Uderzyłam córkę

Córka2,5 skakała po łóżku , chyba z 10 razy wołałam nie wolno no i upadła na brata pół roku. Uderzyła go w główkę płakał strasznie, nie wytrzymałam dałam po d***e. Teraz męczą mnie wyrzuty sumienia :(

Myśle` że bardzo źle nie zrobiłaś przeciż małemu mogło coś się stać. Eytłumacz jej to

Łapa ci uschnie

Jak widziałaś, że skacze i się wyglupia to po co małego nie zabrałas dalej żeby mu krzywdy nie zrobiła.

Czasem klaps jest potrzebny tylko oby nie kojarzyła braciszka z tym ze dostaje klapsy. Moze pomyslec ze dostała klapsa nie za skakania tylko za to ze spadła

Autorka. Wiem mogłam go wziąć wcześniej, przez to te wyrzuty.

ja tez czasami synkowi daje klapsy ma 4 lata i jest strasznie dożarty,codziennie mu tłumacze ze powinien byc grzeczny itp,blebleble,wysłucha powie tak, a itak robi swoje

autorka Ostatnio ciężko Mała nic się nie słucha

Mowisz raz,drugi stanowczo,trzeciego razi nie ma zdejmujesz corke- PROSTE !!!! A gdyby zrobila mu naprawde krzywde,to co ? Zatluklabys ? To ty jestes odpowiedzialna za bezpieczenstwo dzieci !!! I nie klaps,jak juz nabroila,tylko wczesniej,ze cie nie slucha !!!! PROSTE ??? Choc klapsa moxna pominac,wystarczylo malą stsnowczo zestawic z lozka

Autorka Na bank wpadłaby w histerię. Jak coś nie jest po jej myśli to masakra

Autorka sama sobie też powinna dać klapsa za to że pozwoliła córce skakać aż do skutku czyli aż do upadnięcia na niemowlaka mimo że przeczuwała że może się to tak skończyć

autorko nie mówić 10 razy tylko raz a potam jak nie posłucha wziać za rączki i zdjąć z łóżka,proste.a nie gadac i gadac na darmo. dzieci zrestza,takie małe gdy urodzi sie mlodsze rodzenstwo to chcą zwrocic na siebei uwagę, bo czują ze mama nie zamuje się nimi jak przedtem,u nas byla sytuacja ze ja karmilam piersią a starsza rzucila piłeczką w główke małej "mamusiu pograsz ze mną?" , na szczescie lekko a pileczka byla taka dziecięca lekka i nie tyle ze bolało tylko mala się wystraszyla a ja idac twoim tokiem tez powinnam uderzyc a nie. bo rozumiem ze starsza byla troszkę na gorszej pozycji bo tak juz jest,tak zawsze jest gdy przychodzi do domu nowy czlowiek i matka chcac nie cchac musi zajac się najpierw noworodkiem,to mija,to chwilowe i moja starsza nauczyła się poprzez moj spokoj i okzaywaną milosc do niej na rowni z jej mlodsza siostrzyczką , nauczyla się cierpliwosci i tego ze czasami trzeba poczekac bo mniejsze dziecko ma swoje potrzeby ale wie,ze kocham je obie tak samo. na drugi raz pomyśl,ze tyle czasu ile poswiecasz małemu,poswięc i jje,mimo ze moze byc niegrzeczna,zazdrosna,ona tylko testuje. a do ciebie nalezy spokoj i opanowanie.jesli mala nie słucha-nie gadaj w nieskonczonosc tylko wez delikatnie za raczkę i wyegzekwuj to co trzeba oraz nie zapomnij okazac jej tego ze ona tez jest dla ciebie najwazniejsza. pozdrawiam:)

Siedziałaś i patrzyłaś? Powinnaś natychmiast wziąć małego i później stanowczo zabronić córce skakać lub ewentualnie pozwolić skoro zagrożenia nie ma. Boże, masakra. Żal mi i córki i niemowlaka.

Najpierw bezpieczeństwo później wychowanie. Ty niebezpieczeństwo olałaś i wychowanie też tragedia

Nie mowi się do dzieciaka miliard razy ,ale za drugim razem EGZEKWUJE się u dziecka nakaz/ rozkaz, a ty pieprzylas jak do sciany niezliczoną ilość razy upomnień, zadncyh konsewkencji nie wyciągałaś ,wiec dziecko do woli ignorowało twoje słowa,bo widziało z ena to jej pozwalasz, az stala się "tragedia" Ja pierodolee, kto się zabiera za wychowanie dzieci

Frajerka!! dziecko powinno zostać od razu ukarane ( jakkolwiek) za to , ze nie posluchala się ciebie,a nie ze NIECHCĄCY brata uderzyla upadkiem, bo sama siebie tez zapewne uderzyla, tak wiec dzieciak wprawdzie nie wie za co zarobil, w doope, bo najgorzej to rozegralas, ukaralas nie za to co trzeba

100 frajerek równie dobrze moge napisac- oceniacie totalnie bez sensu- nawet dwójka dzieci potrafi popalic i byc nie do opanowania

ze tez walsne dziecko ustawia matke to mi się w pale nie meisci, jak rodzic może pozwolić sobie na takie olewanie jego slow

Tasmanska Ty to akurat nie jesteś autorytetem jesli chodzi o wychowanie dzieci. Terroryzujesz swoja pasierbice

Dobrze zrobilas. Nie ma co glaskac bo widac po bachorach jakie wychowanie wyniosly z domu.

Tasmanska,nie osmieszaj sie ! Przypomnij sobie,co zrobila twoja,jak kolezaneczki na kawe zaprosilas ! Olala cie i to rowno,a ty sie tu produkujesz ,jak mozna pozwolic dziecku,zeby nie sluchalo ???? A twoje ???! Slucha ? A w doopie cie ma i tyle ! No ale mundrych rad to pierwsza udzielac :-o

Ja też daję mojej sąsiadce klapsiory na goły tyłek i to takie fest. Boże! Jak ona po tym potrafi się odwdzięczyć! Jest cudowną nimfomaką i nawet nie muszę pytać czy mogę to lub tamto. Spełniłem już chyba moje wszystkie fantazje i jak jestem w pracy, to myślę tylko co by tu z Nią zmajstrować? Każdemu życzę takiej sąsiadki. Prawdziwy skarb.

Wy jestescie naprawde powalone haha. I co sie stalo? Klaps w tylek no straaaszne. To przeciez podchodzi pod maltretowanie. Co wy wypisujecie glupie kwoki. Same pewnie nie raz klepnelyscie dziecko a tu udajecie swiete. I nie miej autorko wyrzutow, nastepnym razem policz do 10 odechtnij i postaraj sie reagowac inaczej ale pamietaj ze klaps jej nie zaszkodzi i zachwieje delikatnej psychiki dziecka. ja sama choc nigdy nie bylam bita pare razy gdy bylam mocno niegrzeczna dostalam klapa na otrzezwienie i zyje nic mi nie jest, jestem pewna siebie, kocham rodzicow, mam z nimi bardzo dobra relacje.

Tak kk teraz będą się tu pocic i mądralinskie udawać co to nie one a jaka ty fuj :-). Stało co się stało wyciągnij wnioski. Ja tez kiedyś uderzyła córkę i w sumie w bardzo podobnej sytuacji. Ale stali się to mimo proszeni i zdejmowania córki . O zgrozo co dla niektórych wspomnę ze dziecko ma często efekt bumeranga - zdejmuje a ta wchodzi. tłumaczysz a ta swoje. I co . Nagle boom jedno płacze 2 gie płacze a ty masz mega nerwa i się dzieje co się dzieje. Klaps. Jednak emocje mijają i ja wzięłam córkę i wytłumaczył am czemu tak się stało i to źle. Zle było moje zachowanie jak i jej.

Jak już tak dobrze znacie moja sytuacje prywatną, to przecież wiedzie ,ze ja nie wychowywałam od podstaw dziecka, tylko jak poznałam, dziecko już już było na tyle duże , z zakorzonionymi swoimi nawykami jak i przeszloscią. Co innego 2 letnie dziecko warunkować wg swoich zasad a co innego 10 latka

a to dobre, a ja mam wrazene ,ze to ja momentami jestem terroryzowana, ale nie przez swoje biol. dziecko , bo moje byłoby inaczej wychowywane i roslo wg moich reguł wychowawczych, w innych metodach i było było bardziej podporządkowane

Matka widząc zagrożenie nie wzięła niemowlaka. Brak odpowiedzialności.

oczywiście ,ze kaps jest elementem dyscyplinującym,ale on był dany w złym momencie i za późno, bo dziecko klapsa nie odebrało za nieposlusznestwo, ale za to ze się przewróciło i brata niechcący uderzylo a jak dla mnie za to kara się nie należy, ale za nie słuchanie.