce ssać. Ja myślałam o karmieniu piersią w trakcie ciąży i miałam nadzieję karmić, ale względy zdrowotne mi nie pozwoliły karmić tylko piersią. I wiesz co? Nie mam poczucia braku bliskości z dzieckiem, mimo butelek i innych przejść. Nic na siłe, bo to tylko stres, dla mnie i dla dziecka. Najważniejsze, żebyśmy oboje byli zadowoleni. I jego odtrącenie piersi wcale nie potraktowałam jako informację, że nie jestem mu potrzebna. A bliskość i przytulenie, jeśli masz taką potrzebę, możesz zachować karmiąc go butlą - rób to na przykład w samym staniku - poczujesz wtedy fizyczną bliskość ;) Ja prawie zawsze tak karmiłam (oczywiście, jeśli warunki na to pozwalały ;)). A poza tym uwielbiałam nasze \"ciałko do ciałka\" - przytulanie małego, gdy był już gotowy do kąpieli, a ja w staniku - wtedy czułam właśnie taką fizyczną bliskość :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alaaaaaaaaaa
Moj mały ma pol roku. od poczatku nie chcial ssac cyca...zbyt leniwy... wypozyczylam profesjonalny laktator z poradni laktacyjnej...co kilka godzin sciagam mleko.-najlepiej jest co 3 godz , w nocy moze byc [rzerwa 5 godzin...ja czasami przeciagam i tragedii nie ma, choc zasada jest taka ze im czesciej sciagasz, tym WIECEJ. W drugim miesiacu wprowadzilam mu takze NAN ha- i tak jest do dzis pije moje i nan:-). polecam ten sposob. chcialam juz go "odstawiac" od mojego mleka, ale boje sie jesiennych infekcji...wiec zamierzam ciagnac do wiosny:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zatroskana mamusia
Dzieki za odpowiedzi.Chyba tez tak zrobie ze jak mały całkiem odrzuci cycusia to bede pobudzac laktacje odciągajac pokarm zeby troche go chociaz pił. Ladybird-serio tak odpowiadałas jak Cie pytali ludzie o karmienie?Ja zawsze głupio sie tłumaczyłam,nieraz słyszałam komentarze ze wygodna jestem (dobra mi wygoda sterylizowac bulelki,gotowac i studzic wode a jadąc gdziekolwiek brac cały arsenał),że z takich cycków to powinnam przedszkole nakarmic,ze dlatego moja mała jest szczupła bo nie na piersi itp...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja córkę też tak karmiłam .Zosia urodziła się duża (4200gr) więc już w szpitalu musieli ją dokarmiać . Przez pierwszy miesiąc zawsze po piersiach jeszcze zjadła z 60 ml mleka mod. Na noc zawsze dawałam tylko mleko sztuczne (dłużej spała). I ja przeżyłam z 2 tygodnie jej prężenie , wyginanie się , jakby chciała powiedzieć \" weź matka tego cycka i daj mi butlę bo lepiej leci\' ale ja się nie poddałam nigdy nie dostala butli dopuki nie opróżniła mi obydwóch piersi. I nauczyła się , skończyły się złości . Karmiłam piersią rok , potem córka sama zrezygnowała. życzę wytrwałości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aldona324
mnie też udało się karmienie mieszane. Po macierzyńskim wróciłam do pracy, mała poszla do żłobka,gdzie dostawała bebiko. Rano dostawała pierś, po powrocie do domu również. Nie rezygnuj z karmienia piersią w nocy, bo to naprawdę bardzo wygodne.A wszelkie uwagi babć, ciotek puszczaj mimo uszu, bo to ty jesteś matką i wiesz najlepiej co dobre dla twojego malucha...wierzę, że sobie poradzisz i trzymam kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nelka...
Hej. Ja też bardzo chciałam karmić piersią. Mała miała ogromny apetyt, ja mało pokarmi i już w szpitalu była dokarmiana. Po powrocie do domu myślałam ze przejdziemy na samą pierś ale nie udało się. Więc karmienie mieszane trwało u nas pół roku. Mała nie odrzuciła piersi. Karmiłam najpierw piersią a potem dokarmiałam sztucznym mleczkiem tyle ile chciała. Czasem była sama pierś ale rzadko. Życzę powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie tak, dlatego, że nie odczuwałam potrzeby tłumaczenia się przed obcymi babami ani dalszymi osobami z rodziny. Nie mogłam karmić małego po urodzeniu, bo miał zapalenie płuc. Miałam problem z pobudzeniem laktacji, on był w szpitalu, ja w domu. Odciągałam ile się dało, ale generalnie mizerota wychodziła. Po jego wyjściu ze szpitala rozmawiałam z położną, chciałam karmić tylko i wyłącznie piersia, ale musiałam dokarmiać, bo inaczej kiepsko by było. O tym wszystkim wiedzieli bliscy, wiedieli dlaczego tak jest, że młody dostaje butlę. Wiedziałam, że nie odstawiam mu piersi z wygody czy lenistwa (jak twierdzą niektórzy), tylko ze względów zdrowotnych - coś jeść musiał :) Większą sensację w mojej rodzinie wzbudzała ciotka, która ma trochę starsze dziecko niż moje - podawała pierś do 5 ( słownie: piątego!) roku życia! Także ja miałam luz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolka 25
Witajcie drogie mamy! Ja karmię swoją Natlcię i butelką i piersią odkąd skończyła 2 miesiące. Butelkę daję tylko raz dziennie, wieczorem - około godzinę przed kąpaniem. Mała przez jakieś 2-3 tygodnie od godziny 17.00 do późnej nocy nie puszczała piersi, no stop jadła, postanowiłam dawać jej wtedy butelkę raz dziennie - podziałało. Póki co " nie zakochała się" w butelce.A i mleka w piersiach na cały dzień do wieczora mam wystarczająco. Podaję jej mleko HIPP.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamusia Dawidka
Mój synek urodził sie dość duży - 3980 g -i na samej piersi był tylko tydzień. Póżniej zaczeły sie kłopoty tzn. mały nie dojadał, był głodny i zły!! Ja zaczełam mieć problem z karmieniem piersią, stresowałam się, miałam poranione brodawki a dodatkowo mały sie krztusił. Kończyło sie na tym, że malutki był prawie ciągle na butli. odstawiłam go od piersi, ale się nie podałam. Brodawki bolały a ja co pół godziny ściągałam choć odrobinę pokarmu, piłam herbatki na pobudzenie laktacji i odpoczywałam. UDAŁO SIĘ!!!!!! Pokarm powrócił i mały dostawał tylko jedną butlę modyfikowanego wieczorem. Teraz ma juz cztery miesiące ja nadal ściągam laktatorem i co najwazniejsze pije moje mleczko i bardzo ładnie przybiera ( w 12 tygodniu miał 7 kg/ 67). Więc jest bardzo duzy, zdrowy i szczęśliwy!!!!! Ja Też!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania skwierzyna
Witam was serdecznie.. Mam taki sam problem jak kikastarogard moj maly ma nie cale dwa tyg i tez siedzi przy piersi po kilka godzin a ja padam ze zmeczenia za kazdym razem gdy zasypial odkladalam Go ale sie budzi i szuka cyca ustalilam z polozna ze bede go dokarmiac Nan-em ale wtedy gdy trzeba i tak robie jest lzej pokarm sie zbiera w piersiach i starcza na nastepny dzoen tak jakby brakowalo mu jednej dawki. Mam nadzieje ze dlugo bede karmic piersia nie chce odrzucac bo mi zal.. tylko nie rozumiem dlaczego wiekszadc kobiet ma z tym problem i dlaczego tak jest i odczego zalezy zeby miec pokarm ??? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onajegotoja
Cześć, mój synek ma 2 miesiące i jak na razie nam się udaje :) W nocy i od poniedziałku do piątku karmię małego piersią. W weekendy dostaje moje mleko odciągnięte i mieszankę, ponieważ studiuję zaocznie (np. w piątek na uczelni ściągam mleko, żeby było na sobotę). Trzeba uważać na kryzysy laktacyjne, wtedy leżę z małym cały dzień, a jak już nie mam sił to dopajam wodą i daję tatusiowi na spacer :) Czasem jest tak, że wieczorem po kąpieli, na noc mały nie może zasnąć i wtedy też dostaje butlę z mlekiem albo herbatką, zależy od sytuacji. Generalnie ochoczo łapie wszystko: i pierś, i butelkę, i smoczek, i paluszki, i pieluchę tetrową... Ma ogromną potrzebę ssania. Przybiera bardzo ładnie, robi zdrowe kupki, jest pogodny :) Polecam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie się udało, jak młody skończył 2 miesiące, zaczęłam dokarmiać, bo słabo przybierał. I tak karmiłam go trochę z butli, trochę z cyca przez 11,5 miesiąca. Potem odrzucił mleko z butli i z cyca też i przerzucił się na kaszki jedzone łyżeczką, a z butelki ciągnął tylko soki i herbatki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam . Tez jestem na etapie odrzucania piersi prze mojego 5 tyg syna,placze,wypluwa,pręży sie a jak dostaje butle to wcina 120 ml. Ale caly czas go zostawiam do piersi,nzajpierw cyc,a jak juz dostaje histerii to butla,zawsze cos tam pochlipie,dodam ze mam malo pokarmu,staram sie odciagac ale szalu nie ma. W nocy karmie prawie sama piersią bo na spiocha tak nie marudzi. Mam nadzieje ze sie to jakoś ustabilizuje i ze nie stracę pokarmu,bo fajnie by bylo jakby chociaz w malej ilości ale otrzymywal to co dla niego najlepsze. Pozdrawiam mamuśki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miimiiku
Witajcie!ja też jestem z Córcią od 2 tyg.w trybie mieszanym. Niestety brakuje mi pokarmu,a wszelkie metody pobudzania laktacji niewiele dają... Mała strasznie się denerwowała,gdy po opróżnieniu 2 piersi nadal była głodna-wprowadziłam wówczas mm. Podaję ZAWSZE po wcześniejszym dostawieniu do obu piersi i wtedy,gdy Malutka jest naprawdę niedojedzona. Nie wiem tylko,jak długo uda nam się tak na dwa fronty działać... A tak bardzo chciałabym karmić tylko piersią!!! Ale stres mnie zżera i pewnie tym sposobem zamyka mi się kółko do zwiększonej ilośc****karmu.. Ale jak tu się nie martwić,gdy nasze plany weryfikuje rzeczywistość i nie jest tak,jak sobie zaplanowaliśmy?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja córka ważyła 4650 60 cm. Była strasznie głodna, bo miałam za mało pokarmu. Ciągle płakała, bo była głodna. Przemęczyłam się tydzień, ale dosłownie przez cały czas była przy piersi. Ja leżałam a ona przy mnie, karmienie co 15-20 min u piersi dziecko 20min, przerwa 15 i tak w kółko Macieju Piersi puste, ta ryczy-KOSZMAR. Dopiero po tygodniu piersi zaczęły mi więcej mleka produkować, ależeby tak było to dziecko MUSI SSAĆ PIERŚ, bo tylko wtedy idzie impuls, że mleka za mało. Mi się udało, karmiłam małą rok , póżniej do pracy więc nan w dzień na noc pierś. Ale była jazda niezła. Potrzeba dużo cierpliwości i samozaparcia, i przetrzymać płacz dziecka, bo to najgorsze. Jak ona tak płakała z głodu w szpitalu to już nawet położna chciała jej mleko podać, ale się nie zgodziłam, to było moje 3 dziecko, więc już troche doświadczenia miałam. Jak dziecko przybiera na wadze odpowiednio to jest dobrze, a że się nie najada, trudno trzeba częściej do cycuszka przystawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emilia1986
Przez cała ciąże myslałam ze bede karmic piersia. Najpierw po urodzeniu nie miałam pokarmu, dopiero w 5 dobie po porodzie dostałam. Mała była juz przyzwyczajona do butli, ale jakos sie udało karmic przez dwa miesiące. Teraz karmie piersia i mm bo sama piers nie wystarczała, mała wiecznie płakała po jedzeniu, dostawiam ja czesto ale widze ze juz sie przyzwyczaja powolo do butli cwaniara:) tylko w nocy jak łapie piers to nic jej nie przeszkadza i je bardzo ładnie. Szkoda bo chciałam karmic chociaz te 6 miesiecy. A najgorsze jest to ze jak poszłam na szczepienie to na odpowiedz ze karmie piersia i mm to myslałam ze padne, bo pani doktor stwierdzila ze to najgorsze co mogłam zrobic. Ale ja znam swoje dziecko i wiem co jest dla niego dobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie się udało. Synek był trudnym dzieckiem do karmienia: nie chciał jeść ani z piersi, ani z butelki. Jak się później okazało, miał refluks, ale taki patologiczny, a nie niemowlęcy, powodujący tylko ulewanie... Młody jak już ulewał, to chlustał i krztusił się. Przy piersi był bardzo niespokojny, mało przybierał, prężył się i wił przy cycu tak, że nie ściągał całego mleka [miałam 2 razy zapalenie piersi przez to]. Dodatkowym kłopotem był fakt, że ja mam bardzo szybki wypływ pokarmu, co jeszcze komplikowało sytuację, bo młody krztusił się, miał kolki i jeszcze ten jego refluks... Bardzo mi jednak zależało, żeby pił moje mleko. Było ciężko, ale robiłam tak: odciągałam, ile się dało do butli i karmiłam go cycem "na śpiocha", bo wtedy się tak nie szarpał. A jak wstawał, to wtedy mu zapodawałam trochę mleka modyfikowanego z butli. I tak się udało go karmić do 11 miesiąca. Wtedy zaczęły mu iść górne dwójki i sam odrzucił i cyca i butlę. Ale trud się opłacał, młody ma dziś prawie 3 lata, praktycznie nie choruje, a jak katar złapie, to 4 dni i po sprawie. Teraz mam drugiego synka i nie ma takich problemów, choć ma trochę kolek, ale jest o niebo lepiej. Początkowo też się krztusił z powodu szybkiego wypływu, ale karmiłam na śpiocha i po pewnym czasie nauczył się szybko połykać mleko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
mi się nie udało,przewaznie jest tak,ze dziecko jak juz pozna butelke to odrzuc****ers na rzecz wlasnie butelki. dlatego z druga corką powiedziałam ze butelka i smoczek to ostatecznosc no jak juz naprawde nie byłoby szans na piers,ale na szczescie udało się i mam corcię cycusiową,dla którek butelka oraz smoczek moga nie istniec. jelsi chcesz kp. to nie ma innej rady jak tylko przystawiaj kiedy tylko chce to niestety wymaga poswięceń. to nieprawda ze twoje piersi nie nadążają. synek ma tylko miesiac i twoja laktacja się cały czas kształtuje,gwarantuję ze za kilka tygodni wszystko się unormuje i pojdzie jak spłatka. albo jesli bardzo cchesz to dokarmiaj,moze tobie się uda,jak tu się inne dziewczyny wypowiadaja,mi w kazdym razie nie. ale i tak staraj się,jelsi oczywiscie chcesz-podawac piers jaknajdłuzej-to najlepsze i najzdrowsze dla dziecka. pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aguch2002
Karmie synka z piersi i mlekiem modyfikowanym od samego początku. Niestety od drugiego tygodnia życia pojawiły się kolki, zmieniliśmy mleko modyfikowane z bebilonu na hippa i ograniczyłam w swoim żywieniu nabiał. Było super, kupki normalne kilka razy dziennie, a na kolki pomagał bobotic. Wszystko się zmieniło dwa dni po szczepieniu. Kupki ze śluzem i krewką. Zmieniliśmy mleko na hipp comfort z obniżoną laktozą, ja całkowicie nie jem nabiału, wszystkiego co wzdyma, dajemy maleństwu od tygodnia biogaje-probiotyk. Kupki stały się zielonkawe i pieniste. Teraz robi jedną wielką kupkę na dwa, trzy dni. Nadal zielonkawą, z mniejszą ilością ale jednak jest w niej śluz i raz na kilka kupek jest plamka krewki. Poza tym, malutki jest wesoły, nie ma gorączki, nawet kolki ma od biogai mniejsze i prawie już nie płacze jak puszcza prutki. Czy któraś z mam miała podobną sytuację? Przy karmieniu 2 miesięcznego dzidziusia, które wygląda następująco: 5 butelek mleka modyfikowanego po 150 ml i niestety tylko dwa razy na dobe karmienie piersią (mam bardzo mało mleczka, a pobudzanie laktacji nic nie pomoga, tylko po 12 godz w piersiach mam wystarczająco mleka żeby synek nie nałykał się samego mleczka z laktozą -początkowego) to ograniczanie niemalże wszystkich produktów do jedzenia jest uzasadnione? Proszę Was o poradę, bo do pediatry idziemy dopiero w czwartek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kachna77
Ja karmie synka piersia I dokarmiam go butelka.Jak narazie maly nie ma problemu z ssaniem z piersi.Zawsze po przebudzeniu malego , najpierw przystawiam go do piersi I dopiero jak wyssie mleczko z obu piersi dostaje butelke.Karmienie piersia trwa okolo godziny .Potem mamy przerwe na odbicie , przewijanie i jesli maly ssie paluszki to dostaje butle , zazwyczaj jest to okolo 60ml

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam syna prawie 7 miesięcy. Karmiony głównie piersią, czasami mm. Mm głównie na spacerach, jak wychodzimy do sklepu, nagle sprawy. Ale dajemy mu "oszukane" mleko, to znaczy z mniejszą ilością łyżek mm. Trochę się nasyci i my wracamy do domu i karmię. Teraz jest mi łatwiej bo już rozszerzam dietę. Ale były też kryzysowe sytuacje, że byłam zmęczona, śpiąca i butla w ryjek i spokój:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój synek ma 4 miesiące. Od 3 karmię piersią i butlą. W dzień na przemian: raz pierś raz butelka a w nocy tylko pierś bo mam wtedy najwięcej pokarmu i podobno jest najtreściwszy. Przed snem po kąpieli butelka. Muszę tak karmić bo mam za mało pokarmu a dziecko musi rosnąć. Nie mam żadnych wyrzutów sumienia z tego powodu, nie interesuje mnie zdanie babć i cioć. Nie zagłodzę przecież własnego dziecka! Dla małego nie ma znaczenia czy ssie pierś czy butelkę- rzuca się na każde jedzenie :) daję Bebilon AR bo mamy małego ulewaka ale powoli będziemy zmieniać na zwykły Bebilon bo ulewa coraz mniej a AR nie ukrywam swoje kosztuje. Będziemy rozszerzać dietę po 5 miesiącu- skoro na samej butli rozszerza się po 4 a na samej piersi po 6 to my "mieszańce" zaczniemy od 5tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie sie udalo do poltora roku dokarmiac piersia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość dona
ja póki co karmie mieszanie 3,5 mca. w nocy piers w dzień również i tak ok 250 ml sztucznego w trzech porcjach. chciałabym tak jak najdłużej ale zobaczymy czy się uda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja córeczka ma niecałe 4 miesiące a ja karmię mieszanie od trzech. W pierwszym miesiącu bidulka nie przybierała w ogóle na wadze i konieczne było podać mm. Karmienie mieszane nie jest łatwe, ale jeżeli ma się dużo chęci to wierzę, że da się. Trzeba też obserwować dziecko i jego potrzeby. U nas sytuacja przez te 3 miesiące zmieniała się kilka razy. Najpierw dokarmiałam małą po każdym posiłku, co 3 godziny, bo musiała przytyć. Już myślałam, że to przekreśli moje plany karmienia piersią, ale nie. Kiedy waga wróciła do normy przystawiałam ją jak najczęściej do piersi, żeby pobudzać laktację i w ten sposób zwiększyłam sobie ilość pokarmu. Stopniowo zmniejszyłam ilość mm do 3 butelek na dobę, potem do dwóch. Zwykle zjadała ok.180-200 ml mm na dobę, reszta z piersi. W tej chwili Hania znów ma potrzebę jeść więcej, pręży się przy piersi i odwraca główkę, więc ściągam pokarm (udaje mi się tylko ok. 100 ml) i daję trochę więcej mm (ok. 250 ml na dobę). Nie poddaję się, bo wiem już, że takie "fazy" są do przezwyciężenia. 1. Podawać dziecku pierś zaraz po przebudzeniu, kiedy jest jeszcze senne. 2. Dużo przystawiać do piersi. 3. Obserwować ile dziecko potrzebuje pokarmu. 4. Jak się da to ściągać laktatorem. 5. Jeśli to możliwe, karmić piersią w nocy, bo wtedy ma się więcej pokarmu, jest treściwszy a dodatkowo pomaga to utrzymać laktację. 6. Starać się przeczekać fazy prężenia dziecka przy piersi, łagodnie je uspokajać i w miarę możliwości cierpliwie przystawiać do piersi. Ja tak robiłam, raz się udawało, raz musiałam dawać butlę, ale po kilku dniach córeczka zapominała o buncie. Chcę też powiedzieć, że przy tym wszystkim trzeba mieć dużo wewnętrznej motywacji dlatego na pewno nie można słuchać "zatroskanych" osób, które biadolą, że to jest droga do utraty pokarmu, że jak dajesz butlę to zaraz się skończy karmienie piesią itd. Może tak być, ale nie musi, dlatego póki chcemy próbować walczyć o kp to trzeba się odciąć od tego typu komentarzy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×