Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Kontakty z tesciowa na odleglosc

Polecane posty

Gość gość

Mam poprawne komtakty z tesciami. Mieszkamy daleko od siebie, widujemy dwa razy w roku. Ostatnio tesciowie nas odwiedzili na dwa tygodnie i... masakra. Jeszcze nigdy nie dzialalismy sobie nawzajem na nerwy. Krytykowani moj styl wychowania dziecka, prowadzenia domu. Byly fochy, ze za malo sie zajmuje goscmi (pracuje plus akurat sie przeziebilam). Z ich strony nie bylo zrozumienia czy proby empatii a ja padalam na twarz probujac wszystko pogodzic. Nigdy wiecej. Pierwszy raz poczulam na wlasnej skorze to, o czym dziewczyny tu pisza. Myslalam, ze mam dobre relacje z tesciowa a ona pokazala mi moje miejsce, glupi przyklad z tym przeziebieniem. Mialam goraczke, zle sie czulam, staralam oszczedzac ale nie lezalam w lozku, tesciowa stwierdzila ze to nie choroba. Niby racja, nie mozna sie nad soba roztkliwiac. A potem jak maz kaszlnal raz! to zaczela panikowac, ze za duzo pracuje, rozchoruje sie, ze ma odpoczywac. Ja jestem tylko synowa, mam z********ac az padne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość jak ryba - po 3 dniach śmierdzi. Nie umawiajcie się na tak długie wizyty, bo nikt normalny nie zniesie jak mu cały czas ktoś siedzi na głowie. Trzeba było męża pogonić do obsługi, to bardziej jego goście niż twoi. I ustalić reguły - skoro ktoś przyjeżdża na tak długo, to niech nie wymaga pełnej obsługi i nadskakiwania, tylko zajmie się sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie to bylo jasne, ze czesciowo tesciowie zajma sie soba bo oboje z mezem pracujemy. Jest dziecko plus dom do ogarniecia. Tesciowie niby byli tego swiadomi ale jednoczesnie spodziewali sie, ze jakos magicznie znajdz dla nich czas, wtedy kiedy oni beda chcieli. Maz ma teraz akurat bardzo ciezki okres w pracy, zreszta to tesciowie rozumieli i jego sie nie czepiali tylko mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślałaś że masz dobre relacje bo z daleka mieszkaliscie tak zawsze jest. Teściowe to zawsze zmije. Wiem jak ja się przeprowadzilam tu gdzie mieszkam i szukałam pracy byle gdzieś się zaczepic bo nie miałam doświadczenia to kazała mi iść nawet do biedronki bo przecież ważne by mieć jakieś pieniądze a teraz jak jej córeczka poszukuje pracy i ukończyła tylko ZSZ kierunek fryzjer i powiedzieliśmy jej ze może iść do biedry bo przecież każdy pieniądz ważny to się zbulwersowala dlaczego ja tak nisko oceniamy. A jak można oceniać kogoś po zwykłej zawodowce kto nie ma doświadczenia od razu prezesem nie zostanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze nie jest az tak, ze wszystkie tesciowe to zmije. Ale zrozumialam, ze tesciowie mnie zwyczajnie nie lubia i nie szanuja. Zawsze myslalam, ze te tematy o potwornych tesciowych sa przesadzone. Tesciow szanowalam jako rodzicow meza. W porownaniu co inne dziewczyny pisza, to ja nie mam tak zle. Ale teraz wyraznie zrozumialam, ze kontakty byly ok tylko dlatego, ze mieszkamy na drugim koncu kraju. Ja nie bede taka wredna tesciowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez myślałam , ze tematy o teściowych sa przesadzone, do czasu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ktos jeszcze sie wypowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zażenowana tesciowa 69
Dziewczyno,ja jestem teściową i mam 2 syowe i 1 ziecia.Jestem też matką i babcią i powiem tak: NIE ROZUMIEM jak takie tesciowe mogą się tak karygodnie zachowywać! Na boga! syn jest dosrosły,ma własna i najblizszą rodzine czyli tą którą założył.Leżałam w zeszłym miesiącu na gineologii bo miałam operację spraw kobiecych i lezały młode dziewczyny ze mną na sali i z obserwacji w szpitalu w rodzinie i świecie mogę powiedzieć tylko tyle że jak traktujesz syową taką potem masz... jak mozna wtryniac się komuś w zycie,byłam świadkiem jak tesciowa wyrywała dziecko jednej z dziewczyn... musiałam wyjsc z sali bo powiedziałabym kilka nie miłych słów! W rodzinie też nie wszystkie ale co druga udaje miłość do synowej a jakk wyjdzie to telefony do rodziny i obgadywanie na całego... Rada jedna,unikać i ograniczyć kontakty jak na taką nadgorliwą i fłaszywą się trafi bo taki człowiek niszczy... Młodzież ma wiecej kultury jak nie jedna strasza osoba... Dajcie spkój młodym a wnuki nie traktujcie jak własne dzieci bo wy swoje wychowałyscie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No niestety u mnie konczy sie tym ze po "akcjach" tesciowej wyzywam sie na mezu. Ze sie nie wstawil, ze za malo sie wstawil za mna, , ze nie uslyszal, ze nie ustawil jej do pionu. Bo maz lazi do niej i jej gada. Oczyeiscie tesciowa w lament, ze nic mi /nam powiedziec nie mozna. Ale ostatnio maz przyjal jej taktyke, jak ona krytykuje nas czy mnie to maz krytykuje ja, a ona? Ona sie zapowietrza ze zlosci, no bo jak tak mozna! Maz sam z siebie nie zaczyna nigdy pietwszy, tylko robi to jako odwet, odparcie ataku. A ta jeszcze ma pretensje. Oj autorko, zebys ty wiedziala jakie rzeczy ona wyprawiala i nadal wyprawia. Ale jak ona wlasnych dzueci nie szanuje, obgaduje i zneca sie nad nimi psychicznie od dziecka to skoro mnie nie lubi to wyobraz sobie jak mnie traktuje. Takze rozumiem. I wiecej ich nie zapraszaj. Niech syn sobie jezdzi do nich sam raz na pare miesiecy na weekend.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×