Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gośka46.....

Moja synowa nie pozwala mi się zajmować wnukiem!!!

Polecane posty

Gość Gośka46.....

Złości się, gdy syn zajeżdża do nas na herbatę i pogadać, nie podoba jej się to co kupiłam dla małego w H&M czy w Wójciku (a myślałam, ze to mają tam ładne ubrania dla dzieci) a na dodatek chce sama wszystko robić przy dziecku! Cały czas trzyma go na rękach gdy jestem u nich, sama zmienia pieluchy, brudne ubranka na czyste. O co tu chodzi? A gdy raz spotkałam jej koleżankę u nich to tamta patrzyła na mnie takim wzrokiem, jakbym była jakąś jędzą a nie ukochaną babcią tego maleństwa...Podejrzewam, że mówi o mnie jakieś niemiłe historie. Poradźcie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kredytowa
boze swiety kobieto weź ty przeczytaj to co napisałaś to chyba normalne ze ona zajmuje sie dzieckiem to w końcu JEJ dziecko nie twoje ty już swoje dzieci wychowalas teraz niech oni wychowują swoje po swojemu a ty sie nie wtracaj. fajnie ze chcesz pomagac ale bez przesady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Że tak powiem....
Przede wszystkim nie "ukochaną babcią" tylko powinno być- kochającą babcią. A poza tym to super,że synowa odnalazła się w roli matki. Myślę,że kiedyś przyjdzie czas i poprosi o pomoc. Wystarczy odrobina cierpliwości. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anthony the mello
jak ci da wnuka pod opiekę wyjeżdżając na tydzień to sie nim zajmiesz a póki co to ona jest matką i pojmuje swoje obowiazki macierzyńskie tak jak na matke przystało...czyli zajmuje sie wlasnym dzieckiem jak matka nie wiesz gdzie twoje miejsce jest w tej rodzinie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taaa a potem się okaże że synowa nie pójdzie do lekarza na rehabilitację albo na rozmowę o pracę bo teściowa akurat nie będzie mogła sie zająć co innego nosi dziecko na rękach i zmienić raz pieluszkę a co innego naprawdę pomóc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może być to tak
Nie przesadzaj! Przy PIERWSZYM i malutkim dziecku synowa może być przewrażliwiona i niechętnie oddawać malucha w ręce innych. Myślę, że przed ojcem dziecka nie ma oporów a do teściowej z czasem nabierze zaufania. Dajcie jej czas!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam inne zdanie
Mysle, ze Cie nie lubi i wrecz nietoleruje... mam taka sytuacje u znajomych... tez dziewczyna nie daje tesciowej dziecka i gada n prawo i lewo, ze jest glupia tesciowa... nie wyobrazam sobie takiej sytuacji... ja zawoze nawet tesciom dzieci i zostawiam na 2-3 dni a oni sa wnebowzcieci.... tak samo moim rodzicom.. po rowno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kredytowa
co innego pomagac a co innego wpierdalać sie we wszystko skoro synowa nie chce pomocy to po co pchac sie na chama do pomocy jak bedzie potrzebowała pomocy to poprosi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim zdaniem moim
Albo synowa cie nie lubi albo ma taki czas że wszystko chce robić sama. Ja tam miałam wszystko chciałam robić sama, dziecko mało dawałam mamie ale mi to przeszło i teraz z przyjemnością się go ''pozbywam'' na godzinkę czy dwie ;) ja tam nikomu nie ufam nawet najbliższej rodzinie i zawsze mam taki strach że pod moją nieobecność coś się stanie dziecku a przecież jest w dobrych rękach, no cóż bywa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszlaaa mamusia
a ja niedlugo urodze pierwsze dziecko i tez sie zastanawiam jak to bedzie....po pierwsze juz wiem,ze sama chce sie nim zajmowac i ani tesciowa ani moja mama nie beda....powody?? kazdy ma inne poglady na temat wychowania dzieci ..ich zdrowia i zachowania ...mialam juz przyklady tego jak np.moja tesciowa lub mama nie respektowaly tego co mowie i o co prosze np.jesli powiem,zeby nie dawaly malemu slodyczy bo nie chce jesc obiadu to wiem,ze obie pokiwaja glowa TAK TAK nie dam itd....a jak tylko wyjde maly bedzie sie opychal -WYROBAMI CZEKOLADOPODOBNYMI , wiec to pierwsza kwestia (owszem dziadkowie sa od rozpieszczania,ale nie kosztem zdrowia mojego dziecka) ponadto tesciowa oooo zgrozooooo je np. splesniale rzeczy tzn odkraja plesn i je..kiedy jej sie zwraca uwage to mowi: plesn idzie do dolu a ja odkrajam dol i plesn wiec reszta jest dobra bleee TO JEST TRUCIE !! ;-) czystoscto kolejny argument

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może być to tak
Ja też tak miałam. Patrzyłam "spod byka" na każdego, kto zbliżał się do mojej pierworodnej. Bałam się, że ktoś zrobi jej krzywdę, zarazi jakimś choróbskiem przy próbie obcałowywania...Niechętnie patrzyłam na wizyty "szczęśliwej rodziny", choć znosili tony prezentów...:D Usiłowałam każdego "prześwietlić wzrokiem", czy nie ma jakiegoś kataru... Z każdym miesiącem małej ten lęk malał i wreszcie bez lęku zaczęłam pozwalać innym na bliższy kontakt z maleństwem. To ten pierwszy wybuch prawdziwego instynktu macierzyńskiego powoduje, że matka niczym lwica nie pozwala innym się zbliżyć do dziecka...:D Dodam tylko, że przy drugim dziecku to zjawisko prawie wcale nie występuje...:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gośka46.....
Widzę, że zdania macie różne na ten sam temat...może to instynkt?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość swojej tesciowej tez nie
pozwole nosić a tym bardziej całować mojego dziecka :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bądź sobą
ja moją teściową od porodu widziałam raz :P a Mały ma 2 miesiące, ale szczerze mówiąc to się wypowiem tak: nie znamy Waszych relacji może należysz do tych wścibskich bab co wszystko wiedzą najlepiej?? Ja nienawidzę jak ktoś kupuje ciuszki-choćby z adidasa, 5,10,15 czy innych firm, ciuszki są różne, nie wszystkie z tego sklepu są zajebiste (sama weszłam do c&a i wyszłam z jednymi spodenkami bo nic innego mi nie przypadło do gustu) Niestety ale tak to wygląda-córka inaczej i synowa inaczej i musisz to zrozumieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gośka46.....
Ale to jest przykre, nawet wtedy gdy słucham jak syn się kłóci z żoną, bo ona robi mu wyrzuty, że do mamy wpadł na chwilkę...A myślałam, że trafiła mu się mądra i otwarta dziewczyna, jeszcze nim dziecko się pojawiło na świecie, były te rozmowy jak to będzie, a teraz widzę, że siedzi zmęczona, a mimo to dziecka z rąk nie wypuszcza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daj mi Boze taka synowa
kiedys :D Mam nadzieje, z emoj syn wybierze madrze i bedzie mial taka wlasnie zone - samodzielna i z jajem :D Bo jak czytam te placzliwe primadonny na kafe to mi sie na wymioty zbiera :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diabliqueee
Gośka - a ty lepiej zajmij się swoim życiem, daj młodym żyć i się docierać w ich nowej roli. Synowa - super że radzi sobie sama, jeśli będzie potrzeba poprosi o pomoc. A co do tych strasznych kłótni o herbatkę - może Ona oczekuje od męża i ojca dziecka większego zaangażowania? Może czeka na niego z małym dzieckiem i niecierpliwością, a on raczy się herbatką u mamusi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bądź sobą
z przedmówczynią się zgodzę, ja nie raz próbuje się do mojego dodzwonić a siedzę z dzieckiem i może coś się wydarzyło... A on telefon zajęty bo do mamusi lub tatusia dzwoni a ja go potrzebuję akurat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hhehe ja tez nie lubie zostawiac dziecka ani jednej babci ani drugiej gdyz moze to glupie co napisze ale uwazam ze to moj obowiazek zeby zajmowac sie dzieckiem wtedy kiedy naprawde nie musze nic waznego zrobic :) uwazam ze skoro ja chcialam dziecko to ja musze go przewijac karmic itp a nie dziadkowie :) czula bym sie naprwade glupio kiedy np jestem a tesciowa miala by zmieniac mojemu dziecku pampersa ;/ ale zostawiam go od czasu do czasu zeby np sobie zrobic spokojnie zakupy i zeby bez mojej obecnosci nacieszyli sie wnukiem tak jak chca :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niektóre z Was to straszne egoistki :o Co z tego że to JEJ dziecko ? Ale to autorki wnuk! I też ma do niego swoje prawa. Żałosne jest to jak niektóre matki izolują swoje dzieci od babci ....ale tak naprawdę od teściowej.Swojej mamusi pewnie niczego nie odmówią :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja natomiast....
przeważnie matka tak sie zachowuje przy pierwszym dziecku. Nie widze nic złego w tym ze chce wszystko sama robic. Autorka mogłaby narzekać gdyby w ogóle nie mogła zobaczyc wnuka. Moja teściowa tez ciągle narzeka,ze tęskni za nami (mieszkamy za granicą) i tak chciałaby nas zobaczyc itd itd, nie pracuje, całymi dniami siedzi w domu ale dupy nie ruszy zeby przyjechać i z nami troche pobyć. Ja teraz bede rodzic drugie dziecko i zadnej pomocy bo kochana babcia woli siedzieć w domu i narzekać,ze tak tęskni a jak moze sie zająć wnuczka która taaak bardzo kocha to po co i takie sa wlasnie te babcie..... Dlatego dobrze,ze dziewczyna tak świetnie sobie radzi i nie potrzebuje niczyjej pomocy a jej mezus widocznie nie poświęca zbyt wiele czasu rodzinie wiec kochana babciu zajmij sie wychowaniem własnego syna i powiedz mu,ze ma sie teraz kim zająć i komu pomoc a nie co chwile wpadać do mamusi na herbatke, której pewnie w domu tez mu nie brakuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziecko to nie zabawka
Jest mama to po cy ty mialabys sie nim zajmowac. To normalne ze mama woli sama zająć się malutkim dzieckiem. Masz z nim kontakt więc o co chodzi? Ja nie mam żadnego konfliktu z teściową, szanuję ją, ale nie dam jej pod opiekę noworodka nawet roczniaka...Co innego swojej mamie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bsbsbsbsbsbsbss
jak chcesz mieć dziecko to bierz męża za fraki i do dzieła:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daj jej się nacieszyć dzieckie
m... Ja swojej teściowej też do dziecka za cholerę nie dopuszczę, bo ona nie zna się na niczym, ma poglądy sprzed wojny, i to I wojny światowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"ale nie dam jej pod opiekę noworodka nawet roczniaka...Co innego swojej mamie." Co za głupie myślenie, bo co teściowa zje to dziecko ??? tak samo potrafi się zająć jak twoja mama, w końcu wychowała jakoś twojego męża. Śmieszą mnie kobiety, które pilnują swoich dzieci jak nie wiadomo co a znam przypadki gdzie kobieta nie chce zostawić dziecka nawet pod opieką męża...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daj jej się nacieszyć dzieckie
Moja teściowa każde dziecko, a ma ich pięcioro karmiła cyckiem trzy lata. Dla mnie to chore. A jak mi powie, że ja mam też tak robić to jej się każe wypchać. Też wolę dać dziecko mamie niż jej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adadadmsmsm
Też mnie dziwią takie posty że mamie dam a teściowa niech się wypcha. Wg mnie to naturalne że każda babcia chce zająć się wnukiem. I czemu jej na to nie pozwalać? Taka zaborczość nie jest normalna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sonic32
Moja szwagierka tak właśnie robila ze swoim pierwszym dzieckiem nikomu nie chiala go dac ani mamie ani tesciowej a maz co chwile wg niej wszystko robil zle przy malym i sie na nim wyzywala. Tragiczne to bylo tak z boku. Mojej tesciowej bylo strasznie przykro bo nawet wziela urlop zeby corce pomoc. Przez to kiedy ja urodzilam swoje pierwsze dziecko to pozwolilam sie tesciowej poopiekowac maluchem i byla przeszczesliwa. A meza nie karcilam za to ze krzywo zapial pampersa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulka1985
Teściowo napisz jakie was łączą stosunki. To wiele wyjaśni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adadadmsmsm
Same sobie robicie krzywdę. Bo w swojej zaborczości to aż jest śmieszne. Szczególnie jak to się obserwuje z boku. Zamiast się cieszyć że babcia kocha wnuki to robicie im przykrość. Moja teściowa odwiedziła mnie od razu w szpitalu i pomogła po powrocie. I jestem jej bardzo wdzieczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×