Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

też przyszła - już obecna mama

Zaparcia u 1,5 roczniaka - POMOCY!

Polecane posty

Dziewczyny - mam poważny problem z Córcią. Mała od kilku miesięcy ma zaparcia masakryczne. Oczywiście kontaktowałam się w tej sprawie z lekarzem, zalecił odstawienie marchewki (Mała uwielbia w każdej postaci), kaszek ryżowych (odstawiłam zaraz jak zaparcia Maluśką zaczęły męczyć), oliwę z oliwek do zupek, dużo picia, kalafior i brokuły i zmianę mleka na Bebilon Pepti. Dietę zmieniłam prawie miesiąc temu, niestety Mała pluje mi Pepti....no nie ma sposobu by Jej go dać:( nawet na śnie się nie chwyci, więc podaję Jej dalej kaszki (3 butle na dobę zjada) oczywiście nie ryżowe. Dostaje też śliwki suszone w słoiczkach, pije dużo - daję Jej wodę leczniczą (Słotwinkę)....... Jest troszkę lepiej - masakryczne zaparcia - kiedy Mała męczy się przy kupce nawet i 40 min - dosłownie ją rodzi zdarzają się rzadziej, jednak nadal nawet ta lepsza kupka nie ma prawidłowej konsystencji..... Od 3 tygodni podaję też florę bakteryjną, ta pomogła na chwilę - problem wrócił jednak ponownie, od tygodnia podaję też wywar z siemienia lnianego - nic.......... Już nie wiem co mam robić.......... O dziwo mam nie podawać Małej jabłuszka - choć zawsze mi się wydawało, że jabłko poprawia kwestie trawienne.....więc nie podaję. Pieczonego mi się nie tknie za nic..... Może znacie jeszcze jakieś sposoby na zaradzenie tej sytuacji ? Nie mówię tu o farmakologii ponieważ unikam jak ognia (Małe moje są wcześniakami i przez pierwsze 2 m-ce życia były non stop faszerowane strasznie silnymi lekami dlatego ograniczam do niezbędnego minimum leki jakie Im podaję)......... Będę wdzięczna za każdą sugestię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stare dobre sposoby
sprobuj z termometrem a w ekstrem.sytuacjach lewatywe gumowa gruszka(ze2-3 gruszki) efekt piorunujacy (ciepla woda-nie goraca z mydelkiem) Powodzenia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prosze Was.
Czy byłas z nią u gastroenterologa? Czy przez wcześniactwo miała stwierdzoną wiotkośc? Czy miała robione jakies badania pod kątem nie wypróżniania sie? Co ile dni robi kupę? Dlaczego bronisz się przed farmakologią? To prawda-jabłka zapieraja i fermentują w brzuszku,co powoduje wzdęcia. Gotuj z jabłek+suszonych śliwek i podawaj małej do picia,zamiast herbatek,czy wody. Osobiście uwazam,że Bebilon Pepti nic nie pomoze. Dawaj jej np.Bebiko,ale bez ryżu. Miałam ten sam problem z dzieckiem. Jest przebadanie berdzo dokładnie.Ale na szczęście u nas ten problem już nie istnieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prosze Was.
Gotuj kompot z jabłek+suszone śliwki(sporo)-oczywiście posłodz cukrem,bo mała nie wypije. Tak miało być w poprzednim poscie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej! biedna dziewczynka! z tego co dziala na moje dziecko: JABLUSZKA! zauwazylam ze od czasu gdy podaje robi ladna kupke codziennie! zazwyczaj po godzince od zjedzenia juz robi...jednak to male dziecko -ma 5 mies. ja podaje jej Bobo vita pol sloiczka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze Zuzia nie przeszła żadnych badań specjalistycznych, chciałam z Nią iść na takowe, ale pediatra powiedział, żeby poczekać, że na to zawsze jest czas........ Dziś Zuzia zrobiła piękną zupelnie papkowatą kupkę, właściwie wielką kupolę, po samą szyję. Może napar z siemienia faktycznie zadziałał.......nie wiem, boję się cieszyć, choć od ładnych paru miesięcy aż tak ładnej kupki nie widziałam u Małej. Zuzia miała wzmożone napięcie mięśniowe, następnie w górnej partii ciała obniżone, a w dolnej wzmożone. Rehabilitowałam przez 2 miesiące. Kupkę robi regularnie co drugi dzień, raz tylko zdarzyło mi się, że zrobiła w trzecim dniu, tak to jak w zegarku - co drugi dzień do południa. Bronię się przed farmakologią, ponieważ po pierwsze Maluszki były poddawane działaniu masy różnych zajzajerowatych leków w szpitalu, a po drugie boję się, że Mała mi nie zrobi kupki bez leków........ Dzięki za radę - będę Małej robiła kompocik z suszonych śliwek i jabłek. No i spróbuję słoiczkowych jabłuszek...........ale to za jakiś czas. Podałam Małej jeszcze wczoraj marchewkę surową do chrupania.......no i kawałek gruszki. A ryżu ani niczego co go zawiera Zuzia nie jadła od 2 miesięcy.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prosze Was.
Autorko. Zaparcia wystepuja wtedy,kiedy dziecko nie wypróznia się przez kilka dni. Twoje dziecko ma zatwardzenia-a nie zaparcia,a to duża(!!!!)różnica. Moje dziecko nie robiło kupy przez 2-3tyg.(wtedy są zaparcia). Twoje robi co 2-3dni,co jest jak najbardziej normą.Nie wiem dlaczego uwazasz to za coś niedobrego? Jedyne co możesz zrobić,aby jej pomóc w zaparciach to dawaj jej ten kompot ze śliwek,żeby rozluźnić stolec. Zresztą,farmakologia nie ma sensu w takim przypadku-wazna jest dieta. Jezeli dajesz jej w ogóle jabłka-to łącz je ze śliwkami np.Gerbera(ze słoiczka).Same jabłka przynosza u dzieci z zatwardzeniami same szkody,poniewaz powoduja wzdęcia brzuszka. A mleko... Ja osobiście uwazam,ze nie warto małej męczyć Bebilonem Pepti,który jest beznadziejny w smaku i dzieci nie chca tego pić. Jezeli ona na dodatek przestanie Ci jeść,to dopiero będziesz miała problem:( Powodzenia i naprawde uwierz mi...nic złego sie nie dzieje. Gotuj ten kompocik i zobaczysz szybko efekty:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JA mam pokrwawiony odpust
MAm tez zaparcie czesto czuje jak peka moje brazowe oko krew na papierze a mam tez kilka miechow dopiero. P.S pisze w imieniu mojej corci Nicolki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hm...........w takim wypadku przepraszam za moje niedouczenie:) Całe życie (do tej chwili) myślałam, że zaparcia=zatwardzenia:D No proszę, kolejny raz potwierdza się teoria, że człowiek uczy się przez całe życie - dziękuję bardzo za zwrócenie uwagi w tej kwestii. Dziś Zuzi pomieszałam jabłuszka i śliwki suszone z gerberka - niestety nie miałam ani chwili by ugotować Jej kompocik:), miałam wątpliwości czy dobrze robię, ale teraz się rozwiały po przeczytaniu rady, że tak również mogę robić. Prócz tego podaję Jej nadal siemię lniane.............zresztą Mała zamiast dwóch łyżek wypiłaby najchętniej cały kubek! Dziś z przeproszeniem popierdywała cały dzień, ale kupki nie było. Jednak już tym, że robi ją co 2-3 dni się nie martwię:) Ugotowałam -właśnie się studzi - garnek kompociku - tak jak radziłyście ze śliwek suszonych i jabłuszek.........mam nadzieję, że Zuzi posmakuje:) Dziewczyny.............nawet sobie sprawy nie zdajecie z tego jak bardzo mi pomagacie...........jak bardzo uspokajacie............mam nadzieję, że dotrwam do chwili, gdy Zuzanka nie będzie już "rodziła" kupki...............bo mi się serce kraje i wyję razem z Nią:(.............zresztą Wy najpewniej wiecie doskonale o czym mówię i jak bardzo człowieka boli cierpienie Dziecka........... Dodałyście mi otuchy, podniosłyście na duchu za co jestem Wam bardzo wdzięczna! bo już mi ręce opadały i zaczęłam łapać dołek..... Zdam Wam relację co i jak po kompociku..........., wierzę, że wszystko w końcu się unormuje (za jakiś czas), a Zuzia już nie będzie popłakiwać nawet gdy poczuje, że kupka idzie. Widzę, że Mała - choć jeszcze mała - już kojarzy robienie kupki tylko z potwornym bólem................mam nadzieję, że jeszcze jest na tyle mała, że szybko zapomni......... Do JA MAM POKRWAWIONY ODBYT Doskonale wiem o czym piszesz w imieniu Nicolki.................wiem jakie to przykre, dlatego poradzę Ci tylko jedno - wypróbuj rady tutaj wymienione.............może to przyniesie ulgę naszym Córciom.......... trzeba się w takich sytuacjach posiłkować radami już doświadczonych Mam. Pisz jakie u Ciebie efekty, ja napiszę o tym jakie u mnie. Ściskam Was wszystkie z wdzięcznością:) w imieniu własnym i Zuzieńki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×