Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wolicie mieć dziecko żywe srebro czy mimozę?

Polecane posty

Gość gość

Moje dziecko jest żywym dzieckiem. Żywym to mało powiedziane, bo czasami to aż podejrzewam go o nadpobudliwość. Generalnie jest sprytny, szybko się uczy, ale wszędzie go pełno. Od urodzenia taki był, szybko zdobywał wszystkie umiejętności ruchowe, później te "umysłowe". Moja sąsiadka ma syna w podobnym wieku, tyle, że jej dziecko się niemal nie rusza. Jak przychodzimy, to on najpierw stoi jak kamień i się patrzy, a potem ucieka za mamę. Jak się bawią to również widać różnicę. On siedzi i potrafi przez pół godziny bawić się jedną zabawką, moje dziecko robi rewolucję w pokoju. Jak był niemowlakiem to też głównie siedział, w ogóle nie raczkował, nie pełzał, tylko od razu wstawał i chodził. Moja sąsiadka, pomimo, że się trzymamy razem z racji dzieci, to często mi przytyka, że moje dziecko jest nadpobudliwe i często rzuca jakimś niemiłym komentarzem. Jakie są wasze dzieci? Wolelibyście żeby były bardziej spokojne? czy może bardziej ruchliwe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Normalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wolę spokojniejsze. Dziecko im dlużej raczkuje, tym zdolniejsze jest. Udowodniono to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
spokojne oczywiscie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Obojętnie. Byle zdrowe. Mam jedno dziecko i wszędzie go pełno. Nie mam więc porównania jak to jest mieć jedno żywe a jedno spokojne dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, a może Twoje dziecko ma owsiki, albo jest na coś uczulone?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Owsików nie sprawdzałam, uczulenia nie ma. Myślicie, że coś może z nim być nie tak? Do tej pory wydawał się zdrowy, ale tak jak napisałam jest BARDZO ruchliwy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po prostu taki temperament. Moj ma 8 msc i jest wulkanem energii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój w okresie do 3 lat był naprawdę diabełkiem wcielonym, nie było opcji żeby się czymś dłużej zajął, nawet oglądając bajkę rozbierał się, albo stawał na głowie, skubał paznokcie, zawijał w kocyk, bujał na krześle i co się jeszcze dało, i wytrzymywał przy niej max 10 min. Szczerze? Wolałabym taką właśnie, jak piszesz, mimozę, momentami mnie wykańczał. Na szczęście teraz już podrósł i chociaż dalej jest często nadpobudliwy, to jednak jest o niebo lepiej. A jak pisała któraś mama wyżej- grunt żeby było zdrowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najważniejsze, żeby dziecko było zdrowe i prawidłowo się rozwijało. Temperament to sprawa drugorzędna. Nie sądzę, żeby z Twoim synkiem było coś nie tak, po prostu w porównaniu z wyjątkowo spokojnym dzieckiem koleżanki wydaje się nadpobudliwy. Wydaje mi się, że szukasz potwierdzenia, że dziecko energiczne i żywiołowe jest "lepsze" od spokojnej, jak Ty to nazywasz, mimozy. Ale to nie tak. Dzieci są różne, ale nie dzielą się na lepsze i gorsze. To, że synek koleżanki jest bardzo spokojny nie oznacza, że jest mniej inteligentny czy wolniej się uczy od Twojego. On po prostu inaczej poznaje świat. Ani lepiej, ani gorzej. Po prostu inaczej. Wystarczy popatrzeć na dzieciaki w szkole, jedne wysiedzą bez problemu całą lekcję, a inne mają z tym problem. I wcale nie trzeba doszukiwać się od razu jakichś zaburzeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiem tylko tyle, ze w zyciu NIE POZOWLILABYM mojemu dziecku ,aby u kogos podczas odwiedzin robil REWOLUCJE W POKOJU PODCZAS ZABAWY!! Znam ten typ dzieci i ku mojemu osozlomieniu mamunia jest wniebowzieta jak jej niunio robi w cudzym pomieszczeniu u kogos sajgon. Ot typ autorki. Odpowiadającna pytanie moja jest nadpobudliwym dzieckiem, ma adhd, ale zna zasady i kultury zachowania sie w danych pomieszczeniach, mi wstydu nie robi gdy wychodzimy po za dom, w domu swoim jedynie nerwy mi szarga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie libie takich matek jak autorka. Takie dzieci jak twoje sa zwyczajnie niegrzeczne. Tylko teraz taka moda rodzice ciesza sie ze ich dziecko to " zywe srebro" zamiast zabrac sie za wychowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żadna z Was dziecka na oczy nie widziała, a już wiecie, że niegrzeczne i niewychowane, a autorka jest złą matką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mimoza to jest bardzo obrazliwy zwrot. Jak juz to powinno byc "wolicie ruchliwego bachora czy mimoze" . Jesli mamusia z gory obraza inne dziecko a swoje nazywa zywe srebro to tylko zle swiadczy o niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No przeciez napisala ze ten drugi chlopczyk grzecznie sie bawi jedna zabawka a jej robi sajgon( i to u sasiadki) Tez znam takie mamusie jak autorka , dzieciak robi sajgon np w sklepie na polkach a ta cieszy miche ze ma zywe srebro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wolę mieć grzeczne, normalne dziecko. Które zarówno w domu i poza nim umie się zachować. Nazywanie spokojnego dziecka "mimozą" jest chamstwem. A ty jesteś po prostu głupia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie dziwie sie ,ze sąsiadka rzuca niemiymi komentarzami dot twojego dziubusia, bo co piszesz to twoj syn w porownaniu do sąsiadki dziekciem jest poprostu rozwydrzonym nieokrzesanym bachorem, a ty jestes happy bo twoj dziubus roznosi w powietrze pokoj podzcas zabaw z synem sasiadki bedąc u nich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka. Jestem daleka od obrażania kogokolwiek. Nazwałam takie nad wyraz spokojne dziecko mimozą, bo inne określenie nie przychodzi mi do głowy, tak samo nie znam innego określenia na ruchliwe dziecko jak żywe srebro, a nie chciałam tego nazywać opisowo - i tyle, żadnych podtekstów. Nie uważam mojego dziecka za lepsze, ani gorsze, jest po prostu inne, a na pewno trudniejsze w obsłudze. Chciałam poznać Wasze zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak nie skoro dzieci SPOKOJNE ( wow widzisz jest inne okreslenie ) chamsko obrazasz. Moje 5 letnia corka jest spokojna i grzeczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co do pokoju, on rozrzuca zabawki tak samo u nas, jak i u nich. Potem oczywiście sprzątamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chodzi mi o skrajnie spokojne dzieci, które tylko siedzą i ani myślą się ruszyć do przodu. Potrafią pół dnia przesiedzieć i ani nie myślą o raczkowaniu, pełzaniu, zwiedzaniu świata itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko nie przesadzaj bo teraz opisalas dzieci kalekie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzieciak roznosi chalupe w pizduu pdczas zabawy a mamunia sie raduje jakie ma zywe srebro...... :0 NIENAWIDZE takich dzieciakow a tym bardziej rodzicow, ktorzy potrafią z tego powodu miec radoche, gdy ich sunus odpierdala demolke i kogos. Przeciez to jiz szkone dziecko autorka jak sama pisalas... zlituj sie nad samum sobą, bo twoj zachwyt mamuni nad rozbisumanionym niewychowanym synusiem siegnąc zenitu. Wcale sie nie dziwie ,ze sąsiadka tak krzywo patrzy na was i ma kąsliwe uwagi. Malpa juz lepiej potrafi sie zachowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ruchliwe, a niegrzeczne to dwie różne kwestie drogie Panie. Mam dwójkę dzieci. Syn - spokojny, poukładany, od urodzenia mało ruchliwy. Córka - bardzo żywiołowa, ruchliwa, nie usiedzi w miejscu 5 minut, skacze, biega. Oboje dzieci są grzeczne, pod tym kątem ,że słuchają jak czegoś zabraniam, sprzątają po sobie, nie ma z nimi problemu jak gdzieś wychodzimy. Mają po prostu inny temperament, inaczej lubią spędzać czas. Syn woli książeczki, klocki. Woli siedzieć i się czymś zajmować. Córka woli plac zabaw, basen, rower.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jako osoba zapraszająca w goscine kogos z dzieckiem zdecydowanie wolalabym goscic twoją sąsiadke wraz z jej dzieckiem , niz z ciebie z twoim niewychowanym rozwydrzonym synem, ktory robi rozbrube w cudzym mieszkaniu . U mnie tylko na kąsliwych uwagach nie skonczyloby sie a wrecz na dobitnym ostrym komentarzu bezposrednio do ciebie i dziecka jakby mi w moim domu twoj dzieciak robil rewolucje, bo mamcia jest zachwycona jakiego ma kreatywnego synusia. masz odpowiedz dlaczego w oczach innych jestes tak zle spotrzegana i zachowanie twojego dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kto powiedział, że moje dziecko jest niewychowane? Czy ja napisałam, że jest niewychowane? Napisałam, że jest ruchliwe, a temperamet z wychowaniem ma niewiele wspólnego. Możesz mieć równie dobrze niewychowaną mimozę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko pogrązasz sie coraz bardziej z ta mimozą... ot zbulwersowala sie zapatrzona mamusia w jedynaka jak w 8 cud swiata, bo jej dziecko naaajjj... szkoda ,z eini ludzie nie powielają twojego zahcwytu , zas wrecz jak sama napisalas spotykasz sie z niemilymi komentarzami dot zachowan twojego dziecka. Czyli wszystko za siebie mowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam taką nad-*****iwą córkę. Jest szalona, rozgadana, też ma problem z wytrzymaniem w jednej pozycji przez dłuższą chwilę. Na pewno takie dziecko jest trudniejsze w obsłudze, ale też z takim dzieckiem można więcej zdziałać, jeśli rodzice są aktywni. My np. jeździmy całą rodziną w góry, młoda wytrzymuje naprawdę długie trasy, pomimo młodego wieku (4 lata). Takie dziecko ma plusy i minusy. Z pewnością z takim dzieckiem nie ma nudy, zawsze się coś ciekawego dzieje. Ja osobiście mając *****iwe dziecko, nie wyobrażam sobie mieć dziecka, które zachowuje się jak posąg. Siedzi, patrzy i przez 2 godziny dziecka nie ma, a uwierzcie mi, że znam takie egzemplarze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka. Nie uważam dziecka na 8 cud świata. Napisałam, że jest trudniejszy w wychowaniu niż dziecko sąsiadki, ale nie jest ani lepszy, ani gorszy. Jest inny. Niemiłe komentarze słyszę tylko od niej (ale trudno jej się dziwić, jak na codzień ma takiego ślimaka), nikt inny mi nie zwrócił nigdy uwagi, że z dzieckiem jest coś nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam podobnie z moją szwagierką. Byłyśmy równocześnie w ciąży. Ona urodziła bardzo ruchliwego chłopaka. Ja bardzo spokoją dziewczynkę. Różnice były od małego. On szybciej rozwijał się motorycznie, szybko raczkował, chodził, wspinał się, podczas gdy moja córka dopiero po paru miesiącach robiła to co on. Za to moja córka szybciej zaczęła mówić, szybciej rozwijała się intelektualnie. Teraz oboje chodzą do 5 klasy, różnice są nadal widoczne. Syn szwagierki jest bardzo dobry z W-Fu, jeździ na różne zawody, jest lepszy z przedmiotów ścisłych, moja córka za to jest lepsza z ortografi, polskiego itd. Oboje dobrze się uczą i są wspaniałymi dziećmi, choć zupełnie innymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×