Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Siostra chce bym oddała jej......jajeczko!!!

Polecane posty

Gość gość

Nie może zajść w ciąże i chce bym to ja była dawczynią jajeczka dla niej, bo jak ona to powiedziała, mamy wspólne geny i to byłoby jak prawie jej dziecko. Nie nie jesteśmy bliźniaczkami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i w czym problem? kobiety oddają swoje komórki do adopcji obcym parom, Ciebie prosi o to siostra, dla Ciebie to niewiele, dla niej bardzo dużo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym oddala jesli to twoja siostra i nie moze miec dzieci a pragnie to czemu nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Problem w tym, że jak ja to sobie wytłumaczę, jej dziecko poczętę z mojej komórki jajowej będzie bratem/ siostrą przyrodnią czy cioteczną dla mojego dziecka. Wiem, wiem nic nie powiem dziecku jakby do czegoś miało dojść, ale siedziałoby to u mnie głęboko w psychice, porównywałabym czy tamto dziecko zachowuje się podobnie do mojego dziecka i takie inne. Z drugiej strony kocham moją siostrę i nie chcę jej zranić. Ona chce mnie, bo chce żeby dziecko było do niej chociaż odrobinę podobne fizycznie, my jesteśmy bardzo do siebie podobne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gdyby moja siostra miała taki problem, to nie musiałaby mnie prosić- sama bym jej to zaproponowała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdybym miała siostre też myślę że bym się nie wahała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pomogłabym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym nie oddala. Caly czas myslalabym,ze to moje dziecko,ale to Ty Autorko decydujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama nie wiem, jak bym się czuła, patrząc przez całe życie na "własne" dziecko, dla którego byłabym zawsze "tylko" ciocią... Chyba byłby we mnie jakiś żal. Ale przypuszczam, że nie odmówiłabym czegoś takiego siostrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym nie oddala i sama nie poprosilabym o taką przysługę siostry. Ja mam inne zapatrywanie na sprawy potomstwa i gdybym nie mogła mieć swoich dzieci staralabym się o adopcje. Nie popieram oddawania jajeczek czy spermy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym miała duże wątpliwości. 1/ czułabym się po części matką dziecka mojej siostry ; 2/ nie jest pewne że siostra zajdzie w ciąże po in vitro z moim jajeczkiem i gdyby nie zaszła to ja odczułabym ogromną stratę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym nie oddała, bo nie chcę mieć dzieci, a to byłoby moje dziecko z jej facetem, siostra to surogatka by była. tak to naprawdę wygląda trochę fuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez bałabym sie uczucia że dziecko które ur siostra to jednak część mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem to absurd jakiś. Nie zgadzaj się na to nigdy! Przecież gdyby siostra urodziła w ten sposób dziecko to byłoby ono genetycznie twoim dzieckiem! To ty byłabyś genetyczną matką! Mój Boże to tak jakbyś zaszła w ciążę z jej facetem, a po urodzeniu tego dziecka wyrzekłabyś się swojego własnego dziecka i oddała na wychowanie siostrze. Skurczysyństwo względem swojego dziecka. Nie rozumiem tego szastania tak ważnymi kwestiami w życiu. Oddać jajeczko. Ja pikole. W życiu bym nie oddała swojego jajeczka. To tak jakbym oddała swoje potencjalne dziecko komuś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli nie chcesz tego zrobić to powiedz o tym siostrze, że np. boisz się, że za bardzo pokochasz to dziecko gdy się urodzi i będziesz cierpieć. Myślę, że zrozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem co bym zrobiła w takiej sytuacji.. Dziwnie bym się z tym pewnie czuła mając świadomość że dziecko jest genetycznie moje ale z drugiej strony to ona by je nosiła, rodziła i wychowywała i to ona była by jego matką. No i pewnie i tak pokochasz dziecko siostry. Ja chyba podobnie jak ktoś wyżej napisał czułabym dużo rozterek ale nie odmówiłabym czegoś takiego siostrze przy czym mam nadzieje że w takiej sytuacji nigdy nie będę.. To trochę tak jakby brat poprosił brata żeby "zapłodnił" jego żonę bo jemu nie wychodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym oddala. Napewno bedziesz patrzec na to dziecko trochę jak na swoje i nie bedziesz dla niego mamą. Ale zawsze mozesz byc wspaniałą ciocią. Rozumiem twoją siostrę ze chce aby dziecko genetycznie bylo trochę zblizone do niej a niedo zupelnie obcej osoby. Znam przypadek gdzie jedna siostra zaproponowała oddania jajeczka drugiej jak tylko bedzie chciala zajść w ciążę. W ich przypadku wiadomo że innej opcji niż przyjecie komórki nigdy bie będzie ze względów zdrowotnych. To musi być toja decyzja. Ja bym pogadala na twoim miejscu z psychologiem zeby sobie to jakoś w glowie poukładać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem kochać siostrę ale bez przesady. Nie kosztem twojego dziecka. Nie rozumiem jak można mieć w ogóle takie podejście oddam jajeczko jakby to było coś nic nie znaczącego. Ludzie to jest wasze dziecko! Jak można tego nie czuć i się tego tak po prostu wyrzec dla widzimisie siostry. Bo tak to jest jej widzimisie. Jak chce dziecka to niech adoptuje. Niby pokrewieństwo jest dla niej takie istotne na tyle żeby się decydować na jajeczko od siostry a nie dostrzega że to i tak nie byłoby jej własne genetycznie dziecko i że to tak jakby siostrze własnej je wydrzeć i to już nieważne. Jakieś pokrętne to rozumowanie, przewrotne. Jak wy byście się czuły gdybyście się dowiedziały że wasza matka nie jest waszą matką genetyczną że genetycznie waszą matką jest ciotka, a wasza matka która was urodziła i wychowała to w rzeczywistości wasza ciotka. Ja bym bardzo źle to zniosła psychicznie. Poczułabym się jakby mną żonglowano jak piłką. Każdy z nas ma prawo do poznania własnej tożsamości genetycznej. Rozumiem sytuację kiedy matka jest patologiczna i oddaje dziecko do domu dziecka ale takie coś i to przy rodzinnej aprobacie to jest chore

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale z was niektórych dewotki :) przecież to jej siostra będzie nosiła to dziecko i ona je urodzi więc ona będzie mamą! jajeczko to tylko jajeczko, nie róbcie z tego tragedii. Jak facet oddaje spermę do banku nasienia to jakoś nie ma dylematów typu "będę ojcem 394858 dzieci "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym nie oddała. Później bym patrzyła na to dziecko jak na własne. Mówię to jako matka. A co będzie, jak kiedyś prawda wyjdzie na jaw? Jakaś choroba, wypadek nie wiem, to dziecko się dowie, że matką genetyczną jest jego ciotka? Jak siostra może w ogóle Cię prosić o coś takiego, nie przewiduje konsekwencji? Niech rozważy adopcję, albo skoro koniecznie chce urodzić, to invitro z komórką anonimowej dawczyni. Przecież dziecko nie musi byc do niej podobne, może będzie podobne do jej męża, mój syn np. to wykapany tata, do mnie w ogóle nie jest podobny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystkie mówią o adopcji jakby to było takie hop siup. Poza tym ja się nie dziwię,że dziewczyna woli mieć dziecko, które choć trochę będzie do niej podobne i spokrewnione z nią niż jakieś obce obciążone nie wiadomo jakimi chorobami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ale z was niektórych dewotki usmiech.gif przecież to jej siostra będzie nosiła to dziecko i ona je urodzi więc ona będzie mamą! jajeczko to tylko jajeczko, nie róbcie z tego tragedii. Jak facet oddaje spermę do banku nasienia to jakoś nie ma dylematów typu "będę ojcem 394858 dzieci " Po pierwsze facet ma inne podejście, nie czuje instynktu lub nie czuje go tak silnie.Co innego też jak kobieta odda komórkę obcej kobiecie, nie wie, czy w ogóle jakieś dziecko się urodziło, nie wie jak wyglada itd. A tu dziecko byłoby cały czas obok matki genetycznej. A jak rozwinie się u niej rodzicielska więź, jak pokocha to dziecko i będzie całe życie cierpieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakiego jej dziecka? Nie ona nosiłaby je pod sercem, nie ona rodziła, nie ona wychowywała. To tylko dna. Moja mama twierdzi że jestem tak podobna do siostry ojca że mogłabym być jej dzieckiem - a nie jestem, ot dna. Skoro bliźniaki jednojajowe mają takie samo dna to według waszej teorii mąż siostry bliźniaczki tak jakby sypia z wami i ma peaktycznie wasze dzieci! To dopiero fuj hahaha :D. Mądrale

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak jak pisałam, dziecko nie musi być do niej podobne, a choroby zawsze mogą się rozwinąć. Lekarze badają dawczynie bardzo szczegółowo, więc wiele chorób eliminują. A siostra autorki jest egoistką i tyle. Ona musi mieć dziecko bo tak chce i tyle, nie liczy się z innymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chodzi o samą świadomość, że autorka będzie wiedział, że to część niej samej, dziecko z JEJ komórki, a będzie je widywać często, bo to bliska rodzina, instynkt może się obudzić i co wtedy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A skąd wiecie,że to zachcianka? może dziewczyna długo się leczy i nadal nie moze zajść w ciążę? może rozważała adopcje ale są jakieś powody dla których się na to nie zdecydowała, a może nawet nie spełnia warunków koniecznych do adopcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dewotki ? Wy jesteście w większości porąbane. To mnie przeraża że tak wiele z was by się na to zgodziło. Jak kobieta weźmie dziecko z domu dziecka to owszem ma prawo być nazywana matką gdyż innej dziecko nie zna. Powiedzmy że siła wyższa. Ale osoba która nie chce dziecka z domu dziecka tylko dla kaprysu bierze jajeczko siostrze żeby dziecko było podobne. To jest kaprys. Jak ona już teraz ma taki kaprys to jaką ona będzie matką. Tu nie ma siły wyższej. Tu jest kaprys żeby dziecko było spokrewnione i wizualnie podobne. Nie ma tu uczuć matczynych. Czy ona sobie pomyślą jedna z drugą co fundują dziecku ? Czy wy byście chciały być takim dzieckiem potraktowanym jako towar, obiekt jakiejś umowy pomiędzy siostrami ? Ja nie!! Jakbyście się czuły dowiadując czegoś takiego ? Ja bym się poczuła jakby się mnie rzeczywista matka wyrzekła i oddała bez żalu ciotce na wychowanie, bo ciocia miała taki kaprys. To jest okropne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakie wyrzekła? przecież ona nie oddaje urodzonego dziecka swojej siostrze a jedynie jajeczko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie znacie dokladnej historii siostry autorki. Nie wiecie czy tego wymaga czy to byla tylko delikatna sugestia. Nie znacie ich relacji. Nie wiecie nic. A już oceniacie ja jako egoistke ktora chce wyłudzić jajeczko od siostry. Moze trochę pokory i empatii drogie panie. Autorka pyta czy byśmy oddały jajeczko a nie prosi o ocenę siostry. Ja bym oddala. Nie wyobrażam sobie żeby moja siostra urodzila dziecko ktore w połowie jest nie spokrewnione z rodziną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A zauważcie na taką kwestie, był kiedyś temat o surogatkach właśnie i większość na forum pisała, że surogatka nie może dziecka zatrzymać, bo ono jest przecież dzieckiem genetycznych rodziców, powstało nie z jej komórki, a ona NIE JEST matką, bo genetycznie nie jest spokrewniona z dzieckiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×