Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

za co najbardziej nie lubicie swojej tesciowej?szczerze piszcie

Polecane posty

Gość gość

dlaczego tak naprawde jej nie lubicie? tak dla zasady ?ze to tesciowa? czy serio dala wam powód do waszej antypatii wobec niej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
za to, ze dużo bardziej faworyzuje wnuki od swojej córki, niż od swojego syna. Traktuje nierówno w wielu sytuacjach. Nawet nie wie, kiedy sa urodziny wnuków od syna i nie składa im zyczeń, wnuki od córki dostaja zyczenia i prezenty. Można by długo pisać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedźwiedziew
Kiedyś nie lubiłam jej z wielu powodów. Bo traktowała nie jak gorszą, głupszą i niegodną jej cudownego syneczka. Później to się zmieniło i teraz mam z nią dobre relacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za to że uważa że jej kochany syneczek marnuje sobie ze mną życie, ja go udupiam, zabieram mu wszystkie szanse i możliwosci, a on jest stworzony do wyższych celów niż kupki i zupki. W ogóle dla niej to jakieś nieporozumienie że on po pracy idzie z dziećmi na spacer, przecież ja gniję w domu i powinnam je sama ogarniać w 100%. Jej dzieci ojca nie miały, więc chyba nie widzi że ten ojciec może być do czegokolwiek im potrzebny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za to że dopóki nie byliśmy małżeństwem była miła i do rany przyłóż a po ślubie się zaczęło. Od trzech lat nie spędziliśmy ani jednych świąt bez afery z jej strony, przychodzi do męża tylko wtedy gdy mnie nie ma, wypytuje moich lekarzy o moj***adania i co chwila obraża się nikt nie wie o co (nawet ona sama).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Same się zatruwajcie cały czas rozgrzebujac stare nieprzyjemności. Ja tez nie przepadam za swoją ale olewam to bo życie jest za krótkie i jakaś baba nie jest w stanie tak na nie wpłynąć żebym się tym przejmowała. Mimo wszystko dostrzegam w niej pozytywne rzeczy ze np.nie wpierd. Się w nasze życie, a ze nie dzwoni miesiącami i innym liże d to już nie moja sprawa, jej życie. Ma tez poczucie humoru które jest złośliwe ale i tak obracam wszystko w żart i jest kupa śmiechu. A wy tu widzę wszystko tak na poważnie bierzecie jakby to była sprawa życia i śmierci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może przeczytaj jeszcze raz tytuł tematu. Nie podniecaj się tak zwykłymi odpowiedziami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fanatyczka religijna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam wyrazne powody by swojej nie tylko nie lubic, ale nawet nienawidzic. I na pewno nie bylam nastawiona do niej wrg tylko dlatego ze sa dowc**y o tesciowych i stereotypy. Wrecz przeciwne, bylam bardzo otwarta i usmiechnieta. A ona przywitala mnie sciana lodu. Po pierwsze od poczatku jasno dawala do zrozumienia ze nie jestem wystarczajaco dobra dla jej rodzynka, po drugie ciagle mowila jaka to jej rodzina wspaniala i wyksztalcona, a z mojej sie podsmiechiwala (!), niby zartem ale jak mozna zartowac z rodziny przyszlej synowej?? Po trzecie, we wszystko sie wtracac probuje i zepsula mi duza czesc mojego wesela, czego tez nigdy jej nie zapomne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za to, że jest ofiarą życia i bez synka nic nie zrobi. Ciągle coś chce, ostatnio kasę na sanatorium. Do mnie nie zadzwoni bo wie że że mną jest krótka piłka. Za moimi plecami dzwoni do męża tylko w godzinach pracy po pomoc. Popołudniami ma weekendzie i dzwoni bo wie że że mną mąż jest. W niczym nam w życiu nie pomogła a sama potrzebuje pomocy. Dobrze, że nie próbuje się wtrącać, nie dzwoni do mnie, nie przyjeżdża, nie gada głupio bo wie że u mnie jest akcja nastąpi reakcja. Ubolewam nad takimi,, relacjami,, ale inaczej na głowę by mi weszła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uwielbiam ją za to, że traktuje mnie jak kolejne dziecko, jest życzliwa, cieszy się jak może zająć się naszyn dzieckiem, zawsze - nie ważne kiedy się wejdzie- ma coś dobrego i na ciepło do jedzenia; zawsze pochwali, zainteresuje się co umnie. Nie przyjaźnimy się, bo to inny typ człowieka niż ja (np.nie przywiązuje wagi do wyglądu, nie chodzi na shoping, nie buszuje w necie, itp), ale to ciepła osoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to tak jak moja: ciagle czegos chce. Oferma ktora oczekuje ze synowie rzuca wszystko i beda ja wozic po lekarzach ot dla zasady. Nie byloby w tym nic zlego gdyby nie fakt ze ona ma sile latac po Warszawie kilometry po sklepach co dnia, a do lekarza to juz potrzebuje giermka. Wykorzystuje dzieci gdy jej wygodnie a sama NIC ci nie pomoze. Plus ma sie za lepsza od reszty spoleczesntwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćgxcvvcv
Ja mojej nie lubie za ciagle rady z d**y wziete o ktore nie prosze i ich nie stosuje. Ma dwoje doroslych synow i uwaza,ze sposoby sprzed 35lat na wychowywanie dzieci sa dobre np.smarowanie dziecka smalcem zamiast balsamem :-/ Albo "pierwsze dziecko kocha sie najbardziej" no ona na pewno bo moj maz to byl parobek i jadl chleb z musztarda a jego brat ksieciu na wlosciach slodkie drozdzowki... Tez za to, ze mysli iz tylko ona ma racje i wylacznie ona bo "jest starsza i wiecej w zyciu przezyla" :-/ Ze nigdy nie da dokonczyc zdania, zawsze sie wpieprza ze swoimi wywodami. Jest w ogole taka zaj-eb8sta behawiorystka, rehabilitantka, fizjoterapeutka, zielarka i ku$4wa proktolog! Udaje d7pna deme a jest prostaczka, nie umie sie zachowac. Co by jesc nie dostala zawsze marudzi bo ona daje pieprzu tone zamiast soli, bo ona zapalenie przydatkow leczy kasza jaglana i herbatka z bratka... ehhh!!! Masakra! Trafil mi sie taki egzemplarz, ze szkoda liter i palca na pisanie. Widze ja raz 2-3msc a nerwow naszarpie jakbym z nia w celi siedziala. Na poczatku bylam do niej pozytywnie nastawiona. Na pierwszym spotkaniu pokazala mi album rodzinny, tlumaczyla na czym polega kalendarzyk malzenski (haha malo nie padlam) ale ogolnie bylo ok. Zmienilo sie gdy zamiast byc babcia zachcialo sie jej matkowac mojemu dziecku. Ukrucilam kontakty do minimum, zreszta ona sama nie ma czasu dla wnuczki bo ma nowego wnuka-lepszego i mam w nosie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jezu to tak jak moja, ubiera sie w tych drozszych sklepach, buta nie wlozy za mniej niz 500 zl za pare, choc zarabia raptem 2300 a potem wpierdziela korzonki lub tanie batoniki wedle nastroju. Robi sie na dame, a z zachowania taka prostaczka ze kazdy kto ja poznaje mowi mi potem ze "ta baba to straszny prostak z zachowania". Ma sie za lepsza, wyraznie to akcentuje w rozmwach ze mna. Mysli ze jak sie wyperfumuje perfumami z gornej polki i przywdzieje drogie ciuchy (swoja droga, nieadekwatne do figury i wieku - stara gruba baba) to doda sobie animuszu, ale jak tylko sie odezwie to z damy wylazi wiesniara spod Lomzy. Mysli, ze jak mieszka w stolicy bo jej dziadek, czerwony, dostal tam mieszkanie za komuny, to jest kims. Wysmiewa i natrzasa sie ze wsi i zartuje sobie z mojej rodziny niby ukradkiem. Byla u drugiej synowej na wsi na swieta a potem obmyla im d..pe do mnie! Ohydna baba Tez faworyzuje starszego syna tylko ze niestety dla mnie, to moj maz jest tym starszym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ogólnie całkiem ja lubię chociaż drażni mnie jej zachowanie . Mieszka z synem, a mimo to dzwoni ciągle do mojego męża żeby to on- choć dawno już z nią nie mieszka, przyjezdzal jej pomagać. Drażni mnie też to ze ona wie lepiej co dla mojego dziecka jest dobre...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja tesciowa jest wredna. Woli mojego meza i go wyraznie faworyzuje, ale jak juz jej cos trzeba, to dzwoni do tego mniej kochanego, ktory ma miekki charakter i nie odmawia nikomu pomocy. Ona to wykorzystuje. Moj maz jest od rozckliwiania sie nad nim, a jego brat od czarnej rboty a i tak jest ten grszy. Nienawidze tesciowej. Aha, a jak u lekarza trzeba podac tel.kontaktowy do kogos w razie gdyby ona miala wypadek - wybrala jednak mojego meza. Zeby ja nianczyl, klempe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja kocham moja tesciowa - choc nawet formalnie nie jest tesciowa, bo nigdy za jej synka nie wyszlam. I co z tego? Zawsze traktuje mnie z mega szacuniem, obie jestesmy pracowite, i podobne do siebie fizycznie. Jest osoba z wysoka kultura osobista i taktem. Czy uwierzycie, ze tak napawde jest analafbetka? Tzn. czyta drukowane litery i umie dobrze liczyc. Ale poza tym druk to dla niej tajemnica (ma 77 lat, nie jest z Polski, ale z Europy choc urodzona w dalekich krajach). Zawsze jest grzeczna, nie plotkuje, nie narzeka, jest prawdziwie religijna a nie na pokaz. Nigdy nc nie chce dla siebie, zawsze ma dla innych, i wnuki traktuje rowno. Chcialabym byc taka. Niestety, jej dzieci to egoisci i lenie, ale nie ma w niej winy, bo ona robila to, co kazdy rodzic po ciezkim zyciu: chronila je. Tesc jest rownie dobrym i serdecznym czlowiekiem. NIe slyszalam slowa skargi na cokolwiek, mimo wylewu i czesciowego paralizu: on wszystko sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za to, że w całym swoim życiu przepracowała kilka lat (nie czuła potrzeby pójść do pracy - tak twierdziła, lepiej było ciągnąć socjal przez 30 lat), na stare lata została praktycznie bez grosza i teraz ciągle kombinuje jak od nas (syna jedynaka i mnie, jego żony) wyciągnąć kasę, jest przy tym mega roszczeniowa, nie obchodzi jej czy mamy co jeść, czy jesteśmy zdrowi - daj, bo ona chce, a nie ma. Poza tym ma coś nie tak pod kopułą, a nie chce się leczyć, że się nie myje, śmierdzi menelem tak że idzie się porzygać, najeżdża nas kiedy jej się podoba, zawsze z awanturą i pod wpływem alkoholu. Nienawidzę jej i chcę żeby zdechła, jej życie to jedna wielka pomyłka.Żyje żeby zatruwać życie innym i po nic więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napiszcie jakimi Wy planujecie byc tesciowymi, jestem bardzo ciekawa ,skoro teraz juz macie w sobie tyle nienawisci,plotkujecie gorzej niz te stare baby, wszystko analizujecie ,kazda sytuacje omawiacie dziesiec razy i po co,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za alkohol. Pije caly dzien. Browar za browarem. I najlepsze ze po niej nie widac ze juz tyle wypila. Tylko ten smrod piwska. Siedzi na wzolnieniu caly czas. Idzie na 2 tyg i znow pol roku ciagnie. Szok ze jej jeszcze nie w******i

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11.13, ciesz się ze tylko tak robi... wiesz, ze moglaby podac syna o alimenty na siebie ? wtedy bys dopiero zlorzeczyla. A jak syn da jej kromke chleba to zle? w końcu go wychowala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie wkurza to ze się nie myje, idzie spać tak jak chodzila, nie ma szczoteczki do zębów. Rozpacza ze nie ma pieniędzy a mieszka w dużo wartym domu. Nie myje rak po wyjściu z kibla, brzydzę sie jej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeszkadza mi w teściowej jedna rzecz nie docenia tego co ma. Super mąż,dzieci też fajne piękny dom, dużo kasy. Wszyscy zdrowi a ona wiecznie na wszystkich i na wszystko narzeka. Ciezko mi to pojąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja swoja tesciowa bardzo lubię. Za to moj maz nie przepada za moja mama :/ Wyszlam za chlopaka ze wsi i przed naszym slubem moja mama bardzo sie nad nim wywyzszala, po ślubie juz go chyba zaakceptowala, ale osad pozostal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo jest fałszywa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takie wstrętne baby, a takich wspaniałych synów wychowały? :-D Jeszcze wyjdzie szydło z worka :-) Moja jest spoko babka, jakieś drobne konflikty są, jak to wśród bliskich, ale ogólnie to druga mama przecież :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za to że zawsze była wredna w stosunku do mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja ze swoją mam spoko relacje. choć na początku mojego związku z jej synem zrobiła mi piekło... Ona syna traktowała jak partnera życiowego (po tym jak zostawił ją maz syn się do niej wprowadził aby pomóc jej finansowo) a ona zaczęła z nim chodzić do znajomych, na imprezy z pracy, na konie itp. po 6 latach takiego życia pojawilam się ja. i co? I na początku było ok, ale gdy po 6 miesiącach dalej się spotykaliśmy to np gdy mieliśmy jechać do kina to ona dostawa la migreny i syn musiał zostać z nią w domu... A najlepszy tekst padł na miesiąc przed sylwestrem-ze syn mógłby ja zabrać na taki prawdziwy porządny bal sylwestrowy bo ona dawno nigdzie nie była... I takie cyrki trwały 4 lata. po 4 latach zrozumiała ze nadal jest dla syna ważna ale on poszedł swoją drogą. pomógł jej w tym trochę psycholog i psychiatra (bo tak przeżywała wyprowadzke syna). po 2latach terapii zaczęła wracać do normalnych relacji matka-syn. staram się nie rozpamietywac tego co źle bo teraz naprawdę mam w niej niemal druga matkę, ale czasami zdarzy jej się jeszcze coś takiego powiedzieć ze wszystkie te zle momenty wracają. najbardziej nie lubię w niej zaborczosci. bo to jej najgorsza cecha i potrzeba bycia naj-ona musi być lepsza babcia niż moja matka i nasze dziecko ma ja bardziej kochać... A jaka ja bym chciała być teściową? Hmmm... taka która trafi na fajną synowa. bo ja nie będę się wtrącać w życie młodych, jeśli od czasu do czasu będą potrzebowali pomocy to ok, ale na pewno nie podporzadkuje swojego życia pod życie mlodych-mam swoją firmę i nie zrezygnuje za parę lat z niej żeby bawić wnuki. mogę pomóc finansowo ale też nie zamierzam ich utrzymywać. i mam nadzieję ze mój syn znajdzie sobie taka kobietę która to zrozumie i uszanuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za to, że podjudza mojego męża przeciwko mnie, że on mnie niby utrzymuje, bo jestem na wychowawczym (dziecko raptem 2 lata skończyło). Pracowałam przed ciążą, odłożyłam sobie sporą kasę żeby nie być na "łasce" męża i móc się zająć dzieckiem bez niczyjej "pomocy". Miałam L4, macierzyński i zaległe wypoczynkowe i dopiero pół roku nie mam wpływów. Tymczasem teściowa siedziała za komuny 6 lat w domu na wychowawczym zamiast iść do pracy, bo byli dość biedni, przy czym mąż twierdzi, że wcale się nim nie zajmowała tylko się leniła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teściowej Dzięki Bogu już nie mam ale mam teścia czy mogę nagadać co mi leży na sercu! ? Wykrzyczeć się tutaj bo na codzień tego nie zrobię bo jestem zbyt grzeczną suką czego mam dosc !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×