Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

teściowa po raz enty......

Polecane posty

Gość gość

Dziewczyny doradźcie bo już nie daje rady .... mieszkamy w domu rodzinnym męża ,my na gorze teściowa na dole. Niby wszystko osobno ale.......teściowa łazi nam po mieszkaniu pod naszą nieobecność ,potrafi usiąść na schodach i podsłuchiwac gdy rozmawiam przez telefon,mówię żeby nie dawać dziecku twardych cukierków to prawie da .Ostatnio mały skacze na trampolinie podchodzę i widzę że ma coś w buzi .. .cukierek babcia mu dala.....doradźci co zrobić z taką osobą. Radom typu idzcie na swoje dziekuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie dać sobie wejść na głowę kazde takie zachowanie jasno jej wytłumaczyć ze nie będziesz tolerować. Po akcji na trampolinie izolowalabym od niej dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciesz się że masz tylko takie problemy. Wymyslasz jakieś problemy których nie ma. Jesteś u niej w domu to może sobie chodzic gdzie chce. Co do cukierków nastrasz ja że syn ma dziury w zębach i ma ci dać na dentystę bo to przez nia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ze mieszka u teściowej nie znaczy ze może sobie lazic gdzie chce. Teściów musiała wyrazić zgodę na to a jeśli tak to znaczy ze odstąpiła jej czesc mieszkania i teraz to jest jej przestrzeń i nie ma prawa im grzebać w prywatnych rzeczach i lazic po jej przestrzeni jesli sama sie na to zgodzila. To teraz jak by ktos wynajmował mieszkanie a właściciel by lazil i grzebal w rzeczach lokatora. Sorry ale jak juz ktos udostępnia mieszkanie lub część to godzi sie na to ze to juz Ne jego przestrzeń. A wkurza mnie to tym bardziej bo ja tez mialam taka teściowa lazila nam po domu a mąż nie potrafił powiedziec jej ze ma tego nie robić. I teraz juz nie jest moim mężem przez teściowa właśnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Często teściowa przygarnia bo co ma zrobić jak ma dziecko niezaradne. Ja bym nigdy nie zamieszkała z rodziną ani swoją ani męża. Niestety to nie jest wynajem, chyba że jej płaci za pół domu. Wynajmuje dwa mieszkania i często robię naloty. Nie grzebie w cudzych rzeczach ale parę razy się nacielam że ludzie dewastują mieszkanie, mają syf że tylko karaluchów brakuje. Pukam i wchodzę bez zapowiedzi. Lokatorzy o tym wiedzą i byli uprzedzani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zamykac drzwi na klucz do siebie na gorze. Proste. Albo jak nie masz drzwi z zamkiem to go zamontowac, a jak nie masz drzwi to zabudowac, wmontowac futryne z drzwiami i juz. Albo jak jest mozliwosc wynikajaca z przepisow budowlanych, dobudowac sobie schody na zewnatrz, i masz calkiem oddzielne wejscie bez nawet wspolnej klatki schodowej/sieni. Tylko trzeba chciec. X Dziecku tlumaczyc, ze slodycze sa niezdrowe, ze mu zeby wypadna i nie bedzie mogl mowic juz nigdy. Tlumaczyc, ze babcia zle robi i zeby nie bral od niej. X A tesciowej nagadac, ze jrsli dalej tak bedzie robic to wnuka pod nadzorem bedzie ogladac, a poki co niech da na dentyste bo musisz isc i spraedzic czy jest ok. X No i najwieksza rola meza twojego w tym wszystkim. Bo jesli to mamicyc i doopa wolowa to faktycznie, wyprowadz sie z dzieckiem, bez niego, nuech sobie zyje dlugo i szczesliwie z mamusia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym się nie zgodziła na takie coś, wynajmuje mieszkanie i właścicielka nigdy żadnych nalotów nam nie robi. Jak przychodzi po kasę raz w miesiącu to rzuci okiem na mieszkanie ale nie lazi o nie ogląda czy gdzies jest kurz. Zresztą po to płaci się kaucje żeby w razie co moc odnowic mieszkanie jak lokator zniszczy. To jest moim zdaniem naruszenie prywatności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
09.03. Pukam i wchodzę bez zapowiedzi.... Hmm, to znaczy co? Jak w urzędzie, pukasz i nie czekasz aż otworzą, tylko sama łapiesz za klamkę? A to oni przepraszam bardzo nie korzystają z zamka że masz taką możliwość? Chyba trafiłaś na wyjątkowo wyluzowanych ludzi bardzo wyrozumiałych, lub zdesperowanych bo nie mają gdzie mieszkać a ty im za grosze wynajmujesz, albo na idiotów którzy nie znają swoich praw. Wżyciu nie zgodziłabym się na coś takiego, że wynajmuję, płacę, a właściciel wchodzi jak do siebie. Prawda jest taka, że wynajmujący może wezwać policję i wyprowadzą cię szybciutko gdy wynajmujący pokaże umowę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak kupisz sobie swoje i zaczniesz wynajmować to rób sobie co chcesz. Ja ustalam wcześniej że tak robie. Jak komuś nie pasuje to się nie zgadza i tyle. Mieszkań nie brakuje. Co do teściowej. Trochę pokory. Ja czytam takie tematy to zygac się chce. Złe Ci to idź do swoich rodziców a nie siedzisz komuś na chacie i jeszcze narzekasz. Trochę wdzięczności że masz gdzie mieszkać i nie śpisz pod mostem. Niestety to jest różnica pokoleń i ty pewnie też nie będziesz lubiana przez swoją synowa. Robilas coś żeby się dogadać z teściową ? Czy tylko chodzisz i narzekasz i usilnie chcesz postawić na swoim. To jest jej wnuk i chyba ma prawo dać mu cukierka. Ustalcie może ile tych cukierków może dać. Trzeba iść na kompromis.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9:19 Pukam, jeśli nikt nie otwiera to używam swojego klucza. Wchodze, rzucam okiem czy wszystko ok i wychodzę. Nie grzebie ludziom po rzeczach i nie czepiam sie że talerze brudne. Ale to jest moja własność i chce widzieć czy się nic nie dzieje. Co do kaucji to musiała bym brać parę tysięcy bo mam mieszkania zrobione prawie jak dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A skąd wiesz, że nie nam takiego mieszkania? 6 lat komuś wynajmowałam, i w życiu takiego nalotu nie robiłam, zawsze ustalałam konkretny termin, a łącznie w ciągu roku to bywałam w mieszkaniu jakieś 2 razy może. Uprzedzac to ty sobie mozesz, ale jak pojdzie na noże a zapisu takowego w umowie nie zrobiłaś to policja cię wyprowadzi, i jeszcze mandat lub sprawę będziesz miała. Oczywiście twoi lokatorzy będą musieli po tym liczyć się z wypowiedzeniem umowy przez ciebie, o ile umowa zawiera zapis o możliwości jej wcześniejszego rozwiązania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haha żałosna jesteś. Policja mnie wyprowadzi. Chyba nie wiesz o czym mówisz. Jak rudere wynajmujesz to możesz sobie nie sprawdzać. Moim lokatorzy byli uprzedzani że tak robie i mam to w umowie że raz w miesiącu zagladam bez zapowiedzi. Poza tym mam najem okazjonalny więc jak będzie coś nie tak to ich policja może wyprowadzić. Nie ucz mnie co mam robić ze swoim majątkiem. Pewnie żadnego nie masz i siedzisz na wynajmowanym i dupa boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość druga ciaza32
Co do cukierkow, to moj tesc dawal mojej 20mies wtedy corce. Nic nie dalo zwracanie uwagi, bo on wiedzial lepiej. Wiec powiedzialam dziecku, ze wszystko, co daje dziadek, ma przynosic mi pokazac. Jak byl to "szklak", to zabieralam. Potem powiedzialam malej, ze takich cukierkow ma nie brac. My mieszkalismy z tesciami rok na parterze, sobie remontowalismy pietro, ale ostatecznie wzielismy kredyt na mieszkanie, bo razem nie dalo sie funkcjonowac. Brak prywatnosci, wtracanie do dziecka i do wszystkiego. Uzywanie domu jako karty przetargowej, bo niby dla dzieci budowali, ale gdy zrobilismy cos nie po ich mysli, to byl tekst "to nie jest Twoj dom".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do osoby która wynajmując wchodzi do mieszkania na kontrole . Rozumiem że chcesz wiedzieć co dzieje się z Twoją własnością i sprawdzasz to systematyczne ale nie wiem czy przy tym zdajesz sobie sprawę z tego, jaki wpływ Twoje nieoczekiwane wizyty mogą mieć na osoby tam zamieszkujące. Mój syn też wynajmował takie mieszkanie i wiesz co? Po roku wynajmu takich kontroli, gdzie właścicielka wchodziła bez zapowiedzi otwierając własnym kluczem , drzwi nabawił się nerwicy i depresji . To chłopak nie pijący , nie palący , spokojny, więc zupełnie niezrozumiałym dla mnie były te kontrole tym bardziej że mieszkał w mieszkaniu usytuowanym piętro wyżej nad właścicielką . Dla mnie to była chora sytuacja. Teraz mieszka w stolicy w mieszkaniu świeżo wyremontowanym ,meble antyczne , mieszkanie malarki , wlaścicielka mieszka obok jego wejścia i wiesz że mija 17 miesiąc a ona jeszcze nie przyszła nawet po kasę . Płaci regularnie zanosząc jej należnośc osobiście. I taki układ wydaje mi się ok a tamten wynajem ..cóż .. Uważam że jesli ktoś mam mieszkanie na pokaz NIE POWINIEN go dawać pod wynajem !!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
09.38. Ciebie chyba doopa boli, skoro kipisz taką agresją i rzucasz teksty o ruderze. Szkoda słów na Ciebie bo ja może i ostro pisałam ale argumentowałam to, a ty potrafisz tylko obrażac. Coż, twój poziom wypowiedzi świadczy tylko o tym jaki poziom kultury reprezentujesz, typowa kafeterianka. Nie pusz się tak, więcej pokory moje dziecko bo raz na wozie raz pod wozem i możesz nie mieć kiedyś tych swoich super drogich mieszkanek, życie zmusi cię do wynajmu rudery, do której właściciel będzie wchodził kiedy tylko będzie chciał. Popłynę z fantazją, on puka nikt nie otwiera, otwiera z klucza, wchodzi, ty akurat spod prysznica goła i spotykacie się w przedpokoju, hehehe... Uważaj, życie bywa przewrotne ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pukam i wchodzę bez zapowiedzi. ... .dobre widać wynajmujesz jakimś debilom.Rozumiem ze można trafić na różnych ludzi którzy dewastuja itp....ale to można sobie zastrzec ze np.co dwa miesiące przychodzisz zobaczyć mieszkanie nie rozumiem po co to bez zapowiedzi? Chcesz ich przyłapac na seksie?Co do teściowej jak ktoś pisał nie daj się .Niech maz reaguje i skończcie z tym ze ma wracać do mamy.. ....teściowa wyraziła zgodę na zamieszkanie być może i go zapisała synowi wiec bez przesady. Niestety ale często tak bywa że rodzice najpierw dają dzieciom dom a później się wracają. ....i autorki powiem ci ze nam kilkoro znajomych ze się spakowali i wyprowadzili i teściowe nagle mocno spokornialy.Proponuje na początek ja po straszyć ze szukacie mieszkania. A ta osoba która pisze żeby ustalić ile teściowa może dać cukierków. .. .nie wiem czy doczytałas ale dziecko skakalo na trampolinie - nikt normalny nie daje wtedy dziecku cukierka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem wam tak wielce oburzone. Będę robić co uważam za słuszne. Co do pokory to mam jej dużo i wszystko co mam osiągnęłam sama. Nie ufam ludziom bo większość to zazdrosnicy i pasozyci. Nic nie robią by mieć lepiej tylko narzekają i zazdroszczą. Może dlatego mam tak wiele bo wam nie ufam. Wspaniali ludzie tacy pomocni. Zajmijcie się pomocą autorce bo ja waszych rad nie potrzebuje. Radzę sobie świetnie sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:04 I tak powtarzaj sobie 1000x to uwierzysz wreszcie pathology. Pozdrowienia. Majacy polew sasiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I wiecie co? Wlasnie ja dlatego nie postawię CHAŁUPY bo dla dzieci kiedyś, tylko mały domek 70-90 m kw., a tak wolę dokupić jrszcze jakieś mieszkanko lub odłożyć kasę na lokaty. Mam dwoje dzieci, planujemy trzecie. Jest bardzo duża różnica wieku między moimi dziećmi bo ładnych kilkanaście lat. I jak sobie pomyślę, że moja najstarsza latorośl za kilka lat może mieć już rodzinę, dzieci to kompletnie nie widzę w tym jednym domu choćby dzielonym, że my i małe dzieci i oni i małe dzieci, absolutnie nie. A na starość i tak pewnie zostalibyśmy sami w wielkiej chałupie, no po co? A tak za rok ruszamy z tematem, mały dom w mieście, małe podwórko, niewielki ogródek, i jak dzieci wylecą z gniazdka to nam będzie łatwiej oporządzać nasz domek i utrzymać się w nim. A relacje będą zdrowsze. Teściową jrszcze nie jestem, i przyrzekam sobie, że nie będę taką jak z opisów, ale jednak wspólne mieszkanie czy nawet wspólny ogródek i podqórko od frontu będzie generowało jakieś konflikty, bo synowa będzie chciała tak a ja inaczej. I owszem mogłaby w obrębie wydzielonej dla nich częsci, czy to pokój czy osobne mieszkanko w domu, ale mimo wszystko zawsze będzie jakiś wspólny kawałek, a ja nie chcę. Jeszcze w szeregowcu to ok, zniosłabym, ale mimo to wolałabym aby każdy z nas miał więcej prywatności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:10 Kolejna z bólem du py? Może to hemoroidy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmmn, czarne i biale...ja i wy.... Dobre :). No to my tez ci nie ufamy i dlatego od ciebie i tobie podobnym nikomu nie polecimy wynajecia mieszkania. Ps: wiemy doskonale co to najem okazjonalny, zeby na tym zjedlismy :). I sami trz duzo osiagnelismy, sami a nie z pomoca majatku czy pracy rodzicow lub bogatego meza. Ale znamy zycie, nie jestesmy tak zapatrzeni w te swoje pieniadze, bo to tylko pieniadze, mozna je zarobic, stracic i znow zarobic, i o tym tez wiemy. Ale mamy empatie i szacunek do czyjejs prywatnosci. I nie ufamy wlasnie takim ludziom jak ty. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta pani od wynajmu mieszkania bedzie fajna tesciowa;) nie pukam a wchodze, bo to moja chalupa;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10;19 ujęła mnie twoja historia. Wzruszyłam się haha. Idę spać bo mogę. Biedaki wynajmują moje mieszkania więc mogę odpocząć. Miłej pracy Buzka pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Drwiacy staje sie obiektem drwin, bo los moze nie rychliwy ale sprawiedliwy, wiec smiej sie poki mozesz, bo pozniej bedzie tylko placz. Biedakom wynajmujesz? To biedaki finansowe, moga jeszcze zarobic, ty jestes biedakiem mentalnie, tego sie nie da wzbogacic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, i co? Skorzystasz z tych rad? Jakos sie odniesiesz do tego? Nic nie napisalas o mezu, jaki on ma do tego stosunek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ha ha widzę ze mialam rację i pani od wynajmu mieszkania nie przyjmuje tego do wiadomości. I jeszcze raz to powtórzę, nie zgodziłabym sie na to żeby właściciel zagladal sobie do mieszkania kiedy chce, to naruszenie prywatności. Place i wymagam a jak masz mieszkanie na pokaz to nie wynajmuj. Kto robi mieszkanie jak dla siebie i je później wynajmuje? No trochę to nie logiczne. Radzę wypracować w sobie troche więcej empatii i zastanowić sie czy gdyby pani wynajmowała mieszkanie to czy by pani chciała aby właściciel tak robił... I dobrze mówią, różnie może byc i kiedys los może się odwrócić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka mąż zwraca uwagę na co teściowa reaguje śmiechem .....naprawdę potrafi ja nieźle "op******ic "ale to nie przynosi efektu.Pisalam żeby nie pisać o wyprowadzce bo doskonale zdaje sobie sprawę ze byłoby to wyjście idealne , niestety gdy teściowa zapisała na męża dom zrobiliśmy generalny remont dach ,co,okna instalacja elektryczne i mnóstwo innych rzeczy i dlatego ta stara pruchwa wie ze Nigdzie się nie wprowadzimy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, no to tymbardziej, zamykac sie na klucz i wychodzac z domu tez zamykac na klucz. Poza tym wstawic porzadne drzwi zewnetrzne tak jak ludzie maja w bloku, i tyle,ani podsluchiwac nie bedzie miala jak, ani jak wlazic. Mieszkajcie jak w bloku, toz tam ludzie drzwi do mieszkan zamykaja. Nie rozumiem w czym problem, skoro udalo sie oddzielic dwa mieszkania. Inaczej jej nie nauczycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wynajmuję mieszkanie od 5 lat i właścicielka była u mnie tylko raz - jak pękła rura i zalało mieszkanie. Pomogła mi uporać się z bałaganem. nie wyobrażam sobie że ktos wchodziłby mi ot tak do domu. Ja rozumiem - jakies umówione kontrole - o określonych porach. Ale bez zapowiedzi? Nie boisz się że zostaniesz oskarżona o kradzież? Przecież lokatorzy mogą wymyślić że byłaś u nich pod ich nieobecność i zniknęła im kasa czy coś... Zresztą dziwnie bym się czuła wiedzac że właściciel w każdej chwili może mi wparować do mieszkania. Zero swobody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież zarówno wynajmujący jak i najemce może być debilem, najemca włazi bez zapowiedzi i robi naloty,wynajmujący nie płaci , demoluje.W każdej grupie ludzi bywają kretyni, więc sie nie dziwcie.Skoro wynajmującym takie naloty nie przeszkadzają to w czym problem. Widocznie ciągnie swój do swego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×