Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zmęczona w letargu

mam dośc opieki nad dzieckiem!jestem strasznie zmęczona

Polecane posty

Gość zmęczona w letargu

jestem wykończona!!!mąż całe dnie w pracy a ja umorusana brudna i śmierdząca zajmuje sie dzieckiem. Non stop płacze a ja nie mam na nic czasu, nawet nie mam jak iść pod prysznic. Chodze w dresie i rozciągniętym swetrze męza :( tragedia dziś płakałam jak nie wiem co. Mąż kupił szafę w ikea i kur.....deska zjebana i nie da się skręcic. Pół niedzieli spedził w tym pieprzonym sklepie a miał sie zająć dzieckiem. Był weekend, mieli mi pomóc i ....tak jestem sama, znów z płaczącym dzieckiem. Mam dość!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie martw się ...
wiem, że łatwo gadać, a babcie? są?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NataliaM
Czesc , wyobrazam sobie co musizsz czuc,a moze stac cie na opiekunke,ktora moglaby wpasc na kilka godzinek codziennie,abys mogla spokojnie wypic kawke i pojsc na zakupy, odpoczac,wyspac sie.Albo 2 razy w tygodzniu zostawic dzidzie opiekunce,nie mowie zebys reyzgnowala z opieki nad malenstwem. Napewno jestes piekna kobieta ,bo nie ma brzydkich,sa tylko zaniedbane i wiem ze duzo casu trzeba czasem na to by dobrze wygladac....proponuje wie copikunke.No i wiesz ze dziecko to dar, ale nie jest ono najwazniejsze w twoim malzenstwie,raczej twoja relacja z mezem...wie cwarto czasem znalezcz zczas tylko dla niego, pomysl z tej strony.wiem z jemu moze tez byc ciezko,bo ciagle cierpisz i nie wiem pewnie jak ci dobrze pomoc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuuuuuuuuuzka
A czemu dziecko cały czas płacze, może chore, może coś mu jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmęczona w letargu
moje dziecko ma niespełna 2 miesiace, więc maleństwo rządzi się swoimi prawami. Chyba nie daję rady tego ogarnąć. Babcie pracują. Moja mama przyjedża po pracy.Gotuje obiad trochę ogarnnie dom i już wieczór, musi wracać. zreszta ja jej sie nie żale bo ma i tak dużo swoich zmartwień :( a co do opiekunki to sama nie wiem :( już nawet decyzji nie mogę podjąć.dziękuje dziewczyny za wsparcie.Jak tu żyć ???jak odzyskać dawną siebie????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Polecam ksiazke Jezyk Niemowlat Tracy Hogg - ona dosc jasno pokazuje jak bezbolesnie nauczyc malenstwo nie radzenia sie wlasnymi prawami tylko pewnego rytmu. Jak chcesz moge Ci wyslac wersje elektroniczna, podaj e-mail :) Bedzie lepiej, naprawde, musisz znalezc sile zeby troche opanowac sytuacje, a zlapiesz oddech i naprawde wszystko wroci na swoje miejsce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmęczona w letargu
szanta - dziękuję . Prosze prześlij mi książke na adres olunia26@op.pl z góry dziękuję. czekam az mały podrośnie w nadzieji, e będzie nam lepiej.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poszlo, mam nadzieje, jakbys do jutra nie dostala, zostaw wiadomosc na topiku :) Pozdrawiam i lece spaaaaaaaaaaaaaac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmęczona w letargu
szanta dziękuję. spokojnej nocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarnao0
to tylko poczatki sa takie trudne, potem sie przyzwyczaisz:) ale pomoc babci lub bliskich swoja droga sie przydaje......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sunseeet
I wlasnie dlatego nei chce miec dzieci:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Też to przechodziłam
to był koszmar, dlatego mam tylko jedynaka. Macierzyństwo to nie to co nam wciskają wszyscy wokół, jakie to piękne itd. Ja z tego okresu nic praktycznie nie pamiętam tylko to, że chciało mi się ciągle spać, wręcz marzyłam o spaniu i myślałam, że ten koszmar już nigdy sie nie skończy. Mój synek mało spał i tez ciągle płakał, praktycznie od urodzenia do jego 3 latek nie przespałam całej nocy, najczęściej spałam po 2 godziny. Zakładałam nieprzytomna kaftanik na nóżki. To był koszmar. Nigdy więcej dzieci. Mój płakał, bo rodził się z przepuklinami, które ujawniły się popiero po kilku miesiącach od urodzenia, przebadaj za pomoca USG jamę brzuszna dziecka, może to jest przyczyna ciągłego płaczu. Jak dziecko brzuszek boli to nic dziwnego że płacze. Ja raczej nie miałabym pretensji do dziecka lub męza o to, ale do babć czy dziadków, to oni mnie czasami dość nachalnie namawiali na dziecko, że już czas itd. A potem gdy ja byłam podnięta to nikt mi nie pomagał w opiece nad dzieckiem. Jak potem coś bąkali o drugim i sie obrażali jak powiedziałam nigdy, to im wykrzyczałam, a gdzie byliście jak potrzebowałam was do opieki nad pierwszym? To gęby zamknęli. Tak więc drogie teściowe i teściowie jak wam sie marzy wnuczek to sobie sami go zróbcie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sunseeet
Dlatego macierzynstwo t najczesciej wybor - dziecko albo reszta zycia, studentkikoncza ale to juz nie jest to samo, u mnei jest dziwczyna, wziela rok dziekanke i tym sposobem konczy studia na dziennych i nie musiala sie przenosci na wieczorowe lub zaoczne, ale on z uczelni biegnie prosto do mu- dlatego ja uwazam, ze jak sie juz przezyje w zyciu to sie sie chcialo przezyc i czlowiek zaczyna yslec o stabilizacji - wtedy jest cvzas na dziecko:) Pczywiscie niektorzy o stabilizacji mysla w wieku lat 19 - nie krytykuje tego, po prostu ja mam inny pomysl na zycie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewno, że czasem jest trudno. Są też różne dzieci, moja kuzynka rodziła miesiąc po mnie i dziecko miało kolki, non stop płakało i w ogóle było takie kapryśne i upierdliwe, ani ubrać, ani wykapać,taki typ. Do tej pory tak ma, nie zajmie się, w wózku jeździ na stojąco itp. A mój mały grzeczniutki, po raz pierwszy zapłakał, jak miał 2,5 miesiąca, nawet jak był głodny to tylko paluszki ssał... Wszystko idzie przeżyć, potem są inne problemy, nie płacze ale marudzi, wszędzie włazi itp. Ale przynajmniej kontaktowe jest :) I buzi da na przeprosiny jak coś nabroi... Ale fakt, dziecko trzeba wychowywać od pierwszego dnia, poczytaj książki, w których są \"sposoby\" na bezbolesne skierowanie dziecka na właściwe tory :) . Ja mogę Ci polecić \"Twoje dziecko\" Penelope Leach - była to dla mnie nieoceniona pomoc, gdyż moja córka była dzieckiem dość krnąbrnym i mającym zawsze swoje zdanie :D Może za parę tygodni sytuacja się unormuje, wtedy spojrzysz na życie inaczej, dziecko zacznie nawiązywać kontakt, być bardziej aktywne - to cieszy każdą matkę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlatego macierzynstwo to najczesciej wybor - dziecko albo reszta zycia - BZDURA:) To dzieci mnie mobilizują do podnoszenia kwalifikacji, lepszej pracy i dbania o siebie. Na przyjemności też mam czas:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tama
mama trójeczki: owszem. masz rację. i jeszcze mocniej wiążą z życiem. ALe też - dziecko jest wyzwaniem, praca nad dzieckiem jest obowiązkiem, trudem. To nie tylko same kwiatki. Porada do autorki: jeśłi możecie sobie na to pozwolić finansowo - koniecznei opiekunka, chociaż na 2 x w tygodniu. Te dwa razy w tygodniu żeby były całkowicie i bez wyrzutów dla Ciebie. Mnie niestety nie było na to stać finansowo. A i nikt mi nie podpowiedział, że to jest prawo kobiety i wręcz obowiązek, dla zachowania równowagi psychicznej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi też było cieżko kiedy synek się urodził.Mogłam liczyć tylko na siebie i męza jak przyszeł z pracy.Ja uważam że nie ma co liczyć na ciotki,babcie ,koleżanki-bo one mają swoje obowiązki.Zresztą to my jesteśmy rodzicami,oni moga nam pomóc ale nie musza.Dlatego najlepszym rozwiazaniem w Twojej sytuacji jest dobra ogranizacja- moze i to śmieszne i dziwnie brzmi ale tylko na chwilkę.Taki maluch duże jeszcze śpi,kiedy śpi to ty możesz wskoczyć do wanny,ugotować obiad lub nawet sama się połóż .Do obowiązków wciąghnij też męża.Ustalcie kto sprząta a kto zajmuje sie dzieckiem.A raz na jakiś czas nic się nie stanie jak wyjdziesz sobie na 2 godiznki na plotki do przyjaciółki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AsiicccaaaAsiunia
czesc ja mialam tak samo jak Ty...to taka depresja malutka...ale z tego co pamietam, to bylam zalamana,tez plakalam,bo mialam ten sam problem-nikt mi nie pomagal.. z czasem przywyklam do tego..coz takie zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochana doskonale wiem jak sie czujesz Dziecko bylo naszym najwiekszym marzeniem dlugo sie o nie staralismy Dzien narodzin naszego synka byl jednym z najpiekniejszych dni w naszym zyciu Po powrocie ze szpitala ciagle bylam zla zmeczona i z niczym nie dawalam sobie rady Calymi dniami sama bo maz w pracy babcie tez Zreszta tesciowa nie wiele pomaga do tej pory ciagle tylko doszukuje sie moich wad (mam to gdzies) ogranicza sie do zostania z malym w niedziele na godz jak idziemy do kosciola mama i siostra czasem przyjezdzaja a wtedy ja odpoczywam Maz pomagal a mimo to ciagle sie klucilismy oczywiscie ja doprowadzalam do kazdej klutni Maly nie spal ani w nocy ani w dzien ciagle na rekach Koszmar mialam dosyc Nie wiem jak ale wszystko sie zmienilo Moze dlatego ze zamiast szukac problemow czesciej zaczelam rozmawiac z mezem przytulac sie W naszym malrzenstwiejest jak dawniej znowu jestesmy przyjaciolmi iu bardzo sie kochamy Ja juz inaczej patrze na wszystko Nadal bywam zmeczona bo maly czesto daje w kosc ale jakos optymistyczniej podchodze do zycia Pocieszam sie ze wyrosnie z tego ze robi sie wiosna i niedlugo zapakuje go w wozek albo nosidelko i zaczne wychodzic z domu do znajomych i rodzicow Wreszcie bedzie mozna gdzies z nim pojechac:-) Mam nadzieje ze twoje dzieciatko sie zmieni zacznie wiecej spac mniej plakac a ty bedziesz miec wiecej czasu dla siebie Tego ci z calego serca zycze Aha wieczorami dawaj mezowi dziecko niech tez sie nim zajmie a ty odpocznij Tez masz prawo do odpoczynku bo w koncu \"pracujesz\"24h na dobe:-) ❤️ trzymaj sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tama ja nie napisałam, że macierzyństwo to sam cud-miód i brak obowiązków. Ale przy odpowiednim podejściu wszystko można przetrwać. Nie przejmować się innymi, jak nie ma siły to przede wszystkim pomyśleć o jej odzyskaniu a nie o tym jak wyrobić się ze wszystkim na czas;) Przy pierwszym dziecku się zaparłam i używałam tetrowych pieluch - to dopiero była robota - gotowanie ich (zarazki:P) prasowanie za każdym razem całego stosu i tak co 2 dni. Makabra:D Teraz jest taki wybór jednorazówek, że można olać tetry, bo sumując odpowiednie środki czystości+ilość prądu+ilość czasu nieporównywalnie taniej wychodzą jednorazówki (i higieniczniej)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ksiazka poszla, mam nadzieje ze dojdzie do wszystkich zainteresowanych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szanta prosze jak bys mogla to mi tez przeslij ta ksiażke zabjatka@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość figofago102
Masz jedno i narzekasz???????????? ja mam czwórkę , w tym blizniaki . Jak były małe nie miałam nikogo do pomocy(oprócz meza- który od rana pracował i starszych dzieci- które na ogół były w szkole ) Jednak zawsze znalazłam czas dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zaniedbują się
a potem sie dziwia że mąż zostawił dla młodszej ładniejszej albo poprostu dla takiej co ma czas dla niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja reż mam małe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Julli
heh śmieszne zaniedbują sie----bo najlepiej żyć dla potrzeb faceta!! nie rozśmieszaj mnie. żyje sie własnymi potrzebami i emocjami a nie po to żeby ładnie wyglądać dla faceta . facet to dodatek do mnie a nie ja do niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też mam małe dziecko
teraz ma 7 miesięcy ale od poczatku jestem sama, bo maz w pracy. Mysle że podstawa to dobra organizacja. Tez czytałam jężyk niemowląt - bardzo mi to ksiązka pomogła. Dziecku jest potrzebny stały rytm dnia. To naprawde da się zrobic a człowiek ma czas na wszystko. Ja moją córke nauczyłam babic się sama nawet jak miała 2 miesiące puszczałam jej karuzele czy inne zabawki. Fakt troche płakała jak j ja kładłam do łóżeczka ale ja odchodziłam a pochwili już się bawiła. Poprostu nie daj sobie dziecku wejść na głowe :) takie maluchy szybko łapią że mama jest na każde załołanie i to wykorzystują. POWODZENIA:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nejkwh
Julii_____współczuje Twojemu facetowi......Dodatek do takiego pomiotła zaniedbanego> Dla siebie tez trzeba wygladac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×