Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

mąż zachował się skandalicznie, tak powiedział o naszym dziecku ! :(

Polecane posty

Gość gość

Jestem w ciąży od dłuższego czasu, zwlekałam z rozmową z męzem nt. imienia dla dziecka (mamy mieć chłopca) bo znam go i wiedziałam że będą ogromne problemy i ta rozmowa będzie ciężka, nieciekawa nawet być może. On wbił sobie do głowy dwa imiona ze swojej rodziny (które już występują tam zresztą u żyjących i blisko zżytych z nami członków). Kiedy chciałam pogadać czy może jednak dałby się namówić na któreś z imion z imiennika, to kazde komentował śmiechem, okrzykiem ohydztwa "bleee" albo jakimś prychaniem i mówieniem: "nigdy w życiu". Ewentualnie wymyślał imiona które kaleczą na całe życie i robił to celowo by porobić sobie jaja, bo sam mówił kiedyś że takie imiona kaleczą dzieci. Jakieś takie wydziwione, źle się kojarzące z historii. Powiem szczerze że zdenerwowało mnie to strasznie bo chciałam wreszcie coś ustalić, powymieniać poglądy lecz u niego to się sprowadza do wciskania na siłę swoich racji. Niereformowalny i uparty, rozjuszył mnie i powiedziałam mu parę słów do słuchu, nie było to może zbyt kulturalne ale dał mi nieźle popalić i świadomie mnie podk********ał !! widząc jak już mnie to denerwuje to dalej dokładał głupich żartów i wyśmiewał się z moich 10 propozycji. Powiedziałam mu dosadnie, obraziłam go za to, po prostu. I dodałam że skoro tak to nazwę, jak chcę, bo z nim nie da się poważnie rozmawiać, ciągle wciska swoje kity, żadnego dialogu. Nie da na imię Sebastian, bo zna powalonego Sebastiana, nie da Jakub bo "to Żyd" nie da Krzysztof bo to "nieudacznicy". Tylko JEGO imię mu się podoba i jego wujka, czaicie to? jak ograniczona osoba psychicznie. On wtedy zaczął się ciskać i powiedział takie słowa: "pier....olony bękart" o naszym dziecku!!!!!!!!!! Płakałam długo zamknięta w pokoju i nadal czuję się strasznie, podle, okropnie, zaraz zakryję się kołdrą i prześ;ię cały dzień by nie myśleć. Do tego ten cham, bo inaczej teraz o nim nie umiem, rano nie wykazał żadnej skruchy i ostentacyjnie nie założył obrączki idąc do pracy, to tez jest dla mnie żałosne ale i przykre. Czyli co, jest czyimś męzem dopóki ktoś mu potakuje i się do niego dostosowuje. Jak go druga strona słusznie obrazi po tym jak sobie pogrywa, to co, urządzamy szopkę? Abstrahując już od tego, że nie wiem co on zamierza może się odegrać na mnie, skoro mu obrączka niepotrzebna. Po prostu czasem żałuję że zqa niego wyszłam, rzadko są takie chwile jak ta ale zdarzyły się kiedyś podobne i myślę sobie że byłam taka naiwna, głupia, łatwowierna... Proszę nie dobijajcie mnie tekstem że przesrane mam że jestem z nim w ciąży, bo sama o tym wiem....co ja narobiłam :( Kocham swoje dziecko i choćby ten cham mnie zostawił ja nigdy dziecka nie zawiodę. Jestem załamana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie daj się złamać. Imie to wspólna decyzja - ani on ani Ty nie macie prawa nic narzucić. Twój facet zachowuje się jak dziecko, które chciało pieska, ale jak się okazuje, że nie może go nazwać "Srajdek" to tupie nóżkami i wyżywa się na nim. Musisz mężowi wyraźnie granice zaznaczyć - albo żyjemy WSPÓLNIE, szanujemy si ę i WSPÓLNIE podejmujemy decyzje, albo nic dobrego z tego nie będzie. Szkoda, że od pocżatku trwadsza nie byłąś - albo byście się już dotarli, albo byście się rozstali. A tak pewnie czesto mu przytakiwałaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nudy,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś mu powiedz, że w takim razie "p**********o bękarta" nazwiesz sama :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za bękarta dostał by w pysk. Na twoim.miejscu aby Dax mu do zrozumienia ze źle zrobił bez słowa spakowalabyn kilka rzeczy i wyjechała na kilka dni do rodZiców,koleżanki,spa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz to matka podaje imię dziecka w szpitalu i szpital zajmuje sie pierwszą papierologią. Przynajmniej u nas tak było. Wybierz sobie imię, a ewentualnie na drugie po ojcu. Głypi chłop, nie ma co owijać. Też nie noś obrączki, jeśli ten symbol ma dla was znaczenie. I nie daj sie tak od razu przeprosic, jeśli wogóle zrozumie swój błąd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pokłóciliście się i obojgu wam puściły nerwy. zdarza się. nie powinno, ale się zdarza. w nerwach często mówi się rzeczy, których wcale się nie myśli, tylko po to, żeby zranić tą drugą osobę. pewnie też ci się to nie raz zdarzyło. to, że tak powiedział, wcale nie znaczy, że nie kocha ciebie i dziecka. kocha. inaczej by mu wisiało, jak dacie dziecku na imię. przytoczę c***ewnie cytat: "jednak milczenie. krzyczenie na siebie oznacza chociaż, że istnieje jeszcze jakiś kontakt"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nawet jak mąż nada imię jakie chce to pamiętaj, że przez pierwsze pół roku można je bez problemu zmienić.. wgl jak już imiona są w rodzinie to raczej odpadają.. a twój mąż jak to sama określiłaś to cham... bardzo ci współczuję ale musisz być silna,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To wasze pierwsze dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bez przesady, szczerze ja na miejscu autorki wolałabym zostać nazwana suką niż by miał dziecko obrażać. Bo to jest jeszcze bardziej gówniarskie zachowanie. Tak, ogólnie nie powinno dojść do wyzwisk, ale no nerwy, kłótnie, emocje...z trudem, ale kumam Jednak wyzywanie nienarodzonego dziecka to szczyt :O to autorka go wkurzyłą, to z nią się kłocił a nie z dzieckiem. To ona jakimiś swoimi słowami i działaniami wzbudziła złość a nie dziecko by on się na nim wyżywał. Ale no może jestem dziwna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiem że to jakiś kontakt, ale on jest po prostu wredny....doskonale wie, że dla mnie jak któreś z nas nie założy obrączki to znaczy że świadomie dopieka drugiej osobie i ostentacyjnie chce coś pokazać. To dla mnie taka DZIECINADA.... A o dzecku, w życiu bym się tak nie wypowiedziała, w życiu! czy przytakiwałam mu wcześniej? Niestety, zdarzało się, np. przy wyborze filmu w kinie, kierunku w jakim pojedziemy na wakacje, przytakiwałam czasami, przyznam, dla św. spokoju...bo to jest taka osoba, której racja jest "naj", nie spocznie dopóki wszystkim dokoła nie wyperswaduje że to on ma rację nikt inny. Jego matka, żebyście to widziały.... w życiu nie widziałam tak groteskowego przykładu uległości rodzica względem dziecka... ona mu potakuje na WSZYSTKO, nawet jak widać że jej się coś nie pdooba i niepewną ma minę. Do tego pielęgnuje w nim miłość własną, zachwyt nad sob a i wiem że w dużej mierze to przez nią taki jest, bo ona tez jest zakochana w sobie. A naprawde nie ma w czym moim zdaniem. Mnóstwo błedów życiowych, samotność na którą skazała się z pwoodu złego traktowania ludzi....słaba praca...ale ona i tak będzie twierdzić że ona jest kimś, że jest najwspanialsza. tak samo jak jej dzieci. mąż jest ososbą, z którą ciężko coś ustalić, fakt, on się do Ciebie nagnie ale tylko jeśli widzi w tym jakąś korzyść. Czasem też zrobi coś miłego i pójdzie gdzies ze mna gdzie wiemz e nie lubi chodzic. Ale jego słowa, czyny w awanturze są po prostu mega chamskie i nie sposó” o tym zapomnieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:11 ja tez wolałabym. i właśnie dlatego jestem załamana. Bo mnie jakby obraził to tez karygodne, ale wiedziałabym że w odwecie. A dziecko czemu jest winne? Czemu winne, co zrobiło??? Nie wiem w co mu ufać, w co wierzyć. Codziennie wypytywał o dziecko ale pewnie z poczucia obowiązku, bo jak ktoś mówi o dzieku per bękart to pewnie nie jest szczery w uczuciach do dziecka. przecież zanim udało nam się dojśc do porozumienia że zaczynamy teraz starać się o dziecko, to rózne teksty też leciały!! sprzeczne ze soba nawzajem. np. pojawiały się teksty że nie ma mowy o dziecku dopóki nie będę mieć umowy o pracę, a co za tym idzie macierzynskiego wypłacanego (nie wiedziałm wtedy o tym że ponoć teraz kazda ma mieć macierzynskie tak czy siak), na drugi dzien zaś pojawiały się teksty że po co umowa o pracę, damy sobie radę bez tego, może być umowa o dzieło jaką wtedy akurat miałam. Często wysyłał sprzeczne sygnały, tak jest z wieloma rzeczami. np. jednego dnia namawia cię na emigrację i pokazuje mieszkania w obcym kraju w internecie, a na drugi dzien ogląda mieszkania w PL. Moim zdaniem jest chwiejny i niezdecydowany i tego si ę boję najbardziej. Bo mu się to nasiliło. Jakby miał rozdwojenie, chorobę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój ojciec jest podobny jeśłi idzie o upór "ja mam rację i basta, ma być jak chcę". Ogólnie nie jest zły, ale od zawsze wiedziałam, że mój facet taki być nie może :P I mój partner jeśli idzie o podejmwoanie decyzji to nie jest źle, ale jeśli chodzi o przyznawanie się do błędu...koszmar. Ale tępiłam to od pierwszych miesięcy, zapowiedziałam mu, że ja z bubkiem co nie potrafi wydukać "przepraszam, myliłęm się" nie mam zamiaru żyć (dla niego przeprosinami było to, ze się normalnie rozmawia albo jakies naokoło "no, w tym przypadku moze było inacvzej, ale ogólnie mam rację"). I poszedł po rozum do głowy i uznał, że lepiej wyjdzie jak zacznie pracować nad sobą. Twojemu mężowi chyba też takie postawienie sprawy wprost się przyda - albo pracujesz nad sobą albo koniec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w ogóle ja nie rozumiem takiego myślenia, że: to imię be, bo miałem kolegę o tym imieniu który był be - to imię nie, bo brzmi jak "srał" - tamto imię nie, bo żydowskie - to imię nie, bo dziwnie brzmi i tak mówi o wszystkich jakie mu przedstawiłam. jak on sobie wyobraża nazwac dziecko tak jak siebie lub wujka, i co, na spotkaniach bedziemy sie zastanawiac o kim mowa? dla mnie to głupie ... jest tyle imion a on się uczepił imion które mu sie dobrze kojarzą, czyli, jakże egoistycznie, własnego (jakżeby inaczej, mamusia zadbała i zadufanko w sobie i miłość do siebie samego) i imienia najlepszego wujka... głupie to jst strasznie moim zdaniem :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:20 widzisz, a ja to częsciowo zbagatelizowałam pewnie dlatego że mój tata kompletnie taki nie był umie rozmawiać i dojść do jakiejś ugody z ludźmi...więc nie miałam złych doświadczen ani jakichkolwiek, z takimi zachowaniami jak te męża i miałam na to za słavy radar. zastanawiam sie dlaczego ludzie mu ulegaja a zwłaszcza jego matka. gołym okiem widzę że kobieta się męczy i nie uważa tak jak on, ale bedzie mu z niewyraźną miną przytakiwać ... dlaczego wszyscy chodza wokol niego jak wokol smierdzącego jajka? uparciuchowi przytakiwać??? ja juz dawno przestałam i kim się stałam, wrogiem, któremu trzeba dopiec i na którym trzeb asię wyżyć. kto wychowuje tak dzieci, ludzie? czemu oni to uczynili, powinni byli go od dziecka za gębę trzymać... i nie wszystko od razu widać, część rzeczy wyłazi w związku po jakimś czasie. mamusia rozpieściła a teraz inni sie męczą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty chodzisz w ciąży 9 miesięcy, potem meczysz się w czasie porodu, wiec Ty masz większe prawo nazwać dziecko. Proste. Albo zaakceptuje któreś z imion wybranych przez Ciebie, albo nazwiesz sobie jak chcesz, bez jego akceptacji. Zaciekawiłaś mnie - które imię brzmi jak "srał"? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po pierwsze - tyle z nim jesteś więc też nie daj się ponieść hormonom ciążowym ;) Rozpisz sobei na kartce plusy i minusy, to pomaga uporządkować myśli po drugie - tej sytuacji nie daj mu łatwo zapomnieć. Mimo wszystko przegiął i to po całości. Może jakieś odwety nie są dobre, ale ja nie wiem czy bym w towarzystwie (jego matki, rodzeństwa) jak będzie coś o dziecku gadał nie palnęłabym "oo, to już nasze dziecko nie jest dla Ciebie pierdolonym bękartem? jaka zmiana u panicza". Może to dziecinne, ale nie wiem czy bym wytrzymała z taką zadrą w sercu po trzecie - pomyśl o jakichś spotkaniach dla par może. Póki jeszcze się kochacie, póki nie było aż tyle tego zła to łatwo będzie naprawić. Z czasem może być coraz gorzej - albo zaczniecie się gryźć ostro, albo dasz się stłamsić. Musicie oboje wypracować zasady i się ich trzymać. Jak on nie wyrazi zgody na takie spotkania - to sama się przekonasz ile dla niego znaczy Wasza rodzina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak w przedszkolu - skoro macie problemy nt. takich bzdur to nie wróżę wam długiej i szczęśliwej przyszłości. Ty głupia on jebnięty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:44 to nie chodzi o problemy nt. "takich bzdur" :/ widzisz tylko powłokę, a sedna nie widzisz. Sednem jest to że on nie znosi sprzeciwu w pewnych kwestiach i zachowuje się jakby miał monopol na rację! ma pewne uprzedzenia, totalnie z d...y i innym wmawia że ma w tym rację. Normalny człowiek jak tego słucha to się po głowie puka... a "srał" to dla niego pierwsze skojarzenie z "michał". naprawde dziwi mnie, że on nie zna ani jednego fajnego człowieka, którego imię mogłoby mu uświadomić, że nie wszystkie imiona inne niz te dwa co on wymyslil, są złe? naprawdę jak ograniczony człoiek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:44 tu nie chodzi tylko o wybór imion czy inne błahe z perspektywy osoby trzeciej sprawy. chodzi o to ze koleś ma przekonanie że jego racja jest jedyną słuszną a z taki czlowiekiem jest przesrane, jakis doopek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla mnie skandaliczne jest tak powiedziec o dziecku, podobnie zresztą jak byłoby skandaliczne powiedzieć tak o żonie/męzu. twój to jakiś ukryty przemocowiec. Przemoc słowna jest równie czasem szkodliwa co fizyczna. Głupi idiota i tyle. nie walcz o to, niech sam powalczy albo spier...ala . nie wart tego bys Ty teraz miala o cokolwiek zabiegac daj spokoj! D**EK ostatni i świnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz debilowi, że bękart to nieślubne dziecko, a p********y jest jego tatuś pedzio. Nie wiem gdzie mieszkasz, ale jeśli u siebie, to ja będąc na twoim miejscu wywaliłabym chama z domu i wniosła o rozwód, a po urodzeniu dziecka pozbawiłabym praw rodzicielskich przygłupa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:58 niestety nie mieszkam u siebie...mieszkam daleko od swojego rodzinnego domu... czasem myślę, że on czuje że ma nade mną przewagę, bo więcej zarabia, to myśli że jest panem i ma nade mną kontrolę. mieszkam w duzym mieście, tutaj na samodzielne mieszkanie mnie nie stać. chyba że na pokój z obcymi ludźmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wyszłam za świnię, teraz to widzę....do tej pory aż tak nie zdarzyło mu się przegiąć...są słowa które świadczą o nas i nie da się ich niczym wymazać i nie ma co ich usprawiedliwiać zdenerwowaniem. Wyżywanie się na niewinnym dziecku to po prostu skandal dla mnie i skreśla to w moich oczach jego zupelnie... czuje jakby mi sie swiat zawalił, nie wiem czy chce byc z kims takim... teraz co, pewne wyprwadzic sie musze i nie wiem...rozwieść... a miało byc tak ładnie...marzyłam o normalnym życiu, niestety widocznie nie dla mnie. los nierówno rozdaje, jednemu radosc a drugiemu ciągłe problemy, ból i męza chamskiego gnoja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:44 tu nie chodzi tylko o wybór imion czy inne błahe z perspektywy osoby trzeciej sprawy. chodzi o to ze koleś ma przekonanie że jego racja jest jedyną słuszną a z taki czlowiekiem jest przesrane, jakis doopek x Właśniedlatego napisałam, ze zachwujecie sie jak w przedszkolu. On bo jest taki jak opisałaś ty bo nie potrafisz normalnie rozmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:07 jak to nie potrafię rozmawiać normalnie? przeceż napisałam że normalnie zaczęłam z nim rozmowę i prosiłam go o wzięcie pod uwagę moich propozycji, niech się przynajmniej zastanowi. A to on nie umiał kulturalnie wyrażać swojego zdania i podać jakiegoś logicznego uzasadnienia. Tylkow szystko wyśmiewał i prychał na mnie. jeżeli ty umiałabyś rozmawiać nadal normalnie w momencie kiedy kotś ci co 3 sekundy prycha ewentualnie rzuca głupim żartem którego wie że nienawidzisz w takiej sytuacji, to jesli nadal potrafisz z taką osobą normalnie rozmawiać TO JA CI GRATULUJĘ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie jestem matką teresą że ktoś mi będzie w twarz się śmiał i prychał i gębą kręcił a ja będę kulturalnie mówiła: "misiu a może jednak zastanów sie"...ma juz dosc tych podchodów i szukania "odpowiedniego momentu", wyszłam za idiotę widze to po wczorajszym i jestem załamana i wściekła bo czuję że wkopałam się na dobre... super będę miała życie z takim czymś u boku, super. a bez tego czegoś też super po prostu, kolejna matka samotna. dajcie spokoj, nie wiadomo co robić po takim tekscie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz co... jak ty po jednej kłótni i paru "życzliwych" radach na kafeterii chcesz się od razu rozwodzić, to do małżeństwa raczej nie dorosłaś. problemy pojawiają się w każdym związku. trzeba rozmawiać, próbować je rozwiązywać. tu parę znudzonych kobiet ci napisze, że masz beznadziejne życie, beznadziejnego męża i w ogóle wszystko jest do dupy. po czym spokojnie wróci do swojego życia. a ty na podstawie opinii obcych ci osób chcesz podejmować życiowe decyzje? przemyśl wszystko na spokojnie, ale nie teraz, kiedy kieruje tobą złość. pomyśl nie tylko o złych chwilach, ale też i o tych dobrych. wszystko przekreślisz, bo mąż się w nerwach źle (ok, karygodnie) zachował i panienki z kafe napisały, że trzeba się z nim rozstać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:32 Ale ona czyta co chce czytać. Ja pisałam by pomyśleli o terapii - w tej fazie naprawde fajne skutki to może dać. Jednak autorka na razie chce powylewać swój żal, co zrobi potem tego się raczej nie dowiemy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie piszę tego, że powinnam si ę z nim rozstać, pod wpływem opinii panienek z kafe. Ja dzisiaj miałam autentycznie takie mysli, bo skoro on sobie szasta tu obrączką i nie bierze jej ostentacyjnie to widać chce mi pokazać dzieciuch że nie chce tego małżeństwa. no to jak on żartem to może przydałoby sie żeby ktoś to zrobił serio. Tak się zachowuje mąż???? po kłótni będzie robił z siebie przed ludźmi singla żeby żonce gul skoczył? takiego wała..... nie patrzę na opinie z kafe aż tak jak myslisz. a juz na pewno nie na te zachecajace do radykalnych kroków...po prostu juz jakis czasu temu zdałam sobie sprawę że on jednak nie dorośnie, że to jest dziecko, dziecinny szczyl. i po prostu tak, chcę sobie żale powylewać ale dlatego, że autentycznie jego pewne wady juz nie dają spokoju....po prostu po pwnym czasie jak nic nie daje poprawy to co mam robić. I martwi mnie to że ten człowiek naprawdę bedzie robił mi problemy ogormne z imieniem dla dziecka. bedzie cęzko i nie wyobrazam sobie tego. to jest dziwoląg który z tego robi problem. musi byc po jego mysli. a powiedzcie mi czy ja nie mysle racjonalnie, czy nie mam racji że to jest niepraktyczne i dziwne dawać imię które juz jest i za kazdym razem mówiąc "X" precyzować rodzinie o ktorego X chodzi???? a juz szczytem glupoty jest dla mnie nazywanie dziecka tak samo jak zyjacego ojca. i co, do jednego moge zdrabniac imie a do drugiego juz nie, bo jako s musza si ę odróżniać? do męża nie docierają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×