Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gośćmalpa

Nowa znajomość z facetem wybijcie mi go z głowy

Polecane posty

Gość gośćmalpa

Jakiś czas temu poznałam faceta. Unikalam go. Zresztą jak się dowiedział ze mam rodzine odsuną sie... nie chciał robić mi i sobie problemów. Zostaliśmy tylko na cześć. On pracuje w firmie do ktorej musiałam pójść i skorzystać z ich usług. Akurat musiałam się z nim dogadywac.... wczoraj wlasciwie to dzisiaj w nocy wymieniliśmy kilka eesemesow kilka.... pisaliśmy tyko ....4 godziny. Nawet nie wiem kiedy ten czas mina. . I tak mnie poniosło ze zaproponowałam mu dzisiaj wypad w czasie pracy na papierosa. Ale potem zaczęłam się wycofywać bo mam męża i poszłam po rozum do głowy. Dzisiaj rano patrze na telefon ... 'dzień dobry'' ale nic nie odpisałam. To jak na mnie patrzy... mówi do mnie... zwala mnie z nóg. Jakiś czas temu dał mi list... jak jeszcze nawet nie wiedziałam jak się nazywa. Od męża Juz dawno nie słyszałam miłych słów. Wiem głupia jestem . Ale jak wyjdę z nim na papierosa to będzie coś złego ? Przecież nie pójdę z nim do łóżka tylko na 1 go papierosa przed praca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zalezy czy na tym jednym papierosie sie skonczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę że nie bo będziemy jeszcze razem pracować chociaż myślę nad tym żeby zrezygnować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Korzystaj z życia kobieto ! Ja mam 26 lat i dwójkę małych dzieci. Czuję się jak wrak człowieka. Czuję że już nigdy nic dobrego mnie nie spotka. Można się zaharować na śmierć, nieprzespane noce już od pół roku, wyglądam jak zombie, znikąd pomocy. Jak masz okazję na mały flirt to korzystaj. Nie mówię że masz iść do łóżka z nim, ale we flirtowaniu uważam że nic złego nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćmalpa
Ja tez mam 26 tyle ze 1 dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze jest tak, że szukamy tego czego nam brakuje w związku. Ja nic nie doradcę, pomyśl tylko co stracisz jeśli posuniesz się za daleko. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana jak nastolatka
powiem ci tak..korzystaj ;) jesli twoj zwiazek jest daleki od idealu. tylko zachowaj na tyle trzezwego myslenia zebys sie nie posunela za daleko jesli jednak chcesz miec rodzine...ale to trudne i zazwyczaj uczucia/fascynacja biorą gore nad czlowiekiem...niestety.nie wiesz jaki on jest.moze bedziecie tylko chodzic na fajke(w co watpie), a jesli dojdzie do czegos wiecej masz 2 opcje: 1. albo bedziecie kochankami i po jakims czasie to umrze smiercia naturalna i ok. Albo nie umrze bo bedzie nachalny i zrobi ci rewolucje w zyciu i stracisz wszystko co masz. 2. sama zdecydujesz sie na odejscie od meza i zaczniesz z nim.... Ja cie nie potepiam -moze dlatego ze twoj post jest troche taki "moim rozgrzeseniem"..bo obecnie mam podobna sytuacje.moje malzenstwo prawie 10letnie od dluzszego czasu jest...nijakie.Nie po drodze mi z mezem,oddalamy sie.niedawno wyprowadzilam sie na tydzien do rodzicow, zeby nim wstrzasnac.wrocilam trylko i wylacznie dla dziecka, dalam mu szanse ale wydaje mi sie ze z niej nie skorzysta... zreszta mi by wygodniej bylo gdyby nie skorzystal bo...poznałam kogos. To moj wieloetni przyjaciel.od jakiegos czasu po rozwodzie.akurat w czasie kiedy z mezem bylo bardzo zle zaprosil mnie na kawe(po2 latach nie widzenia sie)..Nie wiedzial ze mamy problemy. Poszlam i....cos miedzy nami wybuchło..Masakra. od mca sie spotykamy. Sa rozmowy, pocalunki, spojrzenia pelne ciepla i milosci. Nie wiem jak to nazwac,ale chyba sie zakochalam. Kochalismy sie raz.wiem jestem okropna bo zdradzilam meza.ale ja przestaam miec wyrzuty.Po tych 10 ofiarowanych mu latach dostalam taka "zaplate" ze nie chce mi sie rozpisywac nawet...zapomnialam ze jestem,przestalo mi na sobie zalezec.Ten przyjaciel obudzil mnie-moja seksownosc,kobiecosc,atrakcyjnosc. Zaczelam dbac o siebie...jest cudownie,male spotkanie z nim na 5min w aucie jesst super,czuje ekscytacje, radosc. nie wiem ile to bedzie trwac.najgorsze z enie mam odwagi odejsc.czekam bardziej na kolejna wpadke meza...stalam sie wyrachowana ale dobrze mi z tym.bo facetowi chocbys gwiazdke z nieba dala to i tak w zdecydowanej wiekszosci bedzie zle...moj maz wlasnie taki jest.mam dosc.stad romans.tak nazwijmy rzecz po imieniu-MAM ROMANS.i dobrze miz tym.wiec powiem ci tak.rob to co mowi ci serce.ale dopusc rozum do glosu czasem. nikt ci nie powie co bedzie dobre dla ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie posune się za daleko. Tego jestem pewna. to tylko papieros nic więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez zdradzamam męża ale dzieci są w tym najgorzej pokrzywdzone. Myślcie o nich nie tylko o sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, odpowiedz sobie na pytanie, co powiedziałabyś na takie samo postępowanie twojego męża. czy ten jeden papieros, smsy tez by ci nie przeszkadzały. Jeżeli faktycznie to nic ważnego, to idź. A swoją droga, to śmieszy mnie wasza hipokryzja. Gdyby facet pisał smsy z kobietą z pracy, to już nawoływałyście do linczu, rozwodu, zastawiania pułapek i śledzenia. A nad takim samym zachowaniem kobiety przechodzicie do porządku dziennego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćmalpa
Dokładnie masz rację nie byłabym zadowolona było by mi pewnie mega przykro. Ale nie mniej jest mi przykro jak on mnie traktuje.... ma mnie w d***e nic go nie obchodze od dłuższego czasu nie łączy nas nic po za córka. W niedziele siepoklucilismy bo nie chciałam jechać do teściów oczywiście pretensje ja to ja zła żona jestem. Wczoraj podwórka z rozrywki. Nie ma do mnie wcale szacunku. Nie liczy się ze słowami nawet przy córce. Poniża mnie przy niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taki niewinny flirt to nic złego dodaje blasku kobiecie. Tylko, że krew nie woda, a wiosna idzie. Jeden papieros to nic złego. Tylko myśl o dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja myślę że dzieci bardziej cierpią jeśli ich rodzice są nieszczęśliwi i wiecznie się kłócą. To ja od tych dwójki małych dzieci. Ja też się z mężem oddalamy od siebie. On ma prace, ma swoje hobby ( tenis ) a ja siedzę w tym domowym kieracie, zupełnie nieszczęśliwa i niezrozumiana przez niego. To on chciał drugie dziecko, którego ja absolutnie nie chciałam. Dałam się namówić i to był błąd mojego życia. A teraz on oczekuje ode mnie ze będę się cieszyć bo mam dzieci. Hahaha. On wychodzi rano, to ja tu zostaje i codziennie płaczę. Jestem bliska depresji. Wiem że tyle kobiet wychowalo dwójkę dzieci, ja to wiem ! Tyle że ja wcale drugiego nie chciałam. Nic do niego nie czuje. I chyba już nic nie czuje do męża. Rzuciłabym to wszystko w cholere.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nawet nie pamiętam kiedy powiedział ze chociaż ładnie wyglądam albo ładna bluzkę sobie kupiłam. Brak słów.... seks. A być na jego zawolanie. Nawet pralki nie nastawi... mam dość... ryczec mi się chce. Nawet od dłuższego czasu się nie maluje nie ubierama ładnie bo po prostu nie mam ochoty... A właśnie może powinnam zrobić w 2 stronę ? Zapisać się na kreatywne prostowanie włosów malowanie... wpaść w szał zakopow zadbać o siebie może wtedy mnie doceni ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gorzej jak bardziej doceni cie ten drugi facet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana jak nastolatka
a doceni na pewno. to ja od tego przyjaciela. tak wlasnie mam. on mnie docenia. Zdradzil mi ze kocha sie we mnie..od 12lat. ale w tym czasie oboje dorobilismy sie malzonkow, dzieci. bal sie wczesniej uderzyc do mnie obawiajac sie odrzucenia.nie dosc ze dzieli nas 12 lat roznicy wieku to jescze on twierdzi ze myslal ze tak ladna i madra dziewczyna jak ja nawet na niego nie spojrzy...i tak nie skorzystal z szansy ktora mial te 12 lat temu...szkoda.zaluj***ardzo. ateraz jest trudniej,. mimo ze chce nie umiem zrobic tego najtrudniejszego kroku i odejsc od meza.... to jakas matnia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Autorko, odpowiedz sobie na pytanie, co powiedziałabyś na takie samo postępowanie twojego męża. czy ten jeden papieros, smsy tez by ci nie przeszkadzały. Jeżeli faktycznie to nic ważnego, to idź. A swoją droga, to śmieszy mnie wasza hipokryzja. Gdyby facet pisał smsy z kobietą z pracy, to już nawoływałyście do linczu, rozwodu, zastawiania pułapek i śledzenia. A nad takim samym zachowaniem kobiety przechodzicie do porządku dziennego. xxx nie masz do konca racji. bo facet chocby mial w domu wszystko to i tak zdradza(w zdecydowanej wiekszosci). Kobieta zdradza zazwyczaj wtedy gdy jej brakuje ciepla,milosci,szacunku,zrozumienia...zdrada u niej wyplywa z jakiegos konkretnego powodu, u faceta to tylko chec zaspokojenia popedu. a to boli bardziej chyba..ale nie usprawiedliwiam nikogo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 9.55, może i doceni, ale dalej będzie jak jest. Czyli seks na zawołanie i żadnej pomocy w domu. Tacy są faceci. A głupie baby decydują się na ślub i na dzieci, a później tyrają jak niewolnice. A panicz przyjdzie z pracy do domu i oczywiście wielce zmęczony. Wiem bo sama tak tyram. I mam serdecznie dosyć. Jakbym miała taką szansę jak ty to bym skorzystała, żeby chociaż przez chwilę poczuć się znowu atrakcyjną kobietą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz wszystko jest na chwile, dopóki się nie znudzi lub nie zepsuje, pralka, telewizor, samochód czy mąż lub zona. Zepsuło się więc biorę nowe, bez refleksji. Czy to dobrze czy źle nie wiem, nie mnie oceniać, każdy jest kowalem swego losu i jak sobie pościelesz tak się wyśpisz i inne mądrości ludowe. Jesteś zła na męża, bo cię nie docenia, a ty doceniasz jego? jesteś zła, bo wyprowadziłaś sie na tydzień, a on nic. Czego oczekiwałaś? Co chciałaś tym osiągnąć? Wiesz? Zrobisz co zechcesz. Poflirtujesz. Będziesz miała romans. Pamiętaj, że to Twoje dziecko, Ty i Twój mąż poniesiecie konsekwencje Twojego wyboru. Życzę rozwagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana jak nastolatka
dzis 10:46 no wlasnie, ja dotad tak sie dalam wkrecic w wir pracy i domowych obowiazkow.tyrałam jak wol-to malo powiedziane, dziecko,dom,zakupy, nawet remonty-wszytsko ja, potem brak sil na seks to foch w domu. przestalam o siebie dbac,mimo ze jestem bardzo atrakcyjna, przestało mi zalezec. nigdy wczesniej nie przyszlo mi do glowy by zdradzic, choc pokus bylo troche. teraz miarka sie przebrała, dalam sie uwiesc i nie zaluje, bo w koncu czuje iskre w moim zyciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11.43 zazdroszczę Ci. Ja za wiele nie mogę zrobić. Z domu wychodzę tyle co na spacer z dziećmi albo do sklepu ( również z dziećmi). Czuję się naprawdę jak wrak człowieka. Wszyscy mówią że jestem dobra matką, moje dzieci są szczęśliwe, zadbane, 2,5 letnia córka bardzo madra. A ja wszystko przy nich robię mechanicznie. Nie czuję radości ani żadnej chęci życia. Na wakacje się nawet samemu nie pojedzie. Nie mam chwili dla siebie, chwili żeby pomyśleć nad czymkolwiek, nad swoim życiem. A nawet nie wrócę do pracy jako takiej bo jestem księgową i wcześniej pracowałam w firmie męża ( tak się poznaliśmy) teraz on stwierdził że nie muszę już wracać do biura i mogę pracować w domu jak druga córka pójdzie do przedszkola ( na razie mała ma dopiero pół roku ). Zdechne w tym domu kiedys. A jego i tak to nie obejdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie potępiam nikogo, ale kiedyś mój mąż stwierdził, że zdrada kobiety jest dużo gorsza, bo my szukamy uczuć, a oni zaspokojenia popędu. I chyba coś w tym jest patrząc na ten temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana jak nastolatka
gość dziś 11.43 zazdroszczę Ci. Ja za wiele nie mogę zrobić. Z domu wychodzę tyle co na spacer z dziećmi albo do sklepu ( również z dziećmi). Czuję się naprawdę jak wrak człowieka. Wszyscy mówią że jestem dobra matką, moje dzieci są szczęśliwe, zadbane, 2,5 letnia córka bardzo madra. A ja wszystko przy nich robię mechanicznie. Nie czuję radości ani żadnej chęci życia. Na wakacje się nawet samemu nie pojedzie. Nie mam chwili dla siebie, chwili żeby pomyśleć nad czymkolwiek, nad swoim życiem. A nawet nie wrócę do pracy jako takiej bo jestem księgową i wcześniej pracowałam w firmie męża ( tak się poznaliśmy) teraz on stwierdził że nie muszę już wracać do biura i mogę pracować w domu jak druga córka pójdzie do przedszkola ( na razie mała ma dopiero pół roku ). Zdechne w tym domu kiedys. A jego i tak to nie obejdzie. xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx wiesz co ale ja mialam dotad identycznie, mam 1 dziecko, wszystko robie przy dziecku ja, zakupy z corka, sprzatanie z corka, gotowanie przy niej, wszystko, zero czasu dla siebie. nawet na niektore pogaduszki z kolezankami szlam z corka...wszedzie kurna z dzieckiem. ale zaczelo mi to tak doskwierac, tak mnie meczyc i ograniczac a do tego doszlo traktowanie meza i brak szacunku ze powiedzialam mc temu DOSC!!! i w tym samym momencie kilka dni po tym jak podljelam decyzje ze trzeba cos zmienic pojawil sie ten kolega....jak grom z nieba.rozumiesz???? odzylam. powiedzialam mezowi(wczesniej juz wspominalam nieraz) ze mam dosc tej gonitwy, bieganiny, zmeczenia...mam dosc prowadzenia calego domu i myslenia o wsyztskim do tego pracujac zawodowo! dosc dosc dosc. zmeczenie materialu. zeby mnie jeszcze docenial, troche pomogl. a jak slysze ze on pracuje i jest zmeczony to mi sie zółć na watrobe wylewa.... zeby bylo smieszniej po drodze mial 2 wpadki z kobietami -nie zlapalam go doslownie na zdradzie ale na czyms co dobitnie wskazywalo ze albo zdrada byla albo juz miala byc tylko wkroczylam do akcji,. a dzis zaluje, moglam na to pozwolic..... nie meczylabym sie. nie sluchalaby, glupich uwag, docinek, czepiania sie. zemczyl mnie psychicznie przez ostatni rok mimo ze zyly wypruwam zeby bylo ok ...wiec teraz nie amm zadnych wyrzutów ze jest ten przyjaciel, widujemy sie na chwile, duzo rozmawiamy, wystarczy ze on mnie przytuli i tyle, nie jest nachalny, nie nalega na seks, zeby bylo smieszniej to ja go zaciagnelam wtedy do lozka. bo chcialam, jakas wewentrzna sila powiedzial zrob to i korzystaj z zycia..wiem ze moj mąż nie jest szczery wobec mnie ani wierny tez nie, ale ze na goracym uczynku nie zlapalam to trudno cos udowodnic. wiem ze to nie bedzie wiecznie trwac, nadejdzie dzien ze trzeba bedzie cos zrobic, a moze samo sie zrobi, teraz czuje sie kobieca jak nigdy dotad, adorowana,doceniana, odzyłam, przez 10lat sie tak nie czulam. Kolega jest duzo starszy ode mnie, to tez sprawia, ze jego doswiadczenia zyciowe maja na to wplyw... zycze ci takich przezyc, mimo ze jest to nie fair wobec meza. ale czy jego zachowanie jest fair wobec ciebie? czasem mysle, ze takie meczenie psychicznie-ponoc bliskiej osoby- to gorsze niz ten seks z innym.....bo seks moze byc przypadkowy, bez uczuc, pod wplywem implsu, a bycie z kims na codzien bez szacunku i zrozumienia, to zadawanie ciaglego bólu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja autorka..... od tamtego czasu.... cały zaś piszemy tzn jak jestem w pracy. Do spotkania na papierosy wtedy nie doszło. Potem w dIeci kobiet koniecznie chciał się spotkać ale się nie dałam... podobno kupił mi kwiaty i chciał mi życzenia złożyć osobiście. W niedziele poklucilam się z mężem pojechałam na zakupy i chciałam z nim się spotkać ale on zachorował... i nawet nie był w stanie wstać z łóżka myślałam że kłamie.... wczoraj i dziś nie było go w pracy. Wczoraj napisałam mu esemesa na dzień dobry.... i po 5 esemesa juz nie odpisałem bo zaczęło mnie męczyć sumienie.... wyrzuty sumienią.... i od wczoraj się do mnie nie odzywa. A ja do niego ale co chwile patrze na tel cy mi coś napisał.... oszzaleje!!!! kurna!!!! mam męża dziecko a nie głupoty w głowie do holery ogarnij się!!!! Jutro już pewnie wróci do pracy. Przyjdzie do mnie i znowu będzie czarowac!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wycofaj się do puki nie jest za późno - wiem co mówię. Chyba ze naprawdę nie chcesz być ze swoim mężem ale pomysl o dziecku jaka jej krzywdę tym wyrządzisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chce lecieć z nim do łóżka. Ale taki kolega jak najbardziej.... codziennie od tygodnia próbowaliśmy się spotkać na papierosa ale zawsze to ja nawalalam oczywiście świadomie. Wychodziłam kilka minut wcześniej. Od środy się nie odzywa ihyba sie wkurzył bo mieliśmy się spotkać na 100 %. Wczoraj zobaczyłam ze dzwonił odpisałam znakiem zapytania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napisał pytanie służbowe ja odpisałem. On ok. I cisza. Brakuje mi jego wiadomości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pedały tak mają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najzwyczajniej sobie odopuścił skoro masz rodzinę nie chce komplikować tobie i sobie życia. Wiec w odpowiednim momencie się wycofał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie skończy się na 1 papierosie, tylko będziesz przesuwać granicę aż wylądujesz z nim w łóżku, bo najwyraźniej cię do tego ciągnie. Nikt nie zdradza na pierwszym spotkaniu, tylko właśnie pozwala, żeby sytuacja się rozwijała sama, nie ucina tego w zarodku. Jutro jeden papieros przed pracą, za tydzień wspólna kawa, za dwa tygodnie spotkanie po pracy i tak to pójdzie. P.S. miłe słowa nic nie kosztują - na początku znajomości mąż też ci to mówił, na 100% ten facet też by przestał po x latach małżeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×