Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Jilcama

44 - latka z problemami, chcę schudnąć!

Polecane posty

Jestem zdesperowana, muszę schudnąć, teraz nie mam już wyjścia. Zakładam własny topik bo inne, które śledziłam upadły i nie bardzo odpowiadały mojej sytuacji. Mam 170cm wzrostu i ważę 83kg. Nie mogę uprawiać żadnych! ćwiczeń bo jestem po urazie kręgosłupa. Nie mogę kupować drogich preparatów bo mam problemy finansowe. Wysoki poziom złego holesterolu, kamienie żółciowe, niedoczynność tarczycy i jestem w nieustannym stresie co powoduje głód węglowodanów. Tyję bardzo brzydko, po męsku. Na dodatek zaczęło się klimakterium. Pomocy - czy któraś tak ma albo miała, może będziemy się wspierać? Zajrzę tu jutro bo muszę oddać kompa córce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
życze powodzenia,no to zostaje Ci odchudzanie takie: jesc mniej,ale częsciej i zero słodyczy,bez cwiczeń też schudniesz tyle,ze bedzie to dłużej trwalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesteśmy w tym samym wieku i mamy ten sam wzrost. Ja nadwagi nie mam, ale mam wahania wagi, chudne i tyję po 3-5 kg i tak w kółko, rozregulowany metabolizm tymi wahaniami. Mam sylwetkę gruszkę - dla mnie koszmar - całe życie marzę żeby mieć szczupłe nogi a to nie mnastapi nigdy, bo wtedy górę miałabym jak szkielet. Teraz odchudzam się z pomocą dietetyka i warsztatów psychologicznych, już półtora tygodnia na diecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, dziękuję za odzew. Właśnie tak sobie postanowiłam, mniej słodyczy, stopniowo wyeliminować całkowicie. Dużo spacerować, bo to mogę. Mam przepisane leki hamujące odkładanie się chlesterolu. Czy istnieje zależność pomiędzy złym metabolizmem a wysokim poziomem cholesterolu? Czy może istnieć zależność pomiędzy obecnością kamieni w woreczku żółciowym a trudnością w odchudzeniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie zastanawiałam się nad tym. Metabolizm mam obniżony przez wieczne diety, jedząc 2000 kal na pewno bym tyła. Ale jednak jak się odchudzam to chudnę i to szybko więc może nie jest najgorzej z moim metabolizmem. Poza tym zaczęłam ćwiczyc na siłowni i jak zamienię tłuszcz w mięsnie to tempo przemiany materii wzrośnie. Cholesterol mam trochę podwyższony ale raczej od jedzenia słodyczy i picia dużej ilości ajerkoniaku, ale nie aż tak aby go obniżać lekami - wystarczy dieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba istnieje powiązanie między niedoczynnością tarczycy ( bo chyba pisałaś że ją masz) a problemami z nadwagą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jilkama ale napisałas że masz niedoczynność tarczycy i to jest powodem spowolnionego metabolizmu i tycia. Wiem że bardzo trudno wtedy schudnąć, nawet odchudzając sie. Jesli bierzesz leki na tarczyce to powinno pomóc też na schudnięcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też zbieram się do zrzucenia ok. 10 kg. Teraz mam 44 lata, 168 cm, ważę 85 kg ale kształty mam proporcjonalne i jak chudne czy tyje to po równo wszędzie. I niestety mam problem z tarczycą i nawet przyjmowanie leków nic nie pomaga. Ale niestety nie ćwiczę i nie mam na to szans bo nie mam czasu , za duzo siedzę w pracy ( niestety za biurkiem) i chociaż w pracy zjadam dwie czarne bułki i jakiś owoc, to po przyjściu z pracy jestem głodna jak wilk. I na nic nie mam siły i nic nie robię tylko układam zmęczone ciało przed Tv. Wiem , że to okropne dla mojego wyglądu , ale nic na to nie moge poradzic. Może jak zjawi się wiosna wystawię rowerek i coś dla siebie zrobię. I już naprawdę dojrzałam do tego żeby zamknąć lodówkę . Dwa lata temu pieknie schudłam i długo sie trzymałam nie stosując żadnej chemii ani ćwiczeń. Ale z menu wyrzuciłam całkowicie chleb, ziemniaki , oczywiście zero słodyczy . Ale kosztowało mnie to sporo nerwów trzesawki rąk i byłam okropn adla otoczenia ( głownie w domu). Efekty były , ale zabrakło na dłuższą metę cierpliwości. Teraz potrzebuję grupy wsparcia, jesli można to chętnie będę tu zaglądac. I wiem, ze zapisywanie tego wszystkiego co się jadło jest super sposobem , ale tak bez oszukiwania. Widac wtedy co można było pominąc i nastepnego dnia stosowac. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie pisałam bo dwa dni siedziałam w pracy. U mnie coś jakby drgnęło bo zaczęłam odczuwać głód a gdzieś czytałam, że to znaczy iż zaczęło się spalanie tłuszczu. Wanilla - mam niedoczynność i wiem, że przez to spowolniony metabolizm. Jednak biorę leki i wyniki mam w normie, czyli jakby metabolizm przynajmniej w tym momencie powinien być w normie a nadal nie chudnę. Dlatego szukam przyczyn gdzie indziej. Moj dzisiejszy jadłospis to: śniadanie - dwie malutkie kromeczki chleba z chudą szynką i kawa obiad - duży kotlet bez panierki, duża ilość sałaty lodowej, ziemniak na kolację jeszcze myślę ale mam ochotę na jakieś placuszki, pewnie nie bardzo powinnam. Chcę wprowadzić dużo warzyw bo teraz nie bardzo z tym u mnie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aldddld
Cóz, ja mogę tyko paniom pokibicować. Mam 40 lat i trzymam wagę od trzech lat (172/58 kg). Nigdy nie byłam tak szczupła jak teraz; zawsze miałam problemy z nadwagę. No dla udało się, powiedziałabym że z wiekiem przychodzi więcej rozsądku i stabilności emocjonalnej, więc łatwiej mi trzymać dietę. Udało mi dzięki siłowni i zmienieniu filozofii jedzenia w ogóle. Staram się odżywiać zdrowo i dlatego właśnie już bym się nie złapała za pewne rzeczy (słodycze, słone, tłuste). Ale najważniejsze to pogodzić się ze świadomością, że utrzymanie wagi oznacza bycie na diecie do końca życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Własnie, na diecie do końca życia. Przykre to ale prawdziwe. Ja weekend sobie odpuściłam, miałam imprezy wypadłam z "transu dietetycznego" i efekt: 2 kg więcej!!!!!!!!!!! 66 kg!!!!! koszmar w nic nie wchodzę! Dodam że wcale aż tak strasznie się nie obżarłam. Od dzisiaj wracam na diete.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aldd... - masz rację, najlepiej całkowicie zmienić podejście do jedzenia. Mnie często gubi to, że nie potrafię odmówić gdy ktoś częstuje mnie słodyczami, ciastem. W pracy na okrągło coś jedzą i częstują. Nie spróbować - natychmiast ktoś czuje się urażony. Chyba jednak zacznę dziękować, w końcu zdrowie ważniejsze. Wanilla - czy mogłabyś napisać coś więcej o psychoterapii i zaleceniach Twojego dietetyka? Niestety, tu gdzie mieszkam mogę tylko pomarzyć o takich specjalistach. Z mojego dzisiejszego jadłospisu śniadanie takie jak wczoraj, obiadokolacja rybka ze szpinakiem, a więc nie najgorzej. Niestety w środku dnia obchodziliśmy urodziny szefa i poleciały dwa kawałki ciasta:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dostałam gotową dietę, ułożoną specjalnie dla mnie. Wczesniej wypełniałam ankietę co lubię, kiedy mogę jeść gotowane, itp. Jest to dieta ok. 1000-1200 kal. przykładowo: Śniadanie - 1/2 grahamki z pesto lub avokado (zamiast masła) i zblanszowanym brokułem lub pomidorem albo z hummusem II sniadanie - szklanka maślanki i jakis owoc albo deserek dla dzieci bobovita lunch - jakas sałatka np. z kurczakiem lub ryba albo kurczak w galarecie i do tego surowe warzywa (moge do tego kromke pieczywa ale ja juz pieczywa do lunchu nie jem) Obiadokolacja np. ryba pieczona + warzywa np. szpinak, albo warzywa na patelnie + fasolka z puszki, albo kurczak lub indyk duszony + buraczki i 2 łyzki kaszy lub brązowego ryżu. Wieczorem jak nie idę na siłownie jem zupe jarzynową (mogę odrobine kurczaka albo jajko ale jem tylko warzywa w zupie) a jeśli ide na siłownie to po ćwiczeniach - jogurt z rodzynkami lub wiórkami, lub kisiel z owocami, lub batonik pełnoziarnisty i jogurt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do kazdego posiłku moge jeść więcej warzyw, szczególnie polecała surowe, aby pobudzić mój organizm do pracy i pobudzic metabolizm, no i odbudować mięśnie bo mimo że nie mam nadwagi to mam 30% tłuszczu w organiźmie, a norma jest do 26%, czyli mam tłuszcz a nie mam mięśni. Zajęcia z psychologiem były tylko raz, takie wprowadzające więc nie moge nic konkretnego powiedziec. Na pewno bedą nas uczyć co robić gdzy bierze nas apetyt, jak przetrwac kryzysy, wzmocnić motywację, poczucie własnej wartości - choć to akurat mi niepotrzebne. Dla mnie najważniejsze to chcieć, jak chcę nie jeść to łatwo mi wytrwać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vanilio prośba
podaj kilka wariantow sniadan obiadow i kolacji zleconych w ramach diety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wanilla - bardzo dziękuję. Pesto robisz sama czy kupujesz gotowe w sklepie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niedoczynnosc tarczycy nie hamuje chudniecia jesli masz zaleczona lekami. wiec po sobie bo udalo mi sie schudnac bardzo szybko 11 kilo, ale dodalam skaknke do lekkiej diety. na pewna jakies cwiczenia ktore mozesz robic. wiem, ze dla osob z urazami kregoslupa polecany jest basen ale to droga impreza wiec nie wiem, bo piszesz o problemach finansowych. o drogich preparatach zapomnij bo jedyne co odchudzaja to kieszen. za te pieniadze lepiej kupci karnet na basen czy silownie. piszesz, ze mozesz spcerowac. bardzo dobrze, sprobuj codziennie maszerowac, najpeirw mniej potem wiecej. sprobuj jesc 5 razy dziennie. np. sniadanie : serek w warzywami, 2 sniadanie: owoc, lunch w pracy: salatka, kanapka itd, po pracy obiad : co lubisz ale najwazniejsze by nie laczyc bialek z weglowodanami i na kolacje cos lekkiego i bialkowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aldddld
Jalcama - w pracy i przed ludzmi wykręt to żołądek. Masz problemy z żołądkiem, tyle. Jak się odzwyczaisz do pewnych rzeczy po prostu przestaniesz je lubić. Przestań jeść sól - jest niezdrowa i sprzyja magazynowaniu wody w ogranizmie. Jak przestaniesz solić, nie weźmiesz więcej do ust czipsów, frytek, hamburgerów i innych fastfoodów. Jak odstawisz słodycze, wszystko będzie niebawem za słodkie. Dla mnie teraz nawet Kubuś jest nie do przełknięcia. Poza tym naprawdę poczytaj o zdrowej żywności, relacji między dietą a rakiem, cukrzycą i tak dalej. W tym wieku dobra dieta to kwestia zdrowa i urody. Poczytaj, jak bardzo skórze potrzebne są tłuszcze nienasycone, omega-coś tam itd. Spójrz na jedzenie nie jak na przyjemność, ale coś co robisz dla swojego organizmu, żaby żyć dużej i lepiej wyglądać. Pokochaj ciemne pieczywo, ciemny ryż, makaron itd. I dużo, dużo, dużo warzyw i owoców. Po pewnym czasie naprawdę odrzuci cię boczek, golonka i zupki chińskie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ela 63

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ela 63
naprawde dobrze to napisalas :D dobra dieta to w tym wieku kwestia urody i zdrowia trzeba dbac o siebie i juz !!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podałam mniej więcej co mam jeść. Mój dzisiejszy jadłospis np: - 1/2 grahamki z tuńczykiem, sałata i pomidorem, - maślanka i mango lub jakis inny owoc, - sałatka z kurczaka, ryżu, selera naciowego, ananasa i orzechów - kotlet rybno-ziemniaczany i surówka z czerwonej kapusty, - po ćwiczeniach, ktore dzisiaj mam mogę zjeść serek lub jogurt, lub trochę ryzu na mleku lub kisiel z owocami. Jeśli nie mam ćwiczen to wieczorem jem zupę jarzynową - prawie 0 kal bo bez kartofli, same warzywa z mrozonek - kalafior, brokuły, fasolka i jakaś mieszanka. Pesto kupiłam w sklepie - czerwone bo zielonego nie cierpię. Drogie ale starczy na bardzo długo bo tylko biorę łyżeczkę do posmarowania grahamki i to nie codziennie. Hummus zrobiłam sama ze zmielonej cieciorki i sezamu, część zamroziłam. Kotlety rybno-ziemniaczane też zrobiłam wcześniej i pomroziłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ela 63
jadlospis super :D tez sie staram ale brakuje mi troche silnej woli ( ostatnio chyba za duzo jem) :( dzisiaj popielec - moje przyzeczenia na czas Wielkiego Postu 🌻 mniej chleba 🌻 slodyczy ( ciasta, ciasteczka) minimalna ilosc nie pisze ze wogole nie bede jadla bo to nierealne 🌻 nie bede slodzic herbaty !!!!!!!!! ( kawe pije nie slodzona) 🌻 po areobiku - nie jem!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mnie dietetyczka kazała po siłowni jeść. Mimo że wracam o 21.30. Ale bede jeść mniej niż mam w diecie. mam np. batonik pełnoziarnisty i jeszcze jogurt, albo kisiel Słodka Chwila i szklanka truskawek. Ja będę jeść tylko jogurt, np. activia naturalny ze słodzikiem i cynamonem. Najbardziej brakuje mi w tej diecie nabiału. Dotychczas podstawą mojego zywienia były jogurty, serki i nne mleczne rzeczy a teraz prawie zero nabiału:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fajnie, że piszecie! Wanilla - czy dietetyk jakoś tłumaczył dlaczego unikać nabiału?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ela 63
tez lubie twarozki ( nie jem miesa i jego przetworow) takze nie mam wielkiego wyboru musze troche nabialu zjesc pamietam takie ordynarne powiedzenie ( wcale nie jestem przekonana ze prawdziwe) * chcesz wygladac jak krowa - jedz nabial* - wstretne prawda? i apropo jedzenia po areobiku - nie moglam sie nigdy zadowolic czyms malutkim po gimnastyce, jak juz cos wzielam do ust to nie moglam przestac jak nic nie jadlam ( tylko np mietowa herbatka) to bylo znacznie lepiej. nie spisalam sie wczoraj :( :( :( zaczyna mi sie @ i za duzo jem ale solennie obiecuje ze dzisiaj dam rade - musi byc lepeij :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie Panie i dołączam się. Może nie jestem gruba 162/60, ale........ przydało by się schudnąć do 58. Obecnie zażywam CLA Clarinol i muszę powiedzieć, że troszeczkę mi spadło w biodrach i nóżkach, a właśnie o to mi chodziło (mam figurę gruszki). Jeżdzę na rowerku i do tego mam ćwiczenia na nogi z internetu. Mam nadzieję, że do lata będę laseczka. A....... droga założycielko topiku też mam menopauzę już drugi rok okropieństwo, ale nie poddaję się i walczę z tym, niestety bez HTZ. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesteś tutaj: > Sport & Wypoczynek > Urządzenia fitness > Stepper & Walker Zdjęcie 2 z 4 Galeria zdjęć Nordic Walker Numer artykułu: EA0396549 379,99 zł Opis produktu BUFFALO. Nordic Walker. Efektywny trening dzięki pracy wielu mięśni. Regulowana wysokość oparcia klatki piersiowej. Komputer z wyświetlaczem wskazującym czas treningu, ilości kroków, kroków/min., zużycia kalorii. Maks. obciążenie 100 kg. Wymiary: dł./szer./wys. 70/64/144 cm. Złożona:: dł./szer./wys. 49/45/110 cm. Waga 17 kg. Kupujący ten produkt wybrali także: Ławka treningowa 219,99 zł Rower treningowy 499,99 zł Stepper skrętny 189,99 z

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak tłumaczył. Podobno nabiał zakwasza organizm, ale dlaczego to jest źle że zakwasza to zapomniałam. W piramidzie zywieniowej nabiał faktycznie zajmuje mało miejsca. Poza tym dostałam diete z małą ilościa nabiału aby zmienić coś w swoim zywieniu i pobudzić organizm do pracy. Był okres ze miesa w ogóle nie jadałam. teraz jem ryby i białe mięso ale w małych ilościach a w tej diecie mam codziennie albo rybe albo kurczaka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Vanilla, czytam z zainteresowaniem..a czy robiłaś jakieś badania przed dietą? Diety są przeróżne, nie wiadomo co wybrać? Podobno mleko jest niezdrowe, biały ryż, makarony, kurczaki na hormonach... Czytałam,że trzeba jeść białko,..nabiał,jesli ćwiczy się na siłowni, bo dobre na przyrost mięśni. Osobiście nie wyobrażam sobie dnia bez jogurtu, białego serka. Jestem od 10 m-cy na strukturalnej, na początku 6 kg zrzuciłam,teraz waga się utrzymuje, ale nic nie mogę zrzucić! U dietetyka nie byłam nigdy i pewnie by mnie przegonił, bo szczupło wyglądam, ale cały czas dieta!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×