Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kura w sukience

Wizyta u kolezanki - mlodej matki

Polecane posty

Gość kura w sukience

Drogie panie , jak to jest ? Wybieram sie do kolezanki , bo to moja kolezanka. Niedawno urodzilo jej sie dziecko , wiec bede musiala jakos o nim napomnkac. Zdjecia widzialam , dziecko jest po prostu brzydkie , a ja kiepsko klamie , zreszta dzieci mnie generalnie jakos niewiele interesuja i nie wiem , co mam jej tam gadac na temat tego dziecka. Moj facet mi poradzil ,zebym powiedziala , ze jest slodki i bardzo do niej podobny. No dobra. Czy to wystarczy ? Czy wy chcecie duzo sluchac o swoim dzicku i tez ciagle o nim gadac ? Wlasciwie to bardziej mnie interesuje , co u niej slychac , jak jej leci , dziecko niespecjalnie. Czy musze sie niestety nastawic na pogadanke wylacznie o dziecku ? Jestem tym troche przerazona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aśka72
Jesteś raczej wrednawą koleżanką i nie chodzi tu tylko i wyłącznie o stosunek do jej dziecka. Chyba lepiej nie idź do niej wcale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kura w sukience
Nie , chyba nie jestem wrednawa. Pomysl , jak o tobie swiadczy fakt , ze oceniasz kogos po jednej krotkiej wypowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po co ty tam wogole idziesz? bo tak wypada? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj! Wiesz.. ostatnio rozmawialam z kolezanka.. ktora miala podbny dylemat.. tyle ze ona mowila mi.. ze jak tylko spotka sie ze znjoma co urodzila.. to tamta ciagle nawija o dziecku.. i niestety.. podejrzewam ze tak bedzie i w twoim przypadku.. Dla kobiety ktora urodzi ow ziecko jest calym swiatem.. Zauwaz ze kolezanka zapewnodpadaja imprezy, spotkania na dluzsza chwile... Wiec pewnie nie bedzie sie w jej zyciu nic dla ciebie ekscytujacego dzialo.. Bedzie pewnie ciagle mowila o dziecku... Jasli wysluchiwanie tego jest dla ciebie takim problemem.. i jestescie bliskimi kolezankami to po 1 kolezanka powinna wiedziec ze nie lubisz dzieci.. a jak nie wie to na spotkaniu powiecdz jej ze maluszek slodki jest... (nie koniecznie podobny :) ) ale ze ty jednak nie czujesz instynktu macierzynskiego i ciebie dzieci niezbyt zajmuja jeszcze... moze delikatna aluzje kolezanka zrozumie.. A moze pod wplywem danych odwiedzin sama zobaczysz ze nie taki diabel straszny.. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ty ocenilas dziecko po kilku zdjeciach!!! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uwazam, że o każdym dziecku da się coś miłego powiedzieć:) I nie musisz sie nastawiać na pogadankę o dziecku, choć przypuszczam, że Twoja kolezanka - jak każda mama będzie chciała się nim pochwalić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kura w sukience
Moja wizyta nie ma nic wspolnego z dzieckiem. Po prostu musze do niej pojsc , przekazac jej od kogos pare rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kura w sukience
Dzieki fladra i sranie w banie za rzeczowe odpowiedzi. To nie jest jakas bardzo bliska kolezanka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Raczej nastawiaj się na pogadankę o dziecku. Ja juz jestem mamą \'zaawansowaną\', ale na początku potrafiłam niestety gadać tylko o dziecku :O Uzbrój się w cierpliwość, albo przeczekaj najgorsze ;) Pocieszę Cię, że specjalnie wiele nie musisz mówić. Zapytaj, jak przebiegł poród i jak tam dziecko się chowa, jak sobie radzi w roli matki i potem wystarczy, że będziesz udawała, że słuchasz :D aśka72-->dlaczego wredna? Bo jest szczera? Mnie też przed porodem dzieci niespecjalnie obchodziły,a i teraz jakoś niespecjalnie uwielbiam wymianę myśli z nawiedzonymi mamuśkami o wyższości kupki brązowej nad zieloną :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pomyśl
Skoro Twoja koleżanka niedawno urodziła dziecko to rzeczywiście chyba powinnaś się nastawić na rozmowę o dziecku, narodziny dziecka to dala każdej kobiety duża zmiana i myślę, że Twoja koleżanka raczej nie pominie tego tematu, zresztą kiedy idziesz w odwiedziny do kogoś chorego to też chyba o samopoczucie i starasz się dopasować do sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i co z tego ze brzydkie... matko.. a czy ktos sie rodzi od razu modelka? ocenianie urody takich bobasow to wg mnie glupota :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro tak Cię to męczy to podaj jej te rzeczy przez uchylone drzwi. Chyba Twoja koleżanka na siłę do domu Cię nie zaciągnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jestes jej prawdziwa kolezanka to wysluchasz i sie bedziesz cieszyc jej radoscia... nie trzeba lubic dzieci zeby sie cieszyc ze szczescia kolezanki... nie podchodz do tego osobiscie tylko przez pryzmat tego co ona przezywa i na jakim jest etapie w zyciu- innym niz ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaba
dzieci niekoniecznie muszą ładnie wyjść na zdjęciach...a zresztą pierwsze kilka dni po urodzeniu, czy nawet tygodni dzieci nie są często za piękne. tak bylo np w przypadku dziecka mojego brata. było powiem brzyko - brzydkie, a na zdjęciach to juz wogole...a po kilku dniach zrobiło się juz dużo lepsze...a teraz po ponad roku jest prześliczne, i latają z nim z castingu na casting;) moze wiec uda się cos miłego ale od serca powiedziec o dzieciątku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kolko.. tu cie popieram.. :) pewnie skoro to bedzie kolezanki 1 dziecie.. to jest nakrecona na maxa.. choc szczerze powiem ze ja narazie nie ekscytuje sie ciaza swoja i nie paplam jak niektore wszystkim.. i mam nadzieje ze po porodzie tez zachowam zdrowy rozsadek.. ale pytanie mamy o porod... i jak sie dziecko chowa.. wywola lawine opowiadan :) mysle ze to bedzie zly trop :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kura w sukience
kolko , dzieki tez :) nie no , jak juz sie tak umowilam , to nie wypada mi teraz nagle podac ksiazek przez drzwi , zreszta dosc ja lubie i chcialabym chwile pogadac, jakos przelkne te pogadanke , zreszta tu juz nawet nie chodzi o to , ze jakos wielce nienawidze rozmow o dzieciach , tylko nie jest to moj ulubiony temat , nie umiem sie rozplywac w zachwytach , zwlaszcza jak zachwytu nie odczuwam , a obawiam sie , ze zostanie to dziwnie przyjete. A zreszta zobaczymy , jakos to przezyje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pamiętam odwiedziłam kiedyś koleżankę, mamę 3 letniej dziewczynki, jechałam szmat drogi na tzw. zadupie gdzie mieszkają z wizytą na pogaduszki, a tu dosłownie nie dało się skończyć zdania. Co zaczęłam to mała wpadała w zdanie bo była strasznie zazdrosna o mamę. A moja koleżanka nie była w ogóle zainteresowana żadnym tematem poza swoją 3 letnią córką. Zatem przemęczyłam się godzinkę po czym niby sobie coś pilnego przypomniałam. Od tego czasu grubo się zastanowię czy składać takie kurtuazyjne wizyty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kura w sukience
ale jak ona bedzie gadac , to dobrze , grunt zebym ja nie musiala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jak dla mnie
to zaśmiecasz forum i niepotrzebnie podejmujesz kretyński temat no sory, ale co to w ogóle ma być, jak dla mnie jesteś niegrzeczna i impertynencka skoro nie lubisz dzieci to wejdź podaj co masz podać i wyjdź, w końcu nie wszyscy muszą lubić dzieci, ale niepotrzeba z tego tytuły robić problemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mgr brrr
Rozmowa o dziecku to jest to, czego powinnaś w tej chwili się spodziewać. Od niezłych kilku miesięcy - a zwłaszcza w tej chwili - całe życie Twojej koleżanki jest podporządkowane dziecku i to jest chyba zrozumiałe? Niezależnie od tego, czy się dzieci lubi, czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kura w sukience
hehe ciety jezyk - ode mnie ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hm hmmm
a kto mialby cie tam niby zmuszac do gadania? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kura w sukience
Nie zmuszac , ale wyczekujaco sie na mnie patrzyc , az powiem jakis komplement i potem znowu i znowu - cholera wie , nie znam za duzo mlodych matek , w kazdym razie nie bylam u zadnej w odwiedziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sranie w banie to gadanie-->jesli tylko chcesz zachować zdrowy rozsądek, to pewnie Ci się to uda. Ja się starałam kontrolować i zdroworozsądkowo podchodzę do dziecka -mam nadzieje-co nie oznacza, że jej nie kocham -choć czasami jest tak odbierane przez nawiedzone mamuśki :O Za to potem patrzą z zazdrością i nadziwić się nie mogą, że moją córka w ogóle nie płacze-bo nie roztkliwiałam się nad każdym guzem, tylko traktowałam, jako normalną rzecz :-D Cięty język-->czasami po jakimś czasie przechodzi, niestety często zostaje na całe życie i potem wychowują dzieci-kaleki emocjonalne, przeświadczone o własne wielkości ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kura w sukience
kolko , istnienie takich matek jak Ty przywraca mi wiare w ludzi , bo z moim zdystansowanym podejsciem do dzieci czasem jestem traktowana jak jakis wyrzutek i nieczuly potwor , w ogole jakis niebezpieczny dla dzieci , bo pewnie jedynie osoby podchodzace do dziecka i spiewajace mu na dglowa 'tiutiutpucipuci jaki slodki bobasek' sa porzadnymi ludzmi ciesze sie , ze sa tez trzezwo myslace osoby , takie jak Ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kuro w sukience--> dzięki :D Jak już wcześniej wspominałam, rozumiem Cie doskonale, bo przed ciążą, a nawet w jej trakcie wcale się dziećmi nie zachwycałam. Zresztą, nadal się nie zachwycam innymi. Własne mi wystarcza ;) Nigdy nie sepleniłam do niej \'czule\' i nie roztkliwałam się przesadnie, choć czasami zacałowuję ją do upadłego w przypływie czułości :D I wbrew temu, co pewnie większość sądzi, moje dziecko doskonale wie, że jest kochane. A Tobie pozostaje uzbroić się w cierpliwość i przecierpieć. Pamiętam, jaką męczarnią były kiedyś dla mnie rozmowy z przyjaciólką. Ona wcześniej została mamą, a dla mnie to była czarna magia. Trochę się wtedy nasze drogi rozeszły. Po prostu inne priorytety życiowe :D Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja znajoma jak urodzila pierwszego synka to tez nie wiedzialam co powiedziec----taki byl brzydki, mimo calej sympatii do kolezanki, nie bylam w stanie mowic \"jaki slodki\", albo \"jaki sliczny\"-----powiedzialam : \"jakie malenstwo, czesc maluszku!\"a potem zaajelam sie mloda mama, tzn pytalam ja jak sie czuje, jak bylo itd. kobiety czasami wcale nie chca zeby sie ich dziecmi zachwycac bytnio bo czuja sie wtedy pominiete, ja w kazdym razie nie mialam takiej potrzeby wysluchiwania komplementow pod adresem mojej corci :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×