Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Przetaczanie krwi u noworodka

Polecane posty

Gość gość

Zgodzilyscie się na to czy wyszlyscie ze szpitala z żelazem dla dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nam przepisali żelazo,ale nikt nie mówił o przretaczaniu krwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli chcą przetaczać krew to raczej oznacza że nie anemia jest na tyle głęboka że samo żelazo może nie wystarczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak,to prawda,jeśli chcą przetaczać to znaczy że niedokrwistość jest poważna i samo żelazo nie pomoże.Sama miałam przetaczaną krew po porodzie ,przyjęłam w sumie 10 jednostek,oczywiście nie wszystkie na raz tylko w odstępach paru dni bo leczenie żelazem w końskich dawkach nic nie dawało.Ale ja jestem dorosła i nie wiem jak jest z małymi dziećmi,noworodkami.Wydaje mi się że jeśli zalecają to jest to konieczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiscie jezeli jest takie zaleceie lekarza, rowniez uwazam ze jezeli jest propozycja przetoczenia to zelazo nie wystarczy a jaki masz z ty problem jezeli chodzi o zycie dziecka?jestes Jehowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama po przetaczaniu
U nas było zagrożenie życia dali nam tylko papiery do podpisania. Stan był po odklejeniu łożyska i nie było innej opcji a i tak żelazo na pół roku dostaliśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam taki przypadek ze mojemu dziecku chcieli przetoczyc krew po urodzeniu ze względu na anemię. Nie wiedziałam co robić, pielęgniarki po cichu mówiły mi żeby się na to nie godzić. Słuchając własnego serca nie zgodziłam się, dziecko było leczone żelazem przez 8 miesięcy. Nie rozumiem po co lekarze mi to zalecili, skoro hemoglobina nie była jakoś strasznie niska, spokojnie dało się żelazem to wyrównać, do tej pory wszystkim odradzam ten szpital. Przecież to nie wiadomo jaka krew dziecko dostanie, z jakimi chorobami, dla mnie przetoczenie krwi to ostateczność jeśli chodzi o ratowanie życia a te konowaly chciały ot tak przetoczyc krew mojemu dziecku, bo wyniki będą dobre od razu, masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A leczenie erytropoetyną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co to jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie, z jakimi chorobami? Krew, kazda- jest wszechstronnie badana, tak samo jak kazdy dawca krwi przechodzi testy wykrywajace chroby z krwią przenoszone. Dodatkowo krew dla noworodkow i niemowlat jest ubogoleukocytarna- co minimalizuje ryzyko " uczulenia" u dziecka- tzw immunizacji obcymi antygenami oraz napromieniana- co zwieksza do 100% bezpieczenstwo jesli chodzi o zarazenie cytomegalia. Nikt nie proponuje przetaczania krwi noworodkom jesli jest mozliwosc wyrownania tego zelazem a zycie dziecka nic nie zagraza. Niestety, nie kazda niedokrwistosc, to niedokrwistosc z niedoboru zelaza. Istnieja tez niedokrwistosci zwiazane z np. nieprawidlowa budowa krwinki i tu zelazo nic nie pomoze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój syn miał słabą hemoglobinę po porodzie, to właśnie leczenie erytropoetyną było jedną z opcji. Wiem, że jest bezpieczniejsze niż przetaczanie krwi, ale nie każdy szpital się w tym specjalizuje. W takim wypadku niezbędna jest hospitalizacja. Może dobrze zapytać, czy jest w najbliższej okolicy taka opcja? Erytropoetyn to lek który stymuluje powstawanie erytrocytów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mojemu dziecku proponowali, dziecko tylko przez 8 miesięcy przyjmowało żelazo, nie wiem czy to są lekarze czy konowaly ale tak miałam, znienawidzilam ten szpital

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
erytropoetyna nie działa od razu, więc w ciężkim stanie NIE JEST alternatywą dla przetoczenia krwi. U własnego dziecka bardziej bałabym się głębokiej anemii (która może prowadzić nawet do wtórnego zawału z niedokrwienia) niż przetoczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak czytam wpisy typu"nie szczepię bo dziecko zachoruje na autyzm "albo "nie przetoczę krwi bo nie wiadomo od kogo jest" to mnie krew zalewa...no jak tak można własne dziecko narażać?jedna pisze że "tylko osiem miesięcy żelazo przyjmowało"osiem miesięcy?!ja bym zwariowała i cały czas się zamartwiała czemu to tak długo trwa...Wolałabym przetoczyć i widzieć poprawe od razu no chyba że to choroba w której erytrocyty giną z jakiegoś powodu ale w tym przypadku potrzebna jest konsultacja specjalistyczna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście, ale żelazo tym bardziej nie jest alternatywą przy ciężkiej anemii. Wszystko zależy od stanu dziecka i wyników krwi, na tej podstawie lekarze powinni podjąć decyzję. Natomiast ja pisałam o erytropoetynie, bo skoro nie we wszystkich szpitalach ta opcja istnieje, to może lekarze nie poinformowali w ogóle o takiej możliwości. U mojego syna hemoglibina była praktycznie na granicy. W szpitalu mówili, że albo erytropoetyna albo krew. Nie było mowy o żelazie w ogóle. W końcu powtórzyli badania i wyszły trochę lepiej. Dostaliśmy wit. krwiotwórcze (kwas foliowy i B6) i po miesiącu już wyniki były ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8 miesięcy dziecko przyjmowało żelazo, kwas foliowy i wit b6 a morfologia była co miesiąc i wyniki były coraz lepsze, lekarka prowadząca nawet słowem nie wspomniała o jakimkolwiek przetaczaniu, Przetaczanie krwi to zabieg ratujący życie i nikt mi nie powie ze to takie nic dostać obca krew

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam tez mialam taki przypadek ze po porodzie w szpitalu im rydygiera chcieli przetaczac krew mojej corce bo ztwierdzili anemie i pogorszenie ale my z mezem sie nie zgodzilismy poniewaz tak malemu dziecku przetacza sie krew tylko w tedy gdy musza ratowac zycie a nie ze sie troche anemizuje jak sie urodzila miesiac wvzesniej to bylo w jej przypadku normalne ze byla ospala i nie miala sily jesc a urodzila sie rowniez z zapaleniem pluc ktore stwierdzili jej dopiero na spornej gdy bylam z nia na kontrolnym padaniu krwi i jej spadly jej wyniki jeszcze bardziej i doktorowa nas wyslala.natychmiast do szpitala a tam powiedzial lelarz ktory sie nia zajmowal ze nie rozumie dlaczego w szpitalu zadecydowali o przetaczaniu krwi jak trafiajac do szpitala na sporna miala jeszcze ta krew gorsza i nikt tam nawet nie wpomnial o przetaczniu i lekarz powiedzial ze ten zabieg wylonuja w naglym przypadch gdy dziecku grozi utrata zycia z jakich przyczyn a najczesciej gdy malo wypadek i stracilo duzo krwi lub ma taka anemie ze grozi wylew wiec naprawde zastanowcie sie gdy w szpitalu po porodzie beda chcieli przetaczac krew czy jest faktycznie taka potrzeba bo nawet biorac krew od matki lub ojca jest ryzyko pogorszenia sie stanu i to tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idiotki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×