Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

wieczne składki w szkołach tez tak macie

Polecane posty

Gość gość

Bo juz mnie to zaczyna wkurzać jak nie dzień nauczyciela to andrzejki , wigilia,bal karnawałowy to znów pani ma urodziny , dzień kobiet (chłopaka we wrzesniu)teraz znów zajączek a ani się obejrzymy i będzie koniec roku i znów kasa.....juz nie wspominam o tych wszystkich wycieczkach teatrzykach .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O rany u mnie tak nie ma, 30 zł komitet, 30 zł we wrześniu fundusz medialny na jakieś wyjścia do teatru i kina, 10 zł fundusz klasowy i koniec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas podobnie a wychowawczyni się chwali jak to dzieci w szkole mają ciekawie ze nie tylko sama nauka ale ile atrakcji tylko szkoda że te atrakcje za kasę rodzicow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17.01 a za czyja kasę mają mieć atrakcje? Nie chcesz to nie plac i twoje dziecko zostanie w szkole z wozna albo kimś. A co myślałaś że nauczyciel ze swojej pensji da w końcu to twoje dziecko nie nauczyciela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:11 tak oczywiście ze masz rację tylko po co ta chwała gdyby panie wymyślily atrakcje typu podchody, sanki wycieczkę rowerowa to ok , ale jak słyszę o tych atrakcjach za kasę to po co się wychowalac jakie to one są kreatywne,pomysłowe itp.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podwojna matka
U nas w przedszkolu jest to samo. Ale ja akurat jestem z tego zadowolona i chętnie płacę. Wczoraj np grupa synka była na warsztatach w lidlu, niby nic, a dzieciacki zadowolone. Płaciliśmy 5 zł na autobus i 5 zł dla dzieci, bo po warsztatach same robiły zakupy. W przyszłym tygodniu jadą na warsztaty do leroy merlin, też składka 5 zł na autobus i 10 zł na jakieś kwiatki, które tam będą sadzić czy coś... Ja tam pochwalam takie pomysły nauczycielek. Dzieci zawsze się uczą czegoś nowego, nawet głupia jazda autobusem, zachowanie się w autobusie.. Bo ja np z synkiem autobusem nie jeździłam nigdy. A dlaczego niby to, że za kasę rodziców to już niby nie są kreatywne i pomyłsowe? Co ma jedno z drugim? Nie ich wina, że teraz za wszystko trzeba płacić. Bo trzeba zapłacić to już są głupie? Jakby było za darmochę to byłyby świetne? Przecież one to robią dla dzieci, nie zbierają tej kasy dla siebie. To Wasze dzieci z tej kasy korzystają, nie nauczycielki. Na piwo i fajki to prawie w każdym domu się kasa znajdzie, ale na przedszkolne rozrywki dla dzieci to już żal. A wiem to z własnego otoczenia, bo takie właśnie słowa krytyki słychać głównie od rodziców stojących z fajką w dłoni. Jedna taka impreza dla dziecka (która jest pewnie góra 2 razy w miesiącu) kosztuje tyle co ich paczka fajek..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ja chodziłam do szkoły, czyli jakieś 24 lata temu, to też tak było, ale ja byłam w wtedy w szóstej klasie, a że rodziców nie było stać na takie ciągłe dawanie nam kasy (mam troje rodzeństwa jeszcze), to był straszny obciach i wręcz wytkanie palcami, że ona znowu nie przyniosła kasy. Dla mnie to był koszmar. Bardzo to przeżywałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Jak ja chodziłam do szkoły, czyli jakieś 24 lata temu, to też tak było, ale ja byłam w wtedy w szóstej klasie, a że rodziców nie było stać na takie ciągłe dawanie nam kasy (mam troje rodzeństwa jeszcze), to był straszny obciach i wręcz wytkanie palcami, że ona znowu nie przyniosła kasy. Dla mnie to był koszmar. Bardzo to przeżywałam X X Miałam tak samo. Nie na wszystkie wycieczki i atrakcje było stać moich rodziców, ale z perspektywy czasu, gdyby nie szkoła to bym nigdzie w życiu nie była. Chociaż wiele mnie ominęło, bo tak jak napisałam na początku, nie uczestniczyłam we wszystkim i siedziałam z woźną w szkole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 18 48
Czyli, to że Twoich rodziców nie było stać, to wszystkie dzieci miały nigdzie nie wychodzić i nie jeździć na wycieczki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 18 48 dziś Umiesz czytać ze zrozumieniem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja z 18.48. Jak już dostaliśmy kasę np. na jakąś wycieczkę czy coś innego, to i tak nie potrafiłam się tym cieszyć, wręcz nie lubiłam tych wszystkich wycieczek i wychodzenia do kina, bo tak ciężko było wyciągnąć od rodziców kasę i nie raz i nie dwa mama miała do mnie pretensje, że znowu chcę na coś kasę. A co ja mogłam zrobić?? Nie chciałam tylko odstawać od innych. To wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, u mnie to samo. We wrześniu składka na radę rodziców 50zł (cały rok) i klasowe (30zł na półrocze). Mikołajki - 20zł, wigilia - każdy miał coś przynieść. Wyjścia do teatru, kina, były już 3 wszystkie ok 30zł/wyjście (z biletem tramwajowym). Tylko od poniedziałku: 15zł za dodatkowe ćwiczenia z ortografii, 30zł na teatr, 29zł na kartę rowerową i 7zł na bibliotekę. V klasa. A jeszcze sobie nauczyciele wymyślili wycieczkę w maju do Krakowa (na dwa dni, jeden nocleg) za... uwaga: 450zł + 100zł za wejściówki do muzeów, na Wawel, Wieliczki. Dodam tylko, że w naszej klasie +/- 1/4 dzieci nie uczestniczy w takich akcjach, bo rodziców najzwyczajniej w świecie nie stać, podobnie jest w innych klasach. A nauczyciele swoje, radośnie organizują sobie te wyjścia. No ale większość rodziców ma kasę na takie atrakcje, a większość decyduje, więc jest jak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas w szkole nauczycielka każe przynosić.....gąbki do ścierania tablicy. Każde dziecko po jednej gąbce na semestr:) Składki też są, przeciętnie ok 40 zł na miesiąc, do tego jednorazowe składki np. na lampki na choinkę klasową czy ostatnio na wykładzinę do klasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mieszkam za granica i tutaj komitet rodzocielski sprzedaje np ciasrka zeby sfinansowac wycieczki, staraja sie tez o dofinansowanie z miasta lub z marketow. Zwykle je dostaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz jak jest program 500 + to jeszcze nie jest zle . Za to pamiętam jak 20 lat temu niektóre dzieci nie chodziły np do teatru . Najczęściej byly to dzieci z rodzin wielodzietnych .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz, to że panie chcą zorganizować wycieczkę do Krakowa, to dobrze, bo to piękne i historyczne miejsce. Poza tym gdyby w szkole nie były organizowane żadne wyjścia, to niektóre dzieci naprawdę niczego by nie zobaczyły. Rozumiem, że nie każdego stać na taką wycieczkę, ale przecież nie każdy musi na wszystkie jeździć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie płać nic prucz ubezpieczenia,proste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 20 08
Ale 3/4 klasy chce jeździć na te wycieczki, tak wynika z Twojej wypowiedzi. Dlaczego zatem miałyby nie być one organizowane? Dlatego że Ciebie nie stać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do podwójna mama z 18:35 Ja też się cieszę że dzieci mają wycieczki teatrzyki w szkole bardzo chętnie zawsze place ja nigdzie nie jeździłam bo rodziców nie było stać a ja chętnie place u nas jest zwykle składka na 1.dzien chłopaka 2.dzien nauczyciela 3.mikolajki 4.dzien kobiet a po między jakieś wycieczki teatrzyki i to wszystko nie sądzę żeby to było wiele a te co marudza że znowu składka to chyba na fajki i piwsko brak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo niektórzy ludzie tacy są. Żałują na wycieczki, ale na piwsko czy fajki mają. Oczywiście pomijam naprawdę biednych ludzi, ale denerwuje mnie te ciągłe zrzędzenie, przecież te wycieczki to inwestowanie w rozwój dziecka. Myślicie, że dzieci tych mamusiek gdziekolwiek by pojechały, gdyby nie szkoła? Pewnie nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez wysyłam niech korzystają z życia póki mogą ale dziewczyny powiedzcie co zrobić z dzieciakiem który nie przynosi składki np.na mikołaja , zajączka a wiadomo ze jest to kasa na paczkę dla tego dziecka? Nie dać -przecież takiemu dzieciakowi serce pęknie a z kolei kto ma to sponsorować inni rodzice ?nie mówię tu o jednorazowej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A to dziecko z biednej rodziny, czy po prostu ma skąpą mamusię?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jako matka pracująca wolę zapłacić składkę i mieć z głowy. Miesięcznie placę 30 zł za RR w szkole i tyle samo w przedszkolu. Do tego 120 rocznie na klasę i 100 na grupę. Wycieczki osobno. Sa dzieci to są i wydatki, co w tym dziwnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas nie ma aż tak, owszem raz w miesiącu jest jakieś wyjście ale max 15 zł, przeważnie jakieś muzeum czy warsztaty, na Mikołajki ustaliliśmy teatr, raz na semestr jest składka 30 zł na potrzeby klasowe typu papier do ksero, chusteczki higieniczne dla dzieci, .okre chusteczki, środki czystości, z tych pieniędzy zostaje na czekoladę na dzień kobiet i dzień chłopaka, na poczęstunek na wigilię klasowa i kiełbasę na piknik. Ale oczywiście jedną mamusia nie płaci ZA NIC, unika innych rodziców i wychowawczyni, na komunię skladalismy się po 150 zł płatne od września do lutego i można było w ratach więc mogła sobie nawet 30 zł odłożyć ale po co. Od przedszkola za wyjście jej dziecka płacili inni rodzice którym szkoda było żeby dziecko nie dostało paczki od Mikołaja czy nie poszło do kina i ta baba na tym żerowała. W pierwszej klasie było to samo, teraz się rodzice wkurzył i zapowiedzieli, że jeśli nie wyrówna zaległości to zgłoszą do mopsu że wydaje środki z 500 plus niezgodnie z przeznaczeniem. Bo owa pani wozi się taksowkami, rzadko można ja spotkać bez papierosa w buzi a fryzury i kolory włosów zmienia częściej niż niejedna z was. Jako że jest "samotna" matka ma wszystkie dodatki, rodzinne i 500 plus na 2 dzieci, opieka płaci jej za mieszkanie i media, dostaje zasiłek stały oraz celowe, obiady w szkole płaci opieka itd. I nie dziwię się jednej z matek, która ma córkę jedynaczke, pracuje na 3/4 etatu i ma 300 zł alimentów ze szlag ją trafia, bo przekracza próg dochodowy i nikt jej za darmo nic nie daje. W poniedziałek jest zebranie i aż jestem ciekawa co to będzie. A może ktoś z Was miał podobną sytuację?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Według mnie taka szkoła jest wręcz niepedagogiczna: nie uczy ani gospodarności, ani szukania kreatywnych rozwiązań, ani dokonywania wyboru, ani porozumienia co do wspólnych wydatków - tylko wyciągania forsy od rodziców. Pamiętam z dzieciństwa ile właśnie takiej nauki życia płynęło ze sprzedaży ciastek, pracy na wspólny cel (biwak szkolny), szukania tanich możliwości itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 22 30
I masz odpowiedź. Ta mamusia nauczyła się jak świnia żerować na dobroci ludzi. Wy za jej dziecko zapłacicie, państwo jej wszystko da i żyje sobie lepiej niż niejeden pracujący człowiek. Powinniście nie składać się na jej dzieciaka, z którego zresztą pewnie wyrośnie taki sam rozszczeniowiec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Poza tym gdyby w szkole nie były organizowane żadne wyjścia, to niektóre dzieci naprawdę niczego by nie zobaczyły. Rozumiem, że nie każdego stać na taką wycieczkę, ale przecież nie każdy musi na wszystkie jeździć." To właśnie tych, które niczego nie zobaczą w życiu, nie stać na taką wycieczkę. Twój argument jest inwalida :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:08 to ja pisalam- dziewczynkę wychowuje sama mama ciężko mi powiedzieć jak wygląda sytuacja ale myślę że się nie przelewa.Mama nie wygląda na taką co pije itp.....ale to tylko z moich obserwacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja płacę razy 3 - przedszkole, podstawówka i gimnazjum, teatr, filharmonie, kino, baseny, kręgle, rożne warsztaty itp, oczywiście również wszystkie dodatkowe składki. U nas wycieczki organizują szkolne, np 4 autokary i dzieci ze wszystkich klas i wtedy dzieci, które nie jadą jest ich więcej i nie czują się aż tak źle. A córka ma teraz wycieczkę do Krakowa - 450 km na 3 dni, a koszt to 450 zł z noclegiem, wyżywieniem i wejściówkami włącznie z Oświęcimiem i Wieliczką. Ktos wyżej pisał o wycieczce i faktycznie bardzo droga!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u nas jest to samo ale nigdy nie odmwilam dzieckju kasy na wycieczke czy jakies wyjście. Jest przecież 500+ a poza tym nie sa to jakies zawrotne sumy... :O nie stać was na 10, 15 czy 30 zeta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×