Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pomocy pomocy

Ospa w ciąży....

Polecane posty

Gość Pomocy pomocy

Kochane jestem w 6 tygodniu ciąży, i właśnie dostałam ospy!!!!! Co robic??? Znacie podobne przypadki? Czy jest szansa na zdrowe dziecko???? tak bardzo sie martwie.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pomocy pomocy
Blagam napiszcie cos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość od pomocy
w takich wypadkach jest chyba lekarz? No chyba,że się mylę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tukan
Tu decyduje lekarz. Nie wiem jakie leki antywirusowe stosuje się w ciąży - wszystkie są ściśle receptowane. Zakładam że istnieje program postępowania z tą chorobą w tak trudnej sytuacji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pomocy pomocy
bardzo mi milo, wlasnie zdycham w łóżku, do lekarza ide jutro, ale bardzo sie denerwuje, moze ktos byl w podobnym przypadku.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość od pomocy
to chyba nie zdychasz aż tak bardzo skoro masz siłę pisać tu,no ja na pewnojuż bym siedziała na pogotowiu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biegiem do lekarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pomocy pomocy
wczoraj bylam na pogotowiu, lekarz powidzial, ze to moze byc ospa, ale nie byl na 100% pewny, kroetek bylo jeszcze malo, wiedzial o ciazy specjalnie sie nie przejal, kazal pic wapno.......ucieszylam sie, ze to nie rozyczka, ale teraz poczytalam sobie o zagrozeniach ze strony ospy i sie przestraszylam, jutro ide na ostry dyzur..... czy ktoras z was slyszala podobna historie????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja znajoma miała ospę w 8 t.c. urodziła zdrową córeczkę , ale lekarz zlecił badania prenatalne!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na ospę
nie podaje się antybiotyków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja koleżanka 4 miesiącu
ciązy miała półpasiec , ato chyba ten sam wirus powoduje. Syn urodzony o czasie, zdrowy. Powodzenia. Trzymam kciuki:) Ale jutro biegiem do lekarza prowadzącego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trudno stwierdzic
idz dzis do lekarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja matka bedac ze mna w ciazy tez miala ospe,lekarz powiedzial jej ze dobrze, ze to jest koncowka ciazy bo moglaby pani urodzic potworka..\" ale urodzilam sie normalna, nawet niezle wygladam :D nie ma sie co martwic tylko pedz do lekarza pozdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inna mamuśka
nie wiem jak to jest w ciąży.... ja miałam ospę razem z moim synem rok temu... nie krzyczcie proszę was na tę babkę, że sobie pisze.... mnie przynajmnie bardzo pomagał kontakt z ludźmi....bo wtedy nie myślałam o tym cholernym swędzeniu.... godzinami gadałam przez telefon z koleżankami i pisałam na necie, żeby się tylko nie drapać. Wiem że jest szczepionka na ospę.... ale żeby była skuteczna, trzeba ją podać max 24 godziny po kontakcie z chorobą.... wtedy znacznie łagodzi objawy, dla mnie było już za późno nietety... szczepionka jest też dość droga ok 200zł.... to tak na przyszłaść, może się komuś przyda. Co do leczenia, mnie lekarz nie zapisał żadnych antybiotyków, kazał kupić pudroderm w aptece i smarować te bąble, brać leki przeciwgorączkowe, a pod koniec zalecił kąpiele w nadmanganianie potasu- taki fioletowy proszek- ma działanie wysuszające- mnie bardzo to pomagało. Nie wiem natomiast czy można stosować to w ciąży- musisz koniecznie zapytać się lekarza. Ps zostało mi mnóstwo przebarwień na skórze po tej głupiej chorobie.... nic nie pomagało nawet kremy po 700zł (striwerdin- czy coś w tym stylu).... dopiro piling kawowy- z takiej zwykłej parzonej kawy, stosowany raz w tygodniu dał dobre efekty.... i teraz już pawie nie mam śladów.... to tak na przyszłość.... może ci się przyda. Pozdrawiam i trzymaj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość honoluluhawaii
ja jestem w podobnej sytuacji, z tym ze 5 tydzien... lekarz pierwszego kontaktu powiedzial, ze nie ma powodow do paniki, zwlaszcza ze przechodze te ospe lagodnie...... ale moze jeszcze ktoras z was ma doswiadczenie w tej kwestii??????? mysle ze bardzo nam pomozecie....... psychicznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość honoluluhawaii
nikt sie nie wypowie???????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _kreska_
ważne jest to, że choroby wirusowe przechodzone w trakcie ciąży są / mogą być groźne dla dziecka! i to nie tylko ospa czy rózyczka, ale także np. opryszczka! fakt jest taki, że jak już się zachoruje, to nic z tym nie można zrobić - albo płód został uszkodzony, albo nie; natomiast warto sobie z tego zdawać sprawę - może szok będzie mniejszy? co do łagodnego przechodzenia choroby wirusowej to nie ma wielkiego znaczenia; toksoplazmozę przechodzi się zazwyczaj bezobjawowo, a powikłania dla dziecka mogą być bardzo groźne. polecam fachowe artykuły na ten temat, np. ten tutaj: http://www.poradnikmedyczny.pl/mod/archiwum/5353,infekcja,wirusem,ospy.html ogólnie ten portal jest bardzo dobry i warto w nim pogrzebać i poczytać różne artykuły na temat ciąży np. jak widać w powyższym artykule 1-2 na 100 urodzeń to dzieci z powikłaniami po ospie, więc szanse na zdrowe dziecko są bardzo duże. ogólnie to uważam że rzadko soptyka się internistów, którzy wiedzą coś o neonatologii, dlatego apeluję żebyście dokładnie czytały ulotki leków (a zwłaszcza antybiotyków) które lekarze Wam zapisują w czasie ciąży. z doświadczenia wiem, że 90% internistów nie pyta pacjentki, czy jest w ciąży, gdy przepisuje lek (a to jego psi obowiązek!), tyle samo nie zdaje sobie spraw z powikłań dla ciężarnej, które może dać przepisanie nieodpowiedniego antybiotyku. i jescze jedno - dla wszystkich mam, które planują ciążę: bardzo dużo się mówi o niebezpieczeństwie dla dziecka, gdy matka przechodzi różyczkę w czasie ciąży. najtrudniejsza forma takich powikłań to tzw. "triada różyczkowa", jeśli zakażenie wirusem nastąpi w I miesiącu ciąży istnieje 50% szans, że dziecko urodzi się z ową triadą, czyli z poważną wadą wzroku, słuchu i serca. w wieku 14 lat pakują nam szczepionki przeciwko różyczce i wszystkim wydaje się, że sprawa jest rozwiązana, tymczasem: - szczepionka średnio daje odporność na ok. 5-6 lat; - rózyczkę można przechodzić wielokrotnie, tzn. zazwyczaj przechodzi się raz, ale przeciwciała mogą zanikać, właśnie w okresie 5-20 lat od zachorowania / szczepienia. dlatego bardzo ważne jest, aby przed planowaną ciążą zbadać poziom przeciwciał różyczki w organizmie (trzeba się niestety za tym trochę nachodzić, ale warto) i doszczepić sie, jeśli poziom przeciwciał będzie zbyt niski; warto o tym wiedzieć i przemyśleć sprawę. pozdrawiam wszystkich, a za maleństwo Autorki tematu trzymam kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _kreska_
za maleństwo Honoluluhawaii też trzymam kciuki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to smutne
moja siostra przechodziła rózyczke w czasie ciazy( w 7 mies.ciazy) Doktor zapewniał,ze wszystko w porzadku i nie ma sie czym martwic,podobno rózyczka jest szkodliwa w pierwszych 3 miesiacach ciazy.dziewczynka niestety nie słyszy:(:(Jest to nastepstwo owej rózyczki:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inna mamuśka
tak rózyczka jest bardzo groźna w ciązy.... wszystkim polecam te badanie na przeciwciała.... lekarz może to ignorować, ale przecież on waszego dziecka nie będzie wychowywał, więc zadbajcie o to same, szczególnie jak macie już jedno dziecko np w przedszkolu- skąd może ono przynieść łatwo zarazki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _kreska_
to jest tak - im później występuje czynnik uszkadzający, tym mniejsza szansa na komplikacje. może wyjaśnię to na przykładzie rozszczepów, na których się znam najlepiej. rozszczep wargi i podniebienia kształtuje się między 7 a 12 tygodniem życia płodowego, czynnikiem motywującym jego powstanie jest wirus (np. grypy). jeśli zakażenie płodu wirusem nastąpi w 7 tyg. ciąży, dziecko będzie miało rozszczep podniebienia miękkiego, wtardego, wyrostka zębodołowego i wargi górnej, a jeśli będzie to pod koniec 12 tygodnia - tylko rozszczep wargi górnej. jeśli po 12 tyg ciąży - praktycznie nie ma zagrożenia wadą rozwojową twarzoczaszki, bo płaty, z których tworzy sie twarz dziecka są już zrośnięte. jeśli chodzi o uszkodzenia słuchu, to tu już sprawa jest bardziej skomplikowana, bo wirus różyczki działa w inny sposób; nie hamuje (jak wirus grypy) rozwoju, a uszkadza nerwy słuchowe, tylko im później, tym uszkodzenie jest mniejsze, albo mniejsze jest prawdopodobieństwo uszkodzenia. jak już mówiłam, lekarze interniści naprawdę wiele spraw bagatelizują i słabo orientują się w neonatologii, a przecież to teoretycznie jest zawód cieszący się zaufaniem społecznym... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inna mamuśka
ale z tym rozszczepem to chyba nie zawsze musi mieć....tylko jest jakieś prawdopodobieństwo? żeby nie straszyć tak bardzo przyszłych mama, mogłabyś napisać jakie.... bo ja akurat na początku ciąży przechodziłam grypę a dziecko mam zdrowe.... wiem że to był wirus a nie przeziębienie bo latałam po lekarzach jak szalona, mamy po prostu w rodzinie upośledzone dziecko przez chorobę wirusową i dlatego jestem przewrażliwiona. a co do leków, ja w ciązy miałam taką zasadę.... wszystko zanim wzięłam najpierw zanosiłam do ginekologa i dopiero jak on zaaprobował to brałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _kreska_
szczerze mówiąc - nie wiem, jakie jest prawdopodobieństwo, nie pamiętam wyników statystyk, musiałabym tego poszukać w jakiejś książce. jasne, że nie każde dziecko - bo to zależy od tego, czy dojdzie do zakażenia płodu. a choroba matki nie jest równoznaczna z zakażeniem płodu. ale teżmi się wydaje, że to jest jakieś 2-5 przypadków na 100 urodzeń. (wydaje mi się). inna sprawa, że osobiście znam aż kilka takich przypadków, ale to wynika z mojego zawodu - logopeda;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Także jak widać nie ma co panikować:)Gratulacje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość toska13
Do pomocy pomocy Moze jeszcze przypadkiem będziesz na tym forum. Teraz ja jestem w takiej sytuacji, jak Ty kiedyś...cieszę sie, że u Ciebie wszystko skończyło sie dobrze :)) to bardzo mnie pociesza. Ja zachorowałam na ospę w 5-6 tygodniu ciąży.Właśnie wracam do pracy po chorobie.Mam pytanie, czy robiłaś jakieś dodatkowe badania,prenatalne, czy coś takiego,może lekarz skierował Cie na specjalistyczne badania? Czy którekolwiek z badań (np USG) daje jakąś pewność, że z dzieckiem wszystko dobrze? Gratuluje i jeszcze raz pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny jak bym mogła to sie wtrace.Ja ospe miałam w 7miesiacu ciazy i piłam tylko wapno no i smarowana byłam pudrem w płynie tym białym wiecie.. przezyłam koszmar ale nie dlatego ze martwiłam sie o dziecko bo lekarz mnie zapewnił ze małemu nic nie bedzie jedynie przejdzie ta ospe razem ze mna ,tylko z tego powodu ze bardzo przeszłasm te ospe byłam strasznie wysypana ,ale okropnie i wszystko mnie tak bardzo swedziało i naprawde nikomu nie zycze ospy w tak poznym wieku i na dodatek w ciazy!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjfhgkfdhg
ja chorowalam na ospe w weiku 28 lat i przeszlam ja spoko. nawet nie mialam wielu tych krost. no ale w ciazy nie bylam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja niestety chyba mam ospe, jestem w 17 tygodniu ciazy i niestety zagrozenie dla płodu nadal jest:( Ide dzis do lekarza na potweirdzenie diagnozy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość toska13
Hej pomimo koszmaru ospy 08 grudnia 2007 roku urodzilam sliczna, zdrowa, duza dziewczynke, rozwija sie prawidlowo i wszystko jest w porzadku. Moze ta wiadomosc kogos pocieszy, podobno ryzyko urodzenia dziecka z zespolem ospy wietrznej jest 1-2 %, czyli stosunkowo male, ja do tej pory nie spotkalam sie z takim przypadkiem, wszystkie zakazone w czasie ciazy dziewczny rodzily zdrowe dzieci. ZATEM TRZYMAM KCIUKII ZYCZE POWODZENIA!!!!! Wszystko bedzie dobrze, nerwy czasem moga bardziej zaszkodzic niz ospa, wiec grunt to spokoj.Najgorsze jest zakazenie w pierwszym trymestrze, czyli takie ,jak moje, wszystko bedzie dobrze, zobaczysz. Pozdrawiam!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też miałam ospę w ciąży w czwartym miesiącu-urodziłam zdrowego syna,moja kuzynka miała teraz -też w czwartym miesiacu-urodziła zdrowa ,dużą córe:) I też nie słyszałam aby ktoś po ospie urodził chore dziecko. Będzie dobrze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×