Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Matki samych synów maja przekichane. Nigdy nie beda tak naprawde babciami

Polecane posty

Gość gość

Mozecie zaprzeczac, złoscic sie, dawac przykłady odwrotnych sytuacji- ale taki jest fakt i tak jest w 9 przypadkach na 10, i w duchu kazdy sie ze mna zgodzi. Matki, które nie maja córek tylko synów maja juz od poczatku przewalone bo tak naprawde sa zawsze persona non grata z punktu widzenia zony ich syna, i sa zawsze ta gorsza, w sumie niemile widziana babcia, która sie wtraca i zawadza. Zazwyczaj podswiadomie zazdrosne o syna, wkurzaja synowa, która sie z nimi nie moze porozumiec, która draznia ich cechy i zachowanie i swoja niechec do tesciowej przekazuje dzieciom, plus przekonanie ze jej własna matka to ta lepsza, prawdziwa babcia. Tak jest i to sie chyba nigdy nie zmieni. Kobieta ma naprawde szczescie jak urodzi choc jedna córke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie musi być reguła, u mnie w rodzinie jest sporo tesciowych z samymi synami i zawsze mają konkretnego syna ulubieńca i ulubione wnuki (bo od ulubionego syna) a kontakty z synowymi różne ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlugo nie bylo zadnych wywodow o synach.:-) Znowu zacznie sie szal.:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ha,ha,ha,ha,ha....puknij się w łeb

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam trzech synów i oby mnie to spotkało. wystarczy że ich wychowam a wnuki zobacze dwa razy d roku. mam nadzieję, że zadnej synowej nie przyjdzie do głowy, że będę opiekowała się wnukami w pełny wymiarze. ja nawet nie lubie dzieci ! ( prócz swoich )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:04 piona, to samo pomyslalam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez!!! Mam dwoch synow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co za glupoty!! Smiesza mnie te gadamia ze jak sie wnuczka rodzi to dopiero jest sie 100% babcia! To zasciankowe i prlo-wskie zwyczaje jakies! Pisze to.majac syna i corke. Gdybym miala dwoch synow tak.samo bym myslala jak.napisalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Coś w tym jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
głupoty piszesz jestem mama dwóch dorosłych już mężczyzn i mam wspaniala piatke wnuków i mało tego na stare lata zyskałam również dwie swietne "córki"-moje synowe ,i jak czytam te głupoty to dziekuje Bogu za nie ...Nie sa to może ideały ,ale normalne kobiety z którymi można pogadać ,pozartowac gdy poprosza doradzić ,często tez ja radze się ich bo niestety w wieku 72 lat człowiek ma już inne spojrzenie na wiele spraw które nijak się maja do zycia w dziesiejszych czasach.Mlodym należy pozwolić zyc swoim zycie -my teściowe już miałyśmy swoje 5 minut jako zony i matki .I jako matki dorosłych dzieci powinnismy ich wspierać jeśli zajdzie taka potrzeba żeby ich małzenstwa były trwałe a nie rzucac klody pod nogi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też uważam, że coś w tym jest. Moja mama po tym jak bratu urodziło się dziecko z góry została odsunięta i dobra wtedy jak oni coś chcieli. I tak do końca radości z wnuka nie miała. Jak ja urodziłam to wiadomo cały czas chciałam mamę, ta pomagała duuuuzo i sama przyznała że poczuła radość z bycia babcią. Ja sama nieświadomie teściowa odsunęłam. Zawsze myślałam po co teściowa jak mam mamę. Teraz dzieci są już większe i moja do babci chce codziennie a syn brata ma na babcie wywalone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zazwyczaj podswiadomie zazdrosne o syna, wkurzaja synowa, która sie z nimi nie moze porozumiec, która draznia ich cechy i zachowanie i swoja niechec do tesciowej przekazuje dzieciom, plus przekonanie ze jej własna matka to ta lepsza, prawdziwa babcia. x Ja napisałabym to inaczej. że to raczej żony są zazdrosne o mężów i to raczej one prowokują takie sytuacje. I pisze to jako matka parki. Mam małe dzieci, nie jestem teściową, ale obserwuję swoje koleżanki i widzę, że w 99% wina lezy po oby stronach. A dlaczego? Bo kobiety są p**********e.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i bardzo dobrze. Myslicie, ze to przyjemnosc uzerac sie z waszymi dzieciarami ? Ja tam absolutnie nie chce sie zajmowac dzieciarami synowej. Mam córkę i wnuki bede mieć i je rozpieszczac, a dzieci synowej to nie wnuki. Kolo tylka mi lata jej dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja zauważyłam że chociaż teściowa woli córkę szwagier ki niż moich synów to wnuczka ma na nią wywalone i częściej jest u dziadków taty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co ty autorze bredzisz? Jestem matką 4 synów, mam 3 synowe i 4 wnucząt. Mam dobre relacje z synami i synowymi, kontaktujemy się na co dzień, wnuków nie bawię, pomagam w newralgicznych sytuacjach, sporadycznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To matki synowych maja p********e. Nie dosc ze wlasne dzieci wychowaly to jeszcze wnuki za darmo musza oporzadzac. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:04 ja to samo ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I juz sie zlecialy matki samych siusiaków ;) Tak sobie wmawiajcie i tak sie pocieszajcie, rozumiem, tak trzeba zeby sie nie zdołowac. Fakt jest taki, ze jak syn sie zeni to matka traci dziecko. A jak córka wychodzi za maz, to matka nadal ma ukochana córke, a do tego zyskuje syna- ziecia i wnuki. I wcale matki córek nie musza byc obciazone opieka nad wnukami, skad ten pomysl? Po prostu sa mile widziane, maja szanse nawiazac ciepła i bliska wiez z wnuczkiem, bo ich córka to ułatwia i do tego zacheca, podczas gdy tesciowa sie raczej odsuwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko, ależ to proste, teściowa to taki manekin do bicia "D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mozna stracic podobno stracic syna wedle teojej teorii,ale jak widac mozna,stracic tez albo wcale nie miec rozumu jak sutotks.Prowo debilne,nie wiem.po co sie tutsj udzielacie,takich durnot jak na kafe,nie ma w calej sieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko,zgadzam się z Tobą. Mam prawie roczną córeczkę i o wiele bardziej cieszę się kiedy odwiedza nas moja mama niż teściowa,która jest dla mnie obcą kobietą. Jeszcze lubi się do wszystkiego wtrącać, a ja sobie na to nie pozwalam i rozmawiam z nią tylko wtedy kiedy muszę. Na szczęście nie mieszkamy z teściami,tylko "na swoim",więc okazji do spotkań nie ma zbyt wiele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może i masz rację, ale widać po twoim wpisie, że choćbyś miała 10 córek to zawsze będziesz taką wredną teściową i roszczeniową babcią. Tobie też w życiu nie będzie łatwo takim charakterem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mnie to nawet by cieszyło, nie mam już za bardzo cierpliwości do malych dzieci...jak nie będzie mi dane zostać babcią to na pewno nie będę rozpaczać z tego powodu, swoje już odchowałam i mam inne plany na resztę życia, niż bawienie wnuków - szczęśliwa mama wspaniałego synka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem ci tyle autorko. Niektóre to tu mnożą wiecznie problemy i ty jestes jedną z takich osób. Problem musi być choćby i na siłe. Ja ci tyle odpowiem opieka nad dziećmi 24 na dobe 365 dni w roku opieka nawet nad tymi najbardziej kochanymi dziećmi to na co dzień niezłe utrapienie, kobieta wymięka a już całkowicie przy obowiązkach domowych i pozadomowych których jest cała masa i taka synowa obojętnie czy toleruje teściową czy nie to i tak dziecko w którymś momencie u tesciowej wyląduje, bo własnej matki też sie nie chce dzieckiem ciągle obciążać. Prędzej później bycie babcią zwycieża. A ty zamiast mnożyć wydumane problemy i je rozdmuchiwać to się zastanów czy posiadasz babcię ze strony ojca i czy ją uznajesz za babcię. Nawet pomimo konfliktów na drodze teściowa, synowa to nie zaprzeczysz faktowi że babcię posiadasz, mało tego uznasz ją za babcię na tej samej linii ważności co tę drugą. Musiałaby babcia sama sobie zasłużyć i zapracować na to byś stwierdziła że jest inaczej, ale to sie zdarza rzadko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko :) błądzisz matki synów nie są nieszczśliwe z powodu braku córki,nie widzę róznicy,kocha się dzieci jednakowo.Problemem jest to że syn się żeniąc przyprowadza kobietę która uważa że to ona teraz będzie wyznaczać ścieżkę po której będzie tąpać mąż.Zapomina że ten facet jest jeszcze synem,bratem,wujkiem,kolegą etc.Wszystkie te kontakty chciałaby uciąć do minimum a jak się nie udaje to zaczyna mącić. To wy jesteście przyczyną nieporozumień w rodzinach,to wy rozpieprzacie życie innym którzy do tej pory żyli w miarę spokojnie poza nielicznym wyjątkami.Proste jak drut,kobiety są pier...te,mściwe i zazdrosne nawet o matkę męża.Zamiast mącić w rodzinach siedzcie na duupie w swoim domku z wibratorem,nie mieszajcie w życiu innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cos w tym jest. Lubie swoja tesciowa als wiadomo ze po porodzie bardziej komfortowo czulam sie przy mojej mamie, ona mnie dobrze zna, potradila pomoc etc sila rzeczy wiecej czasu spedzala z wnukiem niz tesciowa. Ale z kolei moja babcia od strony mamy to zimna jedza, a mama mojego taty to super babcia do ktorej sie czesto jezdzilo, a sam tata odwiedza ja co tydzien. Wiec nie ma reguly :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest I tak, że synowe mają dzieci a córka albo stara panna albo nie ma dzieci z mężem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wlasnie mam taka sytuacje - niestety. Sama jestem bardzo szczesliwa z mezem, mamy dwójke dzieci. Szwagierka (siostra meza) została porzucona przez meza po roku malzenstwa dla kochanki (!), oczywiscie bezdzietna, ma 36 lat i brak widokow na nowa rodzine. Tesciowa jest nie do wytrzymania, sfrustrowana, wnuki (moje dzieci) niby kocha, ale widac ze nie jest w stanie pogodzic sie z nieudanym malzenstwem corki i tym, ze nie ma wnukow ze strony córki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety ale teściowe boli gdy córka ma w życiu gorzej niż synowa .Co ogólnie do tematu to uważam że mądra matka nie będzie na puszczać dzieci na babcie- teściowa. Dorośli ludzie powinni dogadywac się pomiędzy sobą a nie wciągać w to dzieci .Ale faktycznie gdy matka przy dzieciach źle mówi o babci to później są takie efekty ze dziecko nie ma kontaktu z dziadkami a szkoda... .Ale podobny problem mają tatusiów ie po rozwodzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×