Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Szwagierka w ciąży doprowadza mnie do szału i psuje atmosferę w domu

Polecane posty

Gość gość

Zawsze stosunki między nami były dość poprawne jednak ostatnio ona bezczelnie testuje moją cierpliwość. Mieszka 300km od nas i przyjeżdża co kilka miesięcy, siedzi u mnie przez tydzień i wprowadza niezdrową atmosferę, bo cały czas z teściową gadają, plotkują zamykają się same w pokoju mimo, ze ja też jestem w domu albo oglądają godzinami gazety wnętrzarskie, bo ta szajbuska wiecznie coś mebluje, maluje stare graty na biało i bawi się w dizajnerkę słowem żenada, a w domu jeden temat tylko, pokoik dla dziecka i jej ciąża i jeszcze mój mąż w tym uczestniczy, a przeżywa jakby to jego dziecko było, tesciowa też pieje nad nią z zachwytu jakby rozkraczenie nóg do zapłodnienia to wielki wyczyn był, no cóż taki poziom tej baby. Szwagierka w wieku 33 lat "zachorowała" na ciążę i od razu odeszła z pracy, bo "dyżury w szpitalu to już męczące dla niej och i ach i teraz to ona będzie sobie w prywatnym gabinecie przyjmować, bo pacjentów to już ma na miesiąc wcześniej porejestrowanych" jest endokrynologiem pożal się boże och żeby nie umarła d tego siedzenia i pisana recept :o przez to ma teraz więcej czasu i będzie siedziała u mnie wyjątkowo, w promocji dwa tygodnie :o Mało tego przywozi mojej 8 letniej córce jakieś szpitalne rupiecie ostatnio swój stary stetoskop i prawdziwą pieczątke z imieniem córki, no niby córa zadowolona ale ona ciągle tłucze jej do głowy; "będziesz lekarzem i będziesz z ciocią pracować tak?" i takie teksty i pranie mózgu. Później mała chodzi i w kółko gada o cioci i o tym że będzie lekarką masakra jakaś, bo szczerze? Nie poszłabym do takiej "lekarki" i nikomu jej nie polecam. Na medycynę dostała się za drugim razem, na dyplomie ma zaledwie dostateczny, a wyżej sra niż d..pe ma! Ostatnio powiedziała do córki, że jak będzie w gimnazjum to przyjedzie do cioci popracować w gabinecie w wakacje. Ustawią jej biureczko w korytarzu, dostanie kitel i będzie rejestrować pacjentów :o juz się we mnie gotowało, bo nikt z mojego dziecka nie będzie sobie robił służby ani go wychowywał. Najgorsze, ze mój mąż przyklaskuje na to wszystko. Póki ta zołza jest w ciąży to odpuszczę sobie, nie jestem suczą jednak po porodzie wygarne jej całą prawdę o niej. Tylko teraz nie wiem jak porozmawiać z mężem, żeby wyhamował nieco i przejrzał na oczy. Nie chce się z nim kłócić ale nie pozwolę sobie włazić na głowę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mieszkasz u tesciowej więc morda w kubeł, bo ona jest u siebie a dziecku daje dobry wzorzec powinnaś się cieszyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś po prostu zazdrosna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ptzryjeżdza do ciebie i siedzi u ciebie, a teściowa to co tam robi w takim razie? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
Nie rozumiem ciebie, szwagierka jest stokrotnie bardziej normalna niż ty A już foch z powodu, ze szw. ogląda gazety wnętrzarskie to przebilas najgorszą debilke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawdziwy stetoskop :) marzenie mojego dzieciństwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko nawet nie wiesz ilu lekarzy u których nie raz byłaś za czwartym albo piatym razem dostało się na medycynę dwa razy to nie jest źle ale ty głupi jestes i pojęcia o medycynie nie masz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wygląda na to, że się na nią uwzięłaś. Przecież ona nie robi Ci żadnych przykrości. Lubi Twoją córkę. Stetoskop i pieczątka to nie są żadne rupiecie, Twoje dziecko wyraźnie się cieszy z tego prezentu. Moja babcia była księgową i byłam przeszczęśliwa jak dała mi swoją starą maszynę do pisania i zestaw pieczątek (oczywiście takich starych z wyciąganymi czcionkami) .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tu autorka od kiedy dla was chorowanie na ciążę jest chwalebne i wam nie przeszkadza poza tym uwierzcie w atmosferze tego cyrku jaki się toczy wokół niej też byście nie wytrzymały ona wypaełnia soba cały dom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Każdy się cieszy z jej przyjazdu, a ona cieszy się ze spotkania z rodziną. Też bym na jej miejscu poszła na L4 :). Zazdrosna jesteś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z twojego postu nie wyinka nic oprócz zazdrości, przykre. W sumie w tym co napisałaś nie można nic złego powiedzieć o szwagierce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jake chorowanie na ciążę?? przeciez odeszła i zrezygnowała uczciwie z pracy wnioskuję, że nie poszła na zwolnienie, bo piszesz, że będzie pracowała prywatnie w gabinecie i takie jej święte prawo, nic ci do tego. jeżeli rezygnuje to może sobie wcale nie pracować i w domu siedzieć poza tym dyżury w szpitalu, noce i święta to żaden miód :o tym bardziej dla ciężarnej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko a kim ty jesteś z zawodu?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak przyjeżdżam do domu na tydzień to się wszyscy cieszą a ja jeszcze bardziej. To normalne. Poza tym córka przyjeżdża do mamy więc mama ma prawo spędzać z nią sama czas. Jesteś zazdrosna i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przecież ona nie poszła na L4 bo pracuje w gabinecie tak? czyli zrezygnowała z pracy w szpitalu i zaje/biscie :D też bym tak zrobiła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
na medycynę baardzo ciężko się dostać i nawet wybitni specjaliści z życiowymi osiągnieciami pod koniec kariery sami się przyznają , że za ktoryms razem dostali się na medycynę , obrona specjalizacji tez jest ciężka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To kim jestem z zawodu nie ma nic do rzeczy, a do tych wyżej to owszem nie poszła na zwolnienie lekarskie ale w ogóle zrezygnowała z pracy w szpitalu, bo to takie męczące i jeszcze sama ironicznie powiedziała, że będzie się obijać w swoim gabinecie no to z kim jest cos nie tak? Ja mimo wszystko uważam, że ciąża to nie choroba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko musisz wyluzować! I przestań zazdrościć bo to aż bije po oczach! Na pewno masz tez wiele fajnych cech, więc skąd ten niski poziom pewności siebie? Nie wierzysz w siebie, dlatego czujesz sie gorsza od szwagierki. Ale czy naprawde jesteś gorsza? Wątpię. Uwierz w siebie i postaraj się skorzystać na wizytach szwagierki jak najlepiej. Może jest naprawde fajna osobą, może jej praca wcale nie jest taka lekka? Nigdy nie pracowałas jako lekarz więc skąd wiesz co to znaczy? A córka i tak zawsze będzie ciebie kochac najbardziej, więc mówię ci wyluzuj, nie oceniaj i uwierz w siebie!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja zgadzam się z autorką, bo takie na siłę pranie dziecku mózgu bywa męczące sama to przerabiam nie raz. moja szwagierka też jest taka nachalna w stosunku do moich dzieci im rzadziej ja widze tym lepiej. jednak jeżeli jej wygarniesz co o niej myślisz to będzie wielka awantura i ty będziesz przegrana postaw raczej na krecią robote za plecami. pokombinuj trochę, a córka i mąż sami ja znienawidzą :D powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale ma prawo obijac sie w swoim gabinecie, co ci do tego? jej gabinet, jej praca, a ty co mylsisz ze tylko robotnik zapier/dala/jący w kopalni jest okey? jak się nie natyrasz to nie jesteś nic wart? bzdura. a ty gdzie tyrasz? może idz do łagrów tam się spełnisz. ja mam w miare lekka i przyjemną prace i dobrze zarabiam to mam mieć z tego tytułu wyrzuty sumienia? puknij sie w łeb. jak sobie pościelesz tak się wyśpisz - jak sobie przygotujesz tak się napracujesz. ja miałam też ciężkie studia, dużo pracyowałam (po 18h na dobę) a teraz mam luzik i zamierzam z tego korzystać i nie przepracowywać się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to kim jesteś z zawodu ma dużo do rzeczy bo ty jej ewidentnie zazdroscisz. A bycie lekarzem to lata ciężkiej nauki, a że dostała się za drogim razem to tylko pogratulować ogólnie zawsze podziwiam lekarzy za to że nimi są, bo to trzeba być nieźle inteligentym aby być dobrym lekarzem a ile to nauki przecież.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"To kim jestem z zawodu nie ma nic do rzeczy,..." Oj, ma i to sporo ;) ... zazdrosc po pczach wali na kilometr :D I przede wszystkim : ona nie przyjezdza do ciebie tylko doSWOJEGO DOMU RODZINNEGO, niuans ;) ... odrobine pokory, autorko, bo jak sie wchodzi do cudzego domu to sie NIGDY nie jest "u siebie" :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale jakie pranie mozgu dziecku ??? Macica Wam wsztstkim na mozg cisnie i nie ppotraficie juz logicznie myslec ??? :D :D Przeciez autorka napisala ze "przyjezdza co kilka miesiecy i siedzi przez tydzien" ! XX Nie popadajcie w paranoje, ksiezniczki ;) .... nie jestescie az takie wazne zeby kazdy tylko myslal jak wam zycie uprzykrzyc :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ona przyjeżdża do swojej mamy, mama jest dumna że ma córkę lekarkę i oczekuje wnuka ;-) Ty jesteś zazdrosna - na pewno jesteś mniej wykształcona i mniej zamożna od niej. Mieszkasz u teściowej kątem i nikt się nad Tobą nie rozczula...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co wy z tym, że nie jest u siebie? ona jest drugą połową swojego męża, syna teściowej, on ją wybrał i złączył się z nią, maja razem dziecko to czemu ma być nie u siebie tym bardziej, że rodzice zgodzili się by mieszkali z nimi więc autorka jest bardziej u siebie niz szwagierka która z domu wyszła, nie mylcie pojęć w ogóle. Faktem jest jednak autorko, że jesteś wredną zazdrosnicą i masz mega kompleks zapewne słusznie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
UWAGA znam rozwiązanie sprawy, autorka to osoba bezrobotna, bo inaczej by nie krytykowała szwagierki gdyż nie miała by czasu na śledzenie jej każdego kroku, i mimo że jej córka ma lat osiem to nie pracuje tylko krytykuje szwagierke która po latach ciężkiej nauki została lekarzem która zrezygnowała z pracy w publicznej przechodni gdyż woli pracować prywarnie dzięki czemu będzie miała więcej korzyści a autorka narzeka na nią z zazdrości gdyż jej szwagierka woli aby jej córka była kimś więcej w przyszłości niż osoba bezrobotna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gościu z 11.27 - trafne podsumowanie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam pracę i nie jestem niewykształconą osobą nawet dokładam się do rachunków i finansuję remont ze swoich pieniędzy i co łyso? szwagierka wprowadza jawną toksynę do domu najpierw się panoszy i robi z siebie pępek swiata, a ja w tym muszę funkcjonować, bo ona wszystkim się ze swoja zeje/bistoscią narzuca, a jak wyjedzie to teściowa przez tydzien jest nie do wytrzymania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czemu wyzywasz ją od szajbuski i zołzy? Może w oczy jej to powiedz, że jest szajbuską

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×