Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Jagość

Mój mąż się zakochał

Polecane posty

Gość Jagość

Jak w temacie. Zakochał się. Mysle o odejściu z dzieckiem. Jakieś porady? Inne mamy, które przeżyły to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gabiii i
Kiedyś o tym myślałam i dużo mnie bolałoby mnie gdyby mąż gdzieś poszedł, nawalil się i zdradził :/ To bolałoby mniej niż fakt, że poczuł do kogoś miłość :( Nie wybaczylabym ani jednego ani drugiego, ale w przypadku nr 2 serce by mi pękło!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gabiii i
Dużo mniej*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagość
No właśnie. To bardzo przykre. W dodatku mamy dziecko. Oni ze sobą nie spali (przynajmniej jeszcze), ale to i tak nie poprawia sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak się zakochał to raczej nic nie poradzisz na to. Nie zauważyłas wcześniej że coś jest na rzeczy i pojawiła się inna w jego życiu? Chyba nikt nie zakochuje się ot tak z dnia na dzień...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie również nie wesoła sytuacja, też myślę nad odejściem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagość
To akurat jest nagle, to jego była z która nawiązał kontakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagość
A co u Ciebie się dzieje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak, to było do przewidzenia jak się pojawia była to zawsze są problemy. Wybacz że to napisZe, ale może tak naprawdę nigdy Cię nie kochał ? Jak długo jesteście małżeństwem? Jak długo był z tamtą i jak się rozstał i ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagość
Może nie kochał, nie wiem. Jesteśmy małżeństwem ponad 5 lat. W związku długo dłużej. Z nią był kilka lat, schodzili się i rozchodzili. Ona ma teraz rodzine

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz u mnie nie ma osoby trzeciej, a przynajmniej nie oficjalnie, bo co w jego życiu się dzieje tak naprawdę to nie wiem. Nie dogadujemy się, dowiedziałam się że mnie okłamał i to nie raz. Niby mieszkamy razem ale jest coraz gorzej, ciągle kłótnie, mam wrażenie że jemu na mnie nie zależy i tak naprawdę te z chce się rozstać ale ma odwagi tego powiedzieć wprost. Jak mu mówię że się w takim razie wyprowadze to mówi że ok, to idź. Potem oczywiście jak się ppgodzimy to twierdzi że wcale tego nie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagość
Może warto się wyprowadzić na chwile i zobaczyć, czy zatęsknicie? Nie wiem, czy jest sens trzymanie związku na sile... macie dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A między wami ogólnie bylo/jest dobrze czy też kłótnie i wypalenie i stąd kontakt z eks ? Skąd w ogóle wiesz że się zakochał, powiedział Ci o tym ? Dziwne, bo długo jesteście razem, ona ma rodzinę i nagle Stare uczucia odzyly ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieliśmy mieć ale w kwietniu poronilam. Ciężko mi się po tym pozbierać, od niego wsparcia te z nie czuje. Myślałam o tym by się wyprowadzic ale boję się że faktycznie on już nie będzie chciał żebym wróciła... Poza tym nie bardzo mam gdzie. W chwili obecnej nie stać mnie na wynajęcie czegoś bo dopiero od kwietnia znowu pracuje i nie mam oszczędności. Do matki nie chce wrócić, bo zaraz będzie gadanie, poza tym wtedy nie ma opcji, ze do siebie wrócimy, bo moja matka go chyba znienawidzi. To taki typ ze im.mniej wie tym lepiej żyje (i ja przy okazji także).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagość
On jeszcze niedawno mówił, ze jest szczęśliwy. Ja uważam, ze były problemy, ale tego typu, ze on ma czas na wszystko, a ja zapier.... Z ta dziewczyna chciał nawiązać kontakt, bo chciał przyjaźni. Ja nie miałam nic przeciwko. Oni kilka razy pogadali i mi się przyznał, jak nacisnęłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagość
Przykro mi to czytać... Jaka szkoda, ze nie masz żadnego wsparcia. Zastanów się jednak, czy właśnie tak chcesz żyć, skoro nawet nie możesz liczyć na osobę, która powinna być Tobie najblizasza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może się tylko zauroczyl, tu żona, dziecko, obowiązki a z drugiej strony stara miłość, pewnie i wspomnienia beztroski u jej boku. Boli taka sytuacja, wiem co czujesz, ale chyba najgorsze co mogłabyś teraz zrobić to błagać go by został z wami. Widocznie za dużo wolności miał. Ja osobiście nie wierzę w przyjaźń z byłymi. Ciężko mi coś doradzić bo dla mnie w takiej sytuacji było by jedno wyjście. Awantura i od razu wyprowadzka. W życiu bym nie wybaczyla zdrady, bo wiem że bym wykonczyla i siebie i jego psychicznie. W sytuacja gdy jest dziecko małżeństwo trochę inaczej to wygląda, masz o co walczyć. Ale czy warto walczyć o kogoś, kto zawiódł na całej linii ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na razie ze sobą nie rozmawiamy, po dzisiejszej sytuacji, gdy dowiedziałam się że mnie okłamał poklocilismy się i powiedziałam że jak tylko dostanę wypłatę to się wyprowadzam i się rozstajemy. On chyba ma to gdzieś bo się obraził więc czekam na rozwój sytuacji. Jak się nic nie zmieni to uciekam, bo mam swoją godność i O uczucie się prosić nie będę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko przykro mi :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagość
No właśnie ja się na razie wyprowadziłam, bo muszę przemyśleć. On dzwonił do dziecka, do mnie coś tam tez napisał. Głównie o sobie i swoim zakochaniu. D**ek! Mysle, ze on nie docenia tego, co ma. Trudno. Na razie czuje, ze już nie chce tego małżeństwa. Chce wynająć jakieś mieszkanie i się wyprowadzić. Ale boje się, ze będzie walczył o dziecko. Tak na przekór, bo ja nie zamierzam mu utrudniac z nim kontaktów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ta kobieta zostawi swoja rodzine dla niego ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagość
Nie, nie sadze, żeby zostawiła. Poza tym on powiedział mi znowu, ze chce z nią tylko przyjaźni. Nie zdziwiłabym się jednak, gdyby w przyszlosci mieli romans, bo to nie byłby jej pierwszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo dobrze, że Ci pisze takie rzeczy, zostaw te wiadomości bo może jak się zdecydujesz na rozwód to Ci pomogą. Rozwód z jego winy i jeszcze alimenty na siebie dostaniesz. Jeśli się zdecyduje z nią być, to wątpię czy dziecko będzie chciał wziąć do siebie, ona na bank będzie przeciwna. Co za d**ek, aż się nóż w kieszeni otwiera. Masz rację, za dobrze się miał w życiu to szuka rozrywek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ha a może jeszcze przyjaźń z bonusem ? Bo tak to się skończy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagość
Ja na pewno tez nie jestem bez winy. Zdecydowanie rozpuściłam dziada. Ale teraz pewnie jestem ta najgorsza... :-P A Ty nie masz jakiejś samotnej przyjaciółki lub znajomej, z która mogłabyś wspólnie coś wynająć? Albo przenieść się na jakiś czas do kogoś? A może to on mógłby się wynieść ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagość
Wiesz, ja sama przyjaźnie się z moim eks. Ale takich jazd to nie robię. Jakby coś się zaczęło dziać, to bym się wycofała, a ten w to brnie. Teraz się zastanawia nad swoimi uczuciami. A co z nami???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a dlaczego Ty masz się wyprowadzać ? ja też byłam w takiej sytuacji i podziwiam Cię za odwagę której mi zabrakło... kiedy zdradził mnie mój były już mąż mieliśmy malutkie dziecko, córka miała jakieś 3-4 miesiące ja niestety nie miałam tyle odwagi, przez jakieś 3 lata zbierałam się aby wywalić byłego z domu i życia na początku też uniosłam się honorem i chciałam się wyprowadzać, ale później przemyślałam sprawę i to jego wywaliłam :) myślę z perspektywy czasu, że gdybym wtedy szybko zrobiła ostre cięcie to może nie wszystko byłoby stracone, choć zawsze uważałam, że zdrady nie wybaczę to jednak sama będąc żoną i matką inaczej już to widziałam.... niestety swoim niezdecydowaniem straciłam resztki godności w swoich i jego oczach... bardzo źle wspominam ten okres w którym wiedziałam, że mnie zdradza a jednak nie robiłam nic i żyłam jakąś nadzieją....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mógłby, bo to ją mieszkam u niego. Poczekam ten tydzień i jak nic się nie zmieni to się wyprowadze. Może się ogarnie przez ten tydzień, bo dla mnie wyprowadzka to ostateczności i zakończenie związku. A jak nie to mam go w nosie, co prawda ze złamanym sercem ale sobie poradzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale z niego egoista. Żeby jeszcze się przyznał do błędu i prosił o wybaczenie to rozumiem, można się zastanowić ale kurde on się zastanawia nad swoimi uczuciami nie myśląc ani chwili o dziecku i Tobie ? Co z niego za facet ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na początek możesz wynająć pokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×