Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie wytrzymuję już ze swoją matką

Polecane posty

Gość gość

Moja matak rozwiodła sie z ocjem 20 lat temu jak byłam mała, jestem jedynczką, mieszkamy w jednym mieście. Wyszłam za maż 3 lata temu, mamy córkę i moja matka wiecznie wszystko krytykuje zupełnie nie proszona o nic. Pomagają nasm teściowie tak normalnie, nie jakas kasa, ale odwiedziny, pomoc przy dzieku, zapraszają na obiady. Moja matce nei pasuje nic, moja praca, dziecko też żle wychowuję, maż też nie taki, wszystko. Teraz wyjechała do ciotki na wieś bo ma urlotpi zażyczyła sobie,ż e mam po nią przyjechać 90 km bo siedze w domu, bo mam urlop.Tylko ja nie siedze w domu a jestem u teściów i już się obraziła.Dzwoni do mnjie ciągle z jakimiś żalami, pretensjami, zawsze taka byłą, ale teraz to jakas kulminacja, dłuzej tego nie zniosę. Powiedziałąm jej,że nie życzę sobie tego jadu, zatruwania mi życia,ż ejak chce pomocy, bo wszem pomogę, ale jakijś realnej, ale nie będę spustem jej jadu, obraziłąasię i wyła. Do wnuczki jest oschła, opryskliwa, cały czas krytykuje dziecko, tak samo jak mnie.Nie moge tego dłuzej tolerować, bo za bardzo się odbija na naszej rodzinie.Rozmów było miliom nic nie dały, w sumie chyba zostanie ograniczenie kontaktu. Pisze bo mi cieżo tak żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może jest zazdrosna o teściów twoja rodzine ze tak ci się układa. Chociaż kazda inna matka cieszyłaby sie ze dziecku uklada sie lepiej w zyciu niż jej. Znajdź jej chlopa :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sponsorowane
Tanie ubezpieczenia od powietrza, głodu, ognia, wojny i urzędu skarbowego (zachowaj nas Panie)! Firma "Bladź" - 50%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona facetami gardzi, ma mniemanie o sobie jak o królowej , nie ma znajomych , ma tylko ludzi którym płaci jak coś chce, typu panią do sprzątania, pana do koszenia trawnika.Nie utrzymuje innych reklacji tylko pan -sługa, ze swoją siostrą też zyje tragicznie, tylko ciotka jej zawsze we wszystkim ustępuje i dlatego tak to trwa, z bratem nie rozmawia 15 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja matkA tez taka jest tylko ona ze wzgledu na ojca, zyja razem ale on nigdy jej nie kochal, nie zwracala uwagi I traktowal jak szmate, dlatego matka wyzywala sie na mnie, wyzwiska od k***w psychicznie chorych, az czasem nie wierzylam w to co slyszalam od niej, przez 5 lat po slubie nie moglam zajsc w ciaze bo wiecznie byly jakies afery, nie moglam spac, bylam caly czas zdenerwowana, od ponad roku nie utrzymuje z nia kontaktow, niedlugo rodze:) I jestem szczesliwa....powiem ci ze to ze to jest matka nie musisz pozwalac jej na takie wyzywanie sie bo kim ona jest, to ona ma ciebie wspierac I dawac przyklad a nie odwrotnie, ogranicz kontakty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
matka jest tylko zazdrosna wcale sie tym nie przejmuj i jej powiedz zeby sie nie wtracala w twoje zycie bo teraz masz rodzine i nie masz dla niej czasu ,jak jest upierdliwa to musisz ograniczyc wizyty niech idzie gdzies indziej sie wrzywac a nie na tobie/was rozumiem doskonale mam taka sama wariatke matke a moze jeszcze gorsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja matka tez jest zazdrosna o tesciowa moja ktora uwielbiam zreszta ona tez, ale za to wlasnie moja matka mnie nie lubi zamiast sie cieszyc ze jej corka ma fajna tesciowa to ona jest zla....nie rozumiem tego I cholera ja bierze jak dobrze mowie o tesciowej swojej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja przez moja ukochana mamusie trafilam do wariatkowa juz nie pamietam ile razy planowalam z soba skonczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No własnie chyba nie będę miała innego wyjścia jak się odciąć, bo tak dalje żyć się nie da.Kłóci się o nic, obojętnie co powiem zawsze przekręca, płacze w trakcie, krzyczy, obraża się, nie odzywa, wieczne fochy.Chyab już dorosłem do tego,że nie musze dawać się tak poniewierać, kiedyś bardzo sie jej bałam.No i nigdy mnie móiwła o sobie jako io matce, tylko imieniem i nazwiskiem, jak pisała mi kartki co mam zrobić w domu, albo kupić to tak się włsnie podpisywałą, zamiast np mama to np Janina Kowalska. Zawsze najwazniejsze jest dla niej wszystko co dotyczy jej, gdzie spedzi starość, gdzie będzie umierała, kto się nią będzie opiekowała a w domyśłe ,że ja. Nie mogłam się przeprowadzić do innego miasta zaraz po studiach, gdzie dostałam pracę, ale jeszcze nei znałam meza, bo mi nie pozwoliła, bo mam w stosunku do niej obowiązki. Oj dawne dzieje, wszystko wracaj jak bumerang.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam,że ma 55 lat, a temat umierania jest tematem głównym.Na każde świeta symuluje chorobę, nigdy nas nie zaprasza , wieć jedziemy do teściów, zapraszają mnie zawsze z matką, ale ona nie jedzie, płacze w domu, i opowiada ludziom,że samotnie spędza święta.Jak robiłąm świeta u nas, przyszła, ale nie odzywała się do nikogo, wieć zregygnowałam z tej opcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jezu to jakaś psycholka, kto normalny podpisuje karteczki imieniem i nazwiskiem??? Jak najdalej od niej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No cóż....matki się nie wybiera. Okaż zrozumienie, ale na odległość bo ci zepsuje życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko mam to samo. Źle żyję, złego nam męża, źle mieszkanie i sprzęty w nim, zła prace bp się do niej nie nadaje. Teraz czekam na 2 ccesarke i w jej oczach jestem ulomna bo lepiej jakby mnie porozrywalo nawet ale SN... podważa moje zdanie nt wychowania starszej córki i robi ze mnie ta zła. Każdy mój sukces to jej dramat a każdy mój problem porażka to jej powód do radości. .. nawet ostatnio przyjechała o miała przywieźć młodych buraków z nacia na botwinke. Już przez tel mówiła aaa liście wrzucę bo przecież nie umiesz gotować. Nakrzyczalam ze skąd ona może wiedzieć. Przyjechała z burakami bez liści bo "przecież mówiłam ze nie umiesz gotować ". O teściów tez jest chorobliwie zazdrosna. Na szczęście mieszkamy daleko wiec mogę mec większość jej chorych akcji w d***e.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gościu z 21,25 to faktycznie bardzo podobnie wygląda, też miałam cc i też obelgi,że nawet dziecka nie potrafię urodzić, a córka byłą wcześniakiem, to się jeszcze nasłuchałam,że jakas ułomna jestem, bo zdrowego dziecka też nie potfafię urodzić, plakałam bardzo. Teściowa myślała,że w szoku poporodowym jestem, bo wyłam jak pies po telefonie matki, które mi tak pogratulowała. Masa tego było, no i jeszcze dodam,że jak ktoś nie znam mojej matki, jest obcy to ona potrafi być miła bo jest bardzo fałszywa. Dopiero niedawno do mnie dotarło,ze przecież ja tego wszystkiego nie musze już znosić, coraz słabiej na mnie działa manipulowanie, ryki i wymuszanie wszystkiego.Chyba jak ma się dziecko to inaczej patrzy się na pewne rzeczy, przynajmniej ja tak chyba mam. Powoli zbieram się w sobie, że podczas kolejego spotkanie powiem dobitnie co o tym wszystim sądzę i niech już do mnie nie dzwoni jak ma mnie obrażać.Maż mnie wspiera, teściow nie wtajemniczam, ale widzą co się dzieje, a to bardzo normalni ludzie na poziomie.Mam w rodzinie meża wsparcie, czuję się akceptowana, chwalona i tez czasem wyję jak mi teściowa coś kupi, albo pochwali bo to dla mnie bardzo nienaturalne. Musze z tym zrobić porządek bo sie wykończę bez celu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja nie lepsza, wiecznie krytyka , a cała rodzina ustępuje. Współczuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Anielka
Moja mama była taka sama, typowa toksyczna osoba. Umarła kilka lat temu na raka, wtedy poczułam ogromną ulgę, wiem, że to straszne, ale tak to właśnie od czułam. Gdyby żyła, zniszczyła by wszystkich, łącznie ze mną. Teraz nawet rzadko chodzę na jej grób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie taka sama jest moja teściowa. Napiszę szczerze, że wszyscy łącznie z mężem (jej synem) czekamy na jej odejście...to straszne ale taka jest prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mó ojciec jest identyczny, przez niego nie bywam w domu, a matka jest zbyt słaba, zastraszona, aby cokolwiek zrobić.Ojciec wiecznie wszystkich krytuykuje, zawsze musi być tak jak on chce, jest złośliwy, cyniczny, nie ma żadnych ciepłych uczuć do nikogo, kocha tylko siebie.Mama byłą po operacji na woreczek, przywieżłiśmy ją do domu, a ten się awanturował,z e nie posprzątałą przezd operacja i nie zrobiłą nic do jedzenia, operacja byął w trybie pinym, bo dostała ataku. Nienawidze go za to wszystko, gardze nim.to straszne, ale tak właśnie czuję.Zniszczył całą naszą rodzinę, nikt do nas nie przychodził, bo z każdym się kłócił o wszystko, rodziną mamy gardził,ze swoją nie utrzywywał kontaktu, kochał tylko swoją matkę, ale ta wcześnie zmarła. Wiem autorko jak to wszystko boli, normalnym ludziom sie w głowie nie mieści,że może być taki ojciec lub matka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×