Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zalujecie pewnych decyzji w swoim zyciu, teraz robicie inaczej?

Polecane posty

Gość gość

Ja zaluje, ze kiedys wydawalam bardzo lekka pieniadze, dopiero z czasem nauczylam sie oszczedzac i nie wydawac na rzeczy, ktore nie sa wazne. Zaluje, ze nie poszlam na inne studia a moze i nawet do zawodowki. A Wy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie. I na pewno nie dot. pieniędzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, nie wyszlabym za mojego ex.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wielu rzeczy żałuję. Najbardziej żałuję tego, że nie poszłam do zawodówki albo do technikum; bo teraz na pewno miałabym jakiś fach w ręku. Poszłabym na krawcową. A tak głupia poszłam do liceum, potem na studia (na kierunek typowo ścisły, żadna psychologia czy socjologia) i nie mam pracy teraz. Niestety w tamtych czasach ludzie śmieli się z zawodówek i każdy kto tam szedł był uważany za kogoś gorszego. Moi rodzice też byli winni bo zmuszali mnie, żeby iść na studia, bo sami nie mieli wyższego wykształcenia i myśleli, że po studiach to zaraz będzie dobra praca i wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:04 mysle tak samo, teraz mam 30 lat i sie zastanawiam, czy moze nie isc do zawodowki? A Ty ile masz lat? myslisz o zmianie zawodu? Dlugo juz szukasz pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też mam 30 lat. U mnie w mieście nie ma żadnych zawodówek co uczą zawodu krawcowej, wszystko zostało zlikwidowane. Jest jakieś technikum odzieżowe ale tam nie uczą szycia. Zostają tylko jakieś kursy na które mnie nie stać. W urzędzie pracy też nie ma kursu na szwaczkę. Pracuję dorywczo na produkcjach i magazynach, ale to praca mało płatna i bardzo wyczerpująca fizycznie. Niestety jak się nie ma znajomości to żadne studia nie pomogą. Zresztą do większości zawodów niepotrzebne są studia. Teraz już wiem, że te wszystkie uczelnie to są tylko przechowalnie dla profesorów, żeby oni mieli pracę, a czy studenci po studiach znajdą pracę to ich to już nie obchodzi. Najlepszy przykład to Ochrona Środowiska, po którym to kierunku pełno bezrobotnych, a tak ciągle napędzają na to młodzież i jest to kierunek zamawiany; inny przykład to biotechnologia, też pracy po tym nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokladnie najwazniejsze znajomosci. Ja bym nawet poszla do zawodowki albo szkoly uczacej zawodu jednak wtedy juz nie ma mozliwosc zeby sobie dorobic. A taki kurs na krawcowa to ile kosztuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak żałuję że poszłam na kierunek studiów na który wszyscy mnie namawiali rodzina, znajomi,że nie posłuchałam samej siebie i nie poszłam na ten, który zawsze mnie interesował. Dziś mogłabym mieć stałą pracę. Żałuję że zwlekam tyle czasu ze studiami podyplomowymi, żałuję że nie mam dziecka ( ale to akurat nie zależało ode mnie :( )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tego co patrzyłam to kurs szycia kosztuje około 2000-3000zł. A jeszcze maszynę do szycia trzeba by sobie kupić, też koszt około 1500zł. I jeszcze overlock drugie tyle. Ale może kiedyś sobie kupię i sama będę się uczyć z internetu. Naprawdę bardzo żałuję, że tak skomplikowałam sobie życie. Zamiast wybrać łatwą drogę (zawodówka, fach w ręku), poszłam najtrudniejszą drogą (studia, lata nauki) i teraz nic z tego nie mam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a nie sprawdzalas w miescie oddalonym od twojego? moze warto by bylo dojezdzac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To chyba nie miałoby sensu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zadych decyzji nie zaluje :)) po prostu pomylki mnie ucza:)) nie powtarzam drugi raz tej samej rzeczy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja załuje,ze przez swoja glupote zawalilam mature ,ze wyszlam za maz za szybko wogole gdyby sie dalo cofnac czas to zrobila bym wszystko w innej kolejnosci.Ja mam prace za najnizsza krajowa jestem sprzataczka pracuje po 12 h. w swieta i niedziele kiedy wypadnie trzeba isc za 1315zl i nie ma szans na inna robote

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja zaluje ze wgl jestem w zwiazku. Przez to forum zobaczylam jak mysla faceci, co jest dla nich wazne. Nawet jezeli maz mi nie powoe pewnych rzeczy typu( chcialby seksu jak w p****lu, zeszmacic mnie, ze liczy sie tylko oral) to pewnie tak mysli. Wiekszosc osob tak tu pisze. Faceci to zwierzeta. Teraz juz mam meza i dziecko. Kocham ich. Ale zyjac z mysla ze kiedys zdradzi bo ja mu tego nie dam. ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też żałuję że nie poszłam do zawodówki krawieckiej. Ale czerwony pasek na świadectwie i zawodówka? Poszłam do liceum na studia już nie bo się tak pokomplikowało że musiałam iść do pracy i pomagać rodzicom. Teraz oni już nie żyją a ja tyram w handlu. A głowę do szycia i projektów mam ale już po pracy sił brak. Żałuję że tak długo zwlekalam z macierzynstwem bo potem się pojawiły problemy i trzeba było się leczyć i czas uciekał. Moi rodzice nie doczekali wnuków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:13 a ile mieli lat gdy zmarli? swoja droga musieli cie urodzic dosc pozno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" Teraz już wiem, że te wszystkie uczelnie to są tylko przechowalnie dla profesorów, żeby oni mieli pracę, a czy studenci po studiach znajdą pracę to ich to już nie obchodzi. " Niestety bardzo przykro mi to po latach też stwierdzać ale to co piszesz to jest 100% prawda :( Taka uczelnia nie uczy. Zapewnia jedynie zarobek (gruby) dla zarządzających uczelnią, dla chmary wykładowców i innych podległych ludzi, sekretarek, sprzątaczek. Lwia część profesorków przychodzi tam żeby sobie pofilozofować, rozgaduje się o sprawach ogólnych które do niczego człowiekowi nie są potrzebne. Niektórzy przychodzą z czymś konkretniejszym ale jest to wiedza na takim poziomie że żeby ją przyjąć trzeba już wcześniej posiadać pewną bazę wiedzy na ten temat zdobytą na zasadach samouczka (to skoro ktoś jest w stanie coś zdobyć na poziomie samouczka to czy taka uczelnia na pewno ma sens ? można wtedy iść na kurs doszkalający ale od razu tracić czas i grubą kase na całe studia ? ). Jeszcze inna rzecz że taki profesorek wygłosi monolog w tempie ekspresowym i ma z głowy, jego nie obchodzi czy student to w pełni zrozumiał, to już nie jego problem, a więc czy taką postawę można faktycznie nazwać uczeniem. Wykładaniem materiału tak ale uczeniem już niekoniecznie. Jeszcze inna rzecz praktycznie żadna nie jest tam przedstawiana wiedza taka z prawdziwego życia, która jest ściśle powiązana z praktyką. Kompletnie nic. A przecież to chyba o to chodzi w uczeniu aby to zastosowywać w prawdziwym życiu w innym przypadku jest to niepotrzebne. Wiedza do życia niepotrzebna może być przyjmowana jako zapełnienie nudy w czasie odpoczynku, a nie coś co jest potrzebne do przeżycia. Suma sumarum, tylko to co sie człowiek w prawdziwym życiu w praktyce dowiaduje to faktycznie uczy. Ta tzw. baza którą niby dają uczelnie aby móc pracę rozpocząć jest mitem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goscimama
Ja podobnie jak wy zaluje ze poszlam na studia. Malo tego- na drugim roku je rzucilam i wybralam inny kierunek ktory skonczylam i mimo ze nie jest taki zly - logistyka to nie umiem angielskiego ktory w zasadzie w logistyce Jest niezbedny. Zaluje ze mieszkam na wsi- troche uleglam bo maz chcial tu mieszkac i wubudowalismy dom. Mimo ze mamy dwa samochody, mam prawo jazdy to brakuje mi miasta. Zaluje tez w pewnym stopniu tego ze kazdy wieksza sume pieniedzy z mezem odkladalismy, najpierw na samochod potem na dom i nie pozwiedzalismy troche swiata bo wolelismy oszczedzac a kredyt i tak musielismy dobrac. Teraz mamy 28 lat i roczna corke i mimo ze mamy dobry samochod, duzy dom to juz nie mozemy sobie pozwolic na dluzsze wypady bo dziecko jednak trochę ogranicza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wychodzi na to że tu wszystkie niespełnione krawcowe siedzą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurcze, tez niby zaluje, ze poszlam na swoj kierunek studiow, ale gdybym nie poszla, nie bylabym wtedy tu i nie poznalabym meza. Wiec nie zaluje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:22 jak sobie radzisz w pracy w logistyce? jednak brak jezyka to duzy mankament. Jak ogarniasz te dostawy, obliczenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goscimama
Nie ogaRniam bo nie pracuje w zawodzie :/. Bez jezyka nie rusze, taka prawda :( wczesniej nie zdawalam sobie z tego sprawy. A z reszta nie przepadam za logistykA. Od dluzszego czasu podoba mi sie fryzjerstwo ale przeciez nie pojde teraz do zawodowki ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żałuje, ze wcześniej nie myslałam poważnie o przyszłości i teraz musze wlozyc w to 2 razy wiecej wysilku, ale mloda byłam to i głupia... Myslałam, ze jakoś to będzie,a to tak nie dziala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie żałuję, ze poszłam na studia, ale tego, że poszłam w niewłaściwym kierunku... Czyli na prawo. Pracuję w HR czyli kompletnie nie w swoim zawodzie, mogłam uczyć się chemii, biologii już w liceum i iść na stomatologię, jakbym się przyłożyła to bym dała radę i lepiej bym na tym wyszła, ale cóż...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale nie bardzo rozumiem was dlaczego żałujecie, że nie macie fachu np. krawcowej, może spróbujcie iść na jakiś kurs, on przynajmniej trwa krócej, a ja już np. stomatologiem nie będę bo wybrałam zupełnie inny kierunek, nawet na maturze zdawałam inne przedmioty to jest raz, a dwa, ze nie ma zaocznej stomatologii i trwa ona aż 5 lat, a wy możecie zrobić taki kurs weekendowo przez np. 2 lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćimama
Ja czasem myślę, że chciałabym pójść jeszcze na mgr ale z drugiej strony wiem, że to nic nie zmieni :(. Stracę czas a będę w tej samej syt co teraz.... może już lepiej wziąć sie porządnie za ten angielski i pójść na kurs... ;/ Jakieś tam podstawy umiem to nie zaczynałabym od zer...Sama nie wiem. Z logistyki też jest dużo kursów to teoretycznie też bym mogła kilka zrobić to może do trzydziestki bym się wyrobiła :) tylko czy po 30 uda mi się wbić na rynek logistyczny skoro nie będę mieć doświadczenia w branży :/??? Żałuję że nie zostałam fryzjerką/...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To idź do studium fryzjerskiego, zorientuj się czy są jakieś weekendowe, jeśli masz na to pieniądze to czemu nie, nigdy nie jest za późno... Ja cieszę się niby że wybrałam prawo, a nie np. jakąś socjologię czy zarządzanie bo to już kompletnie bezsensowne kierunki i pracodawcy źle na nie patrzą, ale żałuję tylko tej stomatologii i że już w liceum nie zapisałam się na profil bio-chem, ale cóż młoda byłam i głupia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaluje ze nie poszłam na inne studia. Poszłam na budownictwo bo mnie cala rodzina namawiala. Wogole mogłam isc do zawodówki. Nauczyć sie spawać-woecie ze spawacz w mojej firmie zarabia 4000-5000?? Miasto 70 000 mieszkańców. Zaluje wogole wybranego liceum najlepszego w miescie a powinnam wybrac zawodowke lipną ale ucząca zawodu. Zaluje ze wzięliśmy za Malo kredytu i teraz z pensji odkladam na samochód bo wszystko poszlo w dom. A 15-20 tysięcy więcej i by starczyło. Wzięliśmy 130 tysięcy i 15 więcej nie bylaby większa dużo rata skoro teraz mamy 700zl. Zaluje ze córce butów ortopedycznych od poczatku nie kupowaam a teraz ma koślawe stopy-ma 3 lata. Ortopeda mowil ze to fizjologiczne a guzik prawda mogłam już po roku ja inaczej ubierać. I najgorsze zaluje ze pierwszy raz przeklelam do męża. Teraz jak mnie wkurzy to nie mam hamulca. A naprawdę mnie wyprowadza z równowagi. Zaluje ze nie drazylam tematu wypadających włosów-zostala mi polowa. AL wiem co mi jest i zaczynam sie leczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaluje ze skonczylam skonczylam filologie angielska. Tym bardziej ze jestem z wyzu demograficznego i wtedy na ten kierunek startowalo 10-25 kandydatow na 1 miejsce. Studia byly trudne, trzeba bylo sie nameczyc. Gramatyka opisowa, gramatyka stosowana, gramatyka praktyczna, jezykoznawstwo, literatura angielska, amerykanska bla bla bla, kupa egzaminow. A teraz, no coz, mieszkam za granica gdzie wszyscy znaja angielski, mam byle jaka prace "w biurze". Kazdy robol po zawodowce zarabia tu 10 razy tyle co ja. Fryzjerki,krawcowe, panie po gastronomikach, instalatorzy klimatyzatorow, nie mowiac juz o elektrykach - wszyscy sa w lepszej sytuacji. Chce wyjechac gdzie indziej ale nie mam z czym...Znam jeszcze dwa jezyki poza angielskim, oprocz tego zero konkretnych umiejetnosci. Zaluje ze nie jestem mezczyzna-kladlabym plytki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj wielu rzeczy żałuje byłoby co wymieniać... Załuję przede wszystkim - ścieżki zawodowej, źle wybranej- to jak widzę jak prawie wszyscy powyżej, tego, że odrzuciłam kilku byc może wartościowych facetów bo nie czułam "tego czegoś", a teraz mam już 28 lat i wiekszosc facetow jest po prostu zajęta, a ja tkwie w nieprzyszłościowym związku, żałuję, że nie dbałam o swoje zdrowie jak trzeba bo teraz mam z nim problemy... Że zmarnowałam sporo czasu kiedy moglam nabywac doswiadczenie zawodowe bo rodzice dawali mi kase na studia i nie chcialo mi sie pracować itd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×