Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Rumiankowa_82

Maz zmusza mnie do powrotu do pracy

Polecane posty

Gość Rumiankowa_82

3 miesiace temu urodzilam dziecko. Od razu po porodzie maż zaczął dopytywac kiedy wracam do pracy( jestem na własnej działalnosci) i wywierać na mnie presję, żeby to było jak najpredzej. Zgodziłam się wrócić po 3 mies na 3 dni w tygodniu, chociaż serce mi się kraje. Od wczoraj zaczęło się przygadywanie, że jak już jest opiekunka, to mogłabym na więcej. Usłyszłam, że mam nie przesadzać i że sa kobiety, które wracają juz po 2 tyg ( faktycznie, mamy takie w swoim otoczeniu), więc krzywda mi się nie dzieje. Otrzymuje teraz najnizszy zasilek maciezynski, ale maż zarabia kilka średnich krajowych-stać nas, żebym przez pierwszy rok pracowala mniej. Pracowałam do konca 8 mies, mimo problemów z kręgosłupem, bo też wywierał na mnie presję. Jest mi strasznie przykro, żadne argumenty do niego nie trafiają, a ja zamiast czuc wsparcie z jego strony słyszę, że przecież nie bedzie mnie zmuszał, zrobię, jak zechcę... Pieniądze, bez których moglibyśmy się obejść, są dla niego ważniejsze niż upragnione dziecko i ja :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie pieniądze są dla niego ważniejsze, tylko to, że chce miec ambitną i pracującą żonę. Boi się że po porodzie zamienisz się w leniwa i rozlazłą kluchę która siedzi w domu i nic nie robi poza pilnowaniem dziecka. To niestety częste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie chce się wierzyć w to co piszesz, musi to g****o prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile wynosi zasilek maciezynski z dzialalnosci?dla mnie to jakis frajer bez zasad skad wy ich biezecie??ja bym sie nie zgodzila i chociaz rok wychowala wlasne dziecko..przerazilam sie nim menda bez uczuc,przy nasteonym prosto z porodowki???moj by chcial zebym zostala kila lat i tak zrobimy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ty mozesz sie nie zgodzic i tyle jazdy i dyktature to wiesz..nie wvmalzenstwie.powiedz mu ze suka dluzej jest z malymi niz Ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rumiankowa_82
Moze masz rację, ale tak jak napisałam, wracam na pół etatu. Planowałam wrócić na cały, jak dziecko skonczy rok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rumiankowa_82
Wszystko co piszecie to prawda. Trace do niego szacunek przez to i mam ochote rzucic to wszystko i sie wyprowadzic. Zasilek wynosi ok 1500zl, ale trzeba jeszcze zdrowotne oplacic. Tak koncza sie oddzielne budzety w malzenstwie, nie spodobalo mu sie, ze musial mi kilka razy dac na zycie. Wiem, ze i tak zrobie jak uwazam, ale chcialabym czuc w nim wsparcie. A tak to od kilku dni chpdzimy na siebie obrazeni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rumiankowa_82
Dziekuje za odpowiedzi, bo po praniu mozgu jakie wczoraj przeszlam, zaczelam myslec, ze to moze ja jestem nienormalna i zacofana, ze chce jeszcze troche z dzieckiem w domu zostac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale to nie o Ciebie chodzi (on mówi Tobie, ze nic Ci sie nie stanie), a o Twoje dziecko, które teraz bardzo potrzebuje mamy. Tak, w niektórych krajach to norma wracać do pracy po 3 miesiącach, ale to nie znaczy, ze to jest dobre dla dziecka. Poczytaj trochę literatury na ten temat, sama sie przekonasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuję Ci takiego męża, przecież to Wasze dziecko najbardziej cierpi na Twoim powrocie do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co za frajer. Wyprowadź się od niego. Ciebie i dziecko ma głęboko w poważaniu. ciapa, która jest głową rodziny, powinna stanąć na wysokości zadania, a ten 3 miesiące i spadaj do roboty? Cwel co na rodzinę nie potrafi zarobić. Kobiecie nawet przez rok nie dane dziecka w spokoju wychować. Autorko pytanie, zmienił się przed ślubem, po narodzinach, czy wiedziałaś jaki ma stosunek o powrocie do pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co to znaczy dac na zycie? przeciec macie wspólny budzet...łaski ci nie zrobil pan i władca:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla dziecka jest bardzo ważny kontakt z obojgiem rodziców przez pierwszy rok.Kształtuje się poczucie bezpieczeństwa i niepowtarzalna więź...Jeżeli zdecydowaliście się na dziecko to nie chyba po to aby oddać je do opiekunki ...taki jest etap wychowywania ,wiadomo są kobiety które wracają po miesiącu do pracy bo mają trudną sytuację finansową ale to co odwala twój mąż to lekka przesada.Po co w ogóle decydowałał się na dziecko jak żałuje kasy na życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie spodobalo mu sie, ze musial mi kilka razy dac na zycie. xxx wszystko rozliczacie? każda pielucha na pół czy koszty dziecka dziecka masz ponosić ty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam odwrotny problem. Co prawda mąż nie wywierał presji, żebym została, tylko to zaproponował "a może byś została z dzieckiem dopóki 6 miesięcy ie skończy" (dziecko, którego chciał ON a nie ja). Nie zgodziłam się. Teraz mąż się dzieckiem zajmuje i wszystko jest ok. Nie wiem, co ci poradzić, ale zmuszanie ani w jedną ani w drugą dobre ie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko, twoj maz to idiota. przykre to. nie powiem ci zebys siedziala w domu z dzieckiem w nieskonczonosc, ale rok to jest taka norma. owszem, sa matki co wracaja do pracy po kilku tygodniach lub miesiacach, ale w wiekszosci sa to kobiety pod presja finansowa/utrzymania pracy a nie z wyboru. popytaj te ktore oddaja dziecko pod opieke szybko jak to jest. zadna c***ewnie nie powie ze wszystkie osiagniecia rozwojowe dziecka typu siadanie, raczkowanie, pierwsze kroki obserwuja w takich przypadkach opiekunki a nie rodzice. takie dziecko od malego ma wrazenie ze jest dodatkiem do zycia rodzicow a nie ich priorytetem. owszem, krzywda mu sie nie stanie, tylko wiezi rodzinnych nie buduje sie poprzez zlobek czy opiekunke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zdenerwowałam się czytając autorką twoją wypowiedź Twój mąż jest nienormalny woli żeby dziecko było w domu z opiekunką niż z matką co z niego za ojciec aż strach pomyśleć co będzie dalej skoro on zarabia dobrze dlaczego każe ci wracać do pracy to jest jakieś chore

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czemu się z nim nie rozwiedziesz? Będziesz robić co chcesz. A to wyglada na prowokacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli masz gdzie odejść np rodziców to pakuj siebie i dziecko i zostaw dziada, udup go alimentami na siebie i dziecko jak jest taki mądry niech płaci. To nie jest normalne żeby po 3 mcach wracać do pracy, zwłaszcza jak dobrze mąż zarabia. W ogóle co to za pomysł, że w małżeństwie każde rządzi swoją kasąl Znam takie małżeństwo gdzie każde swoim rządzi to dziewczyna sobie szmaty wsadzała podczas okresu bo mąż nie dał jej na podpaski, albo po ludziach chodziła pożyczać na pampersy bo teraz jej kolej była żeby kupić a nie miała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rumiankowa_82
Zawsze pieniadze byly dla niego wazne,ale nie zdawalam sobie sprawy, jak bardzo. Jestesmy ze soba juz 10 lat, razem dorabialismy sie wszystkiego. To nie jest tak, ze liczymy ile kto zjadl. Zawsze bylo tak, ze on robil oplaty, a ja kupowalam jedzenie, chemie itp. Wiekszymi wydatkami dzielilismy sie po rowno. Mamy osobne konta. Od jakiegos czasu maz zaczął zarabiac o wiele wiecej ode mnie, ale w sprawach finansowych to miedzy nami nic nie zmienilo. Jak bylam w ciazy, to obiecal, ze bedzie mi pomagal finansowo, a final jest jaki jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rumiankowa_82
Przeczytalam swoja wypowiedz i doszlam do wniosku, ze straszna ze mnie frajerka:( Wszyscy macie racje, a ja nie chce oddawac dziecka na wychowanie obcej kobiecie. To niestety nie jest prowokacja. Sa takie odiotki jak ja na swiecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ze bedzie mi pomagal finansowo, X Ale z niego łaskawca! Wy jesteście małżeństwem, czy lokatorami? Aż mi oczy z orbit wyszły, jak to czytam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sorki,on gdy byłaś w ciąży miał Ci pomagać w wydatkach?dobrze czytam? Dziecko to nie wspolna radość,ale i wspólne koszty,nakłady,opieka,wychowywanie,itd,itp. Widocznie on mniej odkłada sobie na tym swoim koncie i mu to nie pasuje. To nie prowo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko może zostać z dziadkami a ty s********j do roboty ,każda by chciała jak najduzej p***a siedzieć w domu ,ja z*********m 10l pociągiem do pracy i mi nie jest ciężko, pozatym z dwóch wypłat się łatwiej żyje i maź ma racje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:48 Wynocha z tematu patologio. Zawsze dziwia mnie te oddzielne budzety w malzenstwie i te osobne konta...Potem wszystko wychodzi to cale swinstwo i skapstwo i wyrachowanie partnera gdy jedno potrzebuje pomocy a drugie ma go gdzies...Po co maz i malzenstwo skoro on zarabia krocie a ona bieduje za 1000zl i jeszcze do roboty po 3m-cach ma w podskokach wracac..Nie lubie leniwych bab ktore zeruja na mezach,alimentach czy zapomogach ale kazda skeajnosc jest zla,takze taka gdy kobieta po 3m-cach ma do pracy wracac bo maz se zyczy...Jak obca osoba.Gdzie tu pomoc czy trodka gdzie tu milosc czy wsparcie...Kasa kasa kasa...Po roku do pracy jasne ale nie po zaledwie paru miesiacach.Chciwosc i egoizm tego pana jest jak dla mnie poeazajacy..Znam takie pary.Ona zarabia w szkole na 2/3etatu 1200zl on pan i wladca z 4tys.Mieszkaja u niego,gore sobie wyremontowali (sobie czyli u tesciow...)za kase z wesela-jedyna ich wspolna...Tesciowa zazyczyla sobie wypas i najdrozesze meble...Jak koles kopnie ja w d**e nie dosc ze ma grosze na zycie to nie ma gdzie mieszkac bo kase z wesela wladiwala w zacne mieszkanie ktore nie jest jej ale tesciow...I to jest czarna dupa i bezmyslnosc...Dziewczyna jak urodzi dziecko bedzie sama dzwigala ciwzar utrzymania.Wie o tym i jest w tym.Gdzie tu rozum tozsadek duma czy poczucie wlasnej wartosci...Jak mozna zyc z takim kims jak maz autorki czy ten mojej kolezanki...?Jak mozna czuc sie bezpiecznie u boku kogos takiego..Po co to wam kobiety... Nigdy nie pojme

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to może wcale nie rodźmy dzieci tylko pracujmy na trzy etaty - będzie się żyło jeszcze łatwiej, co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rumiankowa_82
Maz ma bardzo silny charakter i zawsze mu we wszystkim ulegalam, ale tym razem nie odpuszcze dla dobra dziecka, juz predzej sie rozwiode. Dzieki za wszystkie argumenty. Dzis porozmawiam z nim jeszcze raz. I tak nie zmienie swojego zdania, ale moze on zrozumie, ze nie ma racji i zaakceptuje moja decyzje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przyznaj, że ci się po prostu nie chce pracować i tyle. Wygodnie się siedzi w domu, nawet jak trzeba się dzieckiem zajmować. Kiedy miałaś zamiar wrócić do pracy? Po jakim czasie po porodzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja na Twoim miejscu, na wszelki wypadek kserowałabym wszystkie PITY, wszystkie papiery, które mogą się przydać w razie rozwodu. Jak jest taki cwany i chytry na pieniądze, to będzie kombinował, żeby płacić jak najniższe alimenty. Bądź choć jeden raz, jeden krok przed nim!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Pewne wtedy kiedy wraca większość z nas, po roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×