Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

mój mąż mnie zwyzywał, tak mnie to boli...poczytajcie,, oceńcie czyja wina :(

Polecane posty

Gość gość

Aktualnie szukam pracy, bo w poprzedniej była redukcja etatów...zwolniono mnie, dziś byłam na rozmowie...zobaczymy co z tego będzie..generalnie całymi dniami siedzę samotna w domu, nie mamy dzieci, do rodziny mam pół Polski...ostatnio mam jakieś dołki, dużo płaczę. Mąż nie stara się mnie wspierać w tych bardzo trudnych dla mnie chwilach. Rano powiedział mi co prawda, że dziś wieczorem będzie czas tylko dla nas, pojdziemy na spacer lub pojedziemy gdzies razem. czekałam i czekałam, a on postanowił bez poinformowania mnie urządzić sobie godzinny powrót z pracy spacerkiem, gdzie zawsze jedzie autobusem 30 minut. jak wrócił to oczywiście okazało sie ze albo nie pamietał co mi obiecał albo mial w du.... . dodatkowo jak wczesniej sie spoznial, zapytałam gdzie jest, a on ze juz jest pod domem. patrze a nikogo nie ma, 10 minut tak patrzyłam i nic. przyszedł zły że śmiem go 'poganiać', od słowa do słowa wygarnęłam mu ze cos dlugo z tej pracy wraca, a on stwierdzil ze nie pamieta zeby mi cos obiecywał i twierdził że zaraz bysmy razem poszli. ehe, jak juz ciemno. wyzwał od suk, k***w, czuje sie upokorzona... nie mam dokąd pójść ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ufajcie mężczyznom..ja dla swojego wyjechałam z rodzinnych stron, daleko...teraz jestem tu samotna bo on ma swoje zycie, mnie z niego wykopuje, nie liczy sie ze mna, nie zapyta jak sie czuje, liczy sie tylko kręcenie interesu co ja narobiłam...czy powinnam wracac do rodziców z podkulonym ogonem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
większość mężczyzn zapomina to co obiecało. ale te wyzwiska były bezpodstawne z jego strony, no i coś nie halo u was sie zaczyna dziać, lepiej to przemyśleć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Proste życie macie. Za mało problemów chyba i bez sensu głupotami się zajmujecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On ma rozumieć ciebie i twoje "dołki" ale ty jego już nie, na to wygląda. Ogarnij się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On robi w robocie,zarabia na ciebie,a ty siedzisz na d***e na komputerze,mąż musi słuchać twojego płaczu i jeszcze masz do niego pretensje,bo się spóźnił.TWOJA WINA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
odrazu nie ma co uciekać.życie to nie piaskownica, że odrazu zabiera sie swoje zabawki i idzie, radze szczerze porozmawiać z mężem i powiedzieć o swoich odczuciach i zobaczyć co on na to i taki wypad do rodziny by nie zaszkodził, jakby nie miał ugotowane, posprzątane i uprane to by inaczej gadał, chłopy takie są, po ślubie przestają sie starać bo mają już zdobytą sorry za słowo służke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie też nie do pojęcia , nie odzywaj się do niego i wychodz gdy akurat wraca z pracy . Proponuje szukać pracy i robić to samo co on . To tak wygląda jakbyś czekała na księcia w domu i była od niego uzależniona . Jak tak go prosiłaś to trzeba było iść do koleżanki albo same na spacer a o 21 powiedzieć , że już wracasz . O 22 , że jesteś pod domem . Niech czeka , a jak się będzie burzyć to powiedz mu co on sam robi . Mój narzeczony robi to samo i tak mnie tym w*****a . Nie lubię niesłownych ludzi , jak sie z kimś umawiam i nie przychodzi albo zwyczajnie ma Cie w d***e .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dramat, jutro jadę do mamy i taty... jestem załamana. teraz on udaje jak zwykle że mu żal, zakrył sobie przedramieniem oczy, opierając się na stole, głowę położył na stole. Ale co mnie od suk zwyzywał to ja mu łatwo nie zapomne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
on zawsze zapomina jak mi coś obieca, a ja głupia zawsze do niego lecę na czas ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego lepiej zamieszkać razem przed ślubem bo w razie czego zawsze możesz wrócić do rodzinnego domu. A po ślubie,to już nie jest takie proste.Rodzice krzywo patrzą i często nie wyrażają zgody na powrót,namawiają żeby nadal tkwić w małżeństwie,żeby ratować małżeństwo itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oj szkoda mi as, nie kłóccie się o takie goowwno, zal ycia. przesadził z tymi wyzwiskami ale ty tez zamiast mic fochy zadbaj o cos o co wcześniej nie mialas czasu np., o nowe zasłonki, o swoje wlosy czy paznokcie, naucz się pic sernika i bądź pozytywna bo on już się do domu nie spieszy ,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On w ogóle nie rozumie mojego żalu, że nie spieszył się do domu. Rano jak byk obiecał mi, że wieczorem razem spędzimy fajnie czas. A jak on sobie przedłużył powrót do domu i mnie o tym nie poinformował, i jak dotarł wreszcie to była już 20-ta, ściemniało się, już ani do sklepu nie pójdziemy ani nie pojedziemy nigdzie bo jest za pozno, zanim bysmy sie spakowali, zjedli to ktora by była godzina? a on sie dziwi ze jestem zła że go tak długo nie ma. Zamiast obiecanego spaceru ze mną postanowił sobie urządzić spacerek sam, przez co w domu czekałam na niego dodatkową godzine. Dobrze wie, ze siedze caly dzien sama, wie, jak sie męczę, martwię o pracę, ale co tam...jeszcze się okazało ŻE URZĄDZIŁ SOBIE POGAWĘDKĘ Z KUMPLEM dodatkowe 20 minut a mi napisał że już wraca.....ja to widzę tak: on nie rozumie co to znaczy nie mieć pracy bo zawse ją miał. nie pamięta co obiecywał bo ma w d***e moje uczucia. teraz po tej awanturze oczywiscie nigdzie nie pojdziemy, ja siedze i płaczę czuję się po tych wyzwiskach jak czyjś podnóżek tak bardzo źle trafiłam. w takich chwilach mysle, ze przegrałam życie. rozwiode sie i co, bede rozwódką jakich wiele, pomyliłam sie, pokochałam nie tego mezczyzne, zaufałam mu, bylam zawsze na czas i jego slowa byly dla mnie swiertoscia, obietnic zawsze dotrzymywałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
teraz izoluje się ode mnie w drugim pokoju, oczywiście robi to co zwykle czyli po pracy otwiera komupter i nadal skupia się na sobie, na swoim rozwoju i rozrywce. najcześciej z jego strony jest zero inicjatywy, tylko praca i skupienie sie na sobie, a to poczytanie gazetki, a to książki, a to komputerek, a na mnie uwagi nie zwraca ani na chwile, zeby pogadać. natomiast ja, poniewaz tak jest juz od dłuższego czasu, jak chcę wyjechać do rodziny to on mnie zatrzymuje bym nie jechała bo jemy będzie przykro!!!!! niestety nie bede juz sluchac tych bzdur, wyjade niech sie cały dzien bawi z komputerem i niech sam chodzi na spacerki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem co mnie bardziej boli, czy to że ma w d***e że naprawdę czekałam na ten wieczór, czy to że pamięta tylko o swoich sprwach, tego pilnuje jak w zegarku, tu nie ma szans na pomyłkę. A ja się nie liczę i moje emocjonalne potrzeby. Niestety przekonałam sie zbyt poźno że on jest emocjonalnie wybrakowany. Mógłby z nikim nie rozmawiać nie spędzać czasu z ludźmi w ogóle i i tak jest zadowolony. Ja potrzebuje ludzi, potrzebuje ich jak tlenu. Najbardziej chyba jednak boli mnie to że zostałam zwyzywana, ta agresja słowna w odpowiedzi na moje zarzuty. nigdy go pierwsza nie obrażam, nie wyzywam natomiast jemu sie zdarzyło kilka razy mnie wyzwać od szmAT,kurw, suk, cip. Jestem załamana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodatkowo usłyszałam kilka razy że to moja wina że nie mam pracy. Rozesłałam ze 60 CV, z kilku miejsc sie odezwali, niedługo bede miala prace juz za 2 tygodnie, a ten do mnie, że ja NIE MAM PRACY, SIEDZĘ NIC NIE ROBIĘ!!!!!! :( :( :( :( Może mamusia wyprała mu mózg, jego matka mnie nie lubi bo myślała że on z nią zostanie na starość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moim zdaniem ten twoj 'mąż' to d**ek. d**ek jakich wiele dzisiaj. niestety trafic na faceta wartego normalnej, oddanej, słownej kobiety to jak znalezc igle w stogu siana w dzisiejszych czasach parszywych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gośćwkość, dobre :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Póki co rzeczywiście jedź do rodziców,odpocznij psychicznie,a potem zastanów sie nad związkiem z takim dupkiem,który potrafi cię takimi słowami zwyzywać:(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też mu tak zrób, niech poczuje jak to fajnie, a jego biadolenia zebys nie jechala do mamy, nie słuchaj. jakby mu zalezało na twoim samopoczuciu to by sie pospieszyl skoro obiecał. Ale widać ze egoista. ty tez sie troche taka stań, tu sie spoznij, tam nie wróc na czas, tam sobie pojedź, tu sobie pójdź. a z tym piperzenem zebys nie jechała do domu to nie sluchaj imbecyla, jedź

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Póki nie masz dziecka wracaj do rodziców. A może on kogoś ma,że spóźnia sie do domu Poprostu nie śpieszy mu sie po pracy do domu,do Ciebie...Przykre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wyzywa Cię, a to szmaciarz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie rozumiem i nigdy tego nie rozumiałam, jak taki d**er jeden z drugim moze zaczac sam z siebie wyzywać od kurw wlasną kobiete. jakbys ty cos do niego przeklęła to rozumiem ale tak z miejsca wyzywac kogos to czasem jak dostac mokrą szmata w twarz. głupi kretyn, nie wroze mu powodzenia z żadną kobietą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak,nie masz pracy, a jakby Ci nogę ucieło na przykład,to też by cię od suk wyzywał.??? kochana rozumiem cie doskonale, rozumiem Twój stan, gdy jesteś na bezrobociu i czujesz się podle z tym. Ale to jest przejściowe, to minie, kilka miesiecy mają się nijak do calego życia. ciekawe jest jednak zachowanie i stosunek twojego męża do ciebie i tej sytuacji. nieczuły, samolubny, skupiony na sobie. a taka odzywka do ciebie powinna dac ci do myślenia...nie wiem jaki macie związek, ale podejrzewam, że tobie na nim bardzo zależy, że dla niego ufarbowałabyś wlosy na zielono jeśli by zechciał. teraz nie ma co płakać, teraz kochana trzeba z takim dziadem twardo. co z tego, że jesteś bezrobotna? pierś do przodu i postaw warunki. bo przegiął. i to mocno. Mój małżonek za taką odzywkę miałby spakowaną walizkę w 5 minut. nawet chwili bym się nie zastanawiała. byłam kiedyś w takim zwiazku w którym zależało mi bardziej niz mojemu partnerowi. Póki to czuł miał nade mna przewagę. Jak się w końcu postawiłam, spakowałam walizki i wyniosłam to jeszcze z rok skamlał o powrót. never ever. szanuj swoją godność. bo tego nikt ci nie ma prawa odebrać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli odejść? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestesmy raptem pol roku po slubie...a on coraz gorszy...pol roku po ślubie rozwód?? taki wstyd, taka porażka :(((((((((((((((((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znaczy się spieprzać, zobacz co powiedzą rodzice, jeśli będzie ok to nie wracaj, poszukaj tam roboty, i daj jemu nauczkę, może się poprawi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wstyd to kraść..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlaczego mnie to spotyka? byłam wierna, oddana, zawsze na każde zawołanie...a czym zostałam nazwana? kurwą, szmatą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×