Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość NiMoZa

Nie mogę zajść w ciążę i mam tego dosyć!

Polecane posty

Gość NiMoZa

Od 9 miesięcy staramy się o dziecko. Nie chce mi się już słuchać że na pewno się uda, że następnym razem, że nie powinnam o tym myśleć bo to też mnie blokuje. Mam ochotę krzyczeć! Wyjść na ulicę i po prostu wszystko z siebie wyrzucic i powiedzieć wszystkim tym, którzy chwalą się ze syn/córka będą mieli dziecko żeby się wypchali!!! I powiedzieć, że jeśli mają jakieś dobre, ciepłe słowa na pocieszenie żeby zatrzymali je dla siebie, bo ja już nie chce tego słuchać! Przepraszam za tego posta - ale choć trochę mi ulżyło!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobra rada dobra rada4
tez mnie to wkurza. staram sie 3 mce. czasami patologia ma dzieci lub jakies dno spoleczne. a normalne kobiety nie moga. jest ciezko. pozdrawiam i powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NiMoZa
Jak można o tym nie myśleć? Seks jest oczywiście przyjemny, ale zawsze po wszystkim przychodzi ta okropna i przesladująca myśl - a może teraz się uda??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my staralismy sie pol roku, dopiero wyjazd dal rezultaty :) moze jakis weekendzik w milym miejscu, troche winka i ciepla kapiel? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NiMoZa
Wszystko już było... dwa miesiące też takie kiedy pomyślałam że mam to w nosie... jak się uda to super, jak nie to będziemy próbować dalej - bez efektu. Wino, kąpiel, wyjazd, zero stresu, witaminy, monitoring cyklu, badanie nasienia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem i ja.......
współczuję Wam dziewczyny bo sama jestem matką i wiem jakie to cudowne uczcie mieć dziecko na pocieszenie powiem Wam historię moich znajomych ....starali się bardzo długo o dziecko gdzie oni nie byli do jakich lekarzy nie jeździli nie było żadnych przeciw wskazań że nie mogą go mieć w końcu pogodzili się z myślą że nie będą mieć dziecka a starali się o nie 8 lat ....i po prawie 10 latach nagle znajoma tak po prostu zaszła w ciąże urodziła ślicznego chłopca a po 2 latach przyszła na świat ich córeczka ....lekarz prowadzący zapytany jak to możliwe odpowiedział że być może w momencie pogodzenia się z sytuacją że dzieci nie będzie organizm zaczął inaczej funkcjonować bez stresu itd....a być może dopiero przyszedł ten czas ....nadmienię że oni pobierali się z wielkiej miłości mając zaledwie po 19 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja moge poradzic sposob ktory sie udal moim 2 znajomym - mnie sie osobiscie nie udalo. Od samej miesiaczkio az do prawie dnia owulacji totalna abstynencja! Jedna znajoma nie kochala sie i nie pozwolila mezowi na "dogadzanie sobie" do 12dc i strzal w 12 i 14 i jest syn, druga wytrzymala ( a raczej jej maz ) do 10dc i to byl jeden strzal bo pozniej maz sie pochorowal - coreczka. U mnie to nie zadzialalo :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety takie czasy jakieś pokićkane naszły teraz, że większość młodych małżeństw i par cierpi na bezpłodnośc. Niby na początku wszystko jest oj ale z czasem tak jak u mnie zaczyna wpraszać się jakas bezsilnośc i pytanie dlaczego????? nie pijesz, nie palisz, nie ćpasz nie bierzesz antykonc i co i co do jasnej cholery (sory za bluźnierstwa) jest źle....... szkoda że o tej przypadłości w naszym kraju mówi sie ciągle tak mało....wrecz wogóle. jak nie wyszukasz na google to nie dowiesz sie nic. najgorsze jest to zebadania nie sa refundowane. Masz chorą tarczyce masz horobe haszimoto - nie wiesz???? bo lekarz nie da ci skierowania bo to nie jest refundowane. ok idziesz robiszbadanie i co wychodzi ci haszimoto.....a co dalej z badaniami nad przyczynami bezpłodności. MAM DOŚĆ ŁAŻENIA OD LEKARZA DO LEKARZA. Najgorsze ze place prywatnie a lekarz i tak taką łaskę robi i kasuje tylko za wizyty.... Mam nadzieje że teraz to się zmieni....... pokładam ostatnia nadzieję w kolejnym lekarzu. może znacie kogoś kompetentnego w zakresie; niedoczynności tarczycy, choroby haszimoto, torbielach jajników - i endometriozy?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość staranka roczne
Jak najbardziej rozumiem autorkę... U mnie ponad rok starań, wszysto niby ok ale dziecka nie ma... i nikt mi nie wmówi, że trzeba wyluzować i się uda bo to brednie. Mówią tak te co zaszły w pierwszym cyklu, załapały wpadkę albo zaszły w ciągu 3 miesięcy z czego w ciągu dwóch nie było męża! Bezsilnośc i tyle, a ja już nawet nie mam nadziei że tym razem się udało...ten etap już za mną, nakręcania się i doszukiwania najmniejszego objawu że się udało. Jestem już bardziej zła niż pełna nadziei. Musiałam się wyżalić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NiMoZa
Dziękuję Wam bardzo, że jesteście, że piszecie i dzielicie się swoim bólem, swoim nerwem i tym wszystkim co Was spotyka. Dobrze jest czasem przeczytać, że ktoś się też stara i też ma wątpliwości, też ma dosyć... Chciałabym się czymś zająć, czymś co będzie "kradło" mój czas, żebym nie musiała myśleć, patrzeć i słuchać, chciałabym sobie z tym poradzić. Mam kochanego męża, on się nie poddaje, on wierzy, ale nie rozumie... Dla niego to jest po prostu realizowanie mojego marzenia, swojego też, tylko mniejszego. Ja już nie mam na co czekać. Zbliżam się do 30. Właściwie nie powinnam się martwić, bo jestem młoda, ale właśnie o to chodzi, młoda i bez ciąży, dziecka, spełnionego marzenia, maleństwa do kochania, przytulania, nauczania, wychowania, czasem tak samotna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko, nie daj się zwariować... Jak jesteś w stanie to po prostu przestań o tym wszystkim mysleć. Powiedz sobie "jak ma być to będzie a jak nie to też będzie dobrze". My współżyliśmy przez ok 4 lata bez zaezpieczenia i nic aż w najmniej spodziewanym momencie stało się ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do anulsss
Anulsss, czy ty jestes ze ślaska? bo cos mi sie tak kojarzy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NiMoZa - znałam parę - dostawali do głowy, bo laska nie mogła zajść w ciążę. Fiksowała, płakała, zamęczała otoczenie - to zdominowało jej życie. Zdecydowali się na adopcję a po paru miesiącach ona zaszła w ciążę i mają teraz dwójkę ;) Tak się stało jak przestalki się starać i odpuścili. Cos mi się zdaje, że te starania to najgorsze są ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do anulsss
:D:D:D:D:D:D:D:D grubooooo cielaku, 95 kilo:D:D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tyle, że ja nigdy nie byłam na tej stronie i problemów z waga też nie mam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do anulsss - i nie jestem ze Śląska, byłam ciekawa co to ma niby za znaczenie ;) No ale możesz mnie przypisac do tego zdjęcia na stronce, którą podałas, bo laska ładna ;) Boże - jak Wy sie nudzicie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupupoo
jasneeeeeeeeeeeeeeee:D:D:D:D:D:D:D:Dgruba krowo:D:D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
panterka w centki - no widzisz, a ja starałam sie o rok jeszcze dłużej i się wystarałam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
głowa do góry ;) Nie każdewmu udaje sie tak na zawołanie ;) A Tyu, niezaczerniona spadaj z tymi głupotami stąd. Załóż sobie nowy wątek na temat jak Twoim zdaniem wyglądam i szukaj sprzymierzeńców - tu dziewczyny pisza na poważny temat, nie zaśmiecaj go

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może to głupie ale naprawdę - słyszałam, że takie staranie sie nie sprzyja, o podono włącza sie jakaś blokada. Może spróbuj odpuścić, odpocząć sobie od tych starań... wtedy może się uda ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wcale mnie to nie dziwi
Z moim Małżem czekaliśmy na ciążę przeszło rok. Najpierw przestaliśmy się zabezpieczać, później zaczęliśmy się starać, później ja zaczęłam wariować - temperatury, wyliczanie owulacji, badania, książki, internet - tysiące przeczytanych artykułów i koncepcji "co może być nie tak", zmiana lekarzy, castagnus, wiesiołek, zioła...tęskny wzrok za wózkami na ulicy i wszechobecne pytanie "dlaczego ja nie mogę być w ciąży??". I szlag mnie trafiał, jak słyszałam "musisz wyluzować, nie myśleć o tym". Nosz kuźwa, ciekawe jak?? Więc Autorko nie denerwuj się tak na kobiety w ciąży - niejedna z nich przechodziła to samo co Ty. I teraz są szczęśliwe tak, jak Ty mam nadzieję, niedługo będziesz. Co mi pomogło? Ukatrupisz mnie pewnie zaraz ;) - wyluzowałam. Dostałam nową propozycję pracy, a w zasadzie przeniesienia - ale angaż wymagał ode mnie podniesienia pewnych kwalifikacji. Więc musiałam skoncentrować się na doedukowaniu. Tak się w tą edukację zaangażowałam, że moje obsesyjne myśli z posiadania dziecka przeniosły się na posiadanie nowego stanowiska pracy :). Trwało to około miesiąca. Oczywiście, że o ciąży też myślałam, to nie tak, że zapomniałam. Poszłam nawet do ginekolog, żeby umówić się na badanie drożności jajowodów. Zamiast badania drożności i nowej pracy - była ciąża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×