Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mąż a sprawy zdrowotne dziecka

Polecane posty

Gość gość

Zastanawiam sie czy ktoś ma w ogóle taki problem. Otóż mąż całą odpowiedzialność za zdrowie dziecka składa na mnie, tzn. cokolwiek sie nie dzieje mocno widocznego z dzieckiem to ja mam iść z dzieckiem do lekarza i w zasadzie najlepiej jakbym to załatwiała tylko ja bo to mój zakichany obowiązek. Jak coś w jego mniemaniu widocznego zignoruje to wychodze na złą matke. No i dobra ale czasem są inne problemy tzn. nie bardzo widoczne na dzień codzienny ale ważne, np. tematyka nie całkiem drożnych kanalików czy napletka, które wymagają konsultacji bardziej wyspecjalizowanego lekarza w innym mieście lub nawet jakiegoś zabiegu na dziecku, sprawy przyszłościowe które jak coś pójdzie nie tak to ja zostanę obarczona jako winna. Chodzi o to że jak poruszam te tematy że trzeba gdzieś jechać samochodem do innego miasta albo nawet przeprowadzić jakiś drobny ale jednak zabieg to mąż mnie spławia przy rozmowach w tym temacie a jak naciskam to sie wścieka. Nie wiem jak opisać jego reakcje bo on nawet tego nie komentuje co ja mówie jakoś specjalnie tylko widać po nim że sie wścieka dosłownie wścieka i wzdycha ze złości jakbym była jakaś walnięta. Nie moge się z nim dogadać, bo on w ogóle nie podejmuje rozmów ze mną na takie tematy. Cały czas albo spławia albo sie wścieka. Nie wiem co mam robić i jak mam sie zachowywać bo potrzebuję aby ktoś mnie zawiózł z tym dzieckiem i wspierał żebym nie była sama w takich poważniejszych tematach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boże, ale ci faceci są c*****i... Czasem zadaję sobie pytanie po co oni w ogóle żyją? Na miejscu twojego j******o męża strzeliłabym sobie w łeb bo nie mogłabym wytrzymać sama ze sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×