Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

nie umiem zaakceptowac swojego dziecka smutna prawda

Polecane posty

Gość gość

Mam wspanialego synka, przemadrego, upartego ale nie zlosliwego i nieagresywnego i nie umiem zaakceptowac tego ze: odstaje troche od innych dzieci i ze ma zeza; nie umiem go zaakceptwac takim jakim jest, chcialabym zeby byl idealny; wiem ze mu krzywde robie, kocham go ale to silniejsze ode mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czym, poza zezem, którego ma mnóstwo dzieci i którego można skorygować, twój syn aż tak bardzo odstaje od reszty???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja cię rozumiem, mam otyłą córkę też nie potrafię jej zaakceptować kiedyś napisałam tutaj że o innych dzieciach marzyłam i wszyscy tu mnie znienawidzili, syty głodnego nigdy nie zrozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może zamiast biczować się za te uczucia zastanowisz się, skąd one się biorą? Ja mam cudowną córeczkę. Kocham ją nad zycie, dałabym sie za nią pokroic. A czasami nachodzą mnie mysli, że żałuję, że nie odziedziczyła urody / wyglądu po mnie (byłam bardzo ładnym dzieckiem) tylko po mężu, który ma hmmm trudna urodę ;) Takie mysli mnie nachodzą i CO? No nic, kocham moją córkę, robię wszystko żeby była szczęśliwa i tłumaczę sobie, że widocznie takie mam zadanie na tej ziemi, uczyć ja akceptacji dla niej samej, kochac, dawać poczucie bezpieczeństwa etc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoja córka nie zrobiła się otyla sama z siebie, więc miej pretensje do siebie, że doprowadzilas ją do takiego stanu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A w jakim wieku jest syn? Zeza chyba się leczy, prawda? W sumie twoja postawa jest w jakiś sposób zrozumiała, bo nikt nie chce, aby jego dziecko było odrzucone. Nie możesz jednak dać tego absolutnie odczuć dziecku, bo to w głównym stopniu ty kształtujesz jego poczucie wartości. Mój syn ma mega odstające uszy, ale jest tak przebojowy, że w ogóle nie martwię się, że będą go wyśmiewać czy coś w tym rodzaju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pusta jestes

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taaa w genach otyłość odziedziczyła, oby głupoty po matce nie odziedziczyła, bo to gorsze niż otyłość i twoje lenistwo i zaniedbanie w tej kwestii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jaka matka taki dzieciak :-D no niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tu durna babo, nie wiem jak w ogole mozesz tak pieprzyc. nie mam dziecka, ale jak to przeczytalam, to mi sie po prostu zagotowalo. w pokoju obok spi moj siostrzeniec, ktory ma duza wade wzroku i tez mu ucieka oko i nigdy w zyciu nikt tutaj sie za to nie wstydzil, a ja bym sie dala za niego pokroic, co dopiero jego matka. jak kurwa w ogole mozna tak mowic, ze dziecko odstaje od reszty, ze jest brzydkie czy cos. jak matka tak mysli o swoim dziecku to co dopiero ono bedzie kiedys o sobie myslalo. naogladalas sie wypacykowanych dzieciakow w reklamach chyba. Twoje dziecko jest bezbronne i jest jakie jest, a Ty jako matka durna kobieto nie powinnas w ogole wypowiedziec takiej glupoty, w ogole o tym pomyslec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Synek ma 4,5 roku. W zasadzie to intuicja mi mowi ze on ma jakies zaburzenia, ale nie wiem gdzie sie z tym zwrocic. W dodatku wszyscy mi mowia ze przesadzam i ze wyrosnie. Zeza mozemy jedynie cwiczyc a potem operowac. Tu tez problem bo mlody jest megauparty i nie chce cwiczyc. A ja nieraz jestem tak zmeczona ze nie chce mi sie z nim uzerac. Jest trudnym dzieckiem, a ja pracuje i nie mam juz tyle sily i cierpliwisci zeby wlasciwie go wychowywac. Ide na latwizne a pitem mam poczucie winy bo spirala sie nakreca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba trzeba rozróżnić dwie rzeczy. Możemy się martwić o dziecko, że będzie miało w życiu trudniej z powodu jakichś cech fizycznych (otyłość, zez, duży nos etc.), ale chyba nie o to chodziło autorce. Ja rozumiem to w ten sposób, że to ona czuje się rozczarowana swoim dzieckiem, trochę jakby się go wstydziła przed innymi ludźmi. To chyba znacząca różnica?! Mój syn jest niski i to widać wyraźnie wsród rówieśników. Czasem łamie mi to serce, ale tylko z obawy o to, jak się odnajdzie np. w szkole. Wiem, że ogromna w tym rola rodziców, żeby dziecko przygotować do zmagań z własnymi słabościami. Rozumiem, że rodzice mogą się obawiać o przyszłość dzieci z jakąś "skazą", ale być rozczarowanym? To jakieś nieporozumienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaburzenia najwyraźniej masz ty! Pora wybrać się do specjalisty, a dziecku daj spokój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego mam wyrzuty sumienia...nie jestem odpowiednio dobra matka dla niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To, że masz otyle dziecko, to wyłącznie TWOJA wina, nie żadnych genów, więc może rusz du/pe i napraw swoje błędy i zaniedbania, a nie biadolisz na forum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie masz wpływu na swoje uczucia, po prostu żałujesz, że nie jest jak inni, ale to nie jest do końca normalne. Kto będzie w życiu wspierał Twojego synka, jeśli Ty nie stoisz za nim murem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja od syna z uszami :-p Mój syn jest mega trudny.... Zbuntowany, uparty, pyskaty, a z drugiej strony nad wiek inteligentny. Ile nas nerwów kosztuje wychowywanie go... Ale nie rozpatruje tego jako osobistej klęski, wspieram go jak mogę i w życiu nie pomyślałabym o żadnych zaburzeniach. Taki charakterny typ. Ma 7 lat i jeszcze nie wyrósł ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niestety otyłość mojej córki nie jest moją winą bo jak mieszkała tylko ze mną przez 11 miesięcy nie przytyła ani grama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja o zezie ostatnio przeczytałam coś takiego w książce o metodzie leczenia BSM. Cytuję: "Również przy zezie osiągane są rezultaty, mimo że nie zawsze małe dziecko poddaje się zabiegowi. Pewna starsza kobieta podzieliła się ze mną swoją radością z powodu wyleczenia małego wnuczka (4 lata) z zeza. Dziecko miało wyznaczoną datę operacji, ale matka zwlekała z decyzją. Babcia postanowiła jednak działać, stosowała B.S.M. Chociaż nie zawsze dziecko okazywało zrozumienie i cierpliwość (co oczywiste), babcia nie dawała jednak za wygraną i przez około 2 tygodnie, gdy tylko było można (przyz 5 minut czy nawet minutę) trzymała dziecku ręce na głowie w pozycji VIII. Zez ustąpił całkowicie.) Pewnie wielu tu zlinczuję że to ciemnogród ale to wynalazł jakiś profesor mając na to naukowe wytłumaczenie więc to nie żadna kwestia wiary lecz zwykłe zjawisko w przyrodzie. Ja sama musiałam zaprzestać tej metody z powodu laktacji bo siła działania była tak duża że w lewej piersi pozatykały mi się kanaliki ale jeden seans wystarczył że ustąpił mi ból biodra. To był szok. Oczywiście koniecznie trzeba przeczytać dokładnie jakie są przeciwskazania tej metody, bo jest ich trochę ale wg mnie jest to niezwykła metoda i nic nie kosztuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko. Może jesteś osoba ktora bardzo kładzie nacisk na wygląd zewnętrzny? Może sama jestez piekna i podziwiana za urodę i stad sie to bierze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak to "mieszkała tylko ze mną przez 11 miesięcy " ?:O ty może lepiej nic nie pisz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy w życiu nie napisałabym na forum nic na swoje dziecko , choćby było nie wiem jakie powinniście się cieszyć że macie dzieci , macie dla kogo żyć :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeraza mnie to ze przez te swoje odstepstwa od reszty synek bedzie wykluczony z grupy a ja nie bede potrafila mu pomoc. W przedszkolu juz uslyszalam ze odstaje od reszty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak pitolisz o tej otyłości, że aż żal czytać, jak w domu są zdrowe nawyki żywieniowe, to nie ma problemu otyłości, więc do kogo ty masz żal? Do dziecka? Do losu? Nie bądź śmieszna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro przez 11 m-cy mieszkania "tylko z Tobą", nie przytyła ani grama, to jak to może być dziedziczne? Przecież to ewidentny wpływ czynników zewnętrznych! Po co ta ściema? Ktoś ją zatem utuczyl, a Ty chyba ma to pozwoliłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale jakie odstępstwa? Bo nie rozumiem. Chodzi o wygląd czy coś innego? Skoro rzeczywiście odstaje to przedszkole powinno zasugerować jakąś konsultację dziecka. Po co się zamartwiasz zamiast poszukać sensownej pomocy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To tylko ty widzisz jakieś wyimaginowane odchylenia, weź się ogarnij i przestan głupoty wymyślać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem jak sie powinnam w ogole zachowywac wsrod znajomych i rodziny. Ta innosc synka, no i zez staja sie widoczne. Ja jakos mam potrzebe zeby o tym mowic, konentowac to. Ale chyba zle robie. Nie wiem czy nie lepiej byloby przemilczec tematy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×