Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

moj maz zarabia 12 tysiecy a ma tylko dwie pary spodni..wstyd mi

Polecane posty

Gość gość

Chodzi ciągle w tym samym a ma dobra pensje Czy tez znacie takie przypadki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż również. W głowie mu zarabianie a nie strojenie. Nie wiem czy się cieszyć z tego powodu czy płakać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kupuje mężowi ubrania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślałam ze to tylko mój tak ma, non stop chodzi w jednych spodniach, reszta jest nie wygodna, nie ładna lub poprostu nie , ubrania kupuje mu sama bo nie da rady zaciągnąć go do żadnego sklepu z odzieżą , dobrze ze bieliznę i górę zmienia codziennie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Carycka
Ciesze sie że zaradnego meza masz. I nie przepuszcza kasy przez d**e. Z takim mezczyzna nigdy nie bedziesz biedowac. A na Mikolaja zabierz go na zakupy, wybierz mu pare spodni I koszule I zaplac za to. Bedzie przeszczesliwy że zonka o niego tez dba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój co prawda 12tys nie zarabia, ale na ciuchy jeszcze nas stać. Też ma zwykle 2 pary spodni. Ostatnio jedna się przetarła i bardzo nieszczęśliwy pojechał po następne (kupuje od lat tylko w sklepie jednej firmy), jakimś cudem udało mi się go namówić na 2 pary. Buty też dramat, kupił jedne, ale najlepiej by chodził 10lat w tym samym. Kupuje dopiero, jak mu się mocno zniszczą. Tylko koszulki, koszule ogarnia sam. Ja mu ubrań nie kupuję, bo na 4 trafię z jednym, więc bez sensu, i tak ich nie założy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niechluje wstretne Moj maz po zawodowce zarabia 2 tysiace a spodni ma chyba z 10 par Do tego ciagle nowe koszulki i bluzy nike i puma,perfumy Hugo boss,jest ze wsi a dba lepiej niż krezusi z miasta. Macie brudasow poprostu Zawsze mnie fascynuje raki miszczak edward,szef programowy tvn,ktory zarabia straszne pieniadze a wyglada jak zul wiecznie w miemodnych starych ubraniach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze ktoś napisał ciesz się z tego.Mój pierwszy mąż zarabiał około 20 tys polskich złotych było to jakieś 14lat temu .Jak go poznałam to chodził w dresowej bluzie i jeans ach na zmianę z sztruksami. Pracował wtedy w polsce z nadgodzinami wyciągał 5 tys to nie kupował nic pojechał tylko do wujka do niemieć i kupił sobie auto.Ktoś mu powiedział ze potrzebują do Norwegii do pracy pojechał i się powoli zaczęło jak wrócił to ja mówię do niego byś lepiej ubrał na początku e tam nuw lubie chodzic po sklepsch no to ja mu coś zawsze kupiłam i mu spodobało tak ze sam postanowił się ubierać , a to kurtka za 3 tys buty za 1 tyś potem jeździł do Angli sie ubierać, auto dla szpanu.Kiedy byliśmy raz razem w sklepie ja mówię no dobrze wyglądasz w tej kurtce ale ona jest cholernie droga .A on do mnie tak -No fakt twoja wypłata marna by nie starczyla odsuń się stać mnie i mnie "przestawił na bok".Potem było wiele podobnych zdarzen ,dzieci nie mieliśmy to i rozwód był szybki .Teraz on mieszka u swojej mamusi bo wiele się nie dorobił skoczyły się dobre czasy kontraktów a ciuchy za tyle forsy co kupował dawno wyszły z mody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O ktoś wyżej pisze perfumy tak też zaczął kupować a raczej gromadzić same najlepsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój zarabia podobnie i też ma 3 pary spodni. Nie lubi zakupów. Ale jak to wyciągne już to coś sobie kupi. Mi to nie przeszkadza. Nie były dla nas nigdy istotne takie p*****ly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja pierdziele baby ja też chcę żonę mieć !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie znam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeżeli żałuje pieniędzy na spodnie to gratulować takiego męża pozostaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawy temat, jakbym o swoim mezu czytala:) Tez niezle zarabia, a ubrania ma 3 na krzyz. Na swoje hobby wydaje sporo, a ubrania- jakos sie tym nie przejmuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
my za to nie zarabiamy dużo ale lubimy sie ubrać, nie mówię o 20 parach spaodni czy 30 kurtkach w szafie ale zeby zawsze ładnie i w miarę modnie wygladać , ale nie sa to jakieś drogie rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój aż tyle nie zarabia, chociaż przyzwoicie, utrzymuje teraz całą rodzinę. Ale też namówić go na nowe spodnie to jest jakiś kosmos... Ma dwie pary do pracy, dwie takie stare w których chodzi w domu, ciuchy zawszs ma czyste, wyprasowane, w ogóle jest względnie zadbany (tzn zawsze czysty, ogolony, obcięte paznokcie itd) ale już np perfumy leżą i chyba wnuki je odziedzicza po nim. Modę ma w nosie, nosi od 10 lat to samo, ten sam model. Podkoszulki tez tylko proste, w jednym kolorze. W sumie nie przeszkadza mi to specjalnie, sama też nie mam nadmiaru ubrań. O buty zawsze dba, chociaż też nosi ciągle takie same i ma po jednej "codziennej" parze na sezon. Dla niego po prostu ciuchy i kosmetyki to zbędny wydatek. Z kolei też na swoje hobby potrafi wydać sporo i to juz jest dla niego jak najbardziej uzasadnione.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My razem zarabiamy dobrze. Prowadzimy działalność budowlaną. Mój mąż kupuję w roku 3 pary spodni. 1 Lee, 1 wranglery i 1 Hugo boss. To Wszystko. Resztę kupuję ja. Bluzki, koszulki, sweterki. Tanie, ale oryginalne (dlatego, że materiał jest dobry ) tylko w wyprzedaży kolekcji itp. Mój mąż nie potrzebuje cudów. Jak stwierdził m, można niewiele wydać na rzeczy i dobrze wyglądać. Ja również nie mam stosow ubrań. I żyje. Pieniążki wolimy przeznaczyć na coś innego, niż na kupę szmat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po wypowiedziach widac, ze biedni maja duzo ciuchow perfum i rzeczy na pokaz. Zamozni sa bardziej pewni siebie i nie musza sobie poprawiac samooceny szmatami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A wam do tych ciasnych rozumków nie wchodzi że są ludzie którzy nie potrzebują stroić się jak klaun czy typowa kobieta? Napierdzielone szmat w szafie, 99 procent nigdy nie założy ale najważniejsze że kasa wypierdzielona. Zakompleksione jesteście czy mąż was z biedy wyciągnął? Jest mu wygodnie w swoich ciuchach to niech sobie psiapsiółkom nich chodzi i jest szczęśliwy, może mu w domu jedna durna baba kupująca kilogramy szmat których nigdy nie ubierze wystarczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niechluje wstretne Moj maz po zawodowce zarabia 2 tysiace a spodni ma chyba z 10 par x cha cha, i to niby lepiej niz mąz autorki? Ale taka w tym kraju mentalnosc, kazdy wyzej sra niz d**e ma. stroja sie najczęsciej zakompleksieni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj ma tak samo, tzarabia kupe kasy, 2pary ulubione, dobrej jakosc*****erze na zmianę . Maja kieszenie gdzie trzeba i sa wygodne. Co jakis czas biore go sila do sklepu i ubieram od stop do głow za jednym zamachem. Z doswiadczenia mowię, ze takiemu opornemu, ktory nie chce nic zmieniac, trzeba kupowac rzeczy najwyzszej jakosci,bo dlugo nie wygladaja jak szmaty. No i idealnie wygodne, bo inaczej cisnie w kąt i nadal bedzie lazil w starych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×