Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Waga dziecka w 38 tg 3950

Polecane posty

Gość gość

Witam. Od początku ciąży chodzę prywatnie do zastępcy ordynatora szpitala, w którym chcę rodzić. Jestem jeszcze młoda, planujemy mieć z mężem trójkę dzieci. Lekarz mówi że przy mojej drobnej budowie ciała trudno będzie mi urodzić dziecko naturalnie . Obecnie jestem w 38 tg + 2 dni. Nie chcę cc, bo potem przy kolejnych porodach znowu musiałabym być cięta. Lekarz mówi że to nie jest bezpieczne. Obecnie w zeszłą środę miałam rozwarcie na 1 cm, brzuch już mi opadł, ale nie widać oznak porodu. Lekarz zaproponował mii masaż szyjki, aby przyspieszyć poród w tą środę, bo idę znowu na wizytę. Że pomoże mi to w urodzeniu szybciej i zwiększy rozwarcie. Mam zaufanie do lekarza tylko zwyczajnie boję się tego masażu, ale z drugiej strony chciałabym już urodzić. Czytam negatywne opinie na temat tego zabiegu i mam do was pytanie czy masaż naprawdę przyspieszy mi poród, czy można go wykonać np 2 razy w czasie rozwierania się szyjki. Czy to bardzo boli i ile mniej więcej trwa. Na czym polega? Czy wykonuje się go na fotelu czy np na leżance i w jakiej pozycji Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mialam 2 masaze, drugi bolal bardzo ale nie przyspieszyly one nic, po 12 godz cc, ogolnie za waska miednica i dziecko ponad 4 kg. Zreszta to prowo? Skoro lekarz ma podejrzenia, ze dziecko duze i nie urodzisz naturalnie to cc bedzie lepsza. W tym roku rodzilam 2 raz i mimo iz akcja szla sama, nie zgodzilam sie na sn, dziecko 4 kg, zrobili cc. Nie chcialam ryzykowac kleszczy, niedotlenienia. Jak sie cos stanie to bedziesz sobie cale zycie pluc w brode.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mialam na fotelu, czy przyspieszyl porod to nie wiem, urodzilam na drugi dzien ale juz przed tym masazem mialam skurcze przepowiadajace od 4 rano, wiec tak czy siak bym pewnie urodzila. Mnie nie bolalo, bylo tylko nieprzyjemne, lekarka porozciagala szyjke i tyle tez czulam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lepiej sie słuchaj lekarza. Jesli to nie prowo:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam masaz na fotelu bolało okropnie, w dniu porodu podczas przyjęcia do szpitala na usg dziecko ważyło 3100 a jak się urodziło to 3700:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mnie nic nie bolało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do matek tak dużych dzieci mam pytanie. Czy wy przypadkiem nie macie niewykrytej/ źle prowadzonej cukrzycy ciążowej? Wiele kobiet ma ją pod koniec ciąży i nawet o tym nie wie. A tak poza tematem to zawsze się dziwię, że jedna z drugą po prostu musi mieć "swojego" lekarza w szpitalu, bo uważa, że inaczej nie urodzi albo liczy na jakieś specjalne względy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
USG mocno sie myli z waga - nawet kilkaset gramów. Ale jesli nie masz warunków fizycznych do SN to nie bądź mądrzejsza od lekarza. I mnie tez śmieszy to, ze sie chodzi do ordynatora bądź innego lekarza, bo to w szpitalu i tak ci nic nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Polki jak wybierają lekarza prowadzącego to pierwsze na co zwracają uwagę to czy pracuje w szpitali i one oczywiście będą rodzić tylko tam i nigdzie indziej. Przecież jak nie będzie chodzić na wizyty do ordynatora to z całą pewnością nie wyjedzie żywa z porodówki a dziecko na pewno urodzi się niedotlenione. Sorry za off topic, ale musiałam to napisać, bo wnerwia mnie takie podejście. Przy prawidłowej ciąży lekarza i tak nie ma przy porodzie. Nikt nie będzie babki traktował jak księżniczki, bo ona ma w karcie pieczątkę szefa oddziału. Ja urodziłam w 35 tc, dziecko było ułożone miednicowo, musiałam mieć cc. Mus to mus. Liczy się dziecko, a nie czego ja chcę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie o to chodzi, ja oczywiście wybrałam lekarza co pracuje w szpitalu. Leżałam na patologi z dziewczyną co miała lekarza z innego miasta, dziewczynie mięli zdjąć pessar i puścić do domu na drugi dzień, zdjęli i biedna prawie urodziła na sali, bo zgłaszała 4 razy pielęgniarkom skurcze, a one nic, nawet dziewczyny z sali chodziły i prosiły, bo biedna prawie rodziła tam, a miała mieć cc z powodu jakiejś tam choroby. Zabrali ją po 7h i na szybko cc robili. Jakby miała swojego lekarza to by takich akcji nie było. To jest zabezpieczenie, że się tobą zajmą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, tez jestem drobnej budowy i bez problemów urodziłam 2 dzieci o wadze 3950 i 4100 :) Fakt, mam szerokie biodra, figure klepsydry, zadna ze mnie chlopczyca bez bioder i tali .. Zadne z moich dzieci sie nie zakleszczyło czy cokolwiek innego, nie byly niedotlenione itp. Nie rodzilam na lezaco tylko kucajac. I nie, nie mialam cukrzycy ciazowej.. Moje dzieci sa po prostu duze i tyle. 59cm i 62 cm po urodzeniu, po ojcu :) Dla mnie osobiscie dziecko , ktore wazy do 3kg to dziecko z dystrofia wewnatrzmaciczna spowodowana głodzeniem sie matki w ciazy, by " nie stracic figury '.Medycznie, takie dzieci sa ponizej 2,5 kg oczywiscie wykluczajac wszystkie porody przedwczesne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16.02 Odchodzimy od tematu, ale ok... Znam dziewczyny, które zostawiały grubą kasę przez całą ciążę największym sławom ginekologii, a jak przyszło co do czego to facet nawet nie odebrał telefonu. Wszystko zależy od ludzi i szpitala. Trzeba wybrać taki z dobrymi opiniami. Wtedy wszelkie chachmęcenie i liczenie na znajomości jest zbędne. PRL już się dawno skończył. Ja nie miałam kuzynki położnej i ciotki pielęgniarki i kochanki ordynatora w jednym, a na opiekę nie narzekałam. Polki kupują złudzenia i dają sobie wmówić, że jak nie chodzisz do ordynatora to oszczędzasz na zdrowiu dziecka i ryzykujesz życiem. Brednie. Jak ma być dobrze to jest. Znajoma miała lekarza w szpitalu i urodziła skrajnego wcześniaka, który ledwo przeżył, a co wybuliła licząc nie wiadomo na co to jej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×