Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wstajecie z dziecmi przed szkola i szykujecie im sniadanie

Polecane posty

Gość gość

Kloce sie z mezem poniewaz ja chce wstawac rano i szykowac corce sniadanie i w domu i do szkoly. Twierdzi on ze jest ona na tyle duza ze powinna juz sama wstawac i sobie jedzenie szykowac. A jezeli nie to do szkoly moge uszykowac jej dzien wczesniej a ona sobie rano platki moze zrobic.Corka ma 11 lat idzie do piatej klasy nie jest jego biologicznym dzieckiem. Ja twierdze ze moze i jest duza ale jestem matka i to moj obowiazek uszykowac corce posilek przed szkola i do szkoly. Nie mowie w gimnazjum ale do 6 klasy tak. Ja nie pracuje jestem na macierzynskim i maz twierdzi ze dosyc sie w nocy nawstaje do corki. Co myslicie? Kto tu ma racje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba ty bo to jeszcze jednak podstawiwja ,ja pracuję w domu i do polrocza drugiej gimnazjum robilam chociaz fajnie byloby sobie pospac do 9 .Mam jedno samotnie wychowuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla swojej corki , bez pytania kogokolwiek o zdanie, mozesz, chcesz i powinnas wstawac i przygotowac ja do szkoly. I to tak dlugo jak tylko sobie zyczysz. Zdanie twojego meza zignorowalabym. Jak jego dziecko i twoje dorosnie do szkoly - to stawialabym sprawe twardo szykujemy na zmiane /jeden dzien ty jeden dzien maz/. Odmowi swojejmu dziecku???? To kawal skurczysyna z tego twojego meza. Poprostu cham.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla swojej corki , bez pytania kogokolwiek o zdanie, mozesz, chcesz i powinnas wstawac i przygotowac ja do szkoly. I to tak dlugo jak tylko sobie zyczysz. Zdanie twojego meza zignorowalabym. Jak jego dziecko i twoje dorosnie do szkoly - to stawialabym sprawe twardo szykujemy na zmiane /jeden dzien ty jeden dzien maz/. Odmowi swojejmu dziecku???? To kawal skurczysyna z tego twojego meza. Poprostu cham.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od 10 roku życia moje dzieci robią same śniadania, o ile nie wymagają użycia ostrych narzędzi do skomplikowanych zadań. Od tego mają rączki, a są już na tyle duże, że zalanie sobie płatków mlekiem czy posmarowanie chleba masłem i położenie plasterka sera i pomidora nie jest dla nich zbyt dużym wyzwaniem. Natomiast śniadania do szkoły robię im wieczorem razem ze swoim i męża śniadaniem do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli chcesz to szykuj. Mi i bratu tata szykowal sniadania nawet do pracy-chcial i lubil to robic. Nawet teraz jako dorosla osoba jadaca w odwiedziny do taty mam naszykowane rano sniadanie. Tata z samego rana leci do sklepu i szykuje mimo iz np. na 5 rano idzie na autobus.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lepiej ńiech samodzielności sie uczy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co z was za matki , co za was za rodzice ,że wolicie d****i do góry leżeć zamiast zrobić dziecku sniadanie , spedzić z nim razem ten poranny czas , porozmawiać i wyprawić do szkoły ? czym wy sie zajmujecie ze 10 latki są skazywane na samodzielność ledwo im glowy nad stół wystaną ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie mama szykowala nawet, gdy chodziłam do liceum. Nie wyrosłam na nieroba i teraz sama dbam o dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wstaję o godzinie 5, bo mam na 6 do pracy. Dlatego dzieciom kanapki do szkoły robię wieczorem, a one śniadania robią sobie same. Faktycznie, 10 latkowi ręce odpadną jak wyciągnie miskę, nasypie do niej płatki i zaleje je mlekiem. No kurde, wyzwanie ponad siły przeciętnego dziesięciolatka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja 7 letnia córka robi sobie sama śniadania bo CHCE. Nikt jej nigdy do tego nie zmuszał, a garnie się do kuchni odkąd pamiętam. Oczywiście nie pozwalam jej robić większości rzeczy samej, ale jak się zapomnę i zrobię jej śniadanie z rozpędu jak robię młodszej córce, to jest foch i obraza majestatu i sama musze to jeść :P Chyba mi kucharka rośnie, bo przy obiedzie nie chce mi odpuścić, dopóki jej nie znajdę jakiegoś zajęcia. Generalnie nie widzę w tym nic złego, chce to niech robi i pomaga, lepiej tak niż jakby miała siedzieć przed telewizorem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi nikt nie szykował od ok. 11 roku życia i ja też nie robię gimnazjaliście kanapek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Alesz oczywiscie rano dziecko jest bardzo rozmowne i chce wykorzyserac ta chwile.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wstaję z dziećmi przed szkołą, bo też mam na 8 do pracy. Ale nie robię im śniadań bo syn (16 lat) nie chce ich jeść odkąd skończył 10 lat, a córka (12 lat) jest już na tyle duża, że może zrobić sobie śniadanie sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja przygotowuję dzieciom śniadanie i robię kanapki[13 i 10lat] z kilku powodów. 1. jestem pewna, że nie wychodzą głodne 2. jedzą bez pośpiechu, najczęściej z nami, rodzicami. Czasami ojciec wcześniej wychodzi, ale ja im asystuję. 3. jestem pewna co jedzą - płatki zalane mlekiem to nie śniadanie dla ucznia, który idzie na kilka godzin do solidnej pracy umysłowej. 4. jestem pewna, że mają ze sobą drugie śniadanie, a nie jedzą kolejnej słodkiej bułeczki kupionej po drodze. 5. wspólne posiłki tworzą rodzinną więź. Dzieci potrafią sobie same zrobić śniadanie, często zresztą same robią sobie, ale ja mam "oko" na to co jedzą i robią. My możemy sobie na to pozwolić, mąż prowadzi własną działalność, ja zaczynam pracę o 9.00

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Płatki zalane mlekiem-to ma być śniadanie ucznia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, pożywne płatki owsiane, z orzechami i suszonymi owocami (żadne tam kupne badziewie słodzone syropem glukozowo fruktozowym), zalane mlekiem to dobre śniadanie dla ucznia. Lepsze niż kanapka z dżemem albo nutellą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak to robicie kanapki DZIEN WCZESNIEJ WIECZOREM??? ja bym takiej kanapki nastepnego dnia nie zjadla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miła jak zawsze
Mi mama robiła kanapki rano do szkoły, ja swoim dzieciom tez zamierzam i tez nie zjadłabym kanapki z poprzedniego dnia tym bardziej,że w szkole jadłam ok godz 10 więc kanapka by musiała leżec 12 godzin;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja sąsiadka robi kanapki dzieciom i mężowi poprzedniego wieczora. U mnie nikt by takiej kanapki nie ruszył, bo mąż lubi świeże pieczywo i biega codziennie rano do piekarni ;-) No i warzywa w kanapce też po nocy chyba nie zachęcają do jedzenia. Ja robię dzieciom śniadanie, starsza córka ma 13 lat. Robię też kanapki do szkoły. Uważam to za oczywiste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Robię młodym śniadania, ale tylko dlatego, że oboje rano są nie do życia (mają to po mnie) i gdybym im nie robiła i nie pilnowała, żeby zjedli, to poszliby głodni do szkoły, bo spali by za długo i nie zdążyliby go sobie robić. Już teraz wstają tak bardzo na styk, że ledwo się wyrabiamy, a ściągnięcie ich z łóżek przed 7 wymaga niemal nadludzkiego wysiłku, przez co jestem w pracy praktycznie punkt 8. Nie wiem czemu tak mają, śpią ponad 8 godzin, ale rano dobudzenie ich to droga przez mękę, śniadanie jedzą na pół śpiąco i niestety muszę ich poganiać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Normalnie robimy dzień wcześniej wieczorem i wkładamy do lodówki. Zawiniętym w folię kanapkom nic się nie dzieje, a nauczył mnie tego mąż, który tak sobie robił od zawsze kanapki do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zjadłabym kanapki z poprzedniego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam 28 lat i jak jestem u rodziców to mama mi robi sniadania:D wstanę np. o 10 zrobię sobie kawe, a mama od razu co chce zjeść i wymienia a to tosty, a to kanapeczki z tym i tamtym, a może omlet albo coś jeszcze. Normalnie jakbym w restauracji była:D Ale pozwalam jej na to, bo to miłe. Do dziś pamiętam jak w wieku np. 18 lat wracałam nad ranem z imprezy wypita:P i mama potem mi śniadania do łózka przynosiła:P Za to sobie nigdy nie pozwola zrobic, bo ona wie najlepiej co i jak zrobić. Ja swojemu dziecku tez będę robić jak podrosnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uszykować :/ sama sie weź uszykuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hm, nie mam zamiaru robić jedenastolatkowi kanapek, chociaż mojemu trochę do tego wieku brakuje. Ja w tym wieku miałam dyżury rano z rodzeństwem i po kolei biegaliśmy po świeże pieczywo, śniadanie robiliśmy sobie sami, kanapki do szkoły- czasem mama, ale przeważnie też sami. Za to po powrocie zawsze czekał na nas ciepły obiad :) Mama miała naszą malutką siostrę w tym czasie pod opieką. Ba, jestem paskudna i czasem nie przygotowuję posiłków mojemu dziecku, które w tym momencie chodzi do przedszkola. I owszem, wyciągnięcie płatków, mleka i miseczki i przygotowanie jedzenia jest jak najbardziej w zasięgu jego możliwości. Ale widzę że tutaj zwykle powiela się zwyczaje wyniesione z domu i ani dzieci odwożone do szkoły z zapakowanym przez mamę śniadaniem do 14 r.ż, ani te które jako siedmiolatki były samodzielne, nie czują  się skrzywdzone. A mamy które piszą że płatki z mlekiem to nieodpowiedni posiłek dla dziecka, najwyraźniej znają tyko czekoladowe kuleczki, ewentualnie w zdrowszej wersji- muesli na spulchniaczach. Co do problemu autorki- co kto lubi. Jeśli ona nie skarży się na niewyspanie, przemęczenie, nie obciąża go rano dodatkowymi obowiązkami bo sama przygotowuje dziecku śniadanie- nie rozumiem w czym to mężowi przeszkadza. Też uważam że warto zapytać czy jego własne dziecko również w tym wieku ma być samodzielne. Rób jak uważasz, jeżeli córka ogólnie jest samodzielna, potrafi się obsłużyć kiedy trzeba, ma jakieś obowiązki domowe, nie widzę żadnej tragedii w przygotowaniu jej rano posiłku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Matki tez maja swoje zycie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kanapki fuj to takie z poprzedniej epoki.... Teraz sie jada lunche.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najlepsze śniadanie to płatki z Biedronki:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×