Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

pytanie o szkołę do mam tegorocznych sześciolatków

Polecane posty

Gość gość

czy jest ktoś kto będzie ograniczał dziecko od obowiązku pójścia do szkoły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiscie chodzi mi o odroczenie a nie ograniczenie ;-). Moje dziecko jest z konca grudnia 2009 i nie jestem zachwycona tym przymusem pojscia do szkoly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym na twoim miejscu odroczyła, przecież on pójdzie do szkoły w wieku 5 lat. mój syn też jest z 2009 ale z pierwszej połowy i posyłam go do szkoły ale dlatego że on już czyta i pisze drukowanymi literami więc kolejny rok w zerówce byłby dla niego stratą aczkolwiek emocjonalnie mam trochę obawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale tu nie ma wyboru - wszystkie dzieci z rocznika 2009 oraz z 2 połowy 2008 idą od września 2015 do I klasy, a dzieci z rocznika 2010 idą do "0" jeśli chcesz je odroczyć to musisz iść do Poradni, żeby stwierdzili że dziecko się nie nadaje do I klasy ale wtedy będzie za rok o rok starsze niż pozostałe dzieci w jego klasie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale wtedy będzie za rok o rok starsze niż pozostałe dzieci w jego klasie x trzeba być ostatnią tępotą aby przejmować sie taką rzeczą, no i co z tego bedzie starsze???? dobro dziecko ważniejsze, poza tym bardzo dużo dzieci jest i pewnie bedzie odroczonych więc klasy tak naprawde beda mieszane wiekowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jasne, najlepiej zrobić z dziecka idiotę, że się nie nadaje do szkoły jak masz upośledzone dziecko to je do szkoły specjalnej daj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam znajomych na wsi i tam pchają do szkoły wszystkie 6 latki, bo jak to? taki wstyd nie poszedł do szkoły, odroczony,jaki tępy. ale na szczęście większośc rodziców ma swój rozum i dobro dziecka jest ważniejsze. Nikt normalny nie pcha dziecka na siłę do szkoły, dla zasady. w naszym przedszkolu w zeszłym roku tylko dwoje dzieci poszło do szkoły z tych które oczywiście nie musiały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja odraczałam w zeszłym roku, córka z maja 2008 roku. nie było żadnych problemów, dwie wizyty w poradni psychologicznej w przedszkolu, mieszkamy w Krakowie. wizyty bardzo krótkie, właściwie powiedziałam ze moim zd dziecko nie nadaje sie do szkoły, pani przybiła pieczątkę i koniec. Właściwie było tyle chętnych że czekałam na wizytę dwa tygodnie. Pani mówiła że wszyscy teraz przychodzą w tej sprawie. tak ze nie bójcie sie bo dla dziecka nie ma zdanych problemów z tego tytułu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zgadzam sie, moja kuzynka posłała swoje dziecko jako 6 latka do szkoły, dziecko nie mówi wyraźnie, moim zdaniem powinien chodzić do logopedy, nie wymawia R, K, sepleni. w ogóle taki rozwydrzony, w pzredskzolu bije inne dziec****ani wciąż sie skarży na niego ale ona nic nie widzi. Posłała do szkoły i wszystkim opowiada jaki on mądry, do szkoły idzie wcześniej :) a teraz wciąz narzeka, ze nie chce sie uczyć, ze ma zaległości, brzydko pisze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cały rocznik idzie do szkoły, a twoje zostaje odroczone - coś z nim chyba nie tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka. Dziekuje za wpisy. Dla mnie glownym powodem tego pomyslu jest to ze oboje pracujemy i nie zawsze damy rade dziecko odenrac ze szkoly np o 11 godz musialony isc na swietlice. Zdecydowanie wole by bylo w zerowce gdzie fajnie spedza czas do tej 14 godz. Podpowiedzcie kiedy mam isc do tej potadni psychologicznej czy juz teraz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak już czas ja miałam wizytę dwa tygodnie temu, mamy jeszcze przyjść za 3 m-ce. dziecko z września 2009, też odraczam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja corka jest z grudnia, miała sie urodzić w styczniu. Do szkoły ma iść za rok, gdy bedzie miała niespełna 6 lat. Tez rozważałam odroczenie, ale raczej pod katem dojrzałości emocjonalnej i przede wszystkim- przepełnieniem rocznika. Dzieci idące w tym i przyszłym roku do szkoły beda miały w przyszłości większa konkurencje przy przyjęciu do szkoły średniej, na studia itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę że teraz odroczenie nic nie znaczy, ponieważ bardzo wiele dzieci zostało odroczonych. To nie lata '80 gdzie szli wszyscy hurtem do 1 klasy i ci co nie chodzili w ogóle do przedszkola i ci co chodzili 4 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak odroczenia sześciolatków wyglądają w praktyce? Według „Dziennika Gazety Prawnej” w Warszawie realizacji obowiązku szkolnego uniknie ponad 2,3 tys. sześciolatków. W poradniach nadal czekają wnioski o sprawdzenie gotowości szkolnej. Maria Szczerbiak, wicedyrektorka Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej w Toruniu powiedziała w wywiadzie dla „Dziennika Toruńskiego”, że do jej placówki, w celu zbadania gotowości szkolnej zgłoszono prawie 270 dzieci. Do końca maja specjaliści przebadali 117 sześciolatków, spośród nich setka dzieci już otrzymała odroczenie, a następne 146 maluchów czeka na badanie. Jednocześnie do poradni wpływają kolejne zgłoszenia. Portal nowiny24.pl podaje z kolei, że w Rzeszowie obowiązkiem szkolnym objętych jest 967 sześciolatków. Do dwóch publicznych poradni zgłoszono niemal 700 z nich. W pierwszej wydano 137 odroczeń, w drugiej 157. Dla porównania - tylko w pięciu przypadkach nie stwierdzono zasadności odroczenia od obowiązku szkolnego. Ponad połowa zgłoszeń czeka na diagnozę. „Dziennik Zachodni” sprawdził poradnie w województwie śląskim. Okazuje się, że na 2700 złożonych wniosków o sprawdzenie gotowości szkolnej, ponad 1900 zostało rozpatrzonych na korzyść dziecka, a tym samym pozwoli mu pozostać w przedszkolu. W samych Katowicach zbadano 120 sześciolatków i u 100% stwierdzono brak gotowości szkolnej. W Tychach spośród 94 przebadanych dzieci tylko jedno pójdzie do pierwszej klasy. Wiele dzieci nadal czeka na przebadanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Naprawdę to takie dziwne, że rodzice dzieci urodzonych w grudniu 2009, 2010 roku itp. myślą o odroczeniu obowiązku szkolnego swoich dzieci? Te dzieci mają iść do szkoły w wieku 5 lat i 8 miesięcy. Nie będą mieć nawet 6 lat. To akurat jest ogromna różnica i od małego widać, że dzieciaki z końca roku odstaja od tych z początku. Nie trzeba do tej obserwacji specjalistycznej wiedzy. Dodatkowo nasza szkoła jeszcze nie widziała dzieci w tym wieku, bo do pierwszych klas szły uzdolnione dzieciaki sześcioletnie urodzone w pierwszych miesiącach roku. Mój syn jest bystrym 4,5 latkiem z końca roku. Panie z przedszkola przyznają, że bardzo się stara by dogonić dzieci z początku roku. Tylko, że koledzy z pierwszej połowy roku mówią o nim - mój młodszy brat. Nawet dzieci wiedzą, że się różnią. Pewne granice nie są do przekroczenia. Czemu moje dziecko ma być zawsze tym które goni? Bo wyrówna się to za 10 lat. Czemu nie może być przez swoją grupę odbierane jako "dobre w czymś".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem mamą 7-latki. Mieszkam w mieście, gdzie jest 40 000 ludności. Mała chodzi do najlepszej (według statystyk) szkoły w mieście. Nauczycielka, którą przydzielili do jej klasy jest zaraz po studiach. To na wstępie. Myślałam, że osoby zajmujące się tak małymi dziećmi (poszła do szkoły mając 6 lat) mają jakieś pojęcie o dzieciach, przeszły jakieś szkolenie, cokolwiek. Nic takiego nie miało miejsca. Lekcje w praktyce nie są kompletnie przystosowane do tak małego ucznia. Miało być 20 minut nauki z przerwami na ćwiczenia/zabawę. Tak nie jest! Dzieci są traktowane tak, jak ich starsi koledzy, którzy poszli normalnie do szkoły. To, co napisałam to zaledwie wierzchołek góry lodowej. Nie chce mi się rozpisywać. Wad polskich szkół jest więcej. Nie posyłajcie swoich dzieci tak wcześnie do szkoły, ja zrobiłam błąd. Wg. psychologów u dzieci mniej więcej między 6 a 7 rokiem życia następuje przeskok emocjonalny. 7-letnie dziecko zachowuje się inaczej nić 6-letnie. Polskie szkoły nie są przygotowane na młodszych uczniów!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moj syn jest z 30 lipca i tez bede sie starala o odroczenie. syn zna wiekszosc liter, niezle liczy i jest dosc bystry, ale co z tego kiedy jest bardziej dziecinny niz koledzy? nie umie sobie poradzic kiedy ktos mu dokucza, zlosci sie, placze. uwazam, ze nie nadaje sie jeszcze do szkoly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka. Podpowiedzcie prosze co mam powiedziec w tej poradni. Mam powiedziec ze dziecko moje sobie noe poradzi? Beda dziecko pytac np litery? Bo ono umie czytac****isac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
autorko ja tez mam dziecko z 2009. i chodzi w tej chwili do zerówki. ale nie ma specjalnej roznicy miedzy pobytem dziecka po g. 11 czy to w 0 czy to w 1 kl. bo moja co prawda jest w tej chwili w zerówce i maja zajecia przewwaznie do 14. ale czesto konczą wczesniej i tak czy owak wiekszosc dzieci ktore chodza do swietlicy wlasnie tam lądują tak wiec czy to zerowka czy 1 klasa jelsi tobie głownie chodzi o godizne odebrania to nie mysl ze w zerowce tak pozno konczą,bo jak pisalam czesto maja np po 3 lekcje i konczą nawet nieraz o 11. tak ze jesli to tylko ten jeden powod to nie ma znaczenia w ktorej jest klasie. a co swietlicy to jest bardzo fajnie,sa zabawki,materace,mozna odpoczywac,jest bardzo dobra opieka no i tam tez lądują i 1 i 2 i 3klasisci jelsi ich rodzice pracują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wlasnie-jak wyglada taka wizyta u psychologa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja uważam, że za bardzo "pieścicie" się ze swoimi dziećmi. Moja córka też jest z 2009 r. i nie zamierzam jej odraczać. Ja będąc 6latką poszłam do 1ej klasy, a w latach 80tych 1 klasa znacznie różniła się od tego, co jest teraz. W naszej szkole pierwszaki mają salę taką jak w przedszkolu, w ogóle nie przypomina typowej szkolnej klasy. 6latki są całkowicie oddzielone od starszych dzieci, żeby wejść na ich blok, należy znać kod, który otworzy drzwi. Na pewno ważny jest całokształt sytuacji, w jakiej przyjdzie takiemu 6latkowi pójść do 1ej klasy, ale w zdecydowanej większości uważam, że rodzice za bardzo panikują. Ale to tylko moje zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Modliszka, to że u ciebie są takie warunki, nie znaczy, że wszędzie tak jest. Moja starsza córka jest obecnie w 1 klasie a młodsza idzie we wrześniu (różnica 2 lat). Obie są z końca roku i ja widzę ogromną różnicę w rozwoju emocjonalnym moich dzieci. Klasa mojej córki jest w części szkoły, gdzie swoje klasy ma starsza podstawówka. Świetlica jest tylko dla przyjezdnych i wyjątkowo dla miejscowych, których rodzice pracują. W świetlicy razem są przedszkolaki, podstawówka i gimnazjum. Żaden nauczyciel nie polecał posyłać dzieci do szkoły wcześniej. Teraz są 2 klasy 1 (6 i 7 latki) i już są sygnały od nauczycieli, że z sześciolatkami ledwo dają radę z programem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćfrt
modliszka, również chodzilam do I kl w latach 80-tych i nie uważam, ze jest to to samo co teraz. U nas przez cala pierwsza klase ( jako 7-latki) poznawaliśmy kazda literke , owszem pani pytala ale to nie było takie wariactwo jak teraz. I tak naprawdę po hoooja te dzieci tak mecza jeśli i tak świadectwem nawet ze studiow można sobie d**e podetrzec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćfrt
21.52, autorko zeby odroczyc dziecko musisz miec opinie wychowawcy z zerowki a taka ddostaniesz dopiero pod koniec marca. Ja dopiero wtedy bede sie starac o odroczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzieci w zerówce, żeby przejść do pierwszej klasy muszą być obowiązkowo 5 godz, więc niech ktoś tutaj nie pieprzy głupot, że po 3 godz siedzą, a później do świetlicy idą. Moja córka jest z listopada z 2009 r i też nie zamierzam odraczać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja będąc 6latką poszłam do 1ej klasy, a w latach 80tych 1 klasa znacznie różniła się od tego, co jest teraz x to ze ty poszłaś jako 6 latka to zaden argument! a jakbyś poszła jako 7 latka to co? byłabyś głupsza? kobieto zrozum w końcu, że nie zawsze chodzi o to że dziecko sobie nie poradzi. ja np CHCĘ aby moje dziekco miało dłuższe dzieciństwo, nie musiało jeszcze odrabiać lekcji po powrocie, uczyć się. Przedszkole to wygoda, lepsza opieka, 3 posiłki dziennie, dla rodziców pracujących jest po prostu wygodniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tez uwazam ze przesadzaja wszyscy z cackaniem sie nad dziecmi...juz nie przesadzajmy z tymi warunkami. musza miec osobne wejscia, kody, dywaniki, sriki. kiedys nauczyciel lal pierwszaki linijka itp, tego oczywiscie nie pochwalam, ale krzywda sie dziecku nie stanie jak pojdzie do szkoly, robicie z dzieciakow p*****ly. zaznaczam ze moj poszeld do 1 klasy jakos 6 latek 3 lata temu, wiec bez udogodnien i jakos sobie normalnie radzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×