Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wizażowe zgorzkniałe dewoty

Polecane posty

Gość gość

Czytacie może forum wizaż?Co myślicie o tych niektórych zgorzniaych dewot,które non stop plują jadem na matki i dzieci,bo je nienawidzą.W sklepach im przeszkadzają,wszędzie praktycznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie też czasem przeszkadzają a wcale dewotką nie jestem. Szkoda mi dzieciaków , które rodzice zabierają na kilkugodzinne włóczenie się po galeriach zamiast wyjść z nimi na plac zabaw, spacer. I czasem takie wymęczone łażeniem dziecko może dawać w kość, więc nic dziwnego,że komuś może to przeszkadzać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
głupie paniusie, które wyżej srają niż doopę mają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To niech nie wychodzą z domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozmiem,ale według mnie one mają z psychą coś nie tak.Chyba są 3 wątki do tych rzygowin.Rozumiem,że może komuś dziecko,dzieci przeszkadzać,ale że aż tak??One wręcz je nienawidzą,piszą per bachory,w sklepach im przeszkadzają,gdziekolwiek by się biedne nie ruszyły.Piszą z taką pogardą,że np : niemowlęta są obrzydliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
codziennie widuję dzieci w każdym miejscu i nie wiem co miałoby mi przeszkadzać ta anty-dzieciowa fobia niektórych okrawa już o fanatyzm, to chore pałać taką nienawiścią do dzieci, które nic im nie zrobiły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj w sklepach to potrafią uprzykrzyć życie :P nie nazwałabym ich co prawda bachorami,ale bywają takie osobniki , które rzucają się na ziemie, celowo wbiegają w ludzi i piszczą. Ale to wina rodziców,że zabieraja takie maluchy do marketów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fakt, taki jad w kierunku dzieci normalny nie jest. Ja np. nie znoszę psów, ale nie mam potrzeby zakładać tematów o tym jak to ich nienawidzę albo wyzywać ich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Antydewotka
No właśnie,też tak myśle jak ten post powyżej :) Ja takim dziewczynom,kobietom bo są tam różno wiekowe,współczuje chodzić wciąż z nadętą miną.Muszą być ciężkie dla otoczenia. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paolaa91
wiesz dla mnie niemowleta tez nie sa za piekne, albo moze inaczej... wszystkie wygladaja podobnie i nie rozumiem zachwytow nad nimi, takie male nieksztaltne kluseczki z wielką głową :) dla mnie dzieciaki są ładne dopiero ok 2 roku życia jak zaczynają się różnić od reszty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ok,może i piękne nie są ale obrzydliwe z pogardą też nie. :P Jak dla mnie oczywiście.Pewnie,że są dzieci uprzykszające ale mnie jakoś lata koło nosa.Nie czuje potrzeby wyżywania się na matkach i dzieciach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co ja przepraszam mam zrobić z dzieckiem kiedy mąż jest w pracy, a ja muszę zrobić zakupy, żeby ugotować obiad dla dziecka i całej rodziny? Mam zostawić dziecko w domu czy przywiązać do barierek przed marketem żeby żadnej wrednej babie nie przeszkadzało? Co do galerii to ta sama sytuacja, skąd wiesz, że w drodze powrotnej z placu zabaw nie wstąpiłam do tej galerii... Wybaczcie moją złość, ale ja też jestem człowiekiem i to, że zostałam matką nie wyklucza mnie z grona ludzi i nie zabiera mi prawa wstępu do marketu czy galerii. Widzę codziennie wzrok przeważnie właśnie starszych bab, które "fuchają" na mnie kiedy muszą ominąć wózek chociaż najczęściej staram się po prostu ustępować bo przecież nie weszłam do sklepu żeby komuś dzień zepsuć tylko po zakupy... Kiedyś mi taka stara dewota nawet powiedziała, że przeszkadzam jej stojąc przy kasie z dzieckiem bo ona sobie nie życzy takiego widoku... więc skoro ktoś jest dla mnie chamski to dlaczego ja mam być miła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie pewnie według tych młodych dewotek na wizażu powinnaś znaleść opieke,bo napewno to powinnas zapewnić.A pożnej będą takie zgorzkniałe jak te babcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a wiecie co najbardziej mnie wkurza? Jak ktoś sie wypowiada na temat "brzydkich bachorów", "wszystkie takie same ohyda" A potem sama urodzi i jej jest najpiękniejsze.... eh jak ktoś nie wie co to jest być matką to po co się wypowiada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
One matkami być nie chcą,one kochają pieseczki itp Uważają,że matki mają przegrane życie,że ich życiową ambicją jest i było urodzenie dziecka.Nie,to co one inteligentki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś : My się po prostu organizujemy zakupowo. Duże zakupy (konserwy, mrożonki, mięso i ryby do mrożenia, trwalsze warzywa czy owoce, chemia, etc.) robimy razem, jadąc autem do supermarketu, raz na tydzień mniej więcej, najczęściej w sobotę rano. Córka wtedy zostaje z nianią, albo z moją koleżanką (ja w zamian pilnuję jej dziecka, kiedy ona ma coś do załatwienia, tak samo się wymieniamy jak któraś chce "na ciuchy" pójść). Drobiazgi w tygodniu kupuje najczęściej mąż wracając z pracy, albo ja wyskakuję, wtedy już z córką, do osiedlowego sklepiku. I nie chodzi o to, że moje dziecko komuś przeszkadza. Ono w sklepie mnie przeszkadza, bo te same zakupy zajmują mi z nim o wiele dłużej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem, ale mojego męża nie ma w domu w tygodniu, na weekendy też sporadycznie, bo taką ma pracę niestety. Większe zakupy próbuję też robić sama i zostawiam dziecko z dziadkami, albo tak ja Ty mówisz z koleżanką, ale nie zawsze tak się da. Codziennie kupuję mięso, owoce, bo nie lubię mrożonych rzeczy. Poza tym wybaczcie, ale ja nie będę kombinowała co zrobić z dzieckiem żeby nie przeszkadzać dewotom w sklepach :) Mi narazie dziecko nie przeszkadza w sklepie, pewnie kiedy będzie starsze to owszem, ale póki co nie będę prosiła nikogo o pomoc przy dziecku bo nie uważam, że pójście do marketu z niemowlakiem to nietakt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niemowlak to najwyżej będzie płakał, gorzej iść z takim dzieckiem , które już biega i wszystko rusza. Tak jak z tą kobietą, która miała pretensje,że dziecko okręciło i wypiło jakiś żrący środek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ja nie mówię już o takich matkach co puszczają dziecko samopas w sklepie... Tu owszem mam nerwa, ale nie na dziecko tylko na matkę, ale to temat na inną rozmowę :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko zamiast wizazu proponuje ci lekture slownika synonimow (uwaga trudne slowo), to moze ze zdziwieniem odkryjesz prawdziwe znaczenie slowa "dewotka".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mam dzieci, nie chcę ich mieć ale.......nie przeszkadzają mi dzieci, w ogóle. Uważam, że są nawet urocze. To nie maluchy stanowią problem tylko niektóre matki (zaznaczam - niektóre) epatujące macierzyństwem naokoło. Dwa razy zdarzyło mi się, że jechałam ścieżką rowerową i Panie nie chciały z niej zejść, musiałabym przefrunąć nad nimi, raz nawet mnie jedna od bezdzietnej ku.....y wyzwała. Nie byłam niemiła bo nie taki mój charakter. Mogą sobie karmić piersią gdzie chcą ale ściągać sobie pokarm czymś dziwnym (zdecydowanie nie było to dziecko) i komentować to na całą kawiarnie jak akurat pochłaniam brawnie czekoladowe to też nie halo. Takich przykładów jest dużo. Nikt nikomu nie każe się zamykać w domu i nigdzie nie wychodzić ale też trzeba tak traktować innych jak chciałoby się być traktowanym, z szacunkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie trzeba wchodzić na wizaż zeby poczytać takie bzdury . Niedawno byla tutaj panna ktora nienawidzi kobiet w ciazy i dzieci . Nie mam pojęcia jak takie osoby funkcjonują w społeczeństwie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie, puknijecie sie wszyscy w te głupie łby i poczytajcie, co oznacza słowo dewotka. Wasza niewiedza jest kompromitująca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każdy jest mądry i ma milion złotych rad póki nie ma dzieci :o ja najwięcej "porad" otrzymuję od dwóch koleżanek - wieloletnich staraczek, no bo skoro naparzają ciągle o jajeczkach, hormonach, zapładnianiu to już jakby są ekstra doświadczone w wychowaniu dzieci i od sąsiadki singielki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie wiem na jakim ja świecie żyje, ale nigdy (mam już 33 lata) nie spotkałam matki karmiącej piersią w miejscu publicznym, przewijającej dziecko w miejscu publicznym czy rodziców z rozwrzeszczanymi dzieciakami, żeby nie wiadomo co i gdzie robiły. Serio, nigdy mnie to nie spotkało,c zasem dziecko zapłacze czy marudzi, ale to nie jest nie wiadomo jak uciążliwe, ot jakbym przechodziła obok zwyczajnej sytuacji, że na przykład ktos dyskutuje w galerii czy coś. Nie przysluchuję się, tylko idę za swoimi sprawami, do głowy mi nie przyjdzie przejmować się cudzym dzieckiem i jego humorkami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×