Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Airet

... bo odchudzanie znowu nie wyszło :(

Polecane posty

Gość Airet

A tyle sobie obiecałam... ;( Jak zwykle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość budulkalulka
u mnie też. rok temu o tej porze-piekne plany. Daje sobie czas by na wiosne byc piekną, zgrabną. Od NR miło się wszystkoe zmienić. Rok minął a ja w punkcie wyjścia. Tyle czasu zmarnowanego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jvsxvoix zxvxvxvxvx
mi tez nie wyszlo, ale od dzis zaczelam na nowo, a wczoraj jadlam pizze, wiec sie nie zalamuj tylko zacznij od nowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Airet
A ile ważycie dziewczyny i w jakim jesteście wieku? Ja ważę około 90 kg 170 cm 27 lat :O Jakie diety zamierzacie stosować? U mnie bardzo na bakier z ćwiczeniami. Myślałam o basenie... ale trochę się krępuję i kondycja jak na basen chyba za słaba. Codziennie ta sama gadka pod tytułem "zaczynam od jutra". A koło 17 "dieta" się kończy :( macham na to ręką i mówię, 'eee tam, od jutra zaczynam' :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość budulkalulka
identyko z tą 17:). Albo jeszcze gorsze sa dni wolne gdzie siedze i mysle o jedzeniu:). ja 5 kg mniej niż Ty ale i 10 cm mniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jvsxvoix zxvxvxvxvx
ja to sie boje wejsc na wage, ale w ciagu 2-3 lat mam 20 kg wiecej niz mialam. moja dieta konczy sie zazwyczaj o 18 :D i w sobote i niedziele najczesciej:) ale nie poddam sie. tez mi sie nie chce cwiczyc... :(((((( wolalabym sie glodzic, niz cwiczyc :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pulchniutka :(
U mnie to samo...od kilku lat próbuje schudnąć a efekt jest odwrotny...tyje:( rok temu ważyłam prawie 15 kilo mniej niż teraz to koszmar!!! Jak mozna być taką egoistką??? Jestem grubą świnią i dobrze o tym wiem! Ja nie jem, ja wpieprzam ciągle węglowodany:(((( Ja dłużej tak nie chce...nie mogę juz tak:( mam 176cm wzrostu i ważę ok. 94kg. porazka zyciowa:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Airet
Mam to samo - wolałabym się głodzić niż ćwiczyć. Łatwiej jakoś. Nawet perspektywa ruszenia zadu z domu na basen w te mroźne, ponure i ciemne dni mnie przeraża. Badulka, ja nie pracuję i właśnie często NUDĘ po prostu zajadam! Nie ma nic do roboty to patrzę co ciekawego w lodówce słychać. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Laski mam to samo, co prawda 170 cm/ 70 kg ale odchudzam się od zawsze. Dzis skonczylo sie tragicznie, dzis juz nic nie jem a od jutra spróbuje zrobic jakis krok do przodu, bo dzisiejszy dzien był po prostu do du.. Pozdrawiam Was i pamiętajcie, jutro będzie lepiej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Laski mam to samo, co prawda 170 cm/ 70 kg ale odchudzam się od zawsze. Dzis skonczylo sie tragicznie, dzis juz nic nie jem a od jutra spróbuje zrobic jakis krok do przodu, bo dzisiejszy dzien był po prostu do du.. Pozdrawiam Was i pamiętajcie, jutro będzie lepiej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Airet
A macie w ogóle motywację, którą naprawdę czujecie? Ja niestety nie mam. I to mnie właśnie gubi - brak motywacji, ale takiej którą bym naprawdę poczuła całą sobą. Typu jakiś fajny facet na horyzoncie :P ;) A tu nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie męczy to, że np mam 3 dni motywacje ćwiczę, dietuję a potem chwila moment i ciach. Mam już 26 lat a odchudzam się od gimnazjum i końca nie widać. Lepiej się czuje mając 5 kg mniej i najgorsza jest ta obsesja. U mnie nie ma że np zjem jeden rządek czekolady, ja zjem całą i jeszcze popchnę np czipsami. Zresztą miałam problemy z kompulsami i takie zamknięte koło. Ale powtarzam sobie jakby nie było, ze jutro będzie nowy dzień i będzie lepiej, inaczej bym zwariowała albo wylądowała w psychiatryku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość budulkalulka
Adwent to dobry czas na postanoweinia. A te 20 dni jakos idzie wytrzymać. To moja strategia-na poczatek. Najgorzej ze u mnie w domu( miekszam z rodzicami i rodzenstwem) jest zawsze pełno jedzenia. Zapasy słodyczy. I ja o tym wiem, wiem gdzie sa. Mowie sobie, że tylko 1, przeciez nic sie nie stanie. Ale dziś sie udało. Wytrzymałam. Otworzyłam paczke prazynek, zjadłam kilka i odłożyłam do szafki. Sukces! One sobie tam leza a ja już nic nie jem dziś. Tylko herbatka potem dla zapchania żołądka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juuuuuujuuuuuu
nie marudzić tylko się spinać i walczyć!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja 170 cm i 60 kg.. Ważyłam 54 kg i czułam się świetnie i tak też wyglądałam. Pracowałam przed komputerem więc 8 h siedziałam i tak naprawdę jadłam, dodam, że to były same słodycze!! Pół roku na bezrobociu i osiągnęłam moje zacne 60 kg... Nie wiem jak się tego pozbyć... Teraz jest post więc słodycze i fast foody odstawiłam na bok. Może macie dla mnie jakąś dietę, po której byłoby widać efekty?? Z góry dziękuję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Airet
Hm, no więc ja zrzuciłam w 4 miesiące ponad 11 kilo bez ćwiczeń. Była to dieta naturalna, czyli zdrowe odżywianie według Tombaka konkretnie. Nie chodziłam głodna, a wręcz przeciwnie - wciąż czułam się bardzo pełna. Dieta zero mięsa, tylko to co rośnie. Poprawiły mi sie też niesamowicie wtedy wyniki krwi, a byłam po anemii (na diecie McDonald's) :O Teraz brakuje mi samozaparcia do tego aby codziennie było w domu dużo warzyw i owoców. Pora roku też nie sprzyja. Sokowirówki też brak obecnie. Po prostu lenistwo i bierność znowu góruje, bo prościej jest wszamać jakieś tłuste fastfood'y podgrzane w mikrofali, niż bawić się w sałatki greckie czy owocowe. Do tego domownicy to zadanie UTRUDNIAJĄ totalnie!! Ale wciąż o tej diecie myślę i strasznie chciałabym do niej wrócić. Za mięsem nie szaleję, więc mi ona bardzo odpowiadała, efektu jojo po niej również nie miałam. Naprawdę super wspominam tamten okres... szczerze piszę. Na razie jestem na etapie picia czerwonej herbaty. Dziś miałam kupić sobie własną, osobistą wagę ;) , ale oczywiście doope ciężko było na miasto ruszyć. 😠

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość egeszeger
jak kolezanka samantha mysli tylko o paru kilogramach to własnie dieta naturalna jest najodpowiedniejsza. owoce warzywa dużo soków ale tylko naturalnych. takich jednodniowych na przykład. najszybsze efekty są na tych dietach chociaż dla miesożerców to katorga. inna metoda na zrzucenie tylko paru kilogramów to po prostu zwiększenie dawki ruchu. to wystarczy. gorzej mamy my - tłuściochy, gdzie te diety jednak do efektu musza się ciągnąć i ciągnąć, i się tak wleką :( a przemiana materii utrudnia bardzo bo u otyłych jest strasznie leniwa. stoi praktycznie w miejscu. dlatego można sobie pomagać lekkimi środkami nie na przeczyszczenie, a na łatwe wypróżnienie. i dlatego też niektórzy co trzymaja linie tak wielce dziwią się jak to nie może ktoś schudnąć.. ale im łatwo chudnąć i łatwo mówić bo inna przemiana materii. najgorsze dla organizmu to jest robienie diety, następnie porzucanie jej i powrót do starych nawyków. co dietę coraz gorzej jest schudnąć bo organizm mówiąc krotko się "uodparnia na diety" i taka prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jvsxvoix zxvxvxvxvx
samanthaJones ty chyba sobie jaja robisz? Ty nie masz pojecia jaka powinnas miec prawidlowa wage, a wez spadaj. 54 kg chcesz miec przy wzroscie 170. Nie no czasem mi brak slow na takie osoby. wez schudnij najlepiej do 40 i bedzie wygladala zajebiscie. oj jak ja uwielbiam fast foody. jedzenie to najwieksza moja milosc. Widzisz Airet Ty nie masz faceta i motywacji, ja mam faceta a motywacji nie. Nawet ostatnio cos mi wspomnial o mojej tuszy. nadwagi nie mam, ale brzuch mam ogromny. U mnie tez zawsze pelno pysznosci w lodowce :( potrafie caly dzien nic nie jesc jak jestem na uczelni, a jak wroce do domu to babcia zawsze cos przysznego przygotuje i jem jem i jem. Wiecie co ja zrobilam? rozwiesilam sobie pelno zdjec w pokoju grubaskow i kilka modelek, na lodowce tez mam grubasa. Zdjecie mowi do mnie- chcesz to jedz, ale bedziesz wygladac wlasnie tak :D powiem Wam, ze dziala :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Airet
Ratunku! Mnie właśnie ssie! Mam ochotę w tej chwili opchać się czym popadnie (moja godzina, następna koło 2 w nocy będzie). Już wysiedzieć nie mogę. Nawet kawa nie pomogła oszukać "głodu". Wiecie co? Normalnie bym teraz zamówiła wielgachną pizzę... ale NIE. Nie dziś!!! Kilka pierwszych dni najgorszych jest. Jak będę mieć kryzys, to tu napiszę zamiast siedzieć z bebechem w lodówce. jvsxvoix > metoda na zdjęcia jest naprawdę dobra. Mi ona również dłuuugo pomagała. Teraz nie za bardzo mam jak, domownicy uznaliby mnie za czubka gdybym nagle rozwiesiła dobie tego typu fotki w domu :D Badulka, zastosuję zaraz Twoją metodę "na herbatkę", byleby tylko nie złamać się i nie skończyć jeszcze dziś lub w nocy z nosem w jedzeniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yjuhtgtfdrs
polecam do dietki dołączyć picie Yerba Mate- na pewno zjemy mniej i szybciej schudniemy w towarzystwie tego naparu- sprawdziłam na sobie ;) Polecam łakomczuchom ! Yerba zahamuje Wam apetyt i po krzyku ;) Poczytajcie: http://yerbomaniaczka.blog.pl/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najwięcej osób grubych jest po prostu nieszczęśliwych. Ból , rozczarowanie, zawód, złość, frustracje zapychają jedzeniem. Dobrą metoda na wyżycie się jest wdrożenie jako obowiązek dzienny zasady - zamiast tabliczka czekolady 10 brzuszków, 10 przysiadów, 5 pajacyków lub coś innego. Można bardzo upuścić w ten sposób emocje. Najgorsze w tym postanowieniu przetrwać pierwsze dwa tygodnie, ale potem efekty już mocno zaczynają być widoczne, brzuszki wychodzą coraz łatwiej, lżej, itd I tym samym szkoda to psuć i nie trzeba się już zmuszać nawet. Efekty piękne, zdrowy nawyk w końcu wchodzi skutecznie w krew. Także i ja polecam dietę warzywno-owocową, bezmięsną. Gorąco polecam. Proszę pamiętać, że tylko mięsożercy negują te diety, ale to przez zawiść, że bez mięsa nie mogą się obejść i mają trudniej ;) Jeżeli ktoś lubi zieleninę i służy mu to, to niech sobie je do woli. Smacznego i na zdrowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jvsxvoix zxvxvxvxvx
mnie tez bardzo ssie i zjadlabym sobie czipsy, ale damy rade i sie nie poddamy. bedziemy piekne, chude i szczesliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak się przyglądam
i powiem wam że bardzo miło na tym topiku. po pierwsze wielka szczerość. dużo dziewczyn nie mówi aż tak wylewnie o swoim obzeranu się mimo że to robią. do wielu grzeszków sie nie przyznają. i tak dalej. a po drugie akceptacja. nie padły jeszcze żadne poważne żale, obelgi i zarzuty pod czyimś adresem. jest po prostu sympatycznie :) jak bedziecie tak dalej trzymac się razem, udzielać się, pisac o postępach ale też porażkach i krokach w tył, to moim zdaniem wam sie wspólnie uda. 🌻 dobrze sie dobrałyście pod względem problemów i rozumiecie się wzajemnie. ja niestety jade na psychotropach co utrudnia mi odchudzanie bo na tym się tyje. ale życie dało mi ostro po tyłku. zwierzałam się parę razy niby przyjaciołom, to spotkałam się ze stwierdzeniem, że bajki pisze bo niemożliwe aby jedna osoba miała takiego pecha i aż tyle przeszła. ale nie zanudzam juz. chcę tylko powiedziec, że będe za was trzymać kciuki. wrócę tu na pewno za kilka dni żeby poczytać konkretnie o waszych sztuczkach. mam nadzieje, że temat nie wygaśnie i że go podtrzymacie kochane. :) herbatka, brzuszki, fotki to sa naprawde super metody między innymi na odwrócenie uwagi, zajęcie mózgu, rąk czy całego ciała. mi się to bardzo przydaje i czekam na więcej takich trików propozycji ponieważ jestem także osobą nie dość, że bezrobotną, to jeszcze bezdzietną i zupełnie samotną. nie ma nic gorszego na receptę na otyłość. poważnie. do usłyszenia ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do pulchniutka: To jakie postanowienia tym razem? W jakim jestes wieku i ile razy już próbowałaś? Nie mysl o sobie w ten sposób. Ja słyszałem o dobrych efektach poprzez afirmacje, wizualicacje czyli coś na rodzaj hipnozy i siły swojej świadomości. Chodzi o to aby zobaczyć sie w lustrze piękną , a w myslach coraz szczuplejszą. Podobno wiele osób które z tego skorzystały efekty były oszałamiające. Więc patrząc w lustro nie potępiajcie się, nie obwiniajcie i nie miejcie do siebie obrzydzenia!!!!!! Bo to działa odwrotnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hej ludziska PYTANKO
a ja mam pytanie 1. jakie diety konkretnie wybraliście na teraz aby zastosować i drugie pytanie 2. jakie diety wam nie wyszły i dlaczego?????? ->To jest moim zdaniem klucz do wielu odpowiedzi i rozwiązania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość te wszystkie tabblektki to
w 99% pic na wodę ALEEE ! ja odchudziłam męża na placbo. Tak to działa. Do picia dostawał magiczny eliksir z magicznej roślinki, który w rzeczywistości był herbatą ziołową słodzoną odrobiną gllukozy, ii tabletki dwie maleńkie, które były żelazem :P 15 kilo w pół roku. Także to tak odnośnie afirmacji zmiany myślenia medytacji itp , od tego powinno się właściwie zaczynać. będzie dobrze! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jvsxvoix zxvxvxvxvx
ja to sie udzielalam w kilku topikach, tzn. pisalam ze chetnie dolacze jednak najlepiej mi tu w temacie - bo odchudzanie nie wyszlo, hehe. Ja to Wam powiem, ze wygladam komicznie. Dosc szczuple uda, maly tylek i wielki brzuch, w dodatku zupelnie obwisle ramiona. wygladam jak lod na patyku. mi sie tak bardzo nie chce cwiczyc, ze zrobilam tez taki myk. Nie kupie sobie biletu miesiecznego, a wiadomo ze kupowanie po 4 bilety dziennie wyjdzie duzo drozej, dlatego bede chodzic na uczelnie pieszo. Czyli 2 godziny dziennie spacerku. Do Wigilii :) ja motywacji nie mam dlatego musze sie zmuszac tak by juz nie bylo odwrotu. tak się przyglądam- ja tez biore tabletki ale hormonalne i moze przez nie tez tyje i tyje. Nie chodzi mi tu o antykoncepcyjne. Czas spac, jutro na sniadanko kawa :) buziaki moje grubasy, dobrej nocy :) za miesiac, dwa, powiem do Was- buziaki moje szczuplutkie! :) damy rade.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Airet
Ja jeszcze nie śpię (nocny marek jestem:O) i od tamtej pory w kuchni byłam już z 10 razy. Ale się pohamowałam :) Ledwo, ledwo, niestety. CIĘŻKO!! Jutro domownicy zażyczyli sobie na obiad Kapitana Iglo... Wygląd tak smakowicie. Przyznam, że najchętniej teraz bym go przyrządziła i w nocy wszystko im zeżarła. :O :O :O Do tego stopnia jest ze mną beznadziejnie. Przypadek tragiczny. Jak mi się uda, to Wam tym bardziej! Palę już jednego za drugim popijając już herbatę na przemian z kawą... (na razie jedynie rozmyślając o brzuszkach, przysiadach i pajacykach) i nadal zakazany owoc ciągle krąży mi nad głową :P Jak jutro (dziś) się wreszcie wybiorę po tą wagę i kupię zapas owoców, to będzie serio sukces. W każdym razie poinformuję. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×