Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zmartwiona mama 2

Zywienie 22 msc dziecka

Polecane posty

Gość zmartwiona mama 2

Cześć zwracam sie z prosba o informacje nt zywienia dziecka czy robie to zle ,czy cos powinna dodac itd Moj 22 miesieczny syn od urodzenia jest niejadkiem ,Urodzil sie z waga 2,900 kg . Do dnia dzisiejszego mam problem z jedzeniem czegokolwiek, najbardziej by jadl slodkie ma tylko 10,5 kg kazdy obiad sniadanie czy kolacje po zjedzeniu polowy odrzuca i musze walczyc .Menu wyglada tak 1 sniadanie 7 rano 180 mm 2 sniadanie 9 rano 200 ml kaszy owocowej nestle lub bobovita na wodzie , juz polowa szklanki zaczyna sie z walka 3 obiad ok godz 12 ok 350 ml najczesciej zupy pomidorowej z miesem ok 70gr, ziemniak marchewka seler. Lub krupnik i oczywiscie po zjedzeniu polowy walki i prosby 4 godz 15 albo kilka sztuk wunogron albo jablko , starte lub jak nie ma ochoty na owoca jajecznica z jajka na masle 5 godz 17;30 ok 120 gr sera typu bieluch light z bananem 100gr , i 2 biszkoptami , po polowie szklanki (wychodzi 200ml) nie chce 6 godz 19:30 lyzka kaszy mannej na mleku 200 ml rowniez po polowie mowi dosc problem w tym i szukam odpowiedzi czy jego menu jest nieodpowiednie ? dziecko jest bardoz *****iwe , nie usiedzi chwili na miejscu . tylko martwi mnie mala ilosc pozywanych pokarmow i waga 10,5 kg ktora sie trzyma od okolo 2,3 msc i nic w gore ani dol :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tu edi zal... 22 miesiące to chyba rok i 10 miesiecy,,,,,,,naucz sie......ROK MA 12 MIESIECY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoj syn je odpowiednio do tego ile potrzebuje. Moja 2,5 latka wazy 11kg. JE podobnie do Twojego syna. Napisze Ci porownawczo,ze na 10msc corka wazyla 10,5kg wiec tez jakos duzo przez ponad rok nie przytyla. A ile syn ma wzrostu? Bo moja corka 90cm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aha i jak dla mnie za duzo tej kaszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko to duże dziecko a karmisz jak niemowle. Pi co rej kaszy słodkiej codziennie tyle? A gdzie kasza np. Jęczmienna, ryż , pulpety ryba? 2 zupy na zmianę? A ziemniaki z mięsem czy ryba makaron itp no nie bede wymieniać to duże dziecko wszystko juz może jesc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój syn jest w wieku Twojego i waży nieco mniej (około 10 kg). Też walczę od zawsze o to, żeby więcej jadł. Staram się żywić go kalorycznie (naleśniki, makaron) i podawać jak najwiecej ciepłych posiłków. Czasem dzieci mają predyspozycje do bycia szczuplymi. Ja powoli się z tym godzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie jest NIEMOWLE by pisać dokłądny wiek,pisać się powinno PRAWIE 2 LETNIE dziecko ! mleko modyfikowane ? na śniadanie i wszystko w ml ? popie cię maDko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a dziecko ma zęby że wszystko co je to papki albo płynne posiłki ? moja córka ma 24 MIESIĄCE i24 DNI :D śniadanie: kanapka z masłem,do tego jajecznica z pomidorem,szynką czy też z szczypiorkiem,zależy na co ma ochotę :) do tego HERBATA a nie mleko modyfikowane,rozpieprzyć dziecku chcesz jelita czy co tym świństwem potem jakaś przekąska, i też co chce,chrupki kukurydziane,owoce,różnie.... obiad :nigdy mi nie zmieści 2 dań więc albo zupa albo 2 danie zupy:raz w tygodniu coś na kiszonkach czyli ogórkowa albo kapuśniak :D dla odporności i dobrej flory w jelitach :) rosół,pomidorowa ale nie za często,krupnik też nie za często,robię też zupy krem,cebulowa nawet mojej smakowała,naleśniki z bananami,truskawkami,ziemniaki,mięso np. indyk,królik,kaczka,przepiórka....kluski,kopytka.... po obiedzie też w zależności co chce,galaretka z owocami i inne przekąski,kolacja kanapka np. z wędliną i do popicia herbata w ciągu dnia woda,soki,herbata,kompoty :) ZERO KASZEK ! bo ma zęby :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co za idio tka waży ziemniaki zanim dziecku da do zjedzenia haha lecz się kret ynko bo to jakaś obsesja hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lubię takie tematy "ma problemy z jedzeniem,wolałby jeść słodkie " i zaczyna wymieniać "kaszki" .... powodzenia :) szkodzisz dziecku i tyle zacznij karmić je normalnie bo od tych papek niewiele przybierze na wadze a waga urodzeniowa tu się nie liczy ;) córka koleżanki urodziła się z wagą 2500g a w wieku 12 miesięcy ważyła 12 kg ;) jadła normalnie a nie papki i jej matka nie ważyła kazdego ziemniaka,wyluzuj ! bo szkodzisz a nie pomagasz i zapewne karmisz łyżeczką hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja 20 mies. je tak: 7.00 mleko 180ml 9.00 kanapki z szynką|serem żółtym|pasta jajeczna i pomidorem|ogórkiem lub jajecznica na parze 12.00 zupa ogórkowa|pomidorowa|warzywna|krupnik|brokulowa|rosół 14.30 drugie danie: ziemniaki|kasza|ryż|makaron z mięsem lub ryba i warzywami|surówka 16.30 jogurt naturalny zmiksowany z owocami 19 kasza manna z owocami Waży 11kg, również jest bardzo *****iwa. Szczerze mówiąc nie mierze ile je, raz je więcej, raz mniej, ale częściej mniej. Słodycze starm się ograniczac, chociaż od czasu do czasu zje, nie jestem nawiedzona ;). Staram się zachęcać do jedzenia, angażuje ja do przygotowywania, np. sama smaruje chleb (oczywiście nieudolnie, ja poprawiam ;)) dekoruje warzywami, wtedy chyba chętniej je. Ale nigdy nie biegam z łyżką po domu i nie zmuszam. Widocznie tyle potrzebuje, a dziecko samo się nie zaglodzi jak jest zywione. Słodkie każde dziecko jadloby najchętniej, ale tak to działa, że się zapcha słodyczami i nie chce jeść nic innego. Wydaje mi się, że można zrezygnować z gotowych kaszek, mają dużo cukru, a zastąpić płatkami owsianymi, kasza jaglana, doslodzic można miodem lub owocami. No i ryba przynajmniej raz w tygodniu powinna się chyba znalezc i surowe warzywa też by nie zaszkodziły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój syn jest w wieku Twojego i waży nieco mniej (około 10 kg). Też walczę od zawsze o to, żeby więcej jadł. Staram się żywić go kalorycznie (naleśniki, makaron) i podawać jak najwiecej ciepłych posiłków. Czasem dzieci mają predyspozycje do bycia szczuplymi. Ja powoli się z tym godzę. x Ja pier do lę czy ty idiotko widzisz, co piszesz? Przeszczep mu jeszcze tluszcz, od kaczki najlepiej :o Nie chodzi o przyrost tkanki tłuszczowej, bo każdy ma różną przemianę materii, tylko o podanie wszystkich składników potrzebnych do prawidłowego funkcjonowania. Ale paś dziecko samymi nalesnikami, pączkami, a do picia cole dawaj, kiedyś ci podziękuje na pewno... Brak słów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiecie genialnie mamuśki ze małym dzieciom nie daje się herbaty przy posiłkach. A najlepiej w ogóle bo zaburza wchłanianie witamin z posiłków durne baby. Każdy lekarz wam to powie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój syn jest w wieku Twojego i waży nieco mniej (około 10 kg). Też walczę od zawsze o to, żeby więcej jadł. Staram się żywić go kalorycznie (naleśniki, makaron) i podawać jak najwiecej ciepłych posiłków. Czasem dzieci mają predyspozycje do bycia szczuplymi. Ja powoli się z tym godzę. x Ja pier do lę czy ty idiotko widzisz, co piszesz? Przeszczep mu jeszcze tluszcz, od kaczki najlepiej Nie chodzi o przyrost tkanki tłuszczowej, bo każdy ma różną przemianę materii, tylko o podanie wszystkich składników potrzebnych do prawidłowego funkcjonowania. Ale paś dziecko samymi nalesnikami, pączkami, a do picia cole dawaj, kiedyś ci podziękuje na pewno... Brak słów. Xx Cieszę się, że tak ci leży na sercu los mojego dziecka, dziękuję ci za złote rady prosto z serca. Przemiła z Ciebie osoba. Dostaje dużo warzyw i owoców, ryby, nasiona, kasze, ale tak jak pisałam, dostaje rownież takie wysokokaloryczne rzeczy jak makaron czy naleśniki i nie widzę w tym nic złego. Gotowych słodyczy nie podaję, od czasu do czasu piekę ciasto. Masz dziecko? Jak je żywisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Czasem dzieci mają predyspozycje do bycia szczuplymi. Ja powoli się z tym godzę."- z czym się godzisz? Z tym że dziecko będzie szczupłe? To jakaś anomalia, zaburzenie? Bycie szczupłym to nie jest to samo co niedowaga i związane z nią problemy zdrowotne... Autorko, czy twoje dziecko ma jakieś wskazania medyczne do tego żebyś je "tuczyła"? Jakiś lekarz zwracał ci uwagę na to ile waży i mówił że musi na wadze przybrać? Nie piszesz ile ma wzrostu, a bez tego waga ma niewielkie znaczenie. Nic w ogóle nie piszesz o chorobach czy innych problemach zdrowotnych, a że to istotne, to zakładam że nie ma tematu. Bo to co piszesz to jakiś kosmos. Przede wszystkim, też nie rozumiem dlaczego karmisz dziecko papkami. Kaszki dla niemowląt, mm na śniadanie? Naprawdę mam wrażenie jakbyś napisała tu jadłospis dziecka które ma rok mniej... Słodkie mm na śniadanie, słodka kaszka na drugie śniadanie, słodki serek na podwieczorek, kolejna słodka kaszka na kolację- to jest normalne żywienie? Serek z bananem i biszkoptem, starte jabłko? Przecież to absurd u dziecka które ma już na pewno jeśli nie wszystkie, to większość zębów i powinno dawno samodzielnie gryźć. Na początek nie powinnaś "dodawać czegoś", tylko odjąć. Odjąć papki, starte owoce, kaszki przeznaczone niby dla niemowląt, a pełne cukru, mm jako posiłek. I na pewno powinnaś odjąć "oczywiscie po zjedzeniu polowy walki i prosby". Zdarza ci się jeść coś tylko datego że uznasz że to pora na posiłek, i akurat tak kaloryczny wypada zjeść? Czy jak każdy jesz kiedy zgłodniejesz i nie rzucasz się na ciastko z kremem jak masz ochotę na pierogi z mięsem? Czemu dziecku na to nie pozwalasz? Olej to ile zjada w trakcie posiłku, i uwierz mi że to walczenie o posiłek odbiera dziecku cały apetyt. Wiem, bo przerabiałam to w dzieciństwie. Od urodzenia praktycznie miałam problemy z jedzeniem i niedowagę. Ale na samą myśl o tym że siądę do stołu i znowu będzie "jazda", bo rodzeństwo wcina buraczki, marchewkę z groszkiem, gulasz i makaron, a ja nie, wszystko stawało mi w gardle, nie mogłam nic przełknąć, miałam odruch wymiotny, w końcu posiłki zaczęły się kończyć awanturami i groźbą zawiezienia mnie do szpitala. Kiedy w wieku dojrzewania jakoś naturalnie przybrałam na wadze, rodzice odpuścili, temat mojego jedzenia się skończył a ja... zaczęłam normalnie, z apetytem jeść. Wywal te wszystkie świństwa, twoje dziecko nie dość że ma zęby, to z powodzeniem może już jeść samo- kiedy go karmisz, daj mu do ręki łyżkę, widelec, niech sobie łapie trochę zupy albo nabija jeden makaronik, chyba słusznie zakładam że olałaś to zupełnie i dziecko siedzi i jest karmione łyżeczka po łyżeczce? Jak chcesz mu dawać mm, to daj w kubeczku, kiedy skończy jeść (co nie jest równoznaczne z wyczyszczeniem całego talerza). Podawaj mu kanapki, owoce w kawałkach do gryzienia, makarony- dzieci zwykle lubią makarony z sosami, skoro lubi pomidorówkę, może spaghetti z mięsem i sosem pomidorowym też wsunie? Dawaj mu ryby, mięso. Wyczuj co lubi- mój np. nie uznawał typowych kanapek (np. wędlina, ser, warzywa), jadł pasty jajeczne, twarogowo-warzywne, rybne, wszystkie "smarowidła". Obiadu w postaci tradycyjnej, mięso, ziemniaki/ryż/makaron i surówka też nie zjadł, ale jak z mięsa/ryby i warzyw albo samych warzyw miał sos do ryżu czy makaronu, wcinał chętnie. Daj mu ten słodki posiłek jeśli je dobrze, ale raz dziennie, np. na podwieczorek- zrób mu naleśniki na słodko, daj kaszkę z bananem jeśli lubi. Ale raz na pięć posiłków, a nie cztery razy na pięć, przecież od tego jadłospisu aż mdli... Dajesz mu w ogóle wasze, normalne posiłki? Smażysz jajecznicę dla siebie i młodego i jesz razem z nim przy stole? Czy za każdym razem robisz osobny cyrk z karmieniem go? Mój odkąd jako-tako jadł sam, po prostu siadał z nami do posiłków, jedliśmy oboje te kanapki z pastą na śniadanie, jajecznicę na drugie, obiad wspólny z rodzicami- pomagaliśmy w razie potrzeby, na podwieczorek talerz owoców z których każdy brał ile i jakie miał ochotę. Dodatkowo dzieci mają swoje fazy, że wcinają głównie owoce, albo głównie produkty mlecznie, albo głównie węglowodany- pozwól mu na to. Zadbaj o to żeby dostawał zdrowe, pełnowartościowe produkty kiedy tego potrzebuje, a on zje ile trzeba- niekoniecznie tyle ile przewidują tabelki. Tak na marginesie- skąd wiesz ile gramów czego twoje dziecko zjada? Serio ważysz jego posiłki? To już lekki bzik...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co wam przeszkadza że dwuletnie dziecko je mm z butelki?? Ja do 5 roku życia piłam kaszę z butli i żyje. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ja pisałam o 23:57, tak zywie dziecko. Nie ma nic złego w dawaniu od czasu do czasu naleśników, czy innych pustych kalorii, ale pisalas to w kontekście takim, że specjalnie "tuczysz" dziecko... To mnie trochę przeraziło. Zdrowy organizm prawidłowo zywiony będzie rósł i przybierał na wadze prawidłowo, z możliwością drobnych odchyleń, ale w swojej naturze. Każdy jest inny, a martwienie się, że dziecko będzie szczupłe, to już wybacz, ale ostre przegięcie. Ważne, żeby było zdrowe i dobrze się odżywialo. Jak bardzo różni się od rówieśników, to szukaj problemu u lekarza, bo ma problem ze zdrowiem a nie je "tuczysz", na Boga...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja pisałam o "naleśnikach i makaronach". Nie jestem autorką. Nie żywię papkami (chociaż kaszę mannę czy budyń też podaję). Tak, moje dziecko akurat ma dużą niedowagę i zwraca na to uwagę każdy lekarz. Wykluczyliśmy zaburzenia metaboliczne, gastrologiczne i alergie. Jak wspomniałam wyżej dostaje dużo warzyw, owoców, mięso, ryby (w normalnej formie). Spala bardzo dużo kalorii, bo bardzo dużo się rusza. Nie powinien już tracić na wadze. Przez "godzenie się na bycie szczupłym" miałam na myśli, że staram się odpuszczać martwienie się, dlaczego nie przybiera. Nie zmuszam go do jedzenia, ale staram się podawać mu to co lubi. Warzywa akurat mu bardzo smakują, co ogromnie mnie cieszy, gorzej z mięsem - mogłoby dla niego nie istnieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje dziecko je duuuuuzo więcej niż Twoje a ma 10 miesięcy. Podobieństwo takie ze rano daje mleko lub kasze tez starsza tez tak jadła -rano kasza lub mleko z butelki taki rytuał trochę byl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwiona mama2
Cześć Sorry nie dopisałam ze moj syn mierzy 84 cm . Problemem moim jest to ze on nie chce gryzc , co probowałam dawac np mieso w obiedzie nie zmielone to plul i po prostu wszystko mu miele. dzisiaj po przeczytaniu Waszych porad za ktore dziekuje dzien zaczelam 08:00 150 mleka modyfikowanego 09:30 zmeczylam pol grubej parowki , jak juz nie chcial to dojadl z checia 6 kesow chelba z maslem i miodem . Jezeli chodzi o picie to codziennie wypija 2 butle po 320 ml wody z sokiem malinowym wlasnej produkcji . na razie odstawilam te bobovity . Czas na obiad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko jak nie chce gryźć to pewnie za długo na tych papa i kasach był . Zrób jedzenie i zblenduj codziennie mniej rozdrabniaj większe kawałki zostawiaj daj banana niech sam zje itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co do kaszy jeszcze można dać słodka raz na jakiś czas ale nie w kółko. Są kleiki ryżowe kukurydziane płatki jaglane płatki ryżowe. Jacka jadł? Jajecznica na miękko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spróbuj płatki owsiane z rodzynkami, a mięso w formie pulpecików na początek (ja gotowałam w wywarze warzywnym pulpety z indyka lub wołowiny). Pulpeciki można podać w sosie pomidorowym, ale i bez sosu są bardzo smaczne. Można do nich dodać startej cukinii, marchewki, por, seler lub cokolwiek lubi Twoje dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystkie takie madre jestescie ze szok. Moj syn tez ma 22 miesiace i nie lubi gryzc. Jak widzi kanapki to mine ma taka jakbym mu najwiekszy syf podala. W jadlospisie autorki jest duzo rzeczy ok. Zeby niejadek zjadl cos odzywczego czasem trzeba pogodzic sie z tym ze nie gryzie tyle ile dzieci idealnych matek z kafe. Wyrzucilabym te słodkie kaszki z bobowity itp a zaniast tego dala np platki jaglane z owocami czy jogurtem. Gotowe kasze nie maja tyle wartosci. Zupy gotowane na mięsie z kasza czy makaronem sa bardzo wartosciowe i jesli niejadek je akceptuje to mu je rob i sluchaj glupiego gadania. Moj syn uwielbia zupe jarzynowa z kawalkiem kurczaka czy krolika. Staram sie wladowac do tej zupy tyle warzyw i zieleniny ile sie tylko da!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ZERO KASZEK ! bo ma zęby x O.o ja też mam i czasem jem sobie jaglanke na sniadanie. Tragedia, chyba jestem upośledzona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zamiast slodkich kaszek proponuje kaszki ryzowe, lub gotuj kasze jaglana i mozesz ja zmiksowac z bananem, jagodami. ryz tez jest dobry. jak dziecko nie chce jesc to odstawic slodkie a slodkie to jaogurty i kaszki takze.. musiz troszke popracowac nad mennu. odrazu latwo nie bedzie. moja corka ma 20m i tez byla do nie dawna niejadkiem. proponuj owoce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja córka ma prawie dwa lata i je tak: Śniadanie mala kanapka z wędlina i kawa inka Z mlekiem Drugie śniadanie zupa ( bo tak lubi) trzy łyżki stolowe Obiad np pulpet, ziemniaki, ogórek kiszony ( ziemniaka łyżka stolowa) Podwieczorek serek bakus albo jogurt naturalny i owoc ewentualnie budyn Kolacja np owsianka dwie łyżki stołowe gotowej Waży 12 kg ma 90 cm, urodziła się 3320. Radzę odstawić mm i kaszke.Moja dokupi pila mm była strasznym niejadkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwiona mama 2
Witajcie Pani ktora napisala gość dziś super , tez chodzilo mi wlasnie o napisanie jakie te ilosci podajecie mniej wiecej Moj dzien nowy dzien bo po Waszych poradach sugestiach wygladal inaczej 08:00 150 mleka modyfikowanego 09:30 zmeczylam pol grubej parowki , jak juz nie chcial to dojadl z checia 6 kesow chelba z maslem i miodem . 13:00 ok 350 ml zupy w ktorej byla marchew ziemniak i mieso indycze udziec oczywiscie zmielone w papke. 14:30 zjadl z 6 lyzek stolowych zupy ogorkowej babcinej 16:00 ok 6 lyzekeczek ziemniaka z sosem z miesa 17:30 2 nugetsy z mc donaldsa + 4 frytki 19:30 jajecznica na lyzeczce masla + po niej pol kromki chleba z miodem i maslem do tego tradycyjnie 600 ml wody z sokiem z malin z ciekawosci napiszcie jeszcze ile pija wasze dzieci ? bo znajomej(raczej wydaje mi sie ze mnie oszukuje) 2 latek pije dziennie 2,5 litra wody kubus tej slodzonej !! w co jakis ciezko mi uwierzyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwiona mama 2
oczywiscie musze dodac ,ze to wszystko za namową i sposobami typu laptop ,garnki woda itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o rany, moje 13-miesieczniaki jedza bardziej 'dorosle' jedzenie, bo przeciez maja juz po 8 zebow... mm tylko raz dziennie, i raz dziennie kasza, ALE jako normalne platki owsiane, jaglane, z otrebami, owocami itp. a nie kupny gotowy zmielony syf... jedza jajecznice z szynka/papryka/pomidorami/szczypiorkiem; zupy przerozne (w tym np soczewicowa, brokulowa, czesto krupnik z masa warzyw, rosol z lanym ciastem, ogorkowa) makarony, ryz z miesem i warzywami, watrobke cieleca, czesto ryba morska na parze albo duszona z warzywami, jogurt naturalny z owocami, rozne pasty z sera bialego, awokado itp, nie jedza nic slodkiego poza np domowym drozdzowym ciastem z niewielka iloscia cukru, czasem kostka gorzkiej dobrej czekolady. pija tylko wode, domowy kompot bez cukru, czasem slaba herbata z cytryna/miodem/sokiem malinowym czy zurawinowym. oczywiscie, ze nie wszystko lubia i chca jesc, ale daje im probowac, jedza zawsze same raczkami, a ja dodatkowo podaje lyzeczka jak trzeba. same lyzka tez juz potrafia troche jesc, ale wiadomo rozlewaja. to nic, posprzata sie, a dzieci lubia jesc samodzielnie. urodzily sie z waga 2,400 i 2,500; teraz waza 12 kg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×