Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

synowa i syn zamierzaja wczesnie starac soe o dziecko

Polecane posty

Gość gość

cale dojrzale zycie spedzilam na staraniu sie o to by moim dzieciom niczego nie brakowalo. aby mialy dobre wyksztalcenie, pozycje, zeby poznawaly wartosciowych ludzi. synowie maja juz zony. zarowno w jednym jak i drugim przypadku moim zdaniem za wczesnie pomyslano o dziecach. jedna i druga zona nawet w polowie nie postaraja sie o takie wyksztalcenie jak moich dzieci a juz mysla o wlasnych dzieciach. moj syn pierwszy zamiast pisac doktorat to teraz przewija z zona dizecko. drugi syn na pewno zostanie namowiony przez swoja zone do rozmnozenia sie mimo ze ta nie ma jeszcze 25 lat skonczonych. bo widze jk jej sie oczy swieca do dzieciakow. wiem ze moze to nie moja s[rawa ale czuje ze synowie daja soba manipulowac ale mysle ze synowie nie wiedza na co sie godza. gdy ja ich mialam malenkich to myslalam ze oszaleje, bez pomocy rodzicow oszalalabym. z mezem mi nie wyszlo rozeszlismy sie ale rodzi ce mi duzo pomagali, prawde mowiac zylismy troche u nich kątem. bywalo ciezko. jednego urodzilam w wieku 33 lat a drugiego 34 i i tak uwazam ze to wcale nie bylo pozno. uwazam ze to ze mielismy slabe warunki mieszkaniowe poiwinno moim synom dac do myslenia a nie tak ze jedni i drudzy nie dorobili sie jeszcze domu czy mieszkania a juz sie rozmanazaja. po co chca zgotowac tAKI sam los dzieciom swoim jak ich ojciec kiedys im zgotowal poprzez placenie za malo na dzieci i rozejscie sie ze mna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozmnażajmy się bo nas muzułmanie zaleją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jedna rada na start: albo im to powiedz delikatnie i kulturalnie, w formie raczej przedstawienia zaobserwowanego zajwiska (np. "mając juz dziecko ma sie wiekszy stres ze nie ma sie mieszkania) niż jakiejś dosadnej uwagi bez ogródek i wyczucia jak to niektore tesciowe potrafia. jak masz do nich przemawiac wszechwiedzącym tonem to lepiej gęby nie otoweraj. cos mi sie wydaje ze i tak to spierniczysz bo wszelke takie mowienie innym jak zyc, tak wlasnie sie konczy. to ich decyzja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czym ty się martwisz? synowe maja własne matki do pomocy a ty przeżyłaś wiele więc zamartwiaj sie o siebie,zdrowie i godną starośc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kurcze to babsko wie co pisze, totalna głupota, takie są idealne teściowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama przykladem nie swiecisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdybym miała synową to mogłaby sobie urodzić tuzin i wisiałoby mi to.To jej sprawa,lubi to niech rodzi byleby mi tyła nie truła że jest ciężko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zrzucić synowie ze schodów aby poronily albo otroj czymś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chcesz tak szybko bo ty miałaś Luzino i zła sytuację. Ale to nie znaczy że inni mają byś tacy jak ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co to jest Luzino?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Daj spokój. Zniszczysz takim wtrancaniem się dzieciom, już dorosłym życie, będą patrzyli na Ciebie krzywo, a w najgorszym wypadku ajk synowie cie posłuchają to zniszczą swoje idelane małżeństwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"wtrancanie" :D hahahaha :P padłam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko: nawet jeśli masz rację i synowie popełniają błąd to wtrącanie się w ich życie może zostać źle odebrane. Na Twoim miejscu w ogóle bym nie odzywała się z uwagami do syna, który ma już dziecko w drodze. Bo oni już decyzję podjęli i trochę "za późno" na jej zmianę. Ewentualnie możesz spróbować porozmawiać z synem, który dziecka jeszcze nie ma o wypytać o plany na przyszłość. Zasugerować delikatnie, że może warto najpierw poprawić swoją sytuację (zawodową, mieszkaniową), a dopiero później starać się o dziecko. Problem w tym, że z Twojej wypowiedzi można wywnioskować, że do subtelnych osób nie należysz, zdanie na temat swoich synowych masz wyrobione (i nie jest ono najlepsze), tak więc istnieje spore ryzyko, że powiesz o parę słów za dużo, syn się obrazi i ograniczy z Tobą kontakt. Tak więc może przemyśl sobie to wszystko jeszcze raz. Twoje dzieci maja prawo podejmować decyzje niezależnie od Twojej opinii w danym temacie i Tobie nic do tego. Poza tym być może decyzje synów nie są wcale takie złe? To, że Ty zrobiłabyś inaczej, nie znaczy, że inne postępowanie jest złe. Nie zmuszaj innych do życia po Twojemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przykro mi, autorko tematu, i masz absolutną rację. Wyobrażam sobie jak się czujesz widząc jak nic z tego, co starałaś się wpoić, nie procentuje. Ale pocieszam: jeśli te synowe urodzą dzieci, to ty masz niewątpliwą korzyść. Twoje geny wygrały. Ponadto, ludzie są podobni do przodków co drugie pokolenie. Może więc te wnuki będą mądrzejsze. W każdym razie nie daj się namówić na holowanie tych rodzin, nie bierz obowiązków na siebie. Jak sobie pościelili, tak się wyśpią. A - jak napisałam - może te wnuki będą pociechą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:43 chyba bym oddała do adopcji dziecko podobne do teścia lub teściowej. Większych imbecyli nie znam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś a ja jak czytam tak prymitywne wypowiedzi to pomyślałam że będac na miejscu twojej matki,bym cie wyskrobała by taki potwór nie chodził po świecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Potwór, bo nie chcę, żeby moje dziecko było takim obwiesiem jakim są teściowie ? Na szczęście nawet ich nie zna, raz widzieli wnuczkę z daleka :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość H helix
"wiem ze moze to nie moja s[rawa" Autorko, to jest jedyne mądre zdanie z Twojej całej przydługiej wypowiedzi. Nie wtrącaj się w nieswoje sprawy. Ty już miałaś okazję decydować o swoich dzieciach. Daj innym podjąć decyzje samodzielnie. Twoi synowie mają już swoje nowe rodziny. Twoja rola w decydowaniu za nich już się skończyła. Albo to zaakceptujesz i będziecie wszyscy żyli w zgodzie, albo będziesz ich pouczać i prędzej czy później zostaniesz odizolowana od rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko ty ze swojej ci/py korzystałąś ,a dlaczego innym zabraniasz. Ci/pa kobiety słuzy nie tylko do ruchoania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co to teściową obchodzi co robią jej dorośli synowie ze swoimi żonami?? Ba i muszą jeszcze prosić "szanowna mamusiu czy możemy miec już dzieci" może pozwolenie na sex też im udzielasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×