Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

scharakteryzuj swoją teściową jeśli masz złą. opisz charakter,wygląd, hobby itd.

Polecane posty

Gość gość

no to zacznę od swojej. Nie wiem,czy sie śmiać czy denerwować,może jednak śmiać. Najbardziej rzucające się w oczy cechy to: pycha i samouwielbienie, nieakceptacja wszystkego co nie nosi nazwiska jej rodziny i do niej nie nalezy, inteligencja połączona ze złośliwościa, ona szybko ropoznaje czyjeś czu,le punkty i wali w nie ile sił w móżdżku i jęzorze. Cechy c.d.: próżność, materializm, skupianie się na rzeczach wyłącznie materialnych, chęć popisania się przed innymi strojem, pieniędzmi za wszelką cenę, niestabilność emocjonalna (ciągłe wahania nastrojów), zazdrość o swoich synów, zdziecinnienie, rywalizacja z synowymi, stwarzanie niewygodnych wyborów których mają dokonywać synowie. Zaborcza, wnuka taktuje jak własne dziecko. Wredna, zamknięta na ludzi, złośliwa, ogólnie nielubiana osoba. nie ma znajomych, nikt jej nie odwiedza, syn wraca jak szybko sie ylko da. Wygląd: dzidzia-piernik, "z tyłu liceum z przodu muzeum" czyli kuse spódniczki i sukieneczki nieadekwatne do wieku i sylwetki (grubawa kobita 60+), twarz i fryzura wiedźmy (nawet mój tata mi tak przyznał jak ją poznał). Wzrok tez wiedźmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aha i zapomniałam o hobby: oglądanie telewizji (w weekendy od rana do nocy, a w nocy też włączony tyle że bez głosu, bo ona boi sie spać bez tego). Fiksum dyrdum. Sama sobie współczuję :... nie wiem w kogo wdał sie mój mąż, w ojca chyba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kiedys przez nią chciałam odejść, bo próbowała mi zohydzic ten związek i robiła z niego tzw trójkącik z mamusią. mąż nie od razu umiał ją wywalić z tego trójkąta, ale gdy to zrobił to uznałam że jednak wart jest świeczki. ale fakt,chciałam odejsc wiele razy zanim sie ogarnął.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Opis mojej:złośliwa,ma zwidy,faworyzuje jedno z dzieci,wszystko wie najlepiej i wyraża swe zdanie jak by tylko ona miała racje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spasiona,ok 130 kg wagi przy b.niskim wzroście (150 cm?) Nie robi nic tylko siedzi, oglada tv lub slucha radia maryja. Wiecznie klamie. Kłamie w kazdej kwestii. Podczas 5 min rozmowy potrafi wymyslec 20 wersji jakiegos zdarzenia. Mowi ze wszystko jej szkodzi i nic nie moze jesc a jak nikt nie widzi to wpierdziela doslownie co popadnie. Staraszna z niej hipokrytka, hipochondryczka. Jest niesamowicie chciwa i najwazniejsze sa dla nie pieniadze. Nimi chcialaby kupic milosc do wnuczka. Nie chce z nim spedzac w ogole czasu ale jak cos kupimy to kaze jemu mowic ze to od niej. I najlepiej powtarzac to przy kazdej okazji. Np. Zakladam body niemowlakowi i mam mówić "to od babci b. ubranko".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja teściowa to świętojebliwa dewota. Ma 53 lata, a ubiera się jeszcze starzej niż moja 80 letnia babcia. Zresztą mentalność też ma taką starej baby ze wsi. Dla niej nie liczy się szczęście dzieci tylko po pierwsze co ludzie powiedzą, a po drugie co powie ksiądz. Jej charakterystyczną cechą jest płynąca prosto z serca perfidia i przekonanie, że jej rodzinka jest idealna, jej córka najlepsza i najmądrzejsza na świecie, a jej bracia mają obowiązek jej służyć w podzięce za to, że przyszła na świat. Ja jestem wyrodną matką, bo po macierzyńskim wróciłam do pracy i mój biedny mąż musi jeść obiady na stołówce w pracy. Zainteresowania teściowej : praca. Ta kobieta nie ma żadnych zainteresowań. Po pracy sprząta syf, który w ciągu dnia zrobiła jej 30 letnia córka, gotuje jej obiad, robi kolacje. Dziw, że jeszcze d**y jej nie myje. A potem idzie spać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj ty charakteryzujesz tesciową??? nie osmieszaj się,zacznij od siebie ... jesteś plotkarą ,zero wychowania , kupa mułu,dno i wodorosty. Aaaa i oceń teraz swoją starą:):) piękna,seksowna,powabna,pracowita,uwielbiana przez ludzi tylko nie udało się bidulce wychować córki na wartościowego człowieka ha ha ha ha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do wyżej oczywiście tu piszą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja teściowa jest jak cebula - ma warstwy:) Pierwsza warstwa to ta na pokaz lub używana w celu uzyskania jakiejś korzyści. A więc nowoczesna, zadbana, energiczna, pogodna, anioł nie kobieta. Druga warstwa to ta, która wyłazi na wierzch przy pierwszej lepszej okazji: osoba fałszywa, manipulantka, kłamiąca na każdym kroku, o ciasnych poglądach wsiowo - średniowiecznych, pełna pogardy, obgadująca, wiedząca wszystko o wszystkich, pozbawiona taktu, wstydu, kontrolująca, wścibska, chciwa, wykorzystująca innych, wieczna zrzęda ukazująca swe ogromne zasługi na tle całej reszty beznadziejnej i leniwej populacji kobiet, wszystko robiąca najlepiej, z przyklejonym do ust hasłem, że wszyscy zapłaczą jak jej zabraknie. Poza tym niczego nie potrafi sama. Do wszystkiego ma kilku doradców i fachowców. Wiecznie żeruje na innych, zwłaszcza na własnej rodzinie, którą wykorzystuje do nieprzyzwoitości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, pokaz ten wpis mężowi,z pewnością sie ucieszy co sadzisz o jego mamie.Tu jestes taka mądra? jakby ci sypnął to byś się kopytami nakryła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:59 nie zdziw się matko cnotko. mój mąż dobrze wie jakie mam zdanie na temat jego matki, nie raz mu te epitety powiedziałam na jej temat i w ogóle nie zareagował bo sam twierdzi, że jego matka jest nienormalna,. więc nie strasz mnie mężem, bo on sam wie jak jest. nawet powiedziałam mu ze jej nienawidze to stwierdzil ze mam prawo. tak że nie podniecaj sie bo nic z twej podniety nie wyjdzie dziecinko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tobie zaraz sypnę to ty się kopytami nakryjesz. co ty mnie tu straszyc bedziesz? won malapeto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:59, a co, podobnaś jest do tej teściowej? chyba tak, bo ta twoja reakcja....co, prawda w oczy kole, no nie? :D lepsza szczera prawda niz obłuda na forum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moherowy beret, ulubione zajęcie udzielanie się w radzie parafialnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A moja teściowa to taka normalna kobieta. Jak trzeba było to pilnowała wnuków, jak byłam w ciąży wysprzątała całe mieszkanie. Jeżdzi rowerem, chodzi na kijki, jak trzeba to i piwo razem wypijemy. Jak się poskarżyłam na męża, to powiedziała, że ja jestem święta, bo ona by z nim nie wytrzymała. Dobra mi się teściowa trafiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Powiem tak,nie jestem tesciowa ani synową ale skoro nawet twoj mąz tak wypowiada sie w temacie matki to współczuję,po prostu on jego matka to PATOLOGIA.Ty do niej dołączyłas i jedziesz już na tym samym wózku.Nie wiem co miałaby mi zrobić jakaś osoba bym mówiła ze jej nienawidzę,jestes dokłanie taka jak i oni i dlatego tworzycie zgrany związek. Nie wyobrażam sobie być w takim związku więc czekam na kogoś kto dorówna mi poziomem. Taka rodzina jak twoja to nie moja półka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Nie jestem pewna czy kogoś interesują czyjeś brudy,które powinno sie prać w swoim domku.Synowa tutaj nie oczekuje rady ale obrabia tesciowej zad.Szkoda ze ta tesciowa nie moze nic napisac o niej a pewnie byłoby wiele. Brud,sród i ubóstwo/buty z marketu ale posuwać ploty uwielbia i zazdrośc doopę ściska,typowe dla wsioków. Żeby nie było NIE jestem tesciową!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cołko prowda
Co ty pier/dolisz? Teściowe tak samo obrabiają tyłki synowym jak świat światem tylko za ich czasów nie było neta więc obrabiają analogowo pod kościołem, w sklepie, w poczekalni u lekarza, u sąsiadki/siostry/ciotki na kawusi :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja tesciowa-bardzo wesola babka, pracowita jak mrowka, zawsze pamieta o nas jak jezdzi na rozne wyjazdy po swiecie (taka ma prace) to przywozi drobiazg i dla mnie i dla meza, jest nowoczesna i tez bardzo ciepla, o niektorych problemach rozmawiam tylka z nia, a nie z mama czy siostra, jak ona chorowala to my jej pomagalismy, ona nam tez pomaga jak czegos potrzebujemy, ma duzo zainteresowan, czyta ksiazki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja teściowa z wykształcenia jest dietetyczką. Kocha naturę, przyrodę, przytula się do drzew (nawet na spacerze i przy ludziach), uprawia ogromny ogród, ma w nim najróżniejsze rośliny lecznicze i ozdobne, a także całą masę ziół. Kocha wszystkie stworzenia, nie je mięsa, uwielbia chianti. Szczupła, drobna brunetka, piękne niebieskie oczy, długie czarne rzęsy. Nosi dużo drewnianych koralików, bursztynów i różnych półszlachetnych kamieni. Pasjonatka wszelakich naturalnych źródeł zdrowia jak i najróżniejszych naturalnych suplementów. Zjada, łyka, pije wciera w siebie wszystkie roślinne hity, dużo o tym czyta i muszę przyznać, że to chyba działa, bo kobieta ma 62 lata, a wygląda na góra 45. Mam parę patentów od niej min. Jej motto to: "oleje są dobre na wszystko", a zwłaszcza olej kokosowy i lniany ale tylko budwigowy. Aha! no i jedzcie dużo, dużo, dużo witaminy C w owocach, warzywach i sokach z dzikiej róży, a będziecie chudnąć jak ta lala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:45 jesteś ograniczona i masz bardzo wąskie pojmowanie świata . Ze juz nie wspomnę o tym ze nie wiesz ze z największego anioła można wyprodukować nienawiść jeśli mu stałe dopiekasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja tesciowa to niestety dwulicowa baba. Wszystkim w rodzine tyłek obrobila, powtarzała na ich temat x10 to samo a jak przychodzą te osoby czy sptykamy sie na jakis imprezach rodzinnych to tesciowa dla wszystkich milutka i kazdego kocha normalnie. Szkoda ze na pokaz... Wtedy zapaliła mi sie czerwona lampka w głowie ze cos z nia nie tak. Wykształcenie jakies tam ma ale pracuje normalnie na kasie jednak pytana o cos zawsze podkreśla jak to ona sie uczyła wspaniale. Faworyzuje jedno dziecko i czepia sie do mojego jakby było jej dzieckiem. Ogolnie udaje ze nie pije a w rzeczywistośc***ije codziennie! Mimo nadciśnienia. Lubi użalać sie nad soba i powodować w dzieciach jakies chore zatroskanie jej stanem zdrowia....a w rzeczywistości sama siebie zaniedbuje. Nie jest gruba ani chuda jednak nie ma stylu wszystko Po kimś kopiuje w dodatku po córce lat 20 w tesciowa 50... Super to wyglada... Generalnie pomocna kobieta ale nie lubie fałszywych ludzi i trzymam sie od takich z daleka bo kto wie co komu mowi o mnie czy ogolnie o nas a języka za zębami nie umie trzymac tajemnice swojej córki mi powiedziała i to takie osobiste ze az mi głupio buło o tym słuchać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ograniczona jesteś, ta z 14:39

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobr, bogata, hojna, bywa nie sympatyczna i nie potrafi sie zachowac ale dla osob ktore ja znaja jest miła.dobrze sie z nia dogaduje uwielbia swoją wnuczke idealna tesciowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja tesciowa pod przykrywka " robcie jak uwazacie" steruje swoim synusiem. Tu sie niby nie wtraca ale ostatecznie 32letni synus idzie do niej po rade. A jej synis to pantofel ktory nie odcial pepowiny. Amen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdsas
Manipulantka, jest dość inteligentna, więc manipulowanie idzie jej całkiem dobrze. Osoba nieznosząca sprzeciwu, wiedząca lepiej, uparta, zawzięta. Bardzo toksyczna, niepotrafiąca zjednać wokół siebie ludzi, dwulicowa i fałszywa, aż do bólu. Ma bardzo trudny charakter, sama obiektywnie kiedyś przyznała, że nikt by z nią nie wytrzymał. Klasyczna teściowa, ale w stylu psa-ogrodnika. Nigdy nie poświęcała czasu swojemu synowi, bo wolała imprezy, kino, czy spotkania towarzyskie, potem gdy mąż miał 14 lat wyjechała za granicę. Przekupowała go drogimi prezentami, pieniędzmi wynagradzała mu brak matki. Gdy jej syn związał się ze mną i stworzyliśmy prawdziwy dom, gdzie był obiad, uprane, posprzatane nie przez starowinkę babcię teściową szlag trafił. Nie potrafiła zdzierżyć tego, że ja dbam o jej syna, tak jak ona niegdyś powinna. Gotowała się w niej zazdrość. Okazywała mi niechęć i pogardę na każdym kroku, ale robiła to mądrze, tak by syn tego nie dostrzegł, rzuciła jakimś tekstem, który mnie zabolał, najczęściej nie przy nim, bo przecież ona od zawsze była idealna. Sprała mężowi mózg. Wiecznie powtarzała, że pracuje, by on miał lepiej, nawet fakt, że wyjechała za granicę to zrobiła tylko dla niego. Lubi pić winko i to w dużych ilościach i gdy już ono zaszumiało odpowiednio robiła ze mnie powiernika. Opowiadała mi fakty ze swojego życia, o których mąż nie wiedział. Jednym z wielu był ten, że dusiła się w małym miasteczku, nigdy nie chciała się zajmować synem, co było na rękę zaborczej matce/babce, która to chowała jej syna i że wyjechała za granicę, by szukać swojego miejsca na ziemi. Ja te wszystkie wynurzenia zachowałam dla siebie, bo mąż i tak uznałby, że to wymysł. On tylko przed samym sobą przyznaje, że matką dobrą nigdy nie była, ale tak mu wpoiła, że nigdy nie powie tego głośno, nawet teraz, gdy ona zjechała do Polski i jest na jego utrzymaniu, bo w kraju, w którym była nikt sie kokosów nie dorobił, a ona sama ma najniższą emeryturę, a zjeść lubi i potrafi, wino też kosztuje.. Przez kilka lat próbowałam żyć z nią w dobrych relacjach, tzn wiedziałam, że mężowi na tym zależy, a ona to świetnie wykorzystywała. Byłam dość młoda i naiwna. Kiedyś, gdy przyjechała do Polski w odwiedziny, to zaprosiła mnie, moją mamę i wnuczkę do siebie. Były też jej koleżanki, którym ja usługiwałam na jej życzenie. Zrobiłam sałatki, galaretę, ogólnie z moją mamą przygotowałyśmy niezłą wyżerkę. Był wieczór, gdy mój mąż do nas dojechał, a teściowa miała już dobrze w czubie. Próbował ja uspokoić, co mu się udało na pewien czas. O 2 w nocy spita wygonila nas z domu, a do naszego miałyśmy 50 km, więc kolegów męża prosiłam, by mnie, mamę i córkę zawieźli do miasta, bo mąż uznał, że zostanie w domu, z mamą, bo jeszcze coś sobie zrobi..Takie egoistki nie targają się na życie i to, że z nami nie pojechał dużo zabrało naszemu związkowi. Po 2 latach, jak znowu przyjechała na urlop, to poprosiła męża, by mnie przywiozł ze sobą-rok wcześniej nie pojawiłam się u niej. Pomyślałam, że pojadę-głupia byłam i tyle. Przyjęła mnie obiadem, nawet lody podała i przeprosiła twierdząc, że była o mnie zazdrosna, ale już jej przeszło, ok wiedziałam, że zobaczę ją znów za rok, więc nie chciałam jej robić przykrości, szczególnie że tej nocy, co nas wygnała wygarnęłam jej, co o niej sądzę i ona to pamięta. Po 16 latach małżeństwa mąż po awanturze zadzwonił do mamy i pierwszy raz się na mnie naskarżył-on zawsze bronił mnie do mamy i na odwrót, po czym usłyszałam-od początku ci mówiłam, że to beznadziejna dziewczyna... Po tych słowach powiedziałam dość-już kiedyś jej koleżanka też w 'przypływie' szczerości mi powiedziała, że teściowa psioczy na mnie, ale to zbagatelizowałam. Odetchnęlam z ulgą, to wchodzenie w tyłek tej paskudnej babie było koszmarne, moja mama zawsze łagodziła sytuację, mówiła żeby wybaczać, ulegać, oj wreszcie byłam wolna od tej toksycznej baby. Powiedziałam, że nie chcę jej nigdy widzieć na oczy, że ona mnie nie interesuje, nawet jak role się zamieniły i to ona próbuje załagodzić sprawę-ja twardo mówię nie, od 2 lat nie mam z nią nic do czynienia, nawet nie podeszłam do telefonu, jak chciała mi fałszywe życzenia złożyć. Nie ukrywam już niechęci do niej, bez krępacji przy mężu wyrażam opinię na jej temat, a ostatnio, jak chciał mi powiedzieć, że jej kot się odnalazł, to zakomunikowałam ostatecznie, że ta baba mnie nie interesuje, tak samo, jak jej kot, również i ten w głowie. Rozpisałam się przepraszam, ale może któraś to przeczyta i wyciagnie odpowiednie wnioski z tej historii znacznie wcześniej, niż ja to zrobiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje drogie..takie trole tesciowe nie wychowałyby inteligentnego, mądrego, wykształconego, kulturalnego syna...czyli pasujecie do swoich teściowych..jak ulał...po tak już jest .....że wyzej opisany młody człowiek nie wziąłby sobie za żonę żadnej z was bluzgającej, zero kultury i ogłady...Ponadto, gdyby się juz tak nawet zdarzyło,ze facet ok, a matka taka jak wy opisujecie...to nie pozwoliłby o swojej matce tak mówić...i pisac..jaka by nie była...Po prostu nie utrzymujemy kontaktów i tyle ......ale nie to jak syn traktuje matkę, tak za pare lat bedzie was traktował i nazywał...jak miną uniesienia itp..tak ,ze nie cieszcie sie tak..prędzej czy póxniej i was tak bedzie nazywał i traktował..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdsas
Gość 16.38 w kółko piszesz jedno i to samo, jak zdarta płyta, poza tym twoje wnioski są bezpodstawne, bo np mój mąż bardzo szanuje swoją matkę, tak samo, jak i mnie. Czyżbyś była teściową wpisującą się w kanon tych złych? Pytanie retoryczne oczywiści.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzy wskazówki dla synowej: 1. Przyjmij, że teściowa to matka mężczyzny, którego wybrałaś. Z pewnością, jak każdy człowiek ma kilka wad. Ale czy gdyby była aż tak beznadziejna, potrafiłaby wychować mężczyznę, z którym TY chcesz spędzić życie? Zwróć też uwagę na to, co najbardziej cię w teściowej drażni – bywa, że drażni nas w innych ludziach jakaś nasza własna niedoskonałość, słabość, jakiś brak lub nadmiar, o którym oni nam przypominają. I pamiętaj – wybierając partnera kierujemy się w dużej mierze wzorcem rodzica przeciwnej płci – mężowie są trochę podobni do naszych ojców, a żony – do matek. Prawdopodobnie jest też coś, w czym możesz poczuć podobieństwo do swojej teściowej. Weź to za dobra monetę. 2. Nie rywalizuj z teściową o względy syna, bo w ten sposób wzmacniasz jej znaczenie w Waszym życiu. Nigdy nie obmawiaj jej wobec męża, nie żądaj, by na nią wpływał, aby się zmieniła, by się z nią kłócił czy zerwał kontakty. Twój mąż ma prawo kochać swoją matkę i troszczyć się o nią, gdy sytuacja tego wymaga. Jednocześnie oczekuj od męża, że będzie odpowiedzialnym partnerem – to Wy stanowicie teraz rodzinę, za którą odpowiadacie, wy podejmujecie decyzje i wy ponosicie ich konsekwencje. Gdy będzie taka konieczność, budujcie wspólny front wobec teściowej, chroniąc wasz związek i rodzinę przed nadmierną, niszczącą ingerencją. 3. Nie startuj z teściową do wyścigu „która jest lepsza” – jako kobieta, żona, matka, gospodyni, kucharka. Załóż, że różnicie się w wielu sprawach, macie inne poglądy na życie, bo jesteście różnymi osobami i żyjecie w różnych czasach. Nie krytykuj stylu życia teściowej, staraj się z nią nie kłócić i nie daj się prowokować. Zakładaj dobrą wolę teściowej – nasze nastawienia potrafią czynić cuda, które psychologia opisuje poprzez mechanizm samospełniającego się proroctwa. Gdy uznasz, że ona „chce dobrze, tylko niewłaściwie to robi”, zyskasz duży wpływ na atmosferę miedzy Wami. Doceniaj intencje teściowej, nawet gdy nie pasuje ci rozwiązanie. Na złe rozwiązanie się nie zgadzaj, za dobre intencje – dziękuj. I generalnie dziękuj za pomoc – teściowa przecież nie ma obowiązku wam pomagać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zgadzam się z przedmówczynią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×