Smoczek a karmienie piersią

Wiem ze smok nie jest zalecany przy karmieniu piersią a jesli juz to od 5-6 tygodnia po unormowaniu sie laktacji. Moja mała ma 3 tygodnie i ja juz nie daje rady. Wisi na mnie godzinami. I to nie w celu samego jedzenia, tylko jak sie naje to wisi dla samego trzymania cycka w buzi. Wiem ze powinno sie wtedy siedziec z dzieckiem ile wlezie, tylko ja mam poza maluchem jeszcze 3 letnia corke a po drugie to sutki mi odpadaja. Nie sa pogryzione ani poranione, tylko obolałe od ciagłego ssania. Dlatego tez chciałabym sie dowiedzieć czy jesli podam małej smoczka uspokajacza to myślicie ze to zaburzy laktację? Chciałabym karmić piersią jak najdłużej, ale tez nie dam rady karmić z obolalymi sutkami.

najwidoczniej dziecko ma silny odruch ssania i potrzebuje tego smoczka, a co do jego podawania i zaburzenia laktacji, to zdania są bardzo podzielone

Ja dawałam smoczek właśnie od tego etapu i nie miało to żadnych negatywnych konsekwencji. Pierwsze dziecko karmiłam 7 miesięcy, a drugie 10. Odstawienie było moją decyzją, a dzieciaki zrezygnowały ze smoczka przed roczkiem. Moim zdaniem od pierwszego dnia - nie, ale kiedy już zgracie się z karmieniem, smoczek w niczym nie przeszkadza.

Tez balam sie smoczka a niepotrzebnie. Moj dostal go bo mial slaby odruch ssania smoczek mu pomogl teraz robi czasem jako uspokajacz przed nocnym spaniem i w sumie tylko wtedy