Konflikt rodzinny

taka głupia sytuacja dziś wyszła, przyszlismy z moim męzem i mała córcia 7 mcy do rodziców na obiad i była też moja siostra-chrzestna małej, weszlismy i przywitalismy się, ona się ucieszyła ze nas zobaczyla, na mała mówi tak dziwnie zdrobniale "byniu" i moj mąz mowi do niej zeby tak nie mówiła to niej i siostra się oburzyła że nie może mowic do małej tak jak chce i wyszła z "hukiem" z domu, co o tym sadzicie? mowie chłopu że mógł się nie odzywac bo to jest pierdoła, on ostatnio jej sie spytał dlaczego tak dziwnie na nią mowi, nie podoba mu się to, ale wkurzyła mnie że wyszła z wrzaskiem w nerwach

po co takie p*****ly na forum roztrzasac i dorabiac rozne ideologie do sytuacji.... wez lepiej telefon, zadzwon do siostry, powiedz ze glupio wyszlo, ona pewnie przyzna ci racje, pogadacie, przeprosi cie i po problemie.... Kurcze, czy ludzie naprawde maja az takie problemy z komunikacja :/

Weź napisz jeszcze raz tą historię bo to jakiś bełkot pijaka

A to byniu to jakiego imienia zdrobnienie? Ma w ogole cos wspolnego z imieniem Twojej còrki?

ale bzdety... wielki mi konflikt rodzinny....