Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Poradzcie cos co robi kiedy dziecko uparcie odmawia powortu do domu?

Polecane posty

Gość gość

I uwaga.... mowa już o starszym dziecku, zadnim 2 letni. Wczoraj już nie wiedziałam jak począć, jak zareagować, przecież nie będę dzieciaka z podstawówki pod pache tachać jak przedszkolaka. Zawziela się ze nie idzie do domu i basta, usiadła na trawniku i ani jej się snilo podążać w kierunku auta . Nie widziało mi się z nią szarpac, bo to dosyć publiczne miejsce, jeszcze jakiś "zyczliwy" by na mnie naskoczyl ze dziecie terroryzuje . Sytuacja powtarza się co jakiś czas. Ostatni taki nr w marcu nastapil. Czy nie patrząc na ludzie byscie nawet na sile zawlekli dzieciaka w kierunku auta/lub domu ( a wiaze się z tym uzycie dużej sily w razie prostetsu) czy co robic? To nie jest 2 latek, żeby na rece wziąć, jedynie co to pozostaje albo zostawić tak upartego osla lecz to będzie sygnal ,ze jest tak jak ono decyduje , albo chwycicc za fraki i tak potwora prowadzic nie zwazajac na widownie. Jakies rady? Wczoraj to ja już wykipialam , myslalam ze wylewu dostane z tych nerwow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znowu tasmańska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
coż. Wydaje się najlepszym wyjściem zostawić. A jak wróci do domu dać szlaban do końca wakacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pierwsza zasada - cokolwiek postanowisz nie zważaj na widownię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi juz rece opadaja
Do domu było prawie 6 km ( bite 5.5) Draństwo wyjeżdża w sobote na wakacje i wcale miz tego powodu nie jest przykro, odsapnąć od tych buntow, strajkow, prostestow tez trzeba, niech jedzie i się na oczy nie pokazuje az do wrzesnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wczoraj o godzinie 21 dzwonię do córy żeby juz przyszła do domu, ok lato widno dzieciaki lataja ale 21 to już najwyższy czas, żeby dziewczynka mająca 10 lat byłą juz w domu. A on ze jeszcze pół godzinki, ja na swoim ze nie a ta się zapuiera ze nie przyjdzie do domu na co ja juz podniesionym tonem odrzekłąm jak sobie chce, ale jesli natychmiast nie wróci do domu to ja zamykam drzwi a ona nocuje na ławce pod blokiem :) Moze to trochę chore co powiedziałam i dratyczne no ale juz miałam dość, że guwniara mi się tutaj nie słucha nie będe przecież prosic czy błagać. No i przyszła z wielkim żalem ale przyszła. Potem jej przeszło. To był odruch u mnie taki ale na prawde potrafi ciśnienie podnieść. Nie mam zamiaru się użerać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro jest taka dorosła i się nie słucha to niech idzie do pracy i zarabia na siebie :) Tak jej powiedz, że niech robi co chce ale skoro nie słucha się rodziców któzy ndają jej jeśc utrzymują kupują i zapewniają wszystko to niech sobie radzi sama :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do domu było prawie 6 km ( bite 5.5) to mniej niż godzina piechotą - niech idzie skoro jechać nie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi juz rece opadaja
Na moją wizja spania pod golym niebem absolutnie nie straszna :o W ogole nie przejelaby się nie wpuszceniem do domu, wręcz przeciwnie. Z nią nieustannie trzeba się użerać aby w końcu laskawie zawitała do domu, bo wiecznie na podwórku jak .To jest dziecko dziczy, żadne kompy, tv, żadne gry ją nie interesują, tylko podwórko i bez przerwy cos w ruchu . Nawet caly dzień be zjedzenia moglaby tak przeganiać i nie idzie ją dowolac na glowny posilek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ile ona ma lat? Myslę, że jakby sie ściemniło to wizja spędzenia nocy w ciemnościach samej nie byłaby juz taka obojetna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jakbyście wsiedli do samochodu i odjechali? Ona wie, że ty odpuścisz i jej nie zostawisz dlatego taka pewna jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi juz rece opadaja
Tak zrobiłam. Doprawdy na ostatnie co miałam ochote to szarpacz się z smarkaczem i w końcu po usilnych rozkazach ,aby zakonczyla ten strajk odwróciłam się na piecie i sama poszlam do auta jadac do domu bez niej. Doszla po dluzszym czasie na własnych nogach na nasze pdoworko, w ogole nie zmeczona, ale spieszno jej nie było. Ja widząc ją na podwórku nawet nie wolalam ją do domu , dopiero później mąż zgarnął ją do domu z pdoworka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też byłam takim dzieckiem hehe i też takie dziecko mam ,z tym że syna ,lat 15. robię dokładnie odwrotnie niż moi rodzice czyli niby wszystko "olewam" i to działa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi juz rece opadaja
Heheheh kochana, ona wielokrotnie spala pod golym niebem SAMA ,ale w namiocie . Fakt, na swoim podwórku takie samotne biwaki soie robila i w to jej graj. To jest dziecko dziczy, nie boi się ciemności, nocy , nie straszna jej taka "kara " co wprawdzie byłoby nagrodą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziecko dziczy :D:D no tez taka byłam i taka zostałam ,do dzisiaj jezdze na survivalowe wyprawy, łaże z plecakiem po dzkich bieszczadach,śpię na łące pod gołym niebam,uwielbiam burzę i mocny deszcz, jestem kobieta dziczy,twoja też taka bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ona alej zajdzie niż się spodziesz. taka osobowość jej dużo w zyciu pomoze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziecko zwraca na siebie uwagę , taka jej taktyka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziecko po prostu się z wami bawi i ma z teg uwab jak wy się z nia szczypiecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko ma lat 11, autorka nie jest jej matka tylko macocha i wręcz nienawidzi, gardzi ta dziewczynka czemu dala popis na forum juz nie raz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak da się wyczytać to dziecko daje równo wiwatu nie tylko autorce, ale ja tez pamiętam jej wpisy i dobrze zapamietalam, ze to dziecko nie tylko do niej jedynej jest takie zaparte, w szkole tez uwagi były na jej opor i bunt Nie ważne ze nie biol. matka, wychowuje lub pomaga w wychowaniu dziewczynki i ma prawo wymagac posluchu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o bosz co za problem - zorganizuj porwanie kontrolowane, jak sie młoda przestraszy to będzie bardziej karna -sa wakacje akurat bez wielkiego alarmu da się to zrobić, niech sobie spędzi dwa dni w ciemnej stodole z myszami i pająkami i wróci do do mu na skrzydlach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi juz rece opadaja
gość dziś -Już jestem. Dzieki bardzo za wyjaśnienie. Nie chce mi się rozwijać tego tematu,ale wlasnie jest tak jak napisałaś. Kiedy malolata jest pod moją opieka to ona wie ,ze musi się sluchac. Troszcze się o nią i nie chce dla niej zle. dziś -Co do stadoly, myszy ,pająkow, robactw- to sa jej przujaciele, możnaby rzec ze ona to taki wsiook, gospodara, obornik, robacwto, gady,plazy, owady , sierciuchy to jej najpepsi qmple. Pisalam,ze to dziecię nie jest stereotypowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zanim zaczniecie jej doradzać pamiętajcie, że to nie jest biologiczna matka dziewczynki, że wobec dziecka używa tylko rozkazów, co sama potwierdza i wielokrotnie pisała jak dziecko jej przeszkadza i zawadza. dziewczyna jest niemal nastolatką, i nie jest żadnym dzieckiem dziczy, tylko woli być na dworze niż w domu z tą wariatką, która jej nie lubi i nastawia jej własnego ojca przeciwko niej. właściwie podejrzewam, że wolałaby byc gdziekolwiek, byle nie pod jednym dachem z autorką. odpłaci ci na starość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o, i juz pogarda, nazywanie dziecka wsiokiem. dziewczyna widać jest bardzo samotna, straciła matkę, a teraz też ojca przez rozwścieczoną babę. biedne dziecko. czy wasza rodzina jest pod opieką kuratora? powinna być, bo dziewczynce dzieje sie krzywda. mam nadzieję, że ktoś ze szkoły wreszcie interweniuje zanim stanie się tragedia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to trudno, to niech sobie lata swobodnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi juz rece opadaja
NIGDY NIE PISALAM ,ze dziecko mi to przeszkadza ,ani zawadza . NIGDY!!! Ja takich slow nawet na glos NIGDY w zyciu nie wypowiedziałam, a co dopiero mowiac abym napisala . Brednia!! jestem pozytywnie nastawiona wobec jej osoby. W wychowaniu nie używam tylko rozkazow. Dziecko jest wychowywane typowo wręcz. Są nakazy, rozkazy, prośby, upomnienia, kary, nagrody, pochwaly , nagany. Nie ma jednej met. wych. zas wiele jakimi się posługujemy. Absolutnie NIGDY dziecko nie były wyzywane, nie było upokorzone, nie było bite, nie było takiej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi juz rece opadaja
szkola nie radzila sobie z jej upartością i jak najbardziej dziecko miało wizyty i szkolnych psychologow ( jak i nie tylko szkolnych). dziecko jest szcere az do bólu, ona niczego nie zataja, wszystko sypie jak leci i musze tu nieskromnie przyznać ,ze KAZDY specjalista zapoznany się GLEBIEJ z nasyzm podejściem wychowawczym popierał nas i jak najbardziej przytakiwal metodom wychowawczym jak wobec dziecka postępujemy. I dziecko cala prawde wyjawialo bez zatajania zadnej sytuacji i my , wtedy nawet najlepsi fachowcy nigdy nie mieli zastrzezen do naszego podejścia wychowawczego. Dziecko jest dobrze traktowane, nie jest poddane przemocy Ona jest już taka niezlomna, nie lubi się popdorządkowac, zas uwielbia jak wszystko jest po jej mysli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jasne. na innych tematach parę rezy się już wsypałaś. zresztą pare postów wyżej już wylałaś na nią trochę swojego jadu. nikt tu nie jest głupi, prawdy o sobie nie przekłamiesz, zołzo. współczuję dzieciakowi, oby jak najszybciej zwiała od ciebie, a na starość upomniała się o zachowek po ojcu. i niech cię odda do domu opieki. byłaś kiedyś w takim? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi juz rece opadaja
Tatus zakochany po uszy w córci, tak wiec twoje czarne wizje ze nastawiam meza przeciwko córci to śmiech na sali. Mąż ma oczy i ma koci wzrok , niczego się nie ukryje przed nich, "wech" tez ma myśliwskiego psa ze żadne mydlenie mu oczu nie przyniesie efektu, nie jest podatny na manipulacje. On swoje dobrze wie , nie wybiela ani mnie ,ani córusi Przeuwielbia i przekocha córusie, choć sam wie ze diabełkowatosc córusi potrafi się włączyć . Zna ją najlepiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale zazdrość się z ciebie wylewa. haha, zazdrościć dziewczynce miłości ojca. masz nieprzepracowane problemy z dzieciństwa, czy mąż traktuje cię jak darmową służbę i musisz się na kimś wyżyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×