Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Ona ciągle krzyczy i popycha dzieci !

Polecane posty

Gość gość

Kilka razy zaywazylam jak kuzynka męża krzyczy na dzieci bez powodu, ma trzech chłopców. Jeden weźmie zabawkę, a ta wrzeszczy "co ty k***a robisz" , była u nas z dziećmi, chłopcy się bawili i wpadli na swą matkę a ona popchnela jednego z całej siły na ścianę. Bije dzieci, kilka razy w tygodniu bo nie chcą jeść, bo nie idą spać o 18 i wstają o 7. Tak strasznie mi szkoda tych dzieci... kilka razy chciałam o tym pogadać zaczynając od tego ze ja nie toleruje bicia, a ona : nie wierze ze ty swojego nie lejesz. ( no nie leje... ) . Co robić? ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na ma to jak napieprzyć stado bachorów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co robić?! Poinformowac opiekę społeczną, albo anonimowo policję. Ja jestem zdecydowana przeciwniczką bicia kogokolwiek. Dzieci swoich i cudzych również.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz jej ze jak nie przestanie znęcać sie nad dziecmi to zgłosisz ja na policję albo zglosisz do ośrodka pomocy społecznej. Nie zezwalajmy na takie zachowanie!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może będę nie fair ( zapewne) ,ale chlopcow trzeba znacznie ostrzej otraktowac niż ziewczynki i chłopcy wręcz wymagają rygoru w wychowaniu , w tym krzyczeć także czasami trzeba, ale bicie i popychanie to już niekoniecznie.. to ni wychowanie ,ale wyladowywanie się na dzieciach a to roznica. Ja swoją trzymam krotko bo to czort w kitkach, lecz bez przemocowych rozwiazan, tak samo zapewne byoby z synem. Trzeba ostro z chłopakami, ale wyżywaniem się tylko zepsuje te dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szczerze mówiąc nie nawidze bić dzieci i nie bije też, ale czasem są momenty że rozumie gdy rodzica hamulce puszczają. Twoja znajoma wali dzieci bez powodu, powinnaś to zgłosić. Ja mam też dwuch chłopców i to w miarę ostrych łobuzów. 8 i 9 lat. Obaj lubią się paplać w błocie (którego jast tu sporo). Nieraz są gumowce pełne piachu, wody albo błota. I obaj noszą takie gumowe(?) (albo plastikowe? nie wiem jaki to materiał) spodnie. Biegają tu w dni wolne od szkoły cały dzień po mokrych łąkach i błotnistych drogach, często cały dzień w kaloszach, bo wszystkie buty są mokre i każdy ma nawet 3 Pary kaloszy i to czasem nie starcza. I jakoś nigdy mnie to do wściekłości nie doprowadza. To są chłopcy, i to jest często typowe zachowanie. Dlatego nie rozumie jak można bić dzieci i to jeszcze za błachostki!!! Ale muszę przyznać, że od czasu do czasu są momenty, że rozumie wkurzonych rodziców gdy im ręką się wyślizgnie, gdy dzieciaki totalnie przesadzają. Ja mam takie momanty, gdy moi dwaj robią coś totalnie niebezpiecznego czego im kategorycznie zabroniliśmy (n.p. chodzenie po lodzie po stawie albo co gorsze po lodzie po rzece). Inny taki moment miałam znowu 2 dni temu, gdy przyszli popołudniu do domu i byli tak wyświnieni, że ja tego nie dam rady teraz się doprać. Ostatnie ubranie, ostatnie gumowce które jeszcze były czynne i oni zrobili sobie wyprawę po gnojowniku i takiej wielkiej kałuży przed gnojownikiem. Oczywiście obaj się tam też wywròcili itd. nie muszę tego więcej opisywać. To był też taki moment, że rozumiałam że można się zamachnąć. Chociaż ja się nie zamachnellam, ale ochotę miałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i nastepnym razem powiem jej ze to zglosze na policje . No ja też rozumiem ze nerwy puszczają - sama mam syna lobuza, ale wydaje mi się ze rozmowa przyniesie lepsze korzyści niż bicie- a jej chłopcy poprostu boją sie matki, nie raz obkladali się poduszkami żeby mniej bolało lub chowali się po szafach... swoje bicie tłumaczy tym " bo oni nie sluchaja" - ale mimo że ich bije dalej nie słuchają... dziwi się ze chłopcy w szkole sprawiają problemy i wydają się w bójki, skoro w domu jest przemoc. A to takie fajne dzieci - któregoś razu ich pilnowalam i da się z nimi dogadać, tez się bili ale tłumaczyłam im wszystko, najmłodszy powiedział mi ze mnie kocha bo moze mnie przytulic, ewidentnie potrzebuje miłości a nie bicia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mozna wiedziec ile ona ma lat i lie lat maja te dzieci? Ma ona meza? Co maz na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ma 37 lat, tak ma męża który stosuje takie same " metody wychowawcze " dzieci - 10- 8- 4 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hehe matka teresa sie znalazla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez znam przyszla logopede a dzieci od bekartow wyzywa zalosne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każdy kto widzi i nie reaguje na przemoc wobec dzieci, jest wspolwinny ich cierpień i za to grozi odpowiedzialność karna. Także Autorko, weź to pod uwagę, bo jak kiedyś pieprznie dzieciaka tak, że się z tego nie pozbiera, Ty też za to odpowiesz. Pomijając fakt, że już teraz wyrzadza im ogromną krzywdę, rujnujac ich psychikę. Więc przemysł i reaguj!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja, chętnie popatrzyłbym na te dzieciaki w błocie. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×