Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie umiem chodzic bez wozka!

Polecane posty

Gość gość

To nie jest żart, pomocy, co mi jest? :( nigdy nie byłam jakaś super fitnesska, ale akurat chodzić, spacerować, włoczyc się, uwielbiałam. W ciąży tez, choć pod koniec bywało ciężko. Pamiętam, jak wpadalam w lekka panikę, myśląc że jestem niezdara i nie poradzę sobie z wózkiem. Mały się urodził, spacery na początku krótkie, potem coraz dłuższe, wszędzie dziecko zabieralam ze sobą. Teraz synek ma rok a ja... źle mi się chodzi bez wozka! Jakoś niepewnie, mecze się, potykam, boje się, że się wywroce! Z wózkiem bez problemu. Czy któraś z was tak miała? Nie znam się na medycynie, szukałam w Google, nic takiego nie znalazłam, z tego co czytałam, to tak jakby środek ciężkości mi się przesunął... na dziecięcy wózek:( Błagam, co mam robić, jakieś ćwiczenia? Czuję się jak kaleka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez tak mam, normalnie chodze i sie potykam... Syn tez ma rok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co za dziwaczny problem. W życiu nie słyszałam o niczym podobnym. Ja bez wózka wole chodzić, bo mam jedną rekę wolną a nie dwie zajęte i nie musze sie wszędzie wtarabaniać z tym ustrojstwem i zajmować ludziom chodnik. Poza tym ty zdaje sie już wcześniej miałaś ten dziwny problem. No bo jak kurde można przed porodem mieć takie myśli jak napisałaś na początku: "w ciąży tez, choć pod koniec bywało ciężko. Pamiętam, jak wpadalam w lekka panikę, myśląc że jestem niezdara i nie poradzę sobie z wózkiem" Wózek jak wózek co za problem go pchać ? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Zajmowac ludziom chodnik" O matko! Kto to pisal...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No co ? Jak jest wąski chodnik albo co gorsza samochody za daleko zaparkują to ciężko sie z wózkiem minąć, niż bez niego nie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spróbuj porobić ćwiczenia wzmacniające gorset mięśniowy (czyli wszelkiego rodzaju "planki"). Plus do tego rozciągania, zwłaszcza z przodu ciała gdzie "kuląc" się nad wózkiem mogłaś mięśnie poskracać, czyli mięśnie ud, klatki piersiowej, brzucha. Ogólnie: zadbaj o postawę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boszsz kto wymysla takie problemy? A w imie czego odrzucilas wozek przy roczniaku? Bo na kafe cie wysmieja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O co Ci chodzi koleżanko? Nie słyszałas o takim problemie, fajnie, wiem ze jest dość nietypowy, ale po co docinki? Tak, rozne mysli w ciazy mialam i obawy, wieksze, mniejsze, glupsze i te mniej. I jakie zajmowanie ludziom chodnika? To juz z dzieckiem trzeba walczyc i to o miejsce na chodniku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurcze a myślałam że to tylko ja jestem takim dziwadłem :-D Jak przestałam wozić syna w wózku to też się musiałam od nowa nauczyć chodzić bo myślałam że bez wózka się przewrócę,to chyba jakiś trik mózgu :-) Nie przejmuj się przejdzie ci za jakiś czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kuzwa nie odrzuciłam wózka, ale przecież musze i chodzić bez niego, wiecznie tez nie będę go używać! Koleżanko wyżej, o taką rade mi chodziło! Mam nadzieje ze pomoże, jestem załamana.. Postawa, to może być to, jestem wysoka, wózek chyba nie jest idealnie dopasowany do mnie, jestem lekko pochylona. Kilka msc temu zaczęłam intensywnie cwiczyc. Bardzo intensywnie, za bardzo, zapał mi niestety minął, ale obiecuję ze tylko chwilowo. Gdy przestałam, to właśnie chyba wtedy się pogorszyło. Wróciłam do pracy, gdzie ciągle siedzę i wiem ze to nie pomaga. Czuje takie napięte, obolałe uda, przednia część...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No niestety musisz jak najwiecej chodzic z dzieckiem. Bez wozka. To pewnie kwestia przyzwyczajenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 21:18 dzięki, pocieszylas mnie! Nerwy tez nie pomagają, gdy musze w pracy przejść przez taki długi korytarz to swiruje:/ wczoraj w biurze się potknelam i tylko drukarka uratowała mnie przed upadkiem:) masz rację, trzeba na nowo nauczyć się chodzić!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ćwicz w domu chodzenie z ciężką książką na głowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Swoją drogą że ja mam zaburzenia równowagi więc chodząc z wózkiem traktowałam go jak podporę więc tym ciężej mi było potem wrócić do normalności mówię ci to przejdzie mózg potrzebuje czasu żeby od nowa zajarzyć o co chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy słabe mięśnie brzucha mogą tu grać rolę? Ciężko mi, stojąc, tak prosto, wysoko podnieść nogę. Wiec może i dlatego męczę się chodząc, bez tej " podpórki" jaka jest wózek? Zastanawiam się właśnie- dzieci i starsi ludzie używają chodzika, prawda? W takim samym celu.. pomaga utrzymać równowagę, dodaje stabilności, jest oparciem. Czy aby z wózka nie zrobiłysmy my, z tym problemem, takiego chodzika? Teraz rozumiem, co chodzi, gdy mówią, że chodzik tak naprawdę dziecku szkodzi:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehhehhehehehhehehhehehh
Autorko nie martw sie ja tez tak miałam :) i powiem tak ..samo przeszło hehe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cóż nie znam odpowiedzi na twoje pytanie, wiem tylko że mi po jakimś czasie przeszło. To nie było kilka dni raczej tygodni. Wydaje mi się że chodząc z wózkiem przezucamy środek ciężkości a potem trzeba czasu żeby wrócił na swoje miejsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pierwszy raz słyszę o czymś takim. Zupełnie nie miałam czegoś takiego. Wydaje mi się że jeśli ktoś ma taki problem to to może oznaczać chyba tylko tyle że cały boży rok od rana do nocy musiał spędzał czas poza domem będąc przyspawanym do tego wózka. Biedna kobieta, chyba nigdy nie miała wyjścia samotnego z domu, choćby po bułki. Pewnie nikt jej nigdy w niczym nie pomógł po urodzeniu dziecka, nawet mąż

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O Jezu, kafe-bredzenie się zaczyna, już będzie dopowiadać sobie historie o złym mężu niepomagajacym, eh... Zaczynam cwiczyc! Koci chod:) z książką na lbie, wyprostowana i te cholerne mięśnie brzucha i pleców, które chyba mam w zaniku i nie mam jak dźwigać nog w czasie chodzenia. Dzięki dziewczyny za wskazówki! Tylko jak uporządkować to w głowie, czyli przestać się stresować, że ludzie patrzą a ja zaraz się wywale? Oj to będzie ciężkie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
hehe myslalam,ze chodzi o cos innego o to ze masz wieksze dziecko i jestescie przyzwyczajeni do wozka, tak ja mam, moja bedzie miala 3 latka a ja ciagle z wozkiem, fakt ze biorac ją na spacer zalatwiam tez inne sprawy,zakupy, etc i wolę brac ten wozek niz targac siaty no ale juz powoli czas pozegnac się z wozkiem. a o czyms takim ze dziecko ma roczek i nie umiaesz chgodzic bez wozka to nie słyszałam,moze dlatego ze ja b. rzadko chodzilam bez dziecka, wlasciwie do ok 1,5 roku to wszedzie zabieralam dziecko,chyba ani razu w tym okresie nie wyszłam "sama" bez dziecka i bez wozka wiec nie wiem jak to jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Raczej bym sie doszukiwala tu jakiejs bariery na tle psychiki, moze bardzo boisz sie o bezpieczenstwo dziecka i bezpieczniej czujesz sie z wozkiem, a bez jestes tak skupiona na dziecku ze poprostu sie potykasz bo nie uwazasz na siebie. Nie wiem co Ci doradzic, moze lepiej miec lekka spacerowke z soba, w razie czego skladasz i biegasz za maluchem, a gdy sie zmeczycie masz wozek na powrot ze spaceru, ja tak robilam, kupilam lekka spacerowke Mori i mimo ze corka nie chciala siedziec w wozku to i tak go bralam, chociazby tez z tego powodu, ze wiozlam nim zabawki i zakupy, choc zwykle w drodze powrotnej corcia chetnie pakowala sie do wozka odpoczac, jest jeszcze jedna fajna rzecz, jak boisz sie ze maluch Ci ucieknie to sa takie specjalne plecaczki dla dzieci z doczepiona smycza dla rodzicow, wtedy kontrolujesz dziecko, a zawszenie sa to okropne szelki, do tego plecaczka dziecko pakuje sobie swoje skarby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam coś takiego, ale nie na zasadzie, że kłopot z utrzymaniem równowagi.. tylko.. tak czegoś mi brakowało, nie wiedziałam, co zrobić z rękami.. Gdy na spacerze byłam z dzieckiem, to wiadomo.. dziecko idzie za rękę, albo się je goni.. generalnie uwaga skupiona na dziecku. Gdy niosłam zakupy też nie było źle.. ale jak zaczęły się sytuacje, że szłam gdzieś bez wózka, bez dziecka.. to uczucie było bardzo dziwne... Ale szybko przeszło..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×