Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie potrafię dobrze organizować się w pracy. Może macie jakieś złote rady? :)

Polecane posty

Gość gość

Kobitki, dużo z was tutaj pracuje w biurach etc. Ja od 2 miesięcy pracuje na takim stanowisku na którym muszę sama sobie organizować pracę i czas. Zawsze wykonywalam polecenia. Czyli praca w biurze na zasadzie "proszę zrobić to i to i tamto". A teraz ja muszę sama wiedzieć, ze trzeba zrobić to i to kiedy to zrobić, co jest ważniejsze a co mniej. Muszę sama o tym decydować i sprawia mi to kłopot. Gubię się, mylę. Teraz się tyle nalozylo na raz problemów, ze robię głupotę za głupota. Boję się, ze wyleci z tej pracy a tego bym nie chciała bo trafiło mi się jak ślepej kurze ziarenko. Mam tyle na głowie, ze nie wiem od czego zacząć. Motam się jak ten szczur w klatce i dostaje powoli pier/dolca i moja szefowa również. Mam miesiąc żeby się ogarnąć i nie mam bladego pojęcia jak to zrobić... :( pomóżcie kobiety błagam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spisuj wszystko w kaledarzu, planuj sobie tydzien do przodu i na biezaco dopisuj rzeczy, ktore wpadaja nadprogramowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1. Wyłącz kafeterie 2. Wylacz internet a sama się zdziwisz jak dużo zrobiłaś hahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:40 Nie wiem do czego Ty się odnosisz bo jest godzina 20 już z minutami więc na logikę jestem W DOMU a nie w pracy... :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widać ze jesteś zakompleksiona i zaraz wzięłaś to tak personalnie i poczułaś się urażona. Wyluzuj się kobieto trochę albo wylecz kompleksy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zależy co dokładnie robisz. Może napisz coś więcej będzie łatwiej coś doradzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja np. Nie muszę planować tyg. Planuję jedna rzecz w tyg. Codziennie planuję sobie dzień. Rano przychodzę i układam dokumenty to co muszę zrobić w pierwszej kolejności itd. Co na bieżącą musi być i jest szybkie do wykonania. Potem rzeczy które nie mają dużej wartości czasowej w ciągu dnia czy tygodnia jednak muszą byc wykonane do końca miesiąca. Na koniec dnia układam dokumenty do segregatorów. I sprawdzam czy wszystko mam ogarnięty na bieżąco. Jeśli nie to następnego dnia robię to w pierwszej kolejności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może wyda Ci się to chamskie ale według mnie najwidoczniej nie nadajesz się na to stanowisko skoro sama nie wiesz jak się zorganizować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A i najważniejsze to nie zrobić sobie tylow no potem ciężko nadrobić jak nie jesteś wprawiona. Więc musisz wiedzieć kiedy możesz sobie pozwolić na kawę I plotki a kiedy niestety nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to właśnie witam w polskich realiach. Skoro praca taka extra a jednak bardzo duzoooo obowiązków to znaczy że zaletą tej pracy jest pewnie fajna kasa. Bo co innego. A skoro tak to nie wiesz o tym, ze jak chcesz zarobić a czas goni to robotę się bierze do domu. Pracuje na caly etat 5 dni w tyg. Na 5 dni w tyg. tak średnio przynosze 2 razy cos.do domu zeby dokończyć. Moze jestem jakaś powolna, nie wiem, ale takie sa realia i tylko w taki sposb mam wszystko na czas. Wole poświęcic swój wolny czas w domu na robote, niz nie spać pół nocy i się zamartwiac ze jutro w pracy tyle wszystkiego a ja jestem w czarnej duu pp ie. I na drugi dzień wstaje do roboty spokojniejsza ze mam juz chociaz torche nadrobione, i nie stresuje sie potem tak duzo w trakcie pracy. Zapewniam Cię ze nie jestem jedyną ktora tacha segregatory i papiery w torbach do domu. Ten widok jest.mi znajomy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko miałam podobnie i radzę Ci: Rob jedna rzecz od poczatku do końca nie tak ze robisz coś przerywasz zaczynasz co innego i tak kółko Nie wpadaj do roboty z językiem na brodzie przyjdź z 15 minut przed szefowa ocen co jest na juz co może poczekać zrób porządek na biurku ogarnij się Kup magnez i pij pomaga Nie odpowiadaj szefowej w nerwach mów spokojnie rzeczowo jak czegoś nie wiesz mów nie wiem ustalę potrzebujena to 10 minut czasu Powodzenia!!! PS czy się nadajesz czy nie okaże się jak trochę popracujesz za wcześnie oceniać na razie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:56 To Cię zaskoczę bo też biorę czasem papiery do domu. Zwłaszcza jak nadchodzi koniec miesiąca. Nie wychodzę ze swojego gabinetu przez całe dnie chyba, ze na siku i do pracowników jeśli czegoś od nich potrzebuję. A i tak czasu na wszystko mi brakuje. x Do tej Pani która uważa, ze się nie nadaje do tej pracy. Kochana nie wiem czy ktoś Ci mówił, ale wszystkiego można się nauczyć a dwa miesiące to krótki czas zwłaszcza jeśli czegoś się nigdy wcześniej nie robiło. Gdybym się nie nadawała to też bym tej pracy nie dostała. x Na kasę fakt, narzekać nie mogę. Przerasta mnie po prostu natłok obowiązków. Nigdy nie miałam tyle na głowie nawet we własnej firmie. Tutaj jestem od wszystkiego. Faktury, dostawcy, odbiór dostaw, sprawdzenie, wprowadzenie w system towarow i faktur, kontrolowanie magazynu, układanie jadłospisu, zakupy, do tego jeszcze urlopy, L4, wypisywanie ksiazeczek opłat, sprawdzanie wyciągów czy wpłynęły wszystkie należności. I wiele innych spraw do ogarnięcia. Chodzenie za kazdym i upominanie sie o wszystko czego potrzebuje od kogos. No ogrom pracy... Wszystko robie dobrze, najtrudniejsze rzeczy ogarniam, ale wykładam się na p*****lach totalnych i to wynika z tego braku umiejętnego zarządzania czasem niestety. Bo jak coś jest mniej ważne to odkładam to na później a w efekcie końcowym robi się z tego długa lista do nadrobienia i robienie na ostatnią chwilę co źle wygląda po prostu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A i jeszcze muszę pilnować szefowej. Tzn. lazic za nią i przypominać jej co ona ma do zrobienia bo raz powiedzieć to za mało. Trzeba chodzić i powtarzać w kółko, ze jeszcze to ma zrobić a to wysłać tam a tam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem niezorganizowana i już tak 3 rok mija:) Gdybym zachorowała, to absolutnie nikt się nie połapie ani w moich papierach ani w tym co mam na kompie. Notorycznie coś zawalam albo zapominam, ale jakoś leci. Nawet podwyżkę dostałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To kwestia pamieci. Jak zapominasz to pisz na karteczkach I lep na monitor:) ja tak robie. Ogarniam 45 osob produkcyjnych umowy urlopy godziny pracy rozliczenia miesięczne plus rozpisywanie zleceń na godziny u każdego pracownika (czesc jest przed firms zatrudniona czesc jeszcze przez inna firme) codzienmie mam spotkanie produkcyjne o 8.30 I musze wyreferowac na nim etap rozwoju poszczegolnych zlecen(ok 15). Plus zamawiam materialy w kretynskim altumie ktory tylko ja potrafie na dziale obsluzyc. Zamawiam tez ubrania buty robocze artykuly spawalnicze przyrządy do maszyn cnc. Oprocz tego pilnuje umow stawek podwyzek I jeszcze jak jakas faktura wchodzi to ja opisuje i odnoszę od razu tego samego dnia bo tak trzeba. Zamawiam gazy spawalnicze w butlach i cysterny do lasera. Często z rysunków a cadzie zliczam materia sama i zamawiam pilnuje czy Rale w farbach sie zgadzają czy zapas jest na lakierni. Byl czas ze musiałam sama jeszcze rysować elementy w autocadzie bo technolog sie nie wyrabial. I ja ze wszystkim zdążam. Nic nie zawalam.Pracuje 7.30-16. Czasem 8-16, czasem wyjde o 15 jaksa w przedszkolu zajęcia z rodzicami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1. Poczytaj o "filozofii" GTD - getting things done. Do niej dostosowana jest aplikacja Nozbe 2. Są też inne systemy organizacji i planowania, inne aplikacje - zobacz na Trello, Kanban, Asana... - wybierz zależnie od profilu firmy i stanowiska, zadań, twoich osobistych potrzeb... 3. Zacznij planować z wyprzedzeniem. Ja na koniec każdego dnia zostawiam sobie kilkanaście minut na przygotowanie planu dnia poprzedniego, a w piątek wieczorem dobre pół godziny na wstępne zorganizowanie następnego tygodnia). W ten sposób przychodząc rano nie rzucasz się jak pchła ;) tylko po prostu spokojnie zaczynasz pracę 4. Może też się sprawdzić metoda "eat the frog" - "zjedz tę żabę", czyli realizowanie priorytetowo zadań, od których nas najbardziej odrzuca: czasochłonnych, upierdliwych, skomplikowanych, których bardzo nie chcemy zaczynać... Zrobienie takiego zadania daje dużą satysfakcję, poczucie znacznego odciążenia w grafiku i zamknięcia jakiegoś etapu (ja lubię zjadać żaby w piątek - wtedy nowy tydzień zaczyna się spokojniej, a i weekend jakby przyjemniejszy bo o żabie się juz nie myśli) 5. Organizacja pracy - porządek w komputerze, porządek w biurze; sprawy zamknięte - do klasera i na półkę, od razu a nie odkładanie na bok bo "kiedyś to zarchiwizuję" 6. Może przydałoby ci się jakieś szkolenie z używanych programów - może nie umiesz wydobyć maksimum ich możliwości, i to cię niepotrzebnie spowalnia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam też tego typu robotę jak wpis powyżej. Głównie zakupy -firma produkcyjna, plus kadry i kasa gotówkowa oraz dotacje. Taki misz-masz. Po pierwsze kalendarz- nie jestem w stanie wszystkiego zapamiętać. Karteczki klejące:-) Możesz użyć różnych kolorów i jakaś hierarchię spraw ustawić. No i nie zgadzam się, że jedną sprawę prowadzić do końca. Ja muszę robić wszystko równolegle, bo zawsze są jakieś elementy zaporowe i po prostu w międzyczasie trzeba robić coś innego. Dwa miesiące to dość krótko. Takie stanowisko jak twoje autorko to jest oko cyklonu, też tak pracowałam. Ogarniesz się z czasem, powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przede wszystkim rób wszytko na bieżąco, po drugie bądź wymagająca wobec pracowników, nie chodź tylko wysyłaj oficjalne maile : " Proszę zrobić to i to", ewentulanie jak to pracownicy fizyczni przygorowuj np. ogłoszenia np. kto/co/ do kiedy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie też jest w tym problem, ze nie da się od początku do końca zrobić jednek rzeczy bo w trakcie 10 razy mi ktoś przerwie. A to telefon a to ktoś wejdzie coś chce ode mnie. A taki druczek a taki wniosek ble ble ble...ehhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 2017.04.27 Ale to nie o to chodzi, żeby ktoś Ci nie przerywał, tylko żebyś nie przerywała sama sobie. Jak masz powiedzmy wystawić 20 zaświadczeń, to je robisz "w bloku". Jak ktoś przychodzi po druczek - przerywasz, wydajesz druczek i wracasz do zaświadczeń. A nie, że robisz 5 zaświadczeń, przerywasz i odpisujesz na maile, następne 5 zaświadczeń i przypomina ci się, że miałaś sprawdzić rezerwacje na konferencję więc przerywasz zaświadczenia i dzwonisz w sprawie rezerwacji itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Polecam kalendarz i polecam posluchac na Youtube rad na ten temat pana M.Grzesiaka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 2017.04.27 ale na tym właśnie polega tego typu praca... i właśnie o to chodzi, że - jak ktoś wcześniej napisał - ty masz sobie wyznaczyć co jest dla ciebie zadaniem priorytetowym; to, że w międzyczasie wpływają inne rzeczy nie powinno mieć na to konkretne zadanie wpływu (przerywasz je na czas obsługi klienta i potem do niego wracasz - w czym problem?); Nie zrobisz tego od początku do końca w kwadrans non stop, ale zrobisz w 30 minut z przerwami wymaganymi przez specyfikę stanowiska - tak czy siak, jest zrobione szybko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziś się dowiedziałam, ze szefowa nie przedłuży mi umowy po okresie próbnym :o to już nie można spokojnie wszystkiego się nauczyć. Trzeba być od razu z miejsca perfekcyjnym we wszystkim :o po 2 miesiącach gdzie tak na prawdę przez ponad miesiąc wdrazalam się w obowiązki i od trzech tygodni staram się pracować samodzielnie i nad wszystkim panować i coraz lepiej mi idzie co współpracownicy nawet głośno mówią dostaję kopa w tyłek :( jak żyć? jak człowiekowi nie dadzą szansy do porządku opanować nowych obowiązków? :o teraz mam trzy tygodnie pracować. Bez chęci i motywacji... :( jestem załamana. Przeszłam do tej pracy z innej firmy i mam nauczkę. polasilam się na lepszą kasę i teraz mam. kredyt na głowie, opłaty za studia i inne wydatki na życie po prostu. Mąż sam nie da rady, oszczędności pół roku temu utopione w remoncie. Mam dość :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×