Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Direjam1703

Palenie papierosów w ciąży. Jak sobie radzicie?

Polecane posty

Rzuciłyście palenie w ciąży ? Jakim sposobem ? Jak sobie radzicie bez papierosów ? Jestem w 19 tygodniu i nadal nie mogę sobie poradzić z tym wstrętnym nałogiem. Ograniczyłam co prawda do minimum i cały czas mam wyrzuty sumienia. Gdy nie zapalę ,strasznie się denerwuje. Ginekolog powiedział mi że właśnie te nerwy szkodzą bardziej dziecku niż zapalenie papierosa. Przed ciążą paliłam ponad paczkę dziennie,ograniczyłam do 4-5 papierosów ale nadal chce całkowicie rzucić. Ssanie cukierków,rzucie gumy pomaga na 2-3 godzinki. Moim sukcesem było nie palenie przez 8 godzin. Cały czas próbuję się opanować... Jak to u Was wygląda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja na szczęście nie miałam problemu z rzuceniem, samo mnie odrzuciło od nich. jestem w 11 tyg a nie pale od 6 tyg. Ten ' smród' jest teraz dla mnie nie do wytrzymania, mój narzeczony pali i nie mogę znieść jego zapachu. Po prostu masakra, nawet na ulicy jak ktoś idzie i pali to chce mi się wymiotować na sam widok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja paliłam czysty tytoń, ale w ciąży rzeczywiście mnie odrzucało i nie paliłam. Tak samo było z alkoholem czy kawą, zwyczajnie nie dałabym rady zapalić albo wypic piwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W pierwszej ciąży rzuciłam w 6 tygodniu ciąży, powróciłam po dwóch latach by rzucić w kolejnej ciąży w 7 tygodniu jej trwania , minęły dwa lata a ja nadal nie palę. Jak rzucić? Poprostu rzucić. Dla mnie ciąża oznacza rzucenie palenia i basta. Mam taką zasadę i choć na początku miałam ochotę zapalić to nie zapaliłam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zawsze sobie powtarzałam że jak zajdę w ciążę to rzucę...nie potrafię tak z dnia na dzień nie zapalić...;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pal pal najwyżej będziesz miała chore dziecko :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie zadzaiłało to że włożyłam sobie do portfela zdj usg mojego maluszka i kiedy tylko chciałam zapalić patrzyłam na nie i zadawałam sobie pytanie " czy warto narażać tego malucha zdrowie dla tej "przyjemności" ? " Nie zapaliłam ani razu, serce matki mi nie pozwoliło tydzień/dwa się pomęczyłam ale było warto teraz mam zdrową córeczkę przy sobie :P Pomyśl sobie o tym maluchu pod twoim sercem a napewno wygra matczyna miłość :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro dla ciebie wazniejsze sa papierosy niz zdrowie dziecka, to gratulacja. Po prostu nie pal i tyle. Idz na spacer, na cwiczenia, przestan tak sie skupiac na swoim nalogu. Po prostu pomysl czy chcesz aby twoje dziecko bylo zdrowe i co jest silniejsze, papierosy czy zdrowie dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rzucić z dnia na dzień. Jedyna skuteczna metoda. Ja rzuciłam w 10 tygodniu ciąży a wcześniej się cackałam, paliłam po pół papierosa albo cały dzień nic a na wieczór opalałam się potrójnie. Głupota jakich mało . Tak jak piszę, rzucić z dnia na dzień i naprawdę od tego się nie umiera !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Umierać się nie umiera ale szału idzie dostać. Nie dla każdego rzucenie to pestka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze dltego lepiej prcowac w ciazy. wowczas nie masz czasu myslec o fajach. ja powiem jak mialam z paleniem. o 18 palilam w tujach pierwszego. :O o 22 drugiego na balkonie. byly wakacje. dziwnych cholernym trafem 4 rencistów palilo w oknach. nawet o 1 w nocy nie spali cholera. a wstyd bylo isc na trzeciego z brzuchem. w dodatku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rzuciłam w 8 tyg po tym jak zobaczyłam bijace serce na usg. Rzucilam pierwszy raz w zyciu bez wspomagaczy. Nastawialam się do tego 4 dni od kiedy zrobiłam test. Ostatnie fajki to było pomieszanie żalu za lubianym nałogiem i wyrzutów sumienia. Rzuciłam dla dziecka, ale przede wszystkim dla siebie. Gdyby małe urodziło się chore, to nie darowalabym sobie ze mogłam się do tego przyczynić i popsuć nam wszystkim życie z powodu głupiego nałogu. Zniszczyło by mnie psychicznie podejrzenie ze fajki które spalilam zaszkodziły dziecku. Zadreczylabym się myślą że mogło być zdrowe a ja to uniemożliwiłam. Oczywiście wiem, że dziecko może się urodzić chore również we wzorcowej ciąży. Na wiele chorób noworodka nie mamy wpływu. Ale takie wmawianie sobie przyszłego poczucia winy pomagało mi przetrwać najgorsze chwile. A było ich wiele i są cały czas. To 23 tydzien a mi prawie codziennie marzy się papieros. Czasem stane obok jakiegos palacza i chociaz biernie sie zaciagne. Juz nie mogę się doczekać kiedy bezkarnie zapale, ale póki co wytrwam bez fajek tyle ile potrzeba. Ty też nie cackaj się ze sobą. Jedna decyzja, a potem w gorszych chwilach zęby w ścianę. I mów ludziom ze ci tego brakuje, ich wsparcie ci pomoże, a ty trochę opanujesz demona jak się wygadasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rzuć kobieto nie wiesz co robisz dziecku jaką krzywdę!! Nie Ma na to recepty po prostu od jutra przestań palić. Ja rzuciłam w 12tc wytrwalam do końca i jestem z tego dumna bo mam zdrowego bobasa. Jak tego dokonałam? Poświęciłam czas na czyt. Artykułów nt palenia w ciąży, potem wyobrazilam sobie ze urodziłam chore dziecko i, że to moja wina. To naprawdę nie jest trudne. Po ciąży możesz znów zacząć jak będziesz chciała, ale nie pal w ciąży. Mówisz że lekarz twierdzi że stres gorzej szkodzi? A powiedz mi jaka kobieta w ciąży się nie stresuje?! Żadna. Nie szukaj wymowę, chodzi o twoje dziecko przecież. Czy to nie wystarczający argument??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*każda. A i jeśli lekarz ci tez powiedział, że jak nagle rzucasz to też szkodzisz dziecku bo ono też już potrzebuje tej nikotyny. To jak już urodzisz dziecko też dmuchaj na nie smierdzacym dymem, bo odstawić nikotyny nagle nie można przeciez. Oczywiście to ironia bez złośliwości, ale lekarze szerza tą ciemnote na potęgę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kiedyś palilam ponad paczkę dziennie, przerzucilam się na tabake i wciagalam 10g w ciągu 2 dni (dla niezorientowanych - to naprawdę sporo..). rzuciłam bo w planach było dziecko. W PLANACH. wiem jak ciężko rzucić ale to tylko fajki. a Ty możesz być winna chorobie swoj fi dziecka. nie kto inny, a Ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie, nie szukaj wymówek. Twoje nerwy przy głodzie nikotynowym są dla dziecka mniej szkodliwe niż ewentualne skutki palenia. Bo nerwów w ciąży nie da się uniknąć, stres towarzyszy każdej ciąży. A fajki to coś 'ekstra' co w odróżnieniu od innych matek fundujesz swojemu dziecku. I wyobraź sobie, że Twoje dziecko przez 9 mcy codziennie spala z tobą kilka fajek. A potem nagle w czasie porodu odcinasz je od nikotyny. Jaki to będzie dla niego stres, nerwy i szok związany z odstawieniem i głodem nikotynowym. Jak ulzysz noworodkowi który właśnie rzucił palenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie j.w. Dziecko będzie niespokojne i placzliwe. Ja też palilam i to duzo. Jak test pokazał dwie kreski w tydzień uporalam się z nałogiem i dlatego nie rozumiem jak mozna ryzykować zdrowiem wlasnego dziecka. Jak się chce to wszystko można.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozumiem Cię autorko. uwierz mało kto cię tak tutaj zrozumie jak ja. paliła długo przed ciążą. zawsze mówiłam w ciąży rzucę od razu. no i gdy zobaczyłam dwie kreski dupa. Jakby mnie zaczarowalo w ta zła stronę. jeszcze badziew chciało mi się palić. ograniczyłam. najpierw trzy dziennie R1. potem dwa. potem już tylko parę machow od męża ukradkiem na balkonie.wstyd mi było.ze taka durna jestwm!!! w 28 tc wylądowała w szpitalu.przyczyna nie były papierosy na pewno, ale te kilka dni pozwoliło mi rzucić. dopiero przekonałam się ze bez fajki można żyć. da się uwierz! do końca ciąży nie paliłam juz wcale. ale te wyrzuty sumienia mam do teraz,a moje dziecko ma ponad dwa lata...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie kapuje czegoś takiego w ogóle. Fajki to powinniście rzucić jeszcze przed zajściem w ciążę! To jest chore po prostu żeby tak ryzykować. Dzieci się od tego rodzą mniejsze, jeśli chodzi o śmierć łóżeczkową to dotyczy to głównie dziec***alących matek. Ale są też inne skutki nawet jeśli dziecko jest zdrowe. Mojej koleżanki matka paliła jak była z nią w ciąży i ona teraz całe życie pali i nie może rzucić. Oczywiście oprócz tego oboje rodzice smrodzili w domu fajkami na co dzień. Chyba Wam nie zależy na dzieciach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie paliłam gdy byłam w ciąży.Na myśl o papierosie miałam odruch wymiotny.Samo jakoś przeszło i nie palę do tej pory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Palilam chyba do 6 tc normalnie. Stopniowo zaczelam odstawiac i wkoncu rzucilam na dobre.z poczatku-nie bede klamac- korcilo mnie i myslalam o zapaleniu ale teraz nie zal mi ze nie pale. Choc kurzylam jak smok-dzien zaczynalam fajka- jeszcze przed sniadaniem. Dzis bedac na koncowce ciazy nawet nie przechodzi mi przez mysl zeby zapalic. Zapomnialam ze kiedykolwiek palilam..aha,mialam taki epizod z fajkami ze kilka razy zapalilam w 5mc ale to z silnego stresu bo dowiedzialam sie ze bardzo bliska mi osoba nie zyje.wstyd mi ze siegnelam wtedy po fajki no ale czasu nie cofne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jeszcze przed zajściem w ciążę rzuciłam palenie. Przeczytałam gdzieś w jakiejś mądrej ksiażce, że właśnie palenie może opóźniać zajscie w ciążę i z pomocą lekarza z http://www.cp-choroszucha.pl/ rzuciłam ten nałóg. Udało mi się być w ciąży w ciagu pół roku o wypalenia ostatniego fajka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Ginekolog powiedział mi że właśnie te nerwy szkodzą bardziej dziecku niż zapalenie papierosa. " Nie wierzę w takie tłumaczenia wstrętnych bab, które palą w ciązy. jesteś nieodpowiedzialna, samolubna, egoistyczna!!!! Jak możesz truć swoje dziecko ty egoistko, bardzo dobrze, że masz wyrzuty skoro zdrowie dziecka się nie liczy. Pomyśl jak Ty byś się czuła gdyby ktoś zamknął Cie w tym dymie i smrodzie. Dziecko jest takie malutkie i męczy się z tym !!! RZUĆ TO W DIABŁY !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GENONEFA
Jo jok żem przy zdzichu zapolilo skrynta to mi w łep przyjeboł aż mi switło sie pojowilo i zucila łodrazu.Bo zdzich sie mortwil ze poronie i zapomog na pionte nie dadzom .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też palę.. :-( 17 tydzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×