Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

kolejne dziecko po 40

Polecane posty

Gość gość

Temat do kobiet, które z rozmysłem zdecydowały się na kolejne dziecko po 40. Jakie sa Wasze reflekcje , nie żałujecie decyzji?Zastrzegam, że nie pytam o kwestie ryzyka ciązy po 40 , bo jest to kwestia wielokrotnie omawiana na forum, a ryzyko 1:100 czy 1:50 jakoś mnie nie przeraża. Wszak to takie samo ryzyko, jak ryzyko zachowowania w przyszłości człowieka na schizofrenię niezależnie od wieku matki, a jakoś nikt tego aspektu nie rozważa jako realnego zagrożenia. Zależy mi na opiniach czy pojawienie się maluszka w ustabilizowanym życiu rodziców, dojrzałych , wykształconych, z ustablizowaną sytuacja zawodową i finansową, w sytuacji gdy znajomi jeżdzą na egzotyczne wakacje , narty itp was nie frustruje. Uważacie, że było warto? Wiem jak to brzmi, ale od dłuższego czasu myślę o posiadaniu drugiego dziecka a jednoczśnie mam świadomość , że to na kilka lat wyłącza niezależność rodziców ( w praktyce w wiekszym stopniu matki). Dodam jeszcze , że mam 20 letnie studiujęce, a zatem poza koniecznościa wsparcia finansowego, niezależne dziecko. Jeszcze raz proszę o nie pouczanie mnie, że jestem stara i powinnam byc babcią ( bo to, że ja niemal dziecieciem będąc urodziłam dziecko nie oznacza, że należy powielać ten schemat a dodatakowo jestem wciąż atrakcyją, aktywna zddrowa kobietą). Nie pytajcie również dlaczego wcześniej nie zdecydowałam się na dziecko. Zapewniam, że realnie rzecz ujmujaąc nie było kiedy i z kim. Proszę zatem o wypowiedzi na temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zanim odpowiesz , przeczytaj ze zrozumieniem, wszak tego ponoć uczą teraz młodzież w szkołach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nawet nie chodzi o odmłodzenie ( od tego są gabinety medycyny estetycznej i kosmetyczne) , a o pragnienie posiadania malucha w domu, nowe życie w domu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ty jak czyłeś/aś się w domu z o 20 lat starszym rodzeństwem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo ładne zdjęcie. Chociaż, nie wiem jak jest w środowisku zamieszczajacego linki ..., ale w moim moim otoczeniu kobiety po 40 ... są jednak znacznie bardziej atrakyjne, a poza tym nadal wskazuję,że zamieszczane linki odbiegaja od tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też chce jeszcze dziecko ,ale się boję syn ma 14 lat, ja 40 facet mój 45

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To podobne jak u mnie. Chociaż z drugiej strony , może to nie zjawisko powszechne ale moje blizsze lub dalsze znajome decydują sie na dziecko. Problem w tym ,że jak już urodzisz to raczej trudno powiedzieć " gdybym mogla cofnąć czas to tym sie nie zdecydowała", każda powie że jest cudnie. A ja wciąż rozważam za i przeciw ... boję sie bardzo a jednoczesnie czuję w sobie ogromna potrzebę posiadania maluszka, no dobra... miłości,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W twarz mówi, że jest cudownie, a potem płacze na forach. Ja mam 24 lata, moja matka 43. Nie wyobrażam sobie mieć kolejne rodzeństwo, i tak mam siostrę młodszą o 11 lat. Wg mnie to komplikowanie zycia całej rodzinie, ale no ja patrzę z punktu widzenia siostry. x Ogólnie wg mnie w dziecku koło 40 nie ma nic złego, ale nie gdy jest mega różnica pomiędzy rodzeństwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O matko! Ludzie maja racje, ze to sie zapomina... Łeeeee i łeeeee, zabkowania, kolki, placze, glody, zero wolnego czasu. Znajdzcie inne zajecie sobie. Dodatkowa praca polaczona z pasja. Jakies studia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a w jaki sposób miałoby to Tobie skomplikowac życie? Ja jeśli zdecyduje się na dziecko nie zamierzam, angażować w jego wychowanie mojego ddziecka. Moi rodzice ca tuż przed 70-tka w dobrym stanie zdrowia, więc śmiem przewidywać ,że ze mma będzie podobnie. Na nieszczęśliwe zaś zdarzenia nie mamy zas wpływu niezależnie od wieku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedy ja świetnie pamiętam: "O matko! Ludzie maja racje, ze to sie zapomina... Łeeeee i łeeeee, zabkowania, kolki, placze, glody, zero wolnego czasu. Znajdzcie inne zajecie sobie. Dodatkowa praca polaczona z pasja. Jakies studia..." i stąd moja rozwaga i pytanie do innych..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a z drugej strony pomimo tego udręczenia bilans za pierwszym razem, pomimo konieczności godzenia studiów , niełatwych początków pracy zawodowej i nieudanego pierwszego małżeństwa , był zdecydowanie na +. Teraz byłoby po prostu inaczej... wątpie żeby trudniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoja decyzja ja ma 41 lat i staram się o pierwsze jedyna moja uwaga: moja mama ma siostrę o 18 lat młodszą, zajmowała się nią zamiast babci, wszyscy myśleli że to jej córka mama to trochę źle wspomina bo w dzieciństwie jako najstarsza zajmowała się całą 4 dzieci taka duża różnica wieku sprawia że dzieci trudno łapią ze sobą kontakt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aha, czyli liczy się to co TY zamierzasz. A to jak to wpłynie na inne osoby nie ma znaczenia. No to sory to tak nie działa, jak się pojawia młodsze rodzeństwo z automatu jest się zaangażowanym. Czy tego ktokolwiek chce czy nie. Przecież wtedy zmienia się życie CAŁEJ rodziny. rodzina to pewien system. Wobec dziadków i innych członków rodziny działa to podobnie. jasne, możesz powiedziec "mam to w d***e, nie moja sprawa jak kto zareaguje". x A co do nieszczęśliwych wypadków. Myślę, że choroba męża w przypadku gdy jest jedno, dorastające dziecko jest sytuacją diametralnie inną niż w przypadku gdy będziesz jeszcze miała niemowlę uwiązane do cycka i nie będziesz mogła iść do pracy. A coraz młodsi to się nie robicie. Przy okazji, co mąż na to? Bo zdaje się do tanga trzeba dwojga x I powiem jeszcze coś z perspektywy dziecka urodzonego późno (mój partner tak ma), ja byłam zdziwiona, że wg niego dziecko koło 40 to chory pomysł. Nie rozumiałam tego. Powiedział, ze każdego dnia myśli o tym co będzie jak jego rodziców zabraknie, i że uważa, że jak się ma 20lat to się nie powinno martwić zdrowiem rodziców tylko cieszyć z życia. Owszem, dobiegają 70, są sprawni, ale od ostatnich 10-20 lat co chwilę jakiś ich rówieśnik umiera. Ja tego nie rozumiem bo moi rodzice są bliżej Twojego wieku, ale on tak to odczuwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co do tego nie ma wątpilwości, że wychowałabym dwójke "jedynaków". Chociaż jak obserwuję moje dziecię to bycie jedynakiem nie szczególnie jemu doskwierało ( taki typ, który nigdy nie dmagał nie rodzeństwa). Obecnie moje dziecie sudiuje i innym mieście, więc nie ma obawy że bedzie nanczyć malucha. Na marginesie wydaje mi się, że to obecnie juz zjawisko marginesowe i raczej dotyczy pokolenia lat 70/80 tych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam starszych rodziców i to fakt, przekichane koleżankom mamy pomagają przy wnukach a ja jedynaczka od ślubu zamiast mieć własne życie ciągle zamartwiam się o zdrowie rodziców, mama ma 80 lat :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kolejne dziecko po 40? Zdecydowanie nie! Dzieci wychowuja dzieci! W sensie rodzenstwo. Wiadomo ty bys sie zajmowala ale zapewne wymagalabys popilnuj, zostan cos tam... Bo to tez twoj obowiazek, bo to brat bo to siostra. Prawda jest taka ze nudzi ci sie, nie masz zajecia albo dosc pracy i w domu chcesz posiedziec. Moze rzeczywiscie poszukaj dodatkowych obowiazkow dla siebie, ktore bys polubila albo cos... Bo zanieczyscisz zycie dzieciom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niepotrzebnie mnie atakujesz. Nie mam w du..e innych i ich emocji. A Twoja opinię uważam za interesujący głos w przedmiotowej kwestii. Ja na przykła nie zamartwiam się perspektywa potencjalnej możliwości smierci rodziców ... bo na to nie mam wpływu. Ale rozumiem, że są ludzie którzy mogą z tego powodu sie zamartwiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Prawda jest taka ze nudzi ci sie, nie masz zajecia albo dosc pracy i w domu chcesz posiedziec. Moze rzeczywiscie poszukaj dodatkowych obowiazkow dla siebie, ktore bys polubila albo cos... Bo zanieczyscisz zycie dzieciom." Pracuje obecnie po 12 godzin dziennie / realia korporacji/ ijestem na etapie największego rozpędu zawodowego, tyle że mam świadomośc, że praca wypala bez litości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do "ja mam starszych rodziców i to fakt, przekichane koleżankom mamy pomagają przy wnukach a ja jedynaczka od ślubu zamiast mieć własne życie ciągle zamartwiam się o zdrowie rodziców, mama ma 80 lat smutas.gif" ile lat miała Twoja mama jak Ciebie urodziła. Jak bym teraz urodziła to ok. mojej 80-tki moje dziecko maiałoby 40 lat . Ja od co najmniej 10 lat w ogłoe nie domagam sie pomocy moich rodziców ( w jakiejkolwiek postaci).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co mąż myśli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ma troche tak jak ja. Po prostu ma swiadomość, że jest to decyzja na całe życie, a jednocześnie, że wspólne dziecko "czyni" rodzinę. Nie ukrywam, że inicjatorem tematu dziecka jestem ja , ale to tak zwykle bywa w rodzinach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A propos wychowwywania przez rodzeństwo, mam 11 lat młodszego brata i w realiach lat 80-tych normą było, że musialam sie nim trche zajmować. Nie przepadałam za tym , ale jakość rowniez nie postrzegam tego w katagoriach traumy. Odnosnie mojego dziecka juz pisałam, że studiuje w innym miescie ( w praktyce od roku z nami nie mieszka).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1. Temqat ograny tu do znudzenia -pachnia prowo/ 2.Inacessible -stara matka brak kontaktu z pokolenie starszym rodzeństwem -to czeste u gejów moze to jakos ciebie ustawiło ? Nie jesteś jedyny jest sporo podobnych przypadków. 3. W temacie -dziecko studiujące i samodzielne -znaczy pracujące ? 4 .Na 70% będzie brak wiezów miezy rodzeństwem -20 lat to dobre przy rodzicielsktwie a nie rodzeństwie praktycznie to będą obcy ludzie... 5. Mamuśka myśli że jak po 40 jakoś się trzyma i młodsi kukają bo maja ochotę na MILF-a to zawsze tak będzie -a tu kuku bo za 8 lat menopauza a za 15 starość . A tu na karku dziecko w podstawówce (przy 8kl.cyklu) .Mamuśka widać nie wie że do 65 lat trzeba będzie harowaći dziecko utrzymywać .A jak jakaś choroba wynikła z wieku się przyplącze ,po 50 to częste przecież , to co wtedy -bachorek na karku starszego brata czy dom dziecka ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko nie rob tego sobie... Ja zdecydowalam sie, gdy syn mial 17, a ja 38... Teraz maly ma 2 lat, i zaluje... Jedtem koszmarnie zmeczona, czasu 0 dla siebie, tym bardziej ze nieam kasy na opiekunki, czy kogos do pomocy, maz tez jest zmeczony wiecznie, wiec wszystko na mojej glowie... Przeklinam siebie, ze mi tak odbiło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najpoważniejszy incydent zdrowotny , z zagrożeniem życia ,przeżyłam w wieku 21 lat ( co w oczywisty sposob zmieniło mi optyke spojżenia na chorobę , śmierć i jej zwiazek z wiekiem A pracować w ś wietle obecnego ustawodawstwa do 67 r.ż. Mam nadzieję, że mój przedmówca jest kobieta ktora urodziła kolejne dziesko po 40 bo takie osoby były zaproszone do dyskusji. Proszę zatem o podzielenie sie doswiadczeniem z bycia po raz drugi mamą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko nie rob tego sobie... Ja zdecydowalam sie, gdy syn mial 17, a ja 38... Teraz maly ma 2 lat, i zaluje... Jedtem koszmarnie zmeczona, czasu 0 dla siebie, tym bardziej ze nieam kasy na opiekunki, czy kogos do pomocy, maz tez jest zmeczony wiecznie, wiec wszystko na mojej glowie... Przeklinam siebie, ze mi tak odbiło... Dziękuję za opinię, doceniam i biore pod uwage Pani stanowisko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam jeszcze, bo ktos tu mowi, ze ciaza kobiete odmladza... Ciaza moze tak, ale porod, pozniejsze niedosypianie, ciagła opieka nad wymagajacym, pełnym energii maluchem postarza kobiete... Ja mam 2latka, teraz 40, a czuje sie i wygladam na 60... Dziecko jrst tak absorbujace, wszystko chce robic ze mna, ze mentalnie i fizycznie jestem wykonczona...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×