Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

naturalnie czy cesarka plusy minusy

Polecane posty

Gość gość

jak rodziłyscie? jakie sa plusy naturalnego a jakie cesarki? mam wybór i nie wiem na co sie zdecydowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też mam wybor i czekam na opinie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rodzilam naturalnie i nie widze zadnych minusow. Absolutnie. Jakbym miala miec cesarke przy drugim dziecku to chyba wolalabym nie miec drugiego. Blizna bol i w ogole blizny mi sie brzydza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja rodziłam naturalnie, bez znieczulenia. Poród trwal 4 godziny skurczy rozwierających i 40 min skurczy partych. Rozwierające bolały średnio, parte bolały nie do wytrzymania. Czyli w sumie mój poród był krótki. Nie byłam nacinana ani nie pękłam, mogłam od razu zajmować się dzieckiem, wstawac z lozka, siadac itp. nie musiałam brać żadnych tabletek przeciwbolowych bo po prostu nic już nie bolało. Po trzech dniach mogłam normalnie chodzić. Cesarki nie mialam, za miesiąc znów rodzę i znów naturalnie. Ból jest bardzo duży, ale trwa stosunkowo krotko w porównaniu do dyskomfortu i bolu po cesarce, rana na brzuchu może goic się kilka tygodni i na początku chyba ciężko jest wstać z łóżka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15.11 do czego porownalabys ból przy skurczach? Bo wszyscy mi probuja tlumaczyc ale ja nie mogę sobie wyobrazić. Chce wiedzieć jak to dokladnie jest. Mam takie obawy że np bol będzie tak ogromny, ze mnie sparaluzuje, ze nie dam rady przec, ze zemdleje i przez to moga być komplikacje itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli jesteś zdrowa fizycznie i psychicznie, nie masz przeciwwskazań do porodu naturalnego to rodź naturalnie. Jeśli masz jakieś przeciwwskazania to rodź przez cesarkę. Proste jak budowa cepa. Nad czy tu się zastanawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15.16 ból przy skurczach rozwierających to ból jak przy miesiączce tylko silniejszy, ale pamiętaj skurcz trwa około minuty, a później przez 5 minut masz przerwę od bólu. To nie jest ciągły ból. Ostatnie skurcze są juz ciężkie do zniesienia, to fakt, ale to dosłownie trzy-cztery skurcze i zaczyna się faza parcia. Skurcze parte bolą jakby miał Cię rozerwać granat, to taki ból rozsadzający Cię od środka, ale też masz od niego odpoczynek. max 1,5 minuty skurczu i z dwie minuty odpoczynku. i parcie trwa już krótko, 0,5 -1,5 godziny. Nie miałam cesarki, znam tylko poród naturalny, zaraz znów rodzę i znowu się okropnie boję. dodam, że generalnie jestem osobą która mdleje przy pobieraniu krwi i w ogóle nie jestem odporna na ból, ale przy porodzie wstępują w Ciebie jakieś kosmiczne siły i mimo, że boli to wiesz, że dasz rade. A jak dziecko wychodzi to kończy się cały ból. juz nic nie boli. i to wtedy wydaje sie byc piękniejsze niż sam fakt, że mamy dziecko :-D ale spytaj tez kogoś kto miał cesarkę jak to wygląda. Napewno nie dochodzi się do siebie tak szybko jak po porodzie naturalnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam cesarkę przy drugiej ciąży, a pierwszą straciłam w 5 miesiącu i miałam przy poronieniu normalne porodowe bóle. Cesarka boli po, boli każdy krok, zostaje blizna. Sam zabieg to był dla mnie pikuś. Później było gorzej, ale z perspektywy pół roku wolę cesarkę. Póle porodowe przy późnym poronieniu pamiętam do dziś, a to przecież i tak tylko namiastka samego porodu. Cesarkę miałam ze wskazań medycznych, nie nastawiałam się na nią, tak musiało być i nie narzekam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję za wyjaśnienie, trochę mi się rozjasnilo jak to wygląda. Ja z pobieraniem krwi nie mam problemu, silne miesiączki też miałam że aż plakalam, no ale nie jest to raczej gwarancja że dam radę :/ zwłaszcza że wszyscy wokół tylko strasza.... Moja siostra miała cesarke, długo ją bolało, nie mogla się dzieckiem zajmować, no i to chyba jednak ból ciągły jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurcze no i zdania są podzielone :/ co kobieta to inna opinia :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze raz ja z 15.41. Przy cesarce migną ci dzieckiem przed oczami na 3 sekundy i potem mija sporo czasu zanim je zobaczysz, przytulisz. Tak było u mnie, ale mój syn to wcześniak. Miał też problemy z ssaniem. Zanim załapał karmienie piersią to minęło sporo czasu, ale to pewnie przez wcześniactwo.. Po cesarce wyczynem jest samodzielne umycie się, boli każdy krok jak już każą ci wstać. W moim szpitalu łazienka była na końcu korytarza i wszystkie kobiety po cesarce miały z tego tytułu przerąbane, mijało duuużo czasu zanim się doczłapałam do toalety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najlepiej wspominam dzień parę godzin po cesarce. Leżałam nafaszerowana, naćpali mnie nie wiem czym, nie miałam czucia w nogach, robiłam pod siebie (do woreczka znaczy) i nawet tego nie wiedziałam. Miło, przyjemnie, ciągle chciało mi się spać. Na drugi dzień pionizacja, bo dziecko mnie potrzebuje i czeka na moje mleko i to już fajne nie było, ale da się przeżyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja z musu miałam cesarkę i nie zamieniłabym tego za nic. Poszłam w wyznaczonym terminie na umówioną godzinę, rozpakowałam się na sali, wzięli mnie na salkę operacyjną i po 20 minuach było po wszyskim, patrzyłam jak lekarz daje jej 10/10, a mąż tuli córeczkę i kładzie mi ją na piersi, całowałam tego kochanego "brudaska" i byłam najszczęśliwsza na świecie. Wstałam po 3 godzinach. Fakt, było ciężko, (ale przez 3-4 godziny) mąż mnie podniósł, pomógł wziąć prysznic i chodzić do toalety, a wieczorem śmigałam sama po oddziale noworodków z małą, siedziałam bez problemu i NIE brałam żadnych leków przeciwbólowych na noc, później już też nie chciałam. Bolało mnie wszystko znośnie, ale miałam to gdzieś, od razu karmiłam małą, przytulałam, byłam w miarę samodzielna, a trzy dziewczyny po porodzie siłami natury leżące ze mną jeszcze w dniu mojego wyjścia ze szpitala (leżałam 2 i pół doby, na 3-ci dzień wyszłam) na tyłkach nie siedziały, a ja śmigałam jak szalona. I co najważniejsze,nie bałam się o dziecko - nie ma ryzyka okręcenia pępowiną, podduszenia, zbyt długiej akcji porodowej. Broniłam się przed cc ale teraz nie żałuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakie mialas znieczulenie ze wstalas po 3 godzinach od cc? i drugie pytanie czy po cc lezy sie na jakiejs specjalnej sali pooperacyjnej gdzie nie ma odwiedzin?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja rodziłam 2x naturalnie bez nacięcia, szycia, żadnych blizn itp poród nie trwał długo, dwa tygodnie po drugim porodzie był już sex ;) - nie krwawiłam już i byłam po badaniu położnej więc ja polecam poród naturalny :) cesarka- ze wskazań medycznych wiadomo gdyby coś było z dzieckiem to wybrałabym cesarkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dodam jeszcze, że przed ciąża używałam tamponów mini i po 2 porodach też używam takich nie powie że nic się nie zmieniło - coś pewnie tak, ale ja tego nie odczuwam i nie widzę -wizualnie tam na dole wyglądam jak przed ciążami mąż nie narzekał więc chyba nie jest najgorzej ;) dodam, że dzieci ważyły do 3 kg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miałam cc. Wszystko bym oddała, żeby rodzić naturalnie. Boli tylko czasowo, potem wstajesz i w ogóle. A cc to niestety operacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po cesarce leżysz na specjalnej sali. Teoretycznie nie ma odwiedzin, ale jak przyszedł mój partner na chwilkę to pani dyżurująca przymknęła oko. Po paru godzinach albo na drugi dzień przewożą na salę ogólną i za jakiś czas próba pionizacji i chodzenia, a potem już wymagają, że stawisz się u dziecka i rozkręcają laktację (było bardzo nieprzyjemnie jak pielęgniarka torturowała mi cycki, ale jak mus to mus). Jeżeli chodzi o laktację to po cesarce chyba jest trudniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SlowianskaLala
Porod sn nie jest taki zly o ile przebiega prawidlowo i w miare szybko. Dobrze jest jak ma sie dobra opieke poloznej i lekarzy. Niestety polska rzeczywistosc szpitalna jest inna. Kobiet rodzacych nie szanuja, wysmiewaja, maja za histeryczki. Plany porodu ochrona krocA czy zzo to fikcja. Jak nie posmarujesz lapy to nie masz co liczyc na dobry porod. Taka prawda. A boli jak sam skur....n. Tego nie da sie opisac. Cc to bajka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W moim szpitalu zzo było dostępne 24 h, ale ja miałam cesarkę. Nie płaciłam żadnych cegiełek, nie chodziłam w ciąży na prywatne wizyty do ordynatora szpitala w którym chciałam rodzić po 3 stówy za 10 minut roboty (jakaś dziwna moda "mój lekarz pracuje w szpitalu w którym chcę rodzić", włóżcie to sobie między bajki, bo jak przychodzi co do czego to nie odbierze telefonu albo wyjechał), nie miałam cioc****elęgniarki i prywatnej położnej, a jestem zadowolona. Są w Polsce dobre szpitale chociaż w Pcimiu Dolnym pewnie niekoniecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
* cioc****elęgniarki, miało być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aggggggggg
Rodzilam naturalnie, skurcze masakra, sama parcie to spoko dwie minuty i dziecko jest. Pod koniec dostalam znieczulenie, o ktore sie domagalam 3 razy bo nie moglam wytrzymac. Bylam nacinana( nawet mi nie powiedziel, ze nacinaja) jak znieczulenie przestalo dzialac to myslalam,ze nie wytrzymam, dolazlam jakos na sale porodowa, bo myslalam ze tam jest pokoj pielegniarek, dobrze ze byla tam pani sprzataczka i mnie wziela na wozek i zawiozla by mi dali cos przeciwbolowego. Po miesiacu moglam normalnie siadac dopiero. Masakra, kobieta ktora lezalk kolo mnie miala cesarke i na 3 dobe wszystko przy dziecku robila. Porod naturalny czasami nie jest latwy a mi ginekolog powiedziala, ze pieknie i szybko urodzilam :/ byc tu madry czlowieku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17.09 Moja przyjaciółka to samo mówiła o cc. Te po sn podobno śmigały, a ona się wyprostować nie mogła. Ja też miałam cc i fakt, że boli, ale bym się nie zamieniła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam cesarkę po kilku godzinach bólu, za pół roku czeka mnie druga. Po cięciu lezałam od razu na normalnej sali, mąż i córeczka byli ze mną. Jeszcze na sali operacyjnej normalnie był kontakt skóra do skóry, potem mała possała trochę. Jak wieczorem przyjechał mąż i rodzice to znów przynieśli dziecko i było aż mąż pojechał do domu. Rano wstałam i trzeba było się rozruszać. We wtorek urodziłam, w czwartek już nie brałam żadnych przeciwbólowych. Jak zdjęli mi szwy to już całkiem było super bo przestało ciągnąć. Dzieckiem zajmowałam się od początku sama, karmiłam piersią 7 miesięcy więc tutaj żadnego negatywnego wpływu nie było. Rana goiła się szybko, blizny nie odczuwam w ogóle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Rodzilam naturalnie i nie widze zadnych minusow. Absolutnie. Jakbym miala miec cesarke przy drugim dziecku to chyba wolalabym nie miec drugiego. Blizna bol i w ogole blizny mi sie brzydza x Jeszcze nie miała, a już ją boli :P Cuda, panie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po cesarce standardowo wypisują po tygodniu (tak było u mnie i u dziewczyn z którymi leżałam).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cesarki nie mialam, za miesiąc znów rodzę i znów naturalnie. Ból jest bardzo duży, ale trwa stosunkowo krotko w porównaniu do dyskomfortu i bolu po cesarce, rana na brzuchu może goic się kilka tygodni i na początku chyba ciężko jest wstać z łóżka. x Jeśli nie miałaś, nie masz porównania. Standardowa cesarka nie jest niczym strasznym, powikłania zdarzają się także po porodach naturalnych. Pierwszą zniosłam dobrze, wszystko przebiegało książkowo i bez jakichkolwiek problemów, drugą znacznie lepiej - wstałam szybko, bo miałam dużą motywację, żeby karmić. Blizny też cienkie i estetyczne. Z tym, że cc ze wskazań, nie z wyboru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Urodziłam 7 miesięcy temu i bliznę mam do tej pory. Niewiele zbladła, jest bardzo widoczna, ale to pewnie moja wina, bo niczym jej nie pielęgnowałam, nie smarowałam, jest to jest, mnie nie przeszkadza, traktuję ją jak kawałek mojej "życiowej historii" i tyle. Ja na początku ściągałam mleko laktatorem i karmiłam z butelki, ale mój wcześniak leżał w inkubatorze, przeszedł zapalenie płuc, brał antybiotyki. Ssać pierś nauczył się dopiero po paru tygodniach w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poród sn miałam bardzo ciężki. Trwał 26godzin, synek niedotleniony, rehabilitacje i strach o niego. Ja 16 szwów, zmasakrowana, krocze czarne. Komplikacje po. Teraz będę mieć cesarkę. Gorzej nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Jeszcze raz ja z 15.41. Przy cesarce migną ci dzieckiem przed oczami na 3 sekundy i potem mija sporo czasu zanim je zobaczysz, przytulisz. x Nic podobnego, "migną", żeby pokazać, jaką płeć urodziłaś. Zrobili, co trzeba, wyjechałam z sali operacyjnej i od razu dostałam dziecko na piersi, mąż był obok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×